NIE UMIEM KOCHAć. jak sobie z tym poradzić?

nie umiem kochać. moze podobac mi sie jakis chlopak ja jemu tez i nie chce sie angazowac bo sie boje. nie potrafie nikogo pokochac. boje sie ze mniedzy mna a nim bedzie tak jak miedzy moimi rodzicami. nie chce i nie potrafie sie do nikogo zblizyc, zaufac. co robic?

idz do psychologa

Przetsancie pisac glupoty z zabiciem ! potrafisz kochac, tylko musisz zaryzykowac i zaufac odpowiedniej osobie :) nie lam się !

a może Ty jesteś DDA albo DDD ?

DDD?

chodzi o dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Kazdy pisze o czym chce i denerwuja mnie ludzie ktorzy wchodza i pisza \'\'ja pie*ole po *uj to piszesz \'\' skoro ma pootrzebe to pisze do cholery! Sluchaj ja tez myslalam ze cos zemna jest nietak bo mialam nieudane zwiazki i kazda znajomosc konczyla szybciej niz sie rozkrecała, ale teraz kocham z wzajemnoscia, nie czuje zadnych obaw czuje wewnetrzny spokoj bo wiem jak bardzo mu zalezy, z nim nie bawie sie w zadne podchody, rozmawiamy o wszystkim i wspieramy sie wzajemnie, nie mysl ze masz za wysokie wymagania.... szukasz w facecie tego czego potrzebujesz a jesli jeszcze nie znalazlas to wcale nie znaczy ze juz nikogo w zyciu nie pokochasz :) nie wmawiaj sobie takich rzeczy..............

a ja wręcz przeciwnie. Jestem niestety zbyt kochliwa. Często sie na tym przejeżdżam, powoduje to wiele rozczarowań:( niestety...

musimy probowac..... wszyscy szukamy szczescia.. doswiadczenia nas wzmocnia.

moze i mam ddd. boje sie komus zaufac nikt nie sprosta moim wymaganiom.moi rodzice sie nie kochaja sa ze soba chyba tylko sila rozpedu. zawsze jak na nich patrze tpo sobie obiecuje ze nie bede taka jak oni...

mojego faceta rodzice też nigdy tak naprawde ze sobą nie byli. mieszkają razem ale są dla sibie obcy. bałam sie że On też taki bedzie, ale jest zupełnie inaczej. wrecz przeciwnie, potrafi kochać i okazywać miłość, przelewa ją na mnie, stara sie własnie żeby nie było miedzy nami tak jak jest u niego w domu

boje sie w cokolwiek zaangazowac. nawet jak juz kogos mam to na sile szukam w nim czegos zlego, czegos co mnie bedzie denerwowalo, takiego pretekstu zeby to zakonczyc. ale mam najebane w glowie

Umiesz, każdy umie, tylko po prostu jeszcze nie trafiłaś na tego kogoś. Fakt, że sytuacja rodzinna, Twoja psychika może mieć na to wpływ, ale nie obawiaj się - pokochasz... Ja też myslałam, że nie potrafię nikogo pokochać, moi rodzice się nienawidzą, może to na to jakoś wpłynęlo. Ale w końcu sie zakochałam i wreszcie poczułam, jak to jest...W wieku 20 lat, więc chyba trochę póxno jak na pierwsze zakochanie. To nieszczęsliwa miłośc, bez wzajemności, ale przynajmniej przekonałam sie, że moje serce nie jest takie całkiem zimne...

czyli moje jest az tak zimne bo u mnie nawet jak by ktos nie odwzajemnil mojego uczucia to zaoewne bym sobie to wytlumaczyla faktem ze nie jest tego wart