Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Moon__

Kto bierze ślub w sierpniu 2009 ?

Polecane posty

Gość ina84
Hej Justynka :) Ja zaglądam.. ale ostatnio jakoś nie miałam kiedy pisać... U nas po staremu, za tydzień jedziemy na wesele do mojej siostry ciotecznej do Żar, także długa droga mnie czeka :P Przy okazji tydzień urlopu będę miała. Mój mężuś był ostatnio 2 tygodnie na akcji powodziowej.. trochę to przeżyłam, bo mi go nagle zabrali ( w ciągu godziny po telefonie musiał stawić się w wojsku). nie wiedziałam dokąd go zabierają, kompletnie nic nie wiedziałam.. dopiero po dwóch dniach dał mi znać gdzie jest,m bo tak nawet przez chwilę czasu nie miał... na szczęście już jest w domku :) A co u Was Kobietki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, No ja też zaglądam.... ale również nie mam czasu pisać.... No ja nadal walczę ze szkołą... Dziś zaliczyłam ostatnie ostatnie ćwiczenia.... I to jest wielki sukces bo ponad połowa roku nie zaliczyła.... Mogę się pochwalić że złożyłam również pracę licencjacką.... Obrona jak dobrze pójdzie będzie 6.07.2010 :) Więc trzymajcie kciuki za moje 2 egzaminy, które mam w przyszłym tygodniu oraz zal. z angielskiego... Z mężem oki, chociaż nie omijają nas kłótnie... Ale dogadujemy się:) Na wakacje jedziemy do Kołobrzegu... pod koniec lipca, nie mogę się doczekać... A tak to normalne życie.... Trzymajcie się cieplutko... Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki.. przepaszam Was bardzo za moje milczenie ( choć widzę że nikt tu o mnie nie pyta... ale wybaczam;) ) strasznie duzo sie u was dzieje!! Justynko gratuluje mieszkanka!! Ja sie pochwale że kupilismy działke budowlaną!! ale chyba w najbliższym czasie będzie stał na niej tylko kemping bo na chałupkę brak funduszy:) Mongrana.. teraz w całości rozumiem twoje zmagania z psiakiem i twój zachwyt na jego punkcie!! Od 2 tyg mamy szczeniaka.. błakał sie po parkingu restauracji gdzie byliśmy na piwku ze znajomymi.. I gdy już wsiadaliśmy do samochodu żeby odjechać, skoczył nam do auta i położył sie na dywaniku.. zrobił maślane oczka i jak go mieliśmy nie zabrać:) daliśmy ogłoszenia o znalezionym psie ale nikt sie nie zgłosił...No i takim trafem mamy teraz małego niszczyciela w domu!! Jak na razie zjadł moje dwie pary butów i strój kapielowy :/ Macie działeczkę?? fajna sprawa.. moi teście mają też i musze powiedzieć że to fajny pomysł dla ludzi co nie mają swojego ogródka za domem... Beatko oczywiście gratuluje ci bobaska!! Napewno nie masz teraz czasu aby zajrzeć na Kafeterie, ale napewno bedzie Ci miło jak kiedyś tu lukniesz i zobaczysz że wszystkie myslimy o Tobie i życzymy Ci wszystkiego co najlepsze:* Elianko... trzymaj sie... podobno jak pierwsza połowa roku jest do kitu, to druga będzie odwrotna!! I oby to sie u ciebie sprawdziło!! A umnie nic nowego (oprócz psa i działki).. Życie sie toczy... znów startuje na magistra na studia.. zobaczymy co będzie... Jeszcze sie męcze na starzu.. zapieprz za marne grosze.. ale we wtorek mam rozmowę z dyrektorem w sprawie stałego etatu... zobaczymy co bedzie... To buziaki i jeszcze tu zajrzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki! Ja też tutaj do Was czasami zaglądam...ale niestety ostatnio brakuje mi czasu żeby nawet coś napisać..jak nie praca, obowiązki to goście, wyjazdy...gdzies ten czas ucieka... U nas bez większych zmian. Z niecierpliwością czekam na 2 tyg urlop...już od dłuższego czasu marzy mi się dłuższy wypoczynek. Gosia i Kamilka trzymam mocno kciuki!!!! Pozdrawiam Was gorąco i całuję każdą z osobna! :) Do usłyszenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, Muszę wam się pochwalić...Zdałam wszystkie egzaminy:):):) Obrona 6 lipca 2010 - godzina 9:00 Nie macie pojęcia jak się ciesze, Buzialki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu gratulacje !!!!!!!!!!! :) Trzymam kciuki za obronę! :) Justynka jak tam Wam się mieszka w nowym mieszkanku? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) mieszka się dobrze :) już się przyzwyczaiłam,bo na początku było tak jakoś dziko.Ale już jest ok!!! wiecie co,kilka dni temu moja znajoma,która brała ślub tego dnia co my,urodziła 2 córki :) trochę im zazdroszczę tych dzieciaczków,ale my czekamy jeszcze z rok co najmniej. A WY?? muszę się pochwalić,że schudłam 2 kg :) mój cel to waga 52kg więc jeszcze trochę mi brakuje,ale dam radę,jestem bardzo zdesperowana i gotowa na wszystko :P buźki dla Was ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyna, gratuluję 2 kg mniej:):):) Mi tez ostatnio spadło troszkę z wagi.... ale jakoś się nie przejmuję tym ile mam kg.... NATOMIAST CO DO DZIECI.... Może i bym chciała już mieć, ale na razie mimo że mamy mieszkanie, samochód... to jeszcze nie mamy aż tak wspaniałych warunków, żeby je mieć.... ale jakby się trafiły to by było oki.. Dalibyśmy rade.... Moja siostra cioteczna w niedziele urodziła synka, ma 18 lat, nie ma męża (tatuś dziecka też ma 18 lat) i muszą dać sobie rade... Rodzice jej pomogą wychować dziecko... WIEC my też pewnie byśmy jakoś dali radę.... A teraz masa koleżanek hajta się bo są w ciąży, i czasem się zastanawiam sie, czy bym nie wolała brać ślubu też z wpadki, miałabym już dzieciaczka.... bo jak tak będziemy planować ten dogodny czas na dziecko, to może nigdy nie nadejść ta najlepsza pora!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, dzięki za dobre słowo:):):) A w ogóle czy wy też macie taki problem jak ja z teściowymi... ????? U nas od ślubu sytuacja co raz bardziej się pogarsza.... A ja mam jej serdecznie dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do dzieci... to mojego męża siostra jest w ciąży... ma 22 lata,ślub wzięli w kwietniu. Ona pracuje na czarno,więc o macierzyńskim nie ma mowy,poza tym,jak już nie będzie mogła pracować,to zostanie im jedna wypłata,z tego muszą zapłacić mieszkanie-wynajmują i się utrzymać,czarno to widzę. Moim zdaniem to jest głupota i nieodpowiedzialność,chyba lepiej jest mieć stałą pracę i jakieś warunki temu dziecku zapewnić a nie wiecznie liczyć na czyjąś pomoc. takie jest moje zdanie,ale oni wiedzą lepiej,więc niech sobie robią co chcą. Zaznaczam,że to nie była wpadka i ślub nie był z powodu ciąży. ja bym już chciała,ale nie mam umowy póki co,a bez tego się na pewno nie zdecyduję,bo z czegoś trzeba żyć i mieć na pieluszki :P poza tym do mieszkania jeszcze nam dużo rzeczy brakuje,a kasy ciągle brak :( także jeszcze z rok muszę poczekać,może dostanę wtedy stałą umowę,to będziemy myśleć :) w ogóle to nam się zepsuł samochód i chyba go musimy sprzedać :( a nowy to kupimy dopiero w przyszłym roku,jak Piotrek pojedzie do Holandii na 2 miesiące i zarobi.... jednym słowem nieciekawie :( no nic biorę się do pracy,a przynajmniej będę stwarzać pozory :) buźka ❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! :) :) Moja teściowa jest w porządku więc narazie nie mogę narzekać :) Apropo dziecka to ja niedługo robię ostatnie badania i ostro zabieramy się do roboty! Trzymajcie kciuki Kochane! :) Tak bardzo bym go już chciała mieć...ale jak same wiecie im się bardziej chce tym trudniej...Trzeba być dobrej myśli! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, my już wróciliśmy z dalekiej podróży :P Droga była męcząca- 700 km w jedną stronę :/ ale wesele było całkiem przyjemne :) Od razu przypomniało nam się nasze, a w kościele to w czasie przysięgi powtarzaliśmy słowa z Mężusiem :D Muszę się pochwalić: W końcu R. dostał przeniesienie! po czterech ciężkich miesiącach w końcu przyszedł rozkaz :) Od sierpnia będzie pracował już na miejscu :) Zatem zaczynamy rozglądać się za mieszkaniem do kupienia :) Już tak bym chciała być tak zupełnie na swoim ( wynajmowane to nie to ;) ). Co do dzieci: mamy stałą pracę, mamy pieniądze na wychowanie dzieciaczka, ale my nie chcemy... Dałam sobie czas do 30tki, może jakiś instynkt mi się włączy, bo póki co to dzieci są fajne, ale nie moje i na chwilę :D W ogóle nie widzę siebie w roli matki ;) Na szczęście, że I Mężuś moje zdanie podziela, bo inaczej trzeba by było iść na kompromis :D Mamy kota i to nam w zupełności wystarcza :) Tylko rodzina... wszyscy nam już dzidziusia życzą, a mnie to drażni :/ Co do teściowej: u mnie jest spokój, wręcz uważam, że mam super teściową :) Nie wtrąca się, jest dla mnie miła, nawet bardzo miła, także nie mogę narzekać :) Pozdrawiam Was dziewczynki ciepło :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki juz w tamtym tygodniu naprodukowałam sie z notatka ale mi sie skasowała i nie miałam juz siły powtarzac. Bardzo dziekuje za gratulacje. Ja tez sie przyłanczam do wszystkich zaległych zyczeń imieninowo/urodzinowych. Kamila i Gosia tez trzymam kciuki. U nas odpukać wporzadku. Nawiazujac do Gosi odnośnie tesciowej, to u nas własnie tu jest pies pogrzebany, tylko mam problem nie tylko z tesciówka ale tez z "ukochana" siostrzyczka. U mnie sytuacja wyglada tak: przed slubem ok, po slubie im byłam wyzej w ciazy tym bardziej mi działali na nerwy natomiast teraz to mnie wkurwiaja na maksa. Po porodzie siedzieli u mnie ile sie tylko dało bo uwazaja ze to ich obowiazek, trzeciego dnia zrobiłam mały dym ze ja juz tego stania na korytarzu przez pół dnia nie wytrzymam, ale nie dotarło - postanowiłam wytrzymac pomyslałam sobie wróce do domu bedzie lepiej i jak ze sie myliłam na telefonie miałam goraca linie z dobrymi radami doszło do tego ze zaczełam wyłanczac tel, to dzwonili na stacjonarny wiec z nim tez tak zrobiłam teraz nie dzwonia i jestem znienawidzona choc staraja sie byc mili ale ja ich traktuje jak powietrze. U tesciówki ostatni raz byłam w styczniu i nie zamierzam sie tam w najbliższym czasie pojawic. Za to cała brygada była u nas ostatni raz w Boże Ciało jakoś sie trzymałam, poszłam sobie pozmywac wszystkie naczynia (mimo ze mamy zmywarke) i robiłam to tak dokładnie ze szok, ale nie moge ukryc nastepny cały dzień mie nerwy szarpały. A dziewczyny które sie zastanawiaja nad dzieciaczkami to skończcie myslec i róbcie, to jest naprawde najwieksze szczescie jakie moze was spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betatko rozumiem o czym mówisz.... Tylko że mi na szczęści teściowa nie siedzi w naszym życiu.... ale jest strasznie rozbrajająca, chamska i im więcej czasu mija od wesela tym na więcej sobie pozwala.... Ja ostatni raz byłam u nich dzień przed Bożym Ciałem i powiedziałam mojemu mężowi że więcej tam nie pojade... Mam swoją godność i nie pozowole żeby ta kobieta cały czas na nas napierdzielała i szukała dziury w całym... A sądzę że nie ma powodów do narzekania.... Ja jej nic nie zrobiłam... a tyłka midodem nie mam zamiaru jej smarować... No dziecko to betatko na pewno wspaniała sprawa...:):) Oj kobiety mam obronę za półtora tygodnia i nie mam siły się uczyć do niej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cha! wreszcie jakies ozywienie na forum (zebym nie wystukala tego w "zla godzine" ;-) ) mojej tesciowej tez sie ostatnio "pojechalo". moze to tak jest, ze po prawie roku po slubie (+czas przed slubem) udawania milych minek, hamulce puszczaja, maska spada... zorientowala sie, ze przesadzila (trudne to nie bylo, bo odeszlam od stolu, wzielam psa za fraki i "poszlam na spacer"). pare tygodni odczekala a potem przeslodziutka dzwonila pytac, co tam u nas slychac i ajajajaj, a moze bysmy jej pozyczyli kosiarke... w kazdym razie ja ich zaczelam unikac i ostatnim razem to R. pojechal do nich sam (pozyczyc narzedzia od tescia), na pewno dalo im to do myslenia. w kazdym razie ja nie z tych co udaja, ze problemu nie ma, gdy go widza (jak moi tesciowie) i mezusiowi nakladlam do glowy jak trza, co ja o tym wszystkim mysle :-s Kamila gratuluje psiaka!!! :-D coz to za okaz? pies czy sunia? nasza w domu nie zniszczyla nic (jesli nie liczyc zabrudzonych scian i dywanu) ale my ja wzielismy (ze schroniska) w wieku ponad pol roku, wiec juz troche miala poukladane w glowce. rewolucje przyniosla tez cieczka - prawdziwe przepoczwarzenie sie psa, inny zwierz. glowne problemy jakie nam stwarzala i stwarza nadal to jej maniakalny ped do polowan - trduno okielznac te bestie, jak namierzy zwierza (a namierza ciagle, codziennie: sarny, zajace, jelenie, lisy, jeze, wiewiorki, kaczki, labedzie, tchorzofretki, myszy, krety, kozy, kury, konie, krowy, owce no i koty, koty, koty). w domu to kochany stwor ale na dworzu - maly demon ;-) w ogrodku wszystko ladnie rosnie. zaliczylismy juz pierwsze "plony" (suszylam koper na zime). sezon rzodkiewkowy juz dobiega konca ale salata obrodzila tak, ze nie dajemy rady przejesc. aktualnie skubiemy tez truskawki i czeresnie. a dzis na obiad robilam juz chlodnik z wlasnej botwinki :-D no i oko cieszy morze kwitnacych na zmiane kwiatow. duzo pracy ale i duzo frajdy :-D dzieciaczek nam sie marzy ale na razie bez skutku :-( dziekuje wszystkim za zyczenia urodzinowe na nk i trzymam kciuki za obrony :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie teściowa też wkurza,chociaż w sumie nie mogę jej niczego zarzucić,ale ogólnie mnie denerwuje. W sumie bardzo rzadko tam chodzimy,chociaż teraz mieszkamy na jednym osiedlu i mamy do siebie 2 kroki. Ale jakoś się nie składa. Denerwuje mnie jej gadanie,więc nie chodzę i tyle. Na szczęście męża też tam nie ciągnie,nigdy nie byli jakoś mocno związani,więc mam spokój. Teraz jej córka jest w ciąży,więc przynajmniej nam da spokój w "tych" sprawach. Ciekawa jestem,czy nasz KITEK tu jeszcze czasem zagląda???? :( jak dobrze,że dziś piątek,odliczam godziny do weekendu!!!! buziak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę że nie tylko u mnie teściówkowe problemy... Dobrze że mnie z nią dzieli 180km... chociaż mam spokój jak jesteśmy daleko... Ale u mnie z teściową jak pisałam stosunki sie pogarszają już od pierszwego dnia po ślubie... Już wiele się nasłuchałam jacy my to źli nie jesteśmy dla niej... że do niej nie dzwonimy... Że jej nie kupujemy prezentów jak przyjeżdzamy (trzeba sobie na nie zasłużyć), że jak u mnie była to placka nigdy nie zjadła... Mogłabym tak wymieniać i wymieniać... Ogólnie jak są jacyś jej znajomi, rodzina czy sąsiedzi to jestem najlepszą synową jaką mogła sobie wymarzyć (Wychodzi jej dwulicowość).... A najlepsze jest to że bardzo cisneli z teściem na dziecko, za każdym razem kiedy i kiedy będę w ciąży bo tu nie ma na co czekać... Więc jak jej powiedziałam dosyć dosadnie że na razie nie mamy takich możlwiości finansowych na dziecko jakie byśmy chcieli i że jesteśmy małżeństwem na dorobku i że musimy trochę poczekać to mi wyskoczyła że ona i tak moich dzieci bawić nie będzie, i że jej wnuczka (Męża siostry córka) i tak będzie zawsze najlepszą wnuczką.... Ogolnie niestety można mnożyć jej nienawiść do nas, bo dla swojego syna niestety jest również nie miła a w sumie przeważnie na nim się to skupia co jej nie passuje.... A tak w ogóle to jesteśmy dziś po dniu upiększania naszego balkonu... Kupuliśmy kwiatuszki na balkon, 3 skrzynki:) Całkiem ładnie wyglądają:) I mamy taką słomkę którą zasłoniliśmy balkon, żeby tak nas nie było widać gdy siedzimy przy naszym stoliczku:):):) Śmialiśmy się, że dalej wijemy gniazdko:):):) Nic kochane, Idę odpoczywać, a w sumie zrobię placek...ZEBRE:) Buźki i miłego weekendu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheh o u mnie właśnie była teściowa,bo sama siedzę (Piotrek w szkole do poniedziałku) i nawet fajnie nam się gadało :D nie jest taka zła,dziś mnie nie wkurzała :D buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) ale tu cicho..... powoli nasz topik umiera :( szkoda,pamiętacie jak przed ślubem codziennie coś się działo,a jak kogoś nie było kilka dni,to miał mnóstwo zaległości w czytaniu... ale czas leci i niedługo już będzie rok.... u mnie bez zmian,praca,dom,dieta... ;) jestem taka zawzięta,że zrzucę ten balast żeby nie wiem co się działo. Póki co 3,5 kg za mną,jeszcze 6,5 i będę szczęśliwa :):):) wybieracie się gdzieś na urlop?? my w tym roku nie,ze względu a brak kasy,którą inwestujemy w mieszkanie. Liczę,że za rok zrobimy sobie super wakacje :):):) trzymajcie się cieplutko buziaki i pisać coś !!! :)❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Justyna ja mam teraz temat w ulubionych i jak sie tylko nowy wpis pojawi to zagladam. \Ma jakiej diecie jestes, bo mi zostało troche po małym a Leos jest na butelce to ciezko mi teraz sie tego pozbyc. Na urlopie własnie mielismy byc od niedzieli ten tydzień w polanicy a od poniedziałku do czwartku przyszłego tyg w bukowinie, ale ze wzgledu ze nadal sie ciagna po powodzi szkody masowe zostały cofniete wszystkie urlopy, nawet powpłacane zaliczki nic nie pomogły. Ja jeszcze teraz mam egzaminy nie wiem jak to bedzie ale jakoś dam rade. I jeszcze chcemy auto zmienic i jak sie okazało to nie takie proste, bo pozyczyliśmy pieniadze a teraz doprosic sie ich nie mozna. Wychodzi na to ze zamiast 15 tys kredytu bysmy musieli wziasc 25tys i z otsetkami to auto wyniesie nas 70tys - paranoja. Szlag mnie trafia jak mysle ze nas kredyt tyle wyniesie a oni nie sa łaskawi oddac i sobie zyja na luzie. Jeszcze obiecali ze zaraz im transze uruchomia i oddadza oj ja głupia i nawina, ale jeszcze wtedy nie wiedziałam jacy sa naprawde. A najgorsze ze u mnie w rodzinie nie mamy sie od kogo pozyczyc bo rodzice własnie siostrze mieszkanie kupili i sa spłukani od drugiej siostry nawet sie pozyczali wiec u mnie w rodzinie kryzys :) Oj jestem wsciekła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kobietki, JESTEM PO OBRONIE:):):):):) Oczywiście 5 z odpowiedzi i 4 będę mieć na dyplomie za całokształt:):) Tyle stresiku było, że nie miałam czasu do was zaglądać... Ale wreszcie mam wakacje, za 2.5 tygodnia jedziemy na tydzień do Kołobrzegu... Natomiast teraz oddaje się w zupełności leniuchowaniu... No my myślimy żeby zmienić panele w salonie bo te co mamy można by już zmienic (no moze nie sa takie złe, ale widzieliśmy takie co nam sie strasznie podobaja), no i łazienke chcielibyśmy w nowe płyteczki zrobić, ale na razie musimy zacisnąć pasa i odczekać chwilę, poczekamy co nowy dzień przyniesie:) Buzialki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia Leoś "odpukać" dobrze grzeczniutki jak aniołek (nie wiem po kim) A temat studia i dziecko to z doświadczenia pierwszej sesji jako mamuśki noworodka/niemowlaka to radze po studiach niech maluszek pojawi sie na swiecie. Nasz jest bardzo absorbujacy, jest spokojny grzeczniutki ale mimo to potrzebuje towarzystwa obecności w tym samym pokoju oczywiście mamusi :). Uważam najlepszy okres zeby połączy studia i dzidziusia to na ostatnim roku a dokładnie pisanie pracy i obrona ale jak dzidzia jest jeszcze w brzuszku. W ciazy mozna sobie bez wyrzutów sumienia fundnąć l4 i pisac a jak sie w ciazy siedzi w domu to naprawde sie nieraz nudzi. To chyba tyle na ten temat. Ja teraz jak zdam wszystko to kończe drugi semestr magisterki. jeszcze dwa przede mna no i Leosiem :) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny jutro kupuje test ciążowy.... bo od 3 miesiecy nie mam okresu.... tzn ja kiedyś miałam takie problemy z okresem,więc podejrzewam,że to wróciło,ale się muszę upewnić... boję się :D nie planujemy jeszcze........ no ale co będzie to będzie :) dam znać w niedzielę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×