NAJGORSZY W ŻYCIU KEBAB

prosze o napisanie, gdzie zjedliscie takiego kebaba i dlaczego go nie polecacie, ja zaczne: dzis naszla mnie ochota na kebaba, poszlam do takiej budki na ul. Okulickiego w Bydgoszczy, czekam chwile na niego, zaczynam jesc, patrze a na stoliku pojawil sie ogromny karaluch! myslalam, ze sie zrzygam! obluga zreszta tez do bani, a o kebabie to lepiej nawet nie wspominac, wyrzucilam prawie calego... ach, to sie wyzalilam chociaz:-P

karaluch to by mi nie przeszkadzał ,liczy sie smak, chyba żeby ten karaluch był w kebabie :(

o fujjjj, ale ohyda!!!!

głodna jestem !

ble ble ble

moze nie najgorszy ale najbardziej ostry , kiedys rano po imprezie w katowicach zamowilismy obok dworca u tego turka i chyba zlosliwie za to ze sie cos tam smialismy tak doprawil ze masakra hehe , caly duzy kubuś poszedl od razu z gwinta:)

Najgorszy kebab w moim życiu to ten, którego spożyłam po całonocnej imprezie suto zakrapianej alkoholem. :O Stety/niestety długo w moim żołądku nie zagościł :O. Nigdy więcej. :O :P

W Krynicy Górskiej kupiłam kebaba, nie był jakiś niedobry ale udawany - jakieś wielkie kawałki mięsa, do tego zwykły ogórek czy pomidor, i to wszystko w takiej zwykłej bułce, nie był zły ale wolę "klasyczny" z warszawskich budek:)

aaa kebaby wlasnie sa gut, tylko przed piciem :p na nastepny dzien niestety po takim miksie organizm ma wlasne pomysly na game wydalanych zapachow :p :D :o

No to teraz mi mówisz ? :O :D:P

uwierz mi, ciesz sie ze to przez twoj uklad trawienny po libacji nie przechodzilo :D

Wierzę na słowo :D :P

i nie wiem czemu od tamtego czasu jak ktos zaproponuje kebab to wszyscy sie tylko dziwnie patrza... :o :p :D

ej jestem głodna :O :D

to co? po kebabie? :D

:D Też nie mam pojęcia :D :P

:D Ja se jem śmiejżelka...

a ja platki z jogurtem :D daj żelke :) :P

hm a ja tak patrze i cholera.. nic nie jem chyba jestem chory :p

[żółty bananowy śmiejżelek] proszę :D Płatki z jogurtem jadłam na śniadanie... sumienie- to nie w Twoim stylu tak o głodzie w środku nocy :P

mam uczulenie na banany :D ale dzieki :P hah no widzisz a ja lubie zjesc sobie platki o 2 w nocy :D

[żółty cytrynowy śmiejżelek] a na cytryny? :D A jakie płatki jesz ? :)

no tak, znowu ktos mnie obserwuje, bo ja z bananem juz siedze :D :p

Nie napiszę co pomyślałam i co sobie wyobraziłam :D Poza tym już wspominałam coś o permanentnej inwigilacji nie?

pszenno-ryżowe z owocami ''FitStyle'' -- z Biedronki na cytrynke nie mam :D

no tak, ja ja pare na banana to mysle o jedzeniu, a ty o konsumowaniu :p :D a platki lubie, bo mozna ciagle dosypywac az sie nei zapcham na maksa i nei widac ile sie zezarlo :o :p :D

:D "ja ja pare" :D tlumaczenie: "ja jak patrze" no co, pozno :p

:D Też lubię biedronkowe ale jakieś Tropikalne czy coś :D ''ja ja pare na banana'' :D:D:D:D Padłam! hahahahha Nie tłumacz się :P Coś w tym jest z tymi płatkami :D

:D :D no jak ty znajdziesz wszedzie taki obrazek ktory ci sie podoba no! :D nie moge... jeszcze zebym to specjalnie napisal :D ale wierz lub nie - dopiero zobacyzlem jak to przepisalas :D no i delikatnie i subtelnie podkreslilas :p

:D Ha! no i tłumaczysz się... :P Nie moja wina, że mam bogatą wyobraźnię :P Już coś wspominałam kiedyś na ten temat :D:P Delikatnie i subtelnie- czyli jak zwykle :D