Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Moon__

Kto bierze ślub w sierpniu 2009 ?

Polecane posty

Do Księdza mamy się zgłosić z wszystkim na początku lipca :) Zapytaliśmy też o to mieszkanie razem i Ksiądz potwierdził, że pierwsza spowiedź w takiej sytuacji nie ma sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniesiu WSZYSTKIEGO NAJ aby takich wspólnych rocznic bylo 600 :) 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam moje kochane :) ale się stęskniłam :) wróciliśmy dziś rano,było super :) tylko trochę zimno,ale dało się wytrzymać co do księdza,to my 11 maja idziemy do USC po ten potrzebny papierek i do kościołów,w których byliśmy chrzczeni po odpisy aktów chrztu i chyba 12 idziemy do księdza już z wszystkimi papierkami. Mam nadzieję,że spiszemy protokół i już będziemy mieć spokój do ślubu z tą biurokracją :) jutro przysiadam ostro do mojej pracy mgr,bo w następny poniedziałek już muszę oddać oprawioną do dziekanatu. pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Wam pewnie tez nie chciało sie dzis do prcay wracac, mi już na wstepie kolezanka cisnienie podniosła, Kiedyś brałyśmy meridie i ja załatwiałam raz recepcte od znajomego lekarza a innim razem przez kolezanke z aptaki i tak w kółka ale niestety lekarz zrezygnował z praktyki kolezanka wyjechała do wawy i nie ma tabletek a ona mi cały czas załatw załatw i tak mnie meczy ogladałam wasze zdjecia na nk slicznie wygladacie normalnie kwitniecie :) mam nadzieje ze kazdej weekend wspaniale minał ja niestety sobote miałam koszmarna afera z Piotrkiem i z rodzicami no poprostu kooswo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hey kobietki... No u nas weekend bardzo fajnie i szybko zleciał....w piątek była imprezka- bardzo udana...sobotę pobuszowaliśmy trochę po Warszawie...i niedziele też trochę jeszcze połaziliśmy...Co widać właśnie po fotkach na NK:) No do pracy jakoś mi sie również nie chciało iść...no ale mus to mus... Mam nadzieję że tydzien szybko zleci:) Życzę wam miłego dzionka, Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyna W USC u mnie w Ostrowcu to tydzień się czeka na to zaświadczenie.... I najpierw trzeba opłacić je w kasie w urzędzie miasta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) Gosiu być może u mnie też się czeka na ten papier,mi to obojętne,ksiądz powiedział,że nie przestrzega się w zasadzie podpisywania protokołu akurat 3 miesiące przed ślubem,można to zrobić później,więc nigdzie się nam nie spieszy. Póki co na razie skupiam się na poprawie mojej pracy,za tydzień w poniedziałek muszę złożyć do dziekanatu 3 oprawione egzemplarze i jeden w wersji elektronicznej,także muszę do piątku wszystko poprawić... jak oddam pracę będę się martwić o załatwianie papierków. A nie wiecie ile kosztuje to zaświadczenie??? a jeżeli mój Piotrek się urodził w innym mieście,to musi tam jechać czy mu wydadzą u nas ten dokument,skoro tu mieszka od urodzenia?? miłego dnia kochane 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja siostra to załatwiała i jej narzeczony nie jest z Ostrowca i załatwiali to w Ostrowcu....ale dowiem się jak wrócą bo pojechali do Przemyśla....Czyli Justynko w twoje strony:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo :) oczywiście polecam moje piękne miasteczko :) jak się dowiesz Gosiu coś więcej o tych zaświadczeniach to pisz :) miłego dnia uciekam na śniadanko i zasiadam do magisterki pa 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny:)) my jutro idziemy na pierwsze spotkanie do poradni , mam nadzieje ze nas przyjma bo niezapisywalismy sie wczesniej:)) a to u nas w parafi i ksiadz mowil ze nie trzeba- zobaczymy, no a z wszystkimi papierkami to mamy sie zglosic 3 miesiace przed slubem moze byc pozniej ale nie wczesniej bo ten papierek z USC musi byc wazny w dniu slubu a on podobno ma waznosc tylko 3 miesiace. u nas wekend minal w miare fajnie siedzielismy w piatek i w niedziele u siostry ze znajomymi i grilowalismy , a w sobotem bylam calutki dzien w pracy od 7 do 19:( jedynie nastroj psul nam moj przyszly tesc ktory uwielbia komplikowac sytuacje i kazal sie mojemu T wyprowadzic z domu.ehh naywmysla jakies historie i potem sie na innych wyzywa... szkoda slow... jeszcze teraz przed samym slubem... zobaczymy co to bedzie i jak sie ulozy choc moj Młody to uparty i pewnie nie bedzie chcial do ojca wrocic. mam nadzieje ze tesciow macie lepszych:) milego dzionka dziewczyny i lepszych nastrojow niz moje:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) dziekuje za przyjecie:) niestety nie moge pisac za czesto bo mam malego synka:) ale mam zamiar przecyztac caly watek zeby byc na bierzaco:). To co mam juz zalatwione to: sala, kosciol na g.17, zespol, kamera, fotograf, sesja w plenerze, wstepnie kwiaciarnia i autobus:) i pare innych rzeczy, a teraz najwazniejsze, czyli to czego nie mam- nie mam sukni!!!:( A to dlatego,ze jeszcze nie wrocilam do swej figury sprzed ciazy, no ale niewiele mi zostalo, w porownaniu z tym, ile przytylam:)), mam zamiar je zrzucic do konca maja i zaczac czegos szukac, myslicie, ze jak zaczne z 2,5 miesiaca przed slubem szukac sukni to cos znajde? widze,ze jest tu taki temat na forum, dziewcyzna szuka 2 miesiace przed slubem sukni i niby jej pisza dziewczyny, ze znajdzie:) jak trafie na tabelke nadrabiajac czytanie waszych wypowiedzi to oczywiscie ja wkleje i sie dopisze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie długi weekend tak średnio. Piątek zaczął się pechowo i tak się tech pech ciągnął cały dzień. Do tego wieczorkiem strasznie wymarzłam - mam nadzieję, że nie będę chora. Najpierw byliśmy na basenie, potem w saunie, która się popsuła albo było zimno, albo tak gorąco, że nie szlo wytrzymać. Potem popsuł się jakiś system i o mało co musielibyśmy dopłacić do pobytu, bo nie odbiło się że poszliśmy do sauny. No ale babka nas wypuściła. Popołudniu pojechaliśmy do dinoparku, które jest nad jeziorkiem. Chcieliśmy się przepłynąć stateczkiem po jeziorze. Idziemy do stateczku, nikogo nie ma, idziemy do biura, a tam kartka że bosman jest na statku. Obłęd! Czasem w tym kraju to się czuję jak w komedii Barei. Idziemy do dinoparku. 15zł wstęp a tam 5 dinozaurów na krzyż. Wieczorkiem zachciało nam się iść na dyskotekę. Było tak napchane, że nie było gdzie potańczyć, a jak było ciut miejsca to się jakiś koleś doczepił, co szukał zaczepki. Poza tym puszczali prawie same utwory, których nie cierpię. To tylko ja mogę miec takiego pecha. Posiedzieliśmy 2h i jak widzieliśmy, że se nie potańczymy już to poszliśmy. Już zapowiedziałam mojemu mężowi, ze na weselu to tylko se sami tańczymy ze sobą, bo muszę się odkuć za te wszystkiego porażkowe dyskoteki. I ma gdzieś gości, nie po to ponad 3lata tańczymy w klubie, żeby się nie wytańcować na własnym weselu. Wydaję na imprezę tyle kasy, ze przede wszystkim ja muszę miec coś z tej imprezki. Pod tym względem to jestem trochę egositką. W sb pojechaliśmy do Krakowa, po drodze widzieliśmy plakat kolejnego dinpraku, ale nie zjeżdżaliśmy o zależało mi w Krakowie iść na sklepy. Straszne tłumy były w krakowie. Nie kupiłam większości planowanych rzeczy:( Nogi nas strasznie bolały po tej wycieczce. Najpierw przeszliśmy chyba z 10km (albo i więcej), a potem jeszcze całą GK. Która była, to wie ile tam jest łażenia. Wczoraj do południa odpoczywaliśmy, a potem mi się zachciało jechać do tego dinoparku, co go mijaliśmy w drodze do Krakowa. Jedziemy, a tam przed dinoprakiem korek, mojemu mężowi się odechciało, no ale nic. Dojechaliśmy, idziemy do kasy a tam koleja taka, że myślałam, ze będziemy stać ze 2h. Ale jakoś kolejka szybko się przesuwała i w sumie czekaliśmy jakieś pół godziny. Park fajnie zrobiony, o wiele lepszy niż ten, w którym byliśmy 01.05. Doszliśmy do wniosku, że na ten wypoczynek to pojedziemy w okolicy 10.06 - żeby objęło ten długi weekend. Będziemy czekać na last minute a jak się nic nie trafi fajnego to sobie pojedziemy gdzieś do nas, ale bez planowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W weekend dostaliśmy wiadomość, że wujek mojego męża zmarł. To od stycznia już 3 pogrzeb w naszej rodzinie. A to dopiero maj. Gdzie tam koniec roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie po weekendzie! My wyjechalismy w sprawdzone miejsce, czyli skalki (ale nie po to aby sie wspinac ale by wedrowac). To taka nasza tradycja majowa :-p Chyba jednak bedziemy musieli ja zmienic, bo w tym roku byly TAKIE tlumy, ze chwilami czulam sie jak w Berlinie w giodzinach szczytu :-( Tzn. na szlakach bylo spoko, tylko te boje o miejsca parkingowe, o cos do zjedzenia... Pare zdjatek wstawie pewnie wieczorkiem na nk. Marcia - po 10 latach porzucilam wegetarianim, bo mi zdrowko, niestety, zaczelo odmawiac posluszenstwa. Zaczelam miec problemy z zoladkiem i zaburzenia neurologiczne. Przeszlo jak reka odjal, kiedy tylko zaczelam jesc drob i ryby. Ostatnio wlaczylam jeszcze dziki do jadlospisu. Nadal unikam jednak wieprzowiny i wolowiny. W czwartek moja szefowa mnie zadziala - zaczela mnie wypytywac o slub... No i teraz nie wiem, co mam zrobic. Mam ja zaprosic??? W sumie to fajna babka ale jakos sobie tego nie wyobrazam... (no i od razu beda to cztery osoby, bo jeszcze jej imaz i 2 dzieci a moze wtedy to i kolezanka z pracy bym musiala, a jak ja to i jej chlopaka i juz sie robi 6 osob...) A jak Wy powiadomilyscie szefow o slubie (a moze jeszcze nie?) Tu jest tak, ze jak dziewczyna sie wybiera za maz, to pracodawca zaraz mysli, ze jej sie potem nie bedzie chcialo pracowac, bo maz i tak zarobi (to ze wzgledu na ulgi podatkowe). Ja wiec musialam uzyc maximum dyplomacji, zeby jakos wyjsc calo. Ale teraz te przepytywanki o przygotowania... Sama nie wiem. Z jednej strony moze by i wypadalo zaprosic ale z drugiej - jej nie bedzie wypadalo odmowic i tak sie bedziemy obie przez konwenanse \"bujac\" :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki!! Witam nową koleżanke:) Co do sukni to sie nie ma co martwić.. lepiej sobie poczej, zrzuć tyle ile się da:) a dopiero potem poszukaj czegos dla siebie bo po co potem jeszcze latać z poprawkami sukni jak schudniesz.... Mi ten długi wekend minął zastraszająco szybko... miałąm skończyć do wczoraj prace a tu do końca jeszcze duuużo mi zostało... Taka ładna pogoda była że nie miałam ochoty siedzieć na dupie przed kompem:D no a teraz musze jakimś cudem skończyć ja do środy i wreszcie dać do promotora.. on mnie powiesi!! W wekend musielimy troche odreagować z moim T, bo kurcze nie zdał egzaminu końcowego w szkółce policyjnej... jeden punkt mu zabrakł.. masakra.. no i podłamał się biedak... teraz czeka na poprawke i miejmy nadzieje że zda, bo kurcze siedzi już w tej Warszawie 1.5 roku za marne 400zł/miesiecznie a ci mu jeszcze jakieś problemy robią:/ Najgorsze jest to że zaczyna coś przebąkiwać że jak nie zda to jedzie za granice do ślubu (!)... A ja ciągle się borykam z moimi wypdającymi kłakami.. kurcze laski nie macie pojęcia jak mi one wypadają!! normalnie garściami... zrobiłam sobie wszystkie badania i niby wszystko w normie, wiec nie wiem.. Najgorsze jest to że ja już zaczynam zauważać że ich jest coraz mniej!! Do ślubu to chyba łysa będę:D Chciałam sobie teraz zrobić kolor na wiosne, ale w takie sytuacji to chyba lepiej poczekam i przed samym ślubem sobie zrobie pasemka..może do tego czasu te magiczne pigułki i odżywki zaczną działać i włoski przestaną wypadać:) A w sobote miałam zmówiny:D już trzecie:D Teście przyszli, ja z mamcią poszykowałyśmy troche rarytaków..wódeczka oczywiście;) I kurcze przegadaliśmy cały wieczór, poszli coś kolo 2 w nocy.. Oczywiście było mnóstwo śmiechu jak się zaczeły opowieści z dzieciństwa.. okazło się że jako dzieci milśmy z moim T duużo wspólnego.. dwa takie chodzące rojbry:D no i tak gadaliśmy, gadaliśmy że omówliśmy tylko to że trzeba zamówić teraz świnie i jechać do kucharki po spis produktów.. A reszta spraw slubnych znowu nieporuszona:) Ja nie wiem cemu ale jakoś nie moge sie zabrać za tą papierkową robote ślubną... za nic sie nie moge wziąść.. mam nadzieje że jak oddam prace to troche zacznę działać.. jako pierwsze zaproszenia!! To miłego dnia kochane!! i oby Wam praca szybko minęła:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 ja dziś mam lenia :P I to na maxa :P Jak ja wytrzymam do 22 ? Szok Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamila powodzenia w kończeniu pracy,ja właśnie poprawiam swoją i powiem Ci,że poprawianie jest jeszcze gorsze niż pisanie.... masakra jakaś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieshka82 Ja się zapisałam do poradni do babki, która prowadziła nauki i ona nam mówiła, że nikogo nie będzie zmuszać i wymagać wykresów bo wie, że i tak większość je zmyśla. Zobaczymy, mam nadzieję, że mówiła prawdę. My dopiero mamy termin na czerwiec. W sobotę chciałabym iśc do księdza, spisac protokół. Wszystkei dokumenty już mam, prócz tego zaświadczenia z poradni, ale to doniesieniemy w czerwcu. Eliana No ja pocieszę Cię tym, że teścia mam jeszcze gorszego niż Ty. Mongrana Ja na szczęście nie mam szefa. Ale mój mąż już tak. Mieliśmy już wypisane zaproszenie dla nich (szef i szefowa to małżeństwo) i ich dzieci, ale ostatnio atmosfera w pracy zmieniła się diametralnie, więc nie wiem czy ich prosić. Chyba jednak ich zaprosimy, ale bez dzieci. Dobrze, że mam jeszcze kilka zaproszeń. A u nas podczas długiego weekendu to chyba wszędzie takie dzikie tłumy. 2 lata temu byliśmy w Zakopanem i to tez była masakra. Kamila.p Mnie też włosy b. wypadają - ale u mnie to z powodu hormonów, przede wszystkim tarczycy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
P.S. Ten jeden dinoprak (tam, gdzie na fotce jestem w sukience) to jest w Rybniku (a raczej już za Rybnikiem) http://www.parkjurajski.net/ Ten drugi (fotki na NK dopiero dodam) to jest w Zatorze i jest o wiele lepszy niż ten w Rybniku. http://www.dinozatorland.pl Podobno w lipcu mają otworzyć kolejny dinopark w Inwałdzie, koło parku miniatur. Ma by jeszcze większy niż ten w Zatorze. Tak na marginesie polecam park miniatur, byłam ta 2 lata temu (przez przypadek, jak jechaliśmy do Zakopanego). Jak otworzą ten dinopark to się tam wybierzemy jeszcze raz, bo od czasu jak tam byliśmy to przybyło miniatur. http://www.parkminiatur.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kitku koło Ostrowca jest też DINOPARK w Bałtowie-Polecam...Fajnie tam jest można pochodzić,kajakami popływać , w siatkówke pograć, są zwierzątka jest gdzie zjeść...I w wakacje co weekend są jakieś koncerty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, wiem, że w Bałtowie jest coś takiego. Kiedyś o tym w gazetach dużo pisali, bo to chyba nawet jeden z pierwszych takich parków w Polsce. No, do Bałtowa to ma ładny kawał, a aż tak te dinoparki mnie nie fascynują. Fajny wypad tak na niedzielę \"po obiadku\", ale żeby jechać pół polski to już nie bardzo by mi się chciało,wolę zdecydowanie zwiedzać zamki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
park miniatur w inwaldzie -fajna sprawa tez wlasnie bylismy w tamtym roku na wycieczce \" po obiadku\" ale podobnie jak KITEK zdecydowanie bardziej lubimy zwiedzac zamki:)) ja dzis siedze i nic nie robie autentycznie, lenia mam takiego ze hej... i jeszcze ten moj tesc, niby mam maly z nim kontakt i mam postanowione zeby sie nie przejmowac a w glowie niestety siedzi... najgorsze ze widze ze Młodego tez to trapi i smuci.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kitek 280---> no świetna wiadomość dla mnie :) Do Rybnika mam niedaleko (jestem z Tychów) :P a w Zatorze mamy prawie całą rodzinę od W :P Więc napewno tam pojedziemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey hey :) Wreszcie coś tu się dzieje :P Dzięki Asieńko :) :* Zdjęcia na NK macie superowe!!! :) Kobitki wszystkie wyglądacie kwitnąco!!! :) Green_Gable myślę, że problemu z zakupem nie będzie. Mongrana miałam podobny dylemat...I wreszcie zdecydowałam, że dam tylko zaproszenie na ślub w Kościele. W ogóle wyszło nam dużo dużo więcej gości więc to przeważyło...trudno...a na wesele zapraszam dwie koleżanki. Kamilko na pewno Twój mężczyzna da sobie radę! Trzymam kciuki! A właśnie ja też mam taki sam problem z włosami, wypadają jak szalone... mało tego straszliwie się łamią...podejrzewam, że to od farbowania na ciemno plus prostowanie... Moja przyszła teściowa to super kobietka. W sobotę mieliśmy kolejne spotkanko dwóch rodzin i też nam się bardzo miło siedziało na działeczce :) KITEK280 rzeczywiście ten rok zaczął się Wam nieciekawie :( Ale teraz to już musi być tylko lepiej! A odnośnie poradni to mam nadzieję, że ta nasza Pani też podobnie podejdzie do tematu... Fajne te parki! Jeszcze w żadnym nie byłam...ale mam nadzieję, że kiedys tam zawitam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny... MAM TAK LIPNY NASTRÓJ ŻE NIE MACIE POJĘCIA...U MOJEGO J. W PRACY NIE ZACIEKAWIE JEST..ZRESZTĄ TAM ZAWSZĘ WYMAGA SIĘ OD LUDZI TEGO CO NIE MOŻLIWE...A FIRMA NIE UZNAJE PŁACENIA ZA NADGODZINY-MÓJ JUREK PRACUJE TAM OD 1.5ROKU I ANI RAZU NIE ZAPŁACILI... MA DWIE POJEBANE KIEROWNICZKI...SA TAK PROSTE ŻEEEE SZKODA O NICH GADAC...MÓJ J. JEST TAKI ZE STARA SIE WSZYSTKO JAK NAJLEPIEJ ROBIC...A ONEMU KURWA WCZORAJ WYSZUKUJĄ COŚ ZE STYCZNIA I TŁUMACZ IM SIĘ....CZEMU TO TAK A NIE INACZEJ... A WIECIE JAK W NORMALNEJ FIRMIE 10 OSÓB SIĘ CZYMŚ ZAJMUJE W JAKIMS DZIALE TO TAM 1 GÓRA 2....POPROSTU BARK LUDZI TO SĄ ZALEGŁOŚCI ITD...KAZDY MA DOM I BARDZO CHETNIE TAM SPEDZI WIECEJ CZASU NIZ W PRACY... I JUREK CHCE ZŁOŻYC WYPOWIEDZENIE....I SAMA NIE WIEM CO MAM MU POWIEDZIEC....NIBY GO POPIERAM... I DAMY SOBIE JAKOS RADE.... ALE WIEM ŻE JAK NIE BEDZIE MÓGŁ DŁUGO SOBIE ZNALEZC PRACY TO SZALEJU DOSTANIE.... OGÓLNIE BEZNADZIEJA SIĘ WKRADA NIC TYLKO PŁAKAĆ.... A Z DOBRYCH RZECZY TO KUPIŁAM SOBIE WCZORAJ STANICZEK I MAJTECZKI DO SUKNI ŚLUBNEJ...NIE JEST TO TYPOWA BARDOTKA, ALE JEST DOŚĆ JAK NA MNIE GRUBO ŁĄCZONY NA SRODKU I MA SILIKON W OBWODZIE...I TRZYMA SIĘ BEZ RAMIĄCZEK:):) WIĘC TO DO PRZODU:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewcyzny:) wpadlam sie tylko przywitac:) dzis zaczynamy nauki przedmalzenskie, no i zaczelam kolejny etap odchudzania do sukienki, do konca maja zamierzam zrzucic 6 kg:) zycze wszystkim milego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) Gosiu moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest szukanie w między czasie jakiejś innej pracy,i dopiero wtedy odejście z firmy,jak się coś innego znajdzie,bo wiadomo kryzys i różnie to może być. Trzymam kciuki. my wczoraj rozdaliśmy kolejne zaproszenia i nas znajomi zaprosili do Wrocławia i chyba się wybierzemy na długi czerwcowy weekend,jeżeli mój kochany dostanie wolny piątek. Ja będę już po obronie,więc można spokojnie jechać :) zaraz siadam do poprawiania mojej pracy,jutro może uda mi się skończyć. Zaczynam już przeżywać tą obronę,jeszcze tyle się muszę nauczyć,ale to dopiero jak oddam pracę czyli w poniedziałek. Ale jak sobie pomyśle,że to już ostatni raz,kiedy coś muszę zakuć na tej uczelni,to się podbudowuję. Jakoś to będzie :) miłego dnia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja właśnie wiem że jest kryzys...i sama wiem że lepiej by było zeby znalazł najpierw coś innego, ale on już jest tak wypalony, wkurzony i w ogóle żeee nie chce tam już pracować, zresztą on i tak ma okres wypowiedzenia 1 miesiąc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×