Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Moon__

Kto bierze ślub w sierpniu 2009 ?

Polecane posty

Ania rzeczywiście u Was dużo się dzieje! I dobrze!! A psinkę macie przeuroczą! Ina też biorę od paru miesięcy Yaz i też całkiem nieźle go znoszę...Ja jestem przy ostatnim opakowaniu :P Później chwila przerwy,muszę porobić różne badanka i zaczynamy staranka. Obydwoje marzymy już o dzieciaczku...zresztą myślę, że już czas najwyższy. A z tym przeniesieniem to słyszałam, że faktycznie ciężko. Trzymam kciuki!!! Ale macie niezłe poparcie więc powinno się udać! :) A tak w ogóle to czas pędzi straszliwie..w tym miesiącu obchodzimy wszystkie nasze pół - rocznice :) Dużo miłości Wam życzę! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) w końcu się ruszyło nasze forum :D Mongrana śliczna jest wasza psinka i słodka,kochaną ma mordkę. Wątek z kupą rozśmieszył mnie i męża do łez :):):) u nas się dzieje trochę w związku z remontem,tzn męża nie widzę praktycznie wcale,bo cały wolny czas on spędza na mieszkaniu. Mamy to szczęście,że dużo nam pomaga rodzina,zawsze to szybciej idzie i taniej nas wyniesie. myślę,że w z początkiem kwietnia się już wprowadzimy. w pracy jako tako,kierowniczka mi przedłużyła staż do końca sierpnia,więc na razie jakąś tam kasę będę mieć,mężuś szuka innej pracy,ale u nas ciężko jest cokolwiek znaleźć,więc póki co nie narzeka i pracuje,a czasem się rozgląda za czymś innym. ja wzięłam się za sprzedaż sukni,wystawiłam we wszystkich możliwych miejscach,wczoraj jedna dziewczyna była mierzyć i jej się podobała,ma dać znać do niedzieli. Mam nadzieję,że ją kupi ode mnie i będę mieć spokój. Buty też chcę sprzedać,bo już raczej w nich nigdy nie wystąpię. Zostawiam jedynie moją woalkę na pamiątkę dla dzieci :P co do dzieci to na razie nie planujemy. tabletek nie biorę.okres póki co mam regularny w miarę,a co będzie dalej to nie wiem,co zawsze miałam jakieś z tym problemy. Ina trzymam kciuki,żeby wam się wszystko powiodło: i praca i mieszkanko :) no nic idę trochę odpoczywać,dobrze,że to już weekend :) buziaki dla was wszystkich piszcie częściej ❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki!! Na początku pragnę bardzo przeprosić za mą długą nieobecność!!!!! Eliana Głowa do góry, mam nadzieję że wam się jakoś ułoży wszystko i że wreszcie będą się dziać same dobre rzeczy Ja wam powiem że ja na razie dzidziusia nie chce mieć!! Zaczęłam od niedawna brać plastry Evra i też je mój organizm nieźle toleruje. W pracy oki w miarę, ale trzymajcie kciuki w poniedziałek bo może zmienię pracę. Ale znając moje szczęście to nic z tego nie będzie. Przeszłam już 2 etapy i można powiedzieć że ja byłam po 2 etapie zadowolona, no ale trzeba trochę szczęścia. A tak to jestem prawie po sesji, mam niestety jeden egzamin w plecy i to bardzo ciężki!! Nie mam też jakoś mocy na pisanie pracy licencjackiej, ale nie jest źle bo mam już materiały:) Mam już dość zimy....Nie dawno byliśmy na łyżwach, i do mnie jednak sporty przy minus 20 nie przemawiają. Z mężem wszystko oki, nie obywa się bez kłótni, ale potrafimy się jeszcze dogadać!!:) Monograna Rozwaliłaś mnie również tą kupą!!!!! A wasz piesek śliczny:) Kochane życzę wam miłego wieczoru i cudownego dnia zakochanych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie:)) kupa poprawiła chyba wszystkim humor, nawet mi:)) my juz po pogrzebie w piatek bylismy we Wrocławiu, zimno na maksa dawno tak niewymarzlam, no i warunki na drodze masakryczne, tyle wypadkow co bylo po drodze to szok az czlowiek drży jak na to patzry... niech ta zima sie jzu skonczy, bo chyba juz dosc narobila... Walentynki caly dzien spedzilam w pracy, a dzis nocka, u nas na jednostce zamieszania bo same kontrole a w papierkach wszystkich bajzel na 102, Inus mam nadzieje ze mezulkowi uda sie przeniesc do jednostki blizej domu, wiem jak to jest i ile z tym zalatwiania bo u nas to samo chlopaki przerabiaja ale niektorym sie udaje takze trzymam kciuki:)) ogolnie u nas dobrze i mam nadzieje ze juz zadnych niefajnych niespodzianek niebedzie... buziaki dla Was, pozdrawiam wszystkie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesze sie, ze kupa naszego psa poprawila nastroje :-D Tak, tak, dziewczyny, to juz POL roku... U mnie wspomnienia troche odzywaja za sprawa slubu kolezanki, przygotowania do ktorego sledze na biezaco. A w necie znalazlam filmik o tych, ktorzy chca powtorki - podaje linka, gdyby ktoras z Was tego jeszcze nie widziala a chciala obejrzec: http://www.onet.tv/powtorka-z-wesela,6194526,1,klip.html# Ja tam na powtorke poki co nie mam ochoty ale gdyby, to ja sobie jednak wyobrazalam zgola inaczej. Niemniej fakt faktem, ze im dalej od slubu, tym wieksze sentymenty mnie ogarniaja. To jest jednak jeden z najpiekniejszych dni w zyciu kobiety :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane!!! Ależ tutaj cisza! Napiszcie chociaż jedno zdanie co tam u Was ;) U nas leci powoli. W kwietniu wybieramy się na kolejne wesele :) A tak poza tym to miałam nadzieję, że zima już się kończy... Niestety po dzisiejszej prognozie pogody ją straciłam :( Pozdrawiam Was ciepło Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga, a Ty nie masz takiej samej pogody jak my (+/- 80 km)? Bo u nas wiosna juz czuc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) u nas bez zmian. Remont trwa,choć już powoli się zbliżamy do końca. Przeprowadzkę planujemy na maj,oby się udało. Poza tym u nas także powrót zimy,już było tak pięknie i cieplutko,a tu znów śnieg. Mam nadzieje,że to już długo nie potrwa. nadal próbuję sprzedać suknię,jak na razie bez skutku,wystawiłam na allegro,może się uda. Już nie mam dużych wymagać cenowych,byle sprzedać. Znów jestem na diecie,bo zaczęło być nieciekawie :D mój cel jak zawsze 52kg. pozdrawiam buźka ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja szybko i na temat. My sie rozchodzimy Piotrek juz siedzi u mamusi. No niestety nam nie wyszło. Nie jestem w stanie żyć pod dyktando jego wspamiałej siostry, która cała rodzina ma za Boga. Dużo by pisać, a szkoda nerwów. Tak więc bedzie pierwsza sierpniowa mamusia i rozwódka. Mam nadzieje ze mamusia nie ostatnia az to rozwódka tylko jedna. Trzymajcie sie dziewczynki. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betatka... to już postanowione? nie jest to zbyt pochopna decyzja?...chociaż sama nie wiem... czasami się zastanawiam co faceci mają zamiast mózgu... ja do swojego też się nie odzywam... zawiódł mnie....takie życie.... posłałam Ci Beatko zaproszenie na nk:) i Tobie Aloiw:) bo jakoś się złożyło że Was nie mam:) miłego dnia życzę buziaki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ajajaj no to sie porobilo... Ja tu sie zastanawiam nad obchodami pierwszej rocznicy a Wy nad rozwodem... Moj mnie tez czasem wkurza i czasem sie zastanawiam "w co ja sie u licha wpakowalam wychodzac za niego" ale wszystko miesci sie w granicach tzw. normalnosci. Beatka, jesli moge Ci cokolwiek w takiej sytuacji radzic (i o ile sama juz tego nie wiesz) - teraz to jednak najwazniejsze jest dziecko, wiec zostaw rozwod w spokoju, bo to tylko kupa nerwow - zaszkodzisz sobie i dziecku. Skoro siedzi u mamusi, tzn. macie separacje (nie sadowna a zwyczajna) i niech tak bedzie jakis czas. Jak dojdziesz do siebie po rozwiazaniu, przemyslisz wszystko na spokojnie i podejmiesz stosowne kroki (ku zgodzie lub sadowe). Trzymaj sie cieplo w te slotnia pogode (doslownie i przenosnie). PS. Mimo wszystko i tak szkoda, ze wyrzucialas bez uprzedzenia nas wszystkie ze swoich znajomych na nk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uuuuuuuuuuuuu to się porobiło... :/ No szkoda, że nas Betatka wyrzuciła... w ogóle współczuję takiej sytuacji. U nas jest sielanka, nie kłócimy się (chociaż czasem jakaś mała różnica zdań się zdarza), ale kochamy sie i to bardziej niż kiedykolwiek ;] Nie wiadomo jeszcze co z przeniesieniem R. Do 19go mój Mężuś jest na szkoleniu w Toruniu.. od 2 tygodni widuję Go tylko w weekendy..Na szczęście już ma sie szkolenie ku końcowi, bo nie znoszę naszych rozstań (choć przyznaję weekendy sa bardzo owocne :P ) P.S. Uzależniłam sie od sushi :D Buziaki Kochane.. piszcie, piszcie ja codziennie tu zaglądam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj! to się porobiło nieciekawie. U nas ogólnie dużo problemów (m.in. finansowych, zdrowotnych i w pracy). Nie chcę tutaj ujawniać szczegółów, bo kilka osób mnie tu podczytuje ( o tym też nie będę się rozpisywać), i nie chcę żeby za dużo o nas wiedzieli. Dlatego też tak rzadko tu piszę, ale zaglądam tu regularnie. Co do nk, to już dwie kafeteryjki mnie usunęły, no trudno. I tak się zastanawiam, czy nie usunąć konta z nk, bo więcej z tego szkody niż pożytku. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Betatka... przykro mi. teraz się skup na dzidziusiu a co będzie potem to zobaczysz. Może się jeszcze wszystko ułoży. Ale z drugiej strony z takim facetem podporządkowanym rodzinie to chyba szkoda się męczyć przez całe życie. To Ty powinnaś być dla niego numerem 1,Ty i dziecko,a nie siostra. Trzymam kciuki za Ciebie. Buźka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj niefajnie niefajnie... Betatka nie zazdroszcze trzymaj sie jakos i badz silna dla siebie i dla malenstwa, a my tu wszystkie duchowo i tak Cie wspierac bedziemy jakkolwiek sie pouklada:)) u nas spokojnie, powolutku nam zycie leci, narazie zadnych planow zadnych wizji przyszłosciowych niemamy, zyjemy dniem codziennym, ale nie narzekam jest milutko:)) jedyne co nas osłabia to ta pogoda, ktorej mam serdecznie dosc, juz mi sie marza wycieczki rowerowe i spacery.... pozdrawiam Was wszystkie i piszcie piszcie buzka :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane... Długo mnie nie było za co przepraszam... Przeczytałam wszystkie zaległe nowości i widze że dużo się u Was dzieje... U niektórych dobrze, u niektórych gorzej.. no ale takie życie... tym którym szczescie dopisuje gratuluje i trzymajcie tak dalej:) A tym którym się troszke życie sypie życze powodzenia i siły ducha... Nic w życiu nie jest tak straszne żeby nie szło tego przeskoczyć... U mnie też przez pewnien czas nie bylo kolorowo... dostałam staż w szpitalu, tak jak chciałam, zaczełam spełniać sie zawodowo, co raczej nie spodobało sie mojemu męzowi... zaczął zarzucac mi że zaniedbuje dom i nic tylko praca mi w głowie... dosyć mocno odbiło to sie na naszych relacjach... potem jeszcze odezwał się do mnie mój "znajomy" który nigdy nie był mi całkiem obojętny.. W przypływie bezsilności "wypłakałam mu się w rękaw" co nas do siebie jeszcze bardziej zbliżyło... W porę jednak się opamietałam i uciełam tą znajomość... z mężem przeprowadziłam dość burzliwą rozmowę... teraz jest ok ale jeszcze nie to co było... Staż mam do konca sierpnia a potem podobno maja mi przedłużyć umowę, bardzo sie z tego faktu ucieszyłam a mąz mi tylko podcina skrzydła...Oczywiście nie myśle o rozwodzie... Mam nadzieje że tek kłótnie to kwestia docierania sie... Teraz nadeszła wreszcie wiosna wiec mam nadzieje że słoneczko teraz skruszy co poniektóre lody:) Kobietki moje ciepło was pozdrawiam i życze miłej niedzieli!! Widze że to nasze forum jednak już obumiera i raczej nie wróże mu długiej przyszłości, z naszego spotkania to już chyba wogóle nici.. Ja tez nie wiem kiedy tu znowu zajrzę.. wiec 3majcie sie ciepło kochane!! nie dajcie zrobić z siebie kur domowych:) i powiękaszajcie swoje szczęsliwe rodzinki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Beatko mi również przykro i naprawdę Ci współczuję...Teraz powinnaś skupić się tylko i wyłącznie na maleństwie...W głębi serducha wierzę, że wszystko się między Wami ułoży...ale tutaj w dużej mierze wszystko zależy od Twojego meża.. musi on zrozumieć, że i Ty i dziecko jesteście dla niego najważniejsze...Trzymaj się kochana! 🌼 U mnie też ostatnio pojawiły się zgrzyty...ale narazie póki co jest dobrze...podobno 7 rok w związku jest najgorszy . A nam właśnie mija w tym roku 7 lat bycia razem ;) Kamilko zupełnie nie rozumiem podejścia Twojego meża :( a tak w ogóle to gratuluję pracy! :) Dobrze będzie! myslę, że jeszcze trochę i mąż się przyzwyczai do tego i zrozumie, że ty też musisz się spełniać zawodowo..a na siedzenie w domu jeszcze przyjdzie czas :) Wczoraj padł nam dysk...ze wszystkimi zdjęciami...nietstey nie zrobiliśmy kopii :/ mam nadzieję, że da się to wszystko jeszcze odzyskać... Chciałam Wam przezkazać pozdrowionka i buziaczki od naszej Asi...W kwietniu powinna się pojawić na naszym forum.. Piszcie, piszcie dziewczynki to może nasze forum przeżyje ;) Życzę Wam przyjemnej niedzieli! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam w ten wiosenny dzień :) w końcu jest ciepło,już nie mogłam się doczekać :):):) dziś się wybraliśmy na małą rundkę po sklepach i dostałam od mężusia buciki wiosenne:) w sumie u nas cięzko z kasa,wszystko idzie na mieszkanie,ale buciki są śliczne i w sumie to Piotrek je wypatrzył i kazał mi mierzyć,więc nie miał wyjścia i mi kupił :) nie wiem jak to będzie u nas z pieniędzmi,niby od maja mamy już się wprowadzać,ale Piotrek zaczął teraz studia mgr uzupełniające,mamy wesele jego siostry w kwietniu no i ciągle mnóstwo wydatków związanych z mieszkaniem. Ale maj to ostateczny termin wyprowadzki,bo już chcemy być w końcu sami!!!!!! co do mojej pracy,bo w sumie na razie bez zmian,jestem na stażu do końca sierpnia,pieniądze z tego marne,ale zawsze cos,wystarcza nam na czynsz i resztę rachunków :D niby od września mam dostać umowę,ale jakoś mi się nie widzi praca w tym urzędzie,tzn zostanę tam jeżeli w międzyczasie nic innego nie znajdę. Ale ma u nas być nabór do Izby celnej maj-czerwiec i na pewno złożę papiery,z tym,że zawsze jest jakies 20osób na jedno miejsce,więc z pewnością się dostanę hehehe ale próbować trzeba,może jakimś cudem się uda. Póki co nie mogę się zabrać za naukę,po prostu mam strasznego lenia,ale nie mam wyjścia,muszę się zmobilizować i coś poczytać,żeby się na tych egzaminach nie skompromitować. pozdrawiam was wszystkie,piszcie częściej buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki, Betatko, może wam się jakoś jeszcze ułoży... Oj powiem wam, że u nas jest oki, klócimy się ale chociaż wiem że żyjemy:) Ale ogólnie jestem szczęśliwa.... Lepszego męża nie mogłam trafić.... A problemy są jak w każdym domu, ale po to jest nas dwoje żebyśmy mogli je razem rozwiązywać..... U nas jest gorsza relacja z rodzinami naszymi...Jak to stwierdziliśmy wszyscy nas zlewają.... i ogólnie tak nie fajnie... Przykro... ale coż na to poradzimy...NIC!!!!! A ciekawe czy Asia dostała pracę, czy ktoś wie?? Kamilo gratuluję stażu, a maż musi zrozumieć że nie po to robisz studia żeby siedzieć w domu.... I powinnien być z ciebie dumny:) Justynko, mam nadzieję że uda ci się przejść rekrutację do Izby Celnej:) Kitku, mam nadzieję że u was również wszystko się ułoży:) A w ogóle mi wszystkie wolne chwile pochłania pisanie pracy licencjackiej, i mam już cały pierwszy rozdział, jeszcze dwa rozdziały muszę wyskrobać do 15 kwietnia..... Więc od jutra znowu ruszam z pisaniem.... Buzialki kobietki, zmykam pod prysznic i leżakować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aloiw22
heja, A u mnie w malzenstwie albo sielanka albo burzliwie ...ale my tak mamy od 1 dnia bycia ze soba :) Dalej siedze na obczyznie,poszlam do szkoly,wzielam sie za edukacje. Kitek - jesli mozna zapytac to kto cie usunal z nk ? jeju mi az wstyd sie przyznac ale nie wiem ktora to kto np wiem ze kitek to mariolka,ze beatka to franka (Fran)ale dalej to zabijcie mnie nie mam pojecia .... taka wredna kolezanka,wiec jesli mnie ktos usunal to pewnie nawet tego nie wiem. Fajnie by bylo sie spotkac kiedys w jakims dogodnym miejscu dla kazdego ....hmhmh w Londynie :D hahah a tak na serio pomysl fajny ale czy by wypalil ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dziewczyny:)) wkoncu wiosennie, mozna na spacerki pochodzic , my juz sie na rowerki szykujemy, a w rocznice slubu planujemy udzial w maratonie:)) wkoncu na rowerkach sie poznalismy:)) przygotowania trwaja i ostatnio zżucam kilka kilogramow coby mnie rowerek uniosł:P w maju planujemy pierwszy urlop, zobaczymy czy gdzies wyjedziemy dalej ,bo ostatno z kasa krucho, samochody nas sporo po tych zimowych wywijasach kosztowaly i lipa troszke. ale jakos dajemy rade i mam nadzieje ze bedzie dobrze:)) a co do naszego spotkanka to ja jestem jak najbardziej ZA :)) i proponuje Kraków:)) trzymajcie sie i duuuzo usmiechu zycze:) buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się muszę pochwalić,że sprzedałam suknię. Kwota nie powalająca,400zł,ale już się chciałam jej bardzo pozbyć z szafy,żeby nie taszczyć jej przy przeprowadzce. Także jestem zadowolona. Buty jak i kamizelkę Piotrka już wcześniej sprzedaliśmy,więc można powiedzieć,że zostały nam tylko zdjęcia i wspomnienia... ihihih :) miłego weekendu cium

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie !!!! Justynka będę trzymać mocno kciuki, tylko daj znać kiedy! :) Fajnie, że udało Ci się sprzedać suknię...zawsze to coś! Ja też muszę w końcu coś zrobić z moją. Ah kobietki mi też już się marzy dłuższy urlopik.. Ale póki co cieszę się na te kilka dni co teraz będą...Dodatkowo bierzemy z mężem dwa dni urlopu. A tak poza tym to nareszcie mamy wiosnę :D Od razu człowiek czuje się inaczej.. Muszę Wam napisać, że od ponad 2 tyg nie biorę tabletek anty...za to zaczełam się bawić w pomiar temperaturki i obserwację :> Bardzo ciekawe ;) Dostałam też od mojej pani dr skierowania na badania pod kątem cięży...ale to jeszcze odczekam 3 miesiące aż mój organizm dojdzie do siebie...ale pierwsza owu już była i strasznie się z tego powodu ucieszyłam, że już wróciła zaraz po odstawieniu... Nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek wrócę do tabletek...owszem są bardzo wygodne jeżeli chodzi o antykoncepcję ale jednak znacząco wpływają na organizm...te ostatnie co brałam - Yaz całkiem nieźle znosiłam...inne niestety gorzej.. nigdy nie miałam celulitu, jak zaczełam brać tabletki nieznacznie przytyłam i od razu dostałam gratis, a ostatnio pękające naczynka na nogach :( eh coś za coś.. Pozdrawiam Was cieplutko!!! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie !!!! Justynka będę trzymać mocno kciuki, tylko daj znać kiedy! :) Fajnie, że udało Ci się sprzedać suknię...zawsze to coś! Ja też muszę w końcu coś zrobić z moją. Ah kobietki mi też już się marzy dłuższy urlopik.. Ale póki co cieszę się na te kilka dni co teraz będą...Dodatkowo bierzemy z mężem dwa dni urlopu. A tak poza tym to nareszcie mamy wiosnę :D Od razu człowiek czuje się inaczej.. Muszę Wam napisać, że od ponad 2 tyg nie biorę tabletek anty...za to zaczełam się bawić w pomiar temperaturki i obserwację :> Bardzo ciekawe ;) Dostałam też od mojej pani dr skierowania na badania pod kątem cięży...ale to jeszcze odczekam 3 miesiące aż mój organizm dojdzie do siebie...ale pierwsza owu już była i strasznie się z tego powodu ucieszyłam, że już wróciła zaraz po odstawieniu... Nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek wrócę do tabletek...owszem są bardzo wygodne jeżeli chodzi o antykoncepcję ale jednak znacząco wpływają na organizm...te ostatnie co brałam - Yaz całkiem nieźle znosiłam...inne niestety gorzej.. nigdy nie miałam celulitu, jak zaczełam brać tabletki nieznacznie przytyłam i od razu dostałam gratis, a ostatnio pękające naczynka na nogach :( eh coś za coś.. Pozdrawiam Was cieplutko!!! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie !!!! Justynka będę trzymać mocno kciuki, tylko daj znać kiedy! :) Fajnie, że udało Ci się sprzedać suknię...zawsze to coś! Ja też muszę w końcu coś zrobić z moją. Ah kobietki mi też już się marzy dłuższy urlopik.. Ale póki co cieszę się na te kilka dni co teraz będą...Dodatkowo bierzemy z mężem dwa dni urlopu. A tak poza tym to nareszcie mamy wiosnę :D Od razu człowiek czuje się inaczej.. Muszę Wam napisać, że od ponad 2 tyg nie biorę tabletek anty...za to zaczełam się bawić w pomiar temperaturki i obserwację :> Bardzo ciekawe ;) Dostałam też od mojej pani dr skierowania na badania pod kątem cięży...ale to jeszcze odczekam 3 miesiące aż mój organizm dojdzie do siebie...ale pierwsza owu już była i strasznie się z tego powodu ucieszyłam, że już wróciła zaraz po odstawieniu... Nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek wrócę do tabletek...owszem są bardzo wygodne jeżeli chodzi o antykoncepcję ale jednak znacząco wpływają na organizm...te ostatnie co brałam - Yaz całkiem nieźle znosiłam...inne niestety gorzej.. nigdy nie miałam celulitu, jak zaczełam brać tabletki nieznacznie przytyłam i od razu dostałam gratis, a ostatnio pękające naczynka na nogach :( eh coś za coś.. Pozdrawiam Was cieplutko!!! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×