Smutna historia

Majac 17 lat zaszlam w ciaze!!!! nie bylo mnie stac na utrzymanie dziecka,poniewaz jestem osoba biedna.Moi rodzice sa bardzo chozy,mam rodzenstwo. Nie wiedziałam,co robic...Proponowano mi aborcje,ale nie zgodzilam sie,gdyz nie moglam zabic tej nie winnej istotki,ktora sie we mnie rozwijala,,,.... postanowiłam moja coreczke oddac do adopcji:((> Było i jest ci ezko poniewaz nie ma jej ze mna.ale mam nadzieje,ze jej adopcyjnarodzina da jej to czego ja jej dac nie moglam..Bo ja jej moglam dac i dałam tyllko moja miłoSC...Bardzo ja kocham,chociaz nie ma jej ze mna...Zawsze o nie mysle dniami,ocami,poprostu zawsze...Chcialabym ja przytulic,pocalowac:((((.. Ale mam nadzieje,ze gdy dpwie sie ze zostala adoptowana to bedziw chciala mnie poznac.Ja na nią zawsze bede czekac bo jest najblizsza mojemu sercu..W sercu i w pamieci zawsze jest,była i bedzie bo ja kocham...Ale nie wiem czy wytrzymam tyle czasu bez niej.Pomozcie mi:(

ile czasu? do konca zycia pewnie, chyba że chcesz ją odzyskac?

nie moge jej odzyskac bo nie mam pieniedzy nic jestem biedna zrozumcie nie mamy czasami na chleb.....do kad az bedzie doroosła i bedzie chciała mnie poznac

???

Najwazniejsze, aby twoje dziecko trafilo do dobrej rodziny. I o to chyba powinnas sie modlic..aby jej sie nic zlego nie przytrafilo. Bog da moze cie znajdzie. Dzieci pragna zanc swoja biologiczna matke. Potrafia zrozumiec dlaczego zostaly oddane do adopcjii.

a skad masz kase na komputer, internet?

cos mi w tym topiku nie pasuje:/ nie jest to czasem podpucha?

jeslo to podpucha to perfina ,nie zartuje sie z takich nieszczesc

Moja sasiadka czasami pozwala mi posiedziec na necie, bo w domu to nawet nie marze o takim luksusie ;(

spac? Chyba nie wypada siedziec u sąsiadki do pólocy...

nie mam ani kompa ani neta jestem u kuzynki i stad pisze.a co do ojca dziecka to kiedy sie dowiedział o ciązy wyjechał za granice nawet nie wiem gdzie

nie potraficie mnie zrozumiec!!!!!!!!! mam chorego tate mame !!! naprawde nie mamy za co zyć!!! zrozumcie to

to zdecyduj sie czy jestes u kuzynki czy u sasiadki:P

ktos wpisał chyba taki nik jak ja bo ja o sąsiadce nie pisałam jesem u kuzynki naprawde

heh pewnie:p a jak nie masz kasy to znajdz sobie robote zamiast na kompie "u kuzynki" siedziec

przestan bo nic nie rozumiesz.mam nadzieje ze nigdy cie cos takiego nie spotka...bo poczulabys wtedy to co ja czuje

i kuzynka nie ma nic przeciwko temu ze o tej porze siedzisz na kafe?

przeciez sa zasilki,masz rodzine-napewno by ci pomogli.jak dla mnie to nie jestes przekonujaca

a co ma mi klawiatury zalowac?? ludzi dajcie spokoj i postawcie sie w moje sytuacji i chociaz sprobujcie to zrozumiec prosze was tylko o to

2 pokoje na 9 osob razem ze mna i z sdzieckim nie da sie naprawde w takich warunkach zyc wiesz jak wygladalo moje dziecinstwo??? okropnie.nie chcialam zeby moje dziecko spotkalo to samo pewnie nie rozumiecie tego bo nigdy nie byliscie w takiej sytuacji

Trzeba było o tym pomyśleć nim poszłaś do łózka :P

a po co założyłaś drugi taki topik pt. Smutna historia2?

to bl gwalt tego nie dalo sie przewidziec zrozumcie to wkoncu

musialam zmienic pseudonim

pfffffffffffffff..............jakas sciema..................................... :D:D:D:D:D:D

proponuje nic tu nie pisac;]

to nie jest sciema!!!!!!!!!! chcesz to uwierzz nie to nie

jak zmieniłaś pseudonim skoro masz ten sam??? Literki Ci się poplątały???? Jaki gwałt?? I potem poszłaś do gwałciciela i powiedziałaś mu, że zostanie tatusiem a on się zawinął??? Skoro to był gwałt, to gdzie w tej opowieści jest policja??????

tak znalam go on mie zgwałcil i chcialam na plicje zglosił ale on mi groził caly czas a jak mu o ciazy powiedzialam i otym ze ide na policje to uciekl zagranice

gdybyś napisała, że dokonałaś aborcji to przynajmniej mieliby za co po Tobie jeździć i wyzywać, a tak nie mając się do czego przyczepić, to się czepią, że u kuzynki siedzisz :o prykro mi, że musiałaś oddać swoją córeczkę do adopcji, po wypowiedziach widac, że ją kochasz naprawdę nie było szans, żeby ktoś Ci pomógł, pokierował dokąd pójść po pomoc żeby uniknąć adopcji?