Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Koszalka Opalka

problem uczuciowy

Polecane posty

Gość Koszalka Opalka

Moze to glupie, ale nie mam sie komu wyzalic. Moje przyjaciolki niestety wyjechaly za granice i od tamtego czasu nie potrafie sie znikim zaprzyjaznic. Wczoraj chcialam spedzic troche zasu z moim chlopakiem. Zrobilam dla niego pyszny obiad. Mieszkamy razem, ale przez ostatni czas wogole sie nie widywalismy. I wczoraj dzwoni do mnie z pracy i mowi, ze chcial rano, czyli dzisiaj rano w niedziele pojechac z kolega na ryby. A ja ze no pewnie, niech jedzie. Pytal czy moze kupic wedke bo stara sie jemu rolzeciala. Zgodzilam sie dlaczego nie. Jestem na diecie wiec ograniczam sie z jedzeniem. Specjalnie pol dnia nic nie jadlam, zeby zjesc z nim tgo cholernego kotleta. po czym on dzwoni po godzinie i informuje mnie, ze przyjedzie z kolega. Wscieklam sie, bo nie zainteresowal sie tym, ze w domu syf, ja stoje przy obiedzie i nie ruzce nagle wszystkiego. No i poklocilismy sie. Zostawil mnie sama. Pojechal z kolega do kolegi. Uchlal sie jak swinia. LAskawie po moich prosbach i grozbach wrocil do domu o 1 w nocy. Poszedl psac bez slowa. w miedzy czasie keidy byl z kolega padlo wiele przykrych slow przez telefon. Dzisiaj rano rowniez bez slowa ubral sie i wyszedl z kolega na ryby. Mam tego dosyc. Dla mnie jest to jasne i przejrzyste. Mogl wrocic wczoraj, przytulic i to by wystarczylo. Wybral kolegow. Ostatnio wogole jest nerwowy. Na kazde moje pytanie reaguje nerwem. Nie wiem co mam robic. Kocham Go, ale nie umiem z nim byc. Co robic. JAk Wy widzicie te sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaa
widze to tak, ze jak sie wpakujesz w pieluchy, to tez ryby beda wazniejsze... daj sobie juz spokoj, przestan robic kotlety i idz sie zabaw z kolezanka.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potwierdzam to wyzej
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalna kobieta
Ty jego kochasz, ale czy on kocha Ciebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkt wke
daj spokoj z takim kolesiem,a Ty tez znajdz sobie jakas rozrywke,bo ciagle czekanie na faceta i robienie kotletow odbija Ci sie kiedys czkawka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszalka Opalka
Mysle, ze kocha. Wiem, ze ludzie sie nie zmieniaja, ale staraja sie pewnych rzeczy nie robic. a On wogole sie nie stara. Jak sie poklocimy to od razu alkohol, koledzy. Wiem, ze wychowal sie w strasznej dzielnicy i tam tez przez 25 lat mieszkal ( mam na mysli poznanski Łazarz), lae to go nie usprawiedliwiwa. BO jesli sie kogos kocha to sie stara dla niego i jak jest klotnia to nie bierze sie po prostu dupy w troki i jedzie do kolegow. No tak niestety ryby okazaly sie wazniejsze ode mnie. Ja wychodze z kolezankami, spotykamy sie, ale chcialam zrobic dla niego ten cholerny obiad bo caly tydzien nie robilam. W rezultacie zjadlam go sama, ryczac jak bobr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszalka Opalka
Dziekuje Wam za rady. Najgorsze jest to, ze ja to widze podobnie jak Wy. Dzisiaj nie wytrzymalam zadzwonilam do mamy. Moja mama jest cudowna. Bardzo Go lubi, mnie kocha, powiedziala, ze nie bedzie oceniac tej sytuacji, ze to nasza sprawa i zebym sie zastanowila. Ale pocieszyla mnie. Mam cudowna mame. Szkoda tylko, ze 300 km ode mnie. Bo ja tak naprawde mam tu malo znajomych. Przyjechalam z malego miasta. Bardzo duzo pracuje, zebysmy mogli normalnie zyc. On jest pracowity, tego nie moge mu zarzucic. Jak jest ok, bo nie mowie, ze jest tylko zle to jest milosc na maksa. Po prostu cudo, a jak jest zle to hardcore. Wiec chyba jesli nie spasujemy to w koncu sie znienawidzimy albo pozabijamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszalka Opalka
chcialabym uslyszec jesczze inne opinie na ten temat. jak Jemu uswiadomic, ze nie tak powinien sie zachowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja opinia....***
dla mnie ktos kto pije i woli kolegow ode mnie nie jest dobrym kandydatem na partnera zyciowego. ja bym sie zastanowila czy w ogole warto byc z kims takim. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uśwaidomisz bo facet to nie pies zeby go wychować. JUz tak ma i tak zostanie. Jak go ciągnie wóda to nie licz ze sie zmieni. Hmm zmieni się. Na gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszalka Opalka
Ale On wodki nie pije. Pije piwo ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja opinia....***
co za roznica. piwo tez alkohol i czlowiek po nim glupieje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszalka Opalka
wiem wiem. ja sobie zdaje z tego wszystkiego sprawe. tylko, ze ja Go naprawde bardzo kocham. Kocham Go takiego jaki jest na codzien, ale czasem jemu po prostu odwala ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja opinia....***
skoro go tak bardzo kochasz to męcz sie z nim i jego humorami dalej. twoje zycie, twoja sprawa... 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszalka Opalka
moja opinia dziekuje za rade i ze chcialas mi pomoc.... Tylko, ze czasem latwiej sie mowi gorzej zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może wejdź na tematy zony alkokoholików? Posłuchaj, jesli facet ucieka przed byle jakim problemem w alkohol i do kolegów zamiast rozwiazać problem, to juz jest sygnał ze jest nie tak. I nie bądź nastepna naiwna, która uważa że dla niej facet przestanie pić i się zmieni bo tego nie zrobi. On musi dla siebie sie zmienić, czego NIE zrobi bo nie widzi i nie chce widzieć problemu. Tak więc zastanów sie czy naprawde chcesz zasilić szeregi nieszczęsliwych kobiet.. bo go tak baaaardzo kooochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszalka Opalka
Dziekuje dziewczyny. Nie jestem naiwna. Wiem, ze czlowiek sie nie zmienia. Ale czy moge mu jakos pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. On SAM sobie musi pomóc i zrozumieć, a tego NIE chce. I dlatego reaguje agresją na każdą rozmowę. Możesz próbować namówić go na wizyte u psychologa...ale pewnei sie nie zgodzi a to jedyna droga do tego żeby uswiadomił sobie ze ma problem z alkoholem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszalka Opalka
Mysle, ze nie pojdzie. JEstem tego pewna. Co zrobic trudno. Nie mam zamiaru meczyc sie i cierpiec przez Niego. Nie spac po nocach,bo On sie gdzies szwenda. Odebral mi radosc zycia i usmiech, ktory zawsze mialam. Koniec tego. Dzisiaj go spakuje. Sama dam sobie rade. jestem niezalezna i silna kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I bardzo dobrze i tak trzymaj. I naprawde pozaglądaj na te topiki gdzie kobiety pisza o mężach alkoholikach... a zobaczysz jak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszalka Opalka
Matko przeciez ja mam 24 lata i cale zycie pzred soba. NA Nim swiat sie nie konczy, a jelsi On ma zamiar sie stoczyc to na pewno nie pocuagnie mnie ze soba na dno. On ma prawie 30 lat, przeciez On juz sie nigdy nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapytam inaczej a jak często mu tak odwala?? pracować się z takim da owszem ale to bardzo mozolna praca i czasami daje prawie zero rezulttów- przechodziłam to w poprzednim małżeństwie coś koszmarnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja opinia....***
nareszcie piszesz jak czlowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszalka Opalka
Jak czesto?? Hmmmm... Ciezko powiedziec... raz na 1,5 moze 2 miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3217663 to jeden z tematów wspomnianych przez nefry to nie rzadko to dość często- wiesz raz na pół roku to może każdemu odwalić zaczyna się jak u ciebie a potem jest zazwczaj dużo gorzej przechodziłam to samo- i tez na początku raz na jakiś czas trzaskał drzwiami i chlał- jeśli ma coś z tego być postaw się jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakze mily poranek
Ja mialam bardzo podobny problem z moim mezem. Po kazdej klotni wychodzil sie upic. Malo tego wracal obrazony do domu, jakbym to ja trzasnela drzwiami i wyszla na cala noc wylaczajac telefon. Nie byl nic cwany...to mnie najbardziej wkurzalo, bo facet jak nabroi wystarczy, ze przyjdzie i przytuli, powie mile slowo, a kobiecie czesto zaraz po tym przechodzi zlosc...ale moj maz wolal sie obrazac. No i tak zylismy klocac sie, rozstajac, w miedzyczasie na swiat przychodzily nasze dzieci, az od pewnego czasu wszystko sie zmienilo. Moj maz chyba dorosl, zaczelo mu sie nie chciec wychodzic, juz nie za bardzo mial z kim, bo wszyscy jego koledzy pozenili sie:) i klotnie ustaly, teraz jest ok....jestesmy ze soba 15 lat. Wydaje mi sie, ze to jest niedojrzalosc. Ja wtedy bylam uziemniona, i nie mialam jak trzasnac drzwiami(male dzieci)....robie to teraz i wychodze. Troche sie teraz mszcze za tamte czasy, bo nie potrafie mu tego zapomniec, pomimo, ze teraz jest calkiem dobrze. Doprowadzil do tego, ze mialam skok w bok, bo potrzebowalam czulosci...nie wie o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tam gdzie w grę wchodzą ukochani koledzy.........to jak walka z wiatrakami ..... niestety żeby z takim żyć trzeba byc wręcz esesmanem- zadengo picia żadnych kolegów a nawet jesli wybierze ciebie i nie będzie w ten sposób się zachowywal t ci pewnie zacznie robić awntury że jest przez ciebie ubezwłasnowolniony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszalka Opalka
Dziewczyny dziekuje Wam bardzo. To co piszecie to jest wszystko o Nim. Najlepsze jest to, ze On juz czuje sie ubezwlasnowolniony. Mowi, ze go ograniczam. Kuzwa;/ A jest wrecz przeciwnie. Nie mam nic przeciwko jego znajomym. Absolutnie. Moj chlopak ma 29 lat wiec wiekszosc Jego kolegow jest juz zonatych i maja rowniez dzieci. Moze keidys zrozumie, bo jak bedzie chcial wychodzic codziennie i pic to niestety kolegow nie bedzie, bo beda musieli sie zajac dziecmi. Zycie przelatuje mu przez palce. Jest inteligentny, wyksztalcony, ale nic w zyciu nie osiagnal. Nie ma ani rewelacyjnej pracy, ani mieszkania ani nawet zadnych szans na to. Zycie niepoukladane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×