Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Moon__

Kto bierze ślub w sierpniu 2009 ?

Polecane posty

Kobitki ja na chwilke dziś.... Monograna gratuluję ślicznie wyglądałaś... Ja czekam na fryzjera własnie żeby jechać...Można powiedzieć że się w ogóle nie denerwuje... A ja okresu jak nie mam tak nie mam.... Kobitki życzę wam wszystkiego najlepszego w tym szczególnym dniu...Oby wszystko się udało wam:) Buziale ogromne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MONGRANA SUPER foteczki, piękny obiekt w którym mieliście przyjęcie:) Kurczę! ja fotki będę miała dopiero pod koniec sierpnia, bo jeszcze plener, a chcemy wszystko razem odebrać. DZIEWCZYNOM Z 8 i 9 zazdroszczę, ja bym chciała przeżyć wszystko jeszcze raz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aicha - nie wiem, czy przeczytasz to jeszcze przed slubem ale fryzura i makijaz to nie koniec swiata. Makijaz mozna zrobic samej - moze wyjsc lepiej niz u niejednej makijazystki (cos o tym wiem, bo ta druga u ktorej bylam byla ROZPACZLIWA, dobrze, ze miala te odrobine honoru i nie wziela za to kasy :-p takze w sumie wrocilam potulnie do tej pierwszej ;-) ) a fryzure moze zrobi Ci ktos z rodziny? Moja nie byla taka trudna (tak dla przykladu): nawinac na duze walki, podsuszyc (pol godziny pod suszarka :-o ), podlakierowac (ale w zdrowych ilosciach, nie aby wyszedl materac) a potem te loczki upinac na wsowki i szpilki (ja mialam ich okolo 30, maja byc niewidoczne) - polowe wlosow troche podpiac do gory, czesc za uszy. Fryzjerka potrzebuje na wszystko w sumie poltorej godziny. Mama/ciocia/siostra/przyjaciolka moze ze dwie. Lepszy rydz niz nic :-p Moze warto dzis pocwiczyc? Ja tez sie niezmiernie ciesze, ze u mnie juz PO :-D Teraz wspomminam to jako bez watpienia jeden z najpiekniejszych (najpiekniejszy?) dzien mojego zycia, ogladam fotki, planuje poprawiny - odprezona, szczesliwa :-D Dzien przed mialam jednak potworny. Poszlam spac o 2 w nocy (moglam pojsc po polnocy ale przez poltorej godziny ryczalam swojemu narzeczonemu do sluchawki, bo poklocilam sie z mama), wstalam o 6. Caly czas harowa. SAMA JEDNA (a moja mama poszla spac o 21 i wstala ok. 8 rano... - tyle ja to obeszlo :-( ) Ostatni posilek zjadlam ok. 17 w poniedzialek a potem dopiero tort weselny (wtorek, ok. 24 godzin pozniej, bo tez ok. 17). Termin u fryzjera mialam na 8, 9:30 mialam makijazystke, po drodze jeszcze odebrac kwiaty. Wszystko w pedzie (ped ustal dopiero w malzenskim apartamencie po weselu). Ach, chce o tych nieprzyjemnosciach jak najszybciej zapomniec! Sam slub byl piekny (z trudem trzymalam lzy - balam sie, ze jak sie rozplacze, to nie przejdzie mi przez usta dwujezyczna przysiega malzenska), pogoda BOSKA (slonce i ok. 25 stopni! w sukni bezbolesnie i swieza wytrzymalam do konca wesela :-D ), personel na medal, wszystko na najwyzszy polysk - samochod, golebie, tort, bryczka, fotograf, kelnerki, jedzenie, apartament malzenski. Jedyny zgrzyt to, ze troche bylo malo czasu na zdjecia (zabraklo z pol godziny-godziny) i bryczke, troche za duzo na samochod. No i moja mama. Nie wiem, co w nia wstapilo ale zachowywala sie tak, jakby mi chciala zrujnowac wesele - marudzila, krytykowala, chciala wyjsc juz przed 18 (wesele trwalo do polnocy, razem z pozegnaniami itp przeciagnelo sie do wpoldo 1, z tego 3/4 na swiezym powietrzu, nad jeziorem) - foch za fochem :-( Rodzina meza - na medal (komplementowali, wspierali, cieszyli sie razem z nami), maz - bez zarzutu :-D My dzisiaj dziewczyny wyjezdzamy na tydzien do PL, nie wiem czy i kiedy bede miala dostep do internetu. Trzymajcie sie wszystkie bardzo mocno! Wierze, ze u kazdej z Was bedzie WSPANIALE slub i wesele :-D Ja juz tez przed zwatpilam a bylo autentycznie cudownie. Absolutnie romantycznie (jak w XIX wieku :-) ) Oby i dla Was byl to niezapomniany dzien (w sensie pozytywnym!!!) Stres w dzien samego slubu mniejszy niz na maturze :-) BUZIOLE!!!!!!!!!! PS- Dzieki za komplementy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane nasze panienki z 8.8.09 pogody wam nie musze życzyć bo jest piękna ale chce Wam życzyć aby ten dzień był własnie taki jaki sobie wymarzyłyście.. Aby wszystko odbyło sie po waszej myśli i nic nie popsulo Wam nastroju tego wyjątkowego dnia!! Trzymajcie sie ciepło kochane!! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mongrana A jak pierwszy taniec i to sitraki (nie pamiętam czy się to tak pisało?)? Co do rodziny, to u mnie siostra b. marudziła. To ja poszłam spać w pt koło 23, oczywiście z gości którzy u nas nocowali to tylko jedna osoba mi b. pomagała, reszta przyjechała w "gości" i czekała aż zrobię kawę, kolację, śniadanie itd. itp. Brak słów. W sb wstałam po 7, wzięłam sobie długą kąpiel, potem śniadanko, ubieranie bielizny itd. i czekanie na 9.40 na fryzjerkę. Potem o 10.30 przyjechała makijażystka. O 11.30 przyjechała ekipa multimedialna i się zaczęło: ubieranie, kilka fotek jeszcze u nas w sypialni itd.Było takie zamieszanie, że nie było czasu na stres. Potem po 12 przyjechał bukiet i autko i już trza się było brać do kościoła. Pod kościołem mieliśmy jeszcze chwilkę, bo kwartet się "nastrajał". z KOŚCIOŁA TO JUŻ NIC NIE PAMIĘTAM. Tylko tyle, że b. się denerwowałam jak czytałam czytanie. Potem sypanie płatkami, wypuszczanie gołąbków, życzenia i wio na mini plener. Potem przesiadka do bryczki, przyjazd na dziedziniec, powitanie chlebem i solą przez rycerzy i w końcu obiadek:) Po obiadku rycerze zrobili pokaz, potem musiałam niby strzelać do mojego M. wszystkim się to b. podobało:) Ciekawe czemu? Polonez na dziedzińcu i pierwszy taniec. Potem zabawy/tańce/zabawy. W międzyczasie mini plener jeszcze. Pokaz tańca jeden, drugi. I ani się człowiek obejrzał i zabawa dobiegła końca. Szkoda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, Kitek, to ja mialam bardzo podobnie - goscie tez oczekiwali obslugi :-o Za fryzjerka, makijazystka i kwiatami tez musialöam jezdzic sama ale to byl i tak najbardziej odprezajacy moment calosci :-D Widze, ze nasze wesela byly podobne, tyle, ze Twoje w stylu rycerskim a moje XIX-wiecznym :-D Chlebem i sola witala nas moja mama. Platki sypala siostrzenica meza. Z kosciola pamietam wszystko. Staralam sie miejscami nie wsluchiwac w slowa, bo ryczalabym jak bobr :-) Jazda samochodem (oldtimer) sie dluzyla, trzeslo i wialo - nie bylismy zachwyceni :-o Bryczka (a raczej powinnam powiedziec: kareta :-D ) bylismy wniebowzieci :-D (i zalowalismy, ze tak krotko) Sirtaki przelozylismy na poprawiny a w czasie pierwszego tanca musileismy bardzo uwazac, zeby nie przydeptywac sukni :-p Zdjecia moglabym ogladac GODZINAMI :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aloiw22
a ja jak znajde czas to wam pokaze fotki :)) bylo swietnie....i zazdroszcze tym ktore dopiero beda to przezywaly :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala Miss - niestety nie mam tam konta i zdjecia mi sie nie otwieraja :-( O usmiechu w tym dniu chyba pamietac nie trzeba - przynajmniej mnie usta wyginaly sie "nieproszone" w odpowiednim kierunku :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poniewaz juz dzis wyruszam w droge, wstawiam juz teraz fotki naszych pojazdow. Przedwojenne samochody odradzam, bryczki polecam :-D (jesli chodzi o komfort jazdy) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ce625600bdb2b0b7.html (Ford T z 1923 r.) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ed823dc524ef65c6.html (kareta z przelomu XIX i XX w.) No i jeszcze my przed kosciolem (na wlasnych nogach ;-) ): http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/426c96b72c92b01a.html Zdjecia na nk, posegregowane i podpisane dopiero za jakis czas (ok. dwoch tygodni) Nie moge sie doczekac Waszych zdjec! Wstawiac dziewczyny, odwaznie!!!!! W koncu tego dnia kazda z nas byla najpiekniejsza pod sloncem :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sliczna :-) Mnie bardziej interesuja konie niz bryczki ale moj maz zostal po naszym slubie wielkim fanem wszelakich konnych powozow :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kitek gdzie jest ta sala przed która macie zdjęcie, bo chyba ją kojarzę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panny Młode z 8.08 czekamy na relacje:D U mnie sukienka już wisi, remont dobiegł końca ( a raczej jego część ale reszta dopiero po weselu)... troche jestem wkuta na kobietki z salonu sukni, bo miałam dostać nową suknie na wypożyczenie, a widze ze ta moja ma lekko uszkodzoną koronke ( niektóre koraliki sie lekko odpruły i wylatują).. niby tego nie widac ale wkurzyło mnie to, ale jakoś to zreperuje:) A tak to już wszystko ustalone... dzis widziałam ustrojony kośció przez moją florystke... bardzo mi sie podobał... mam nadzieje że uda jej się zdobyć kolory kwiatów jakie chciałam (krem i fiolet)... Teraz to podjęłam walke z wielkim pryszczem na policzku i opryszczką bo czuje że mi rosnie:/ jeszcze ten okres na sobote:/ chyba sie zarycze!! dobrze ze w lodówce mam duużą puszke lodów:D To buziaki dla Was kochane!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wita Was świeżo upieczona mężatka ;] Ja tylko na momencik, właśnie wróciliśmy ze świadkami z poprawin i trzeba wszystko ogarnąć :P Napiszę tylko tyle, że było rewelacyjnie :) Zero stresu, uśmiech na twarzy i w ogóle, to był najpiękniejszy dzień w naszym życiu wspólnym :) Jutro więcej napiszę, wszystko wyszło po naszej myśli z małym wyjątkiem, o którym Wam opowiem może jutro.. dobrze, że się o tym incydencie dowiedziałam dopiero dzisiaj, bo przysięgam, że wyrwałabym kelnerce włosy, gdybym sie o tym dowiedziała podczas wesela..... ;) natomiast dzięki mojej świadkowej wszystko skończyło się pomyślnie... :) ale szczegóły jutro :) Buziaki Kochane :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie b. zależało na 08.08 żeby miec ślub, ale na sali mówili że nie ma takiej opcji bo na 08.08.09 nie przewidują wesela i takie tam. I co? Wczoraj było tam wesele. Ręce mi opadły. A na pewno nam nie mówili, że ten 08.08 jest już zarezerwowany. Eh! Z drugiej strony "nie ma tego złego..." bo w kościele byłyby 2 ślubu, wczoraj dostałam okres, ale ogólnie chodzi o zasady. Nienawidzę, jak ktoś ze mnie robi idiotkę. Kamila.p Na pryszcze b. dobry jest taki nowy roll on z garniera, taki niebieski (chyba 18zł kosztuje) i do 2 dni po pryszczu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) u nas też ok,wszystko dobrze poszło,chociaż u mnie stres był STRASZNY... ale dałam radę i jestem szczęśliwą żoną :) idziemy odsypiać,bo spaliśmy 4h tylko. Jutro dokładna relacja się pojawi. Pogoda wspaniała dopisała :) buziak ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kobietki to wielkie gratulacje!! Ciesz się że wszystko wam się udało.. Justyna swietne zdjęcie:) nie ma jak to spontan:D ech ja tak śledze tą pogode i wychodzi na to że 15ty to chyba będzie pierwszy brzydki wekend w sierpniu.. no mam nadzieje że jeszcze się coś pozmienia.. To miłej nocki kochane!! ja też już mykam spać bo od jutra znów wielkie szykowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wita was kobietki szczęśliwa żonka..... Kurcze weselicho było cudowne....a orkiestra przepiękna:):):) W ogóle każdy do nas podchodził i mówił że super wesele.... W kościele podczas przysięgi kurcze o mały włos nie zaczelibyśmy się smiac...tak nam dopisywał humor.... i slychać było jak mówiliśmy że zanosimy się ze śmiechu...Nie miałam wogole stresu co widać bo foteczkach na NK.... Jurek pomylił się i wziął do zakładania mi swoja obraczke ale wszystko super z jajem wyszło....czyli tak jak powinno być... Zespól moge polecic każdemu kto tylko by potrzebował.... weselicho zakonczyło się o 6.30 wyszli ostatni goście....a my byliśmy na 7.00 w domku... Nic napisze jutro coś wiecej jeszcze jak bd miec chwilke a teraz zmykam nacieszyć się meżem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śliczne macie te foteczki na NK. Jak tak oglądam to chciałabym miec już swoje, no ale mój M. chce odebrać wszystkie na raz (reportaż i plener), więc muszę być cierpliwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki gratuluję wyglądałyście super. Ja się zaraz biorę za układanie pierwszego tańca. Czy zna któraś z Was tytuł piosenki kowbojskiej która często w tych pierwszych tańcach na Youtoobie pojawia? Mężatki miałyście jakąś torebkę na swoje szpargały? Miłego dnia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kochane:) zaczną od początku,w piątek zjechali się goście,nie mogłam jeść,było wiele spraw do załatwienia,byłam padnięta... położyłam się ok 23 i spałam do 7,ale to nie był mocny sen,co chwilę się budziłam i wstałam bardzo zmęczona. W dniu ślubu mi się co chwilę robiło słabo z nerwów,do tego ciągle mi się chciało płakać :D siałam straszną panikę :D pewnie wszyscy mieli mnie dosyć,no ale trudno,tak reagowałam i nic na to nie poradzę. Jak przyjechał Piotrek,to przynajmniej mnie trzymał za rękę i lepiej się poczułam. Jak weszłam do kościoła i zobaczyłam jak był ubrany,to od razu płakałam,podobnie przez całą mszę. Jedynie podczas przysięgi się uspokoiłam i udało mi się ładnie i bez pomyłek wszystko powiedzieć. W kościele wszystko wyszło super,goście też płakali,skrzypek pięknie grał :) później życzenia,bramy i dojechaliśmy na salę. Ja podobnie jak Mongrana,nie mogłam nic jeść i słabo mi się trochę robiło,ale dałam radę. W sumie na weselu nic nie zjadłam prawie,oprócz drugiego dania i potem tortu,ale goście mówili,że jedzenie było dobre. Obsługa i wszystko inne na sali było bez zarzutu. Zespół ok,choć początkowo robili długie przerwy,bo goście zanim sobie popili,to mało co tańczyli,ale potem się rozkręciło. wesele trwało do 3,tak jak planowaliśmy,potem jeszcze pakowaliśmy jedzenie,które w niedzielę chcieliśmy zabrać i ok 4 byliśmy w hotelu. Potem noc poślubna,chociaż strasznie byliśmy zmęczeni... ale daliśmy radę :D aha jeszcze zapomniałam o sesji zdjęciowej. Zdjęcia mieliśmy na starym mieście,w rynku,koło zamku królewskiego, mam nadzieję,że wyjdą pięknie :) za ok tydzień odbieramy,na razie mamy zdjęcia z aparatów z rodzinki. Nie żałuję,że nie mieliśmy profesjonalnego kamerzysty,nasza kamerka się sprawdziła super i wszystko fajnie jest nagrane. Teraz tylko powycinać,zmontować i będzie super pamiątka :) co do prezentów,to muszę powiedzieć,że finansowo nam się wesele zwróciło i jeszcze dostaliśmy kilka bardzo fajnych i trafionych prezentów. dziękuję wam wszystkim za życzenia :) Mongrana serdeczne gratulacje,pięknie wyglądałaś i piękne zdjęcia :) jak sobie coś jeszcze przypomnę,to napiszę :) pozdrawiam serdecznie :) buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas obyło się w Kościele bez nerwów i płaczu :) Przysięga wyszła bosko, żadnej pomyłki, na spokojnie :) Przy zakładaniu obrączek oczywiście mój Mąż się pomylił i sięgną po swoją obrączkę :D Po Kościele były życzenia i pojechalismy na salę. Pierwszy taniec wyszedł ok, w ogóle byliśmy wyluzowani i uśmiechnięci, gości mówili co chwila, że widać, że jesteśmy szczęśliwi. ja normalnie wszystko jadłam, jedzenie było pyszne :) Nawet moja ulubiona sałatka grecka była zrobiona bez cebuli, hehhe bo ja nie znoszę cebuli :P Z tym incydentem, o którym dowiedziałam się już na poprawinach to było tak,że kelnerka wywaliła nasz tort!!!!!!!!! przewróciła się z nim, mój tata o godzinie 23 jeździł załatwiać nowy tort... Świadkowa zabroniła mi cokolwiek mówić, byłam zagadywana, że nic nie zauważyłam... Na szczęście nowy tort dojechał i goście się nie połapali... Mamy sobie odliczyć koszt tego tortu w rozliczeniu za salę... ale gdybym wiedziała o tym w trakcie wesela, zamordowałabym tę kelnerkę!!! Tata chciał jej pomóc wnieść ten tort, ale stwierdziła, że nie, że ona sama da sobie radę... no i dała :/ Zdjęcia będziemy mieli już jutro, doczekać się nie mogę :) Wesele trwało do 5, noc poślubna też była ;) Orkiestra pierwsza klasa, rozbawili towarzystwo, a jedna para (z gości) już sobie ich zarezerwowała na swój ślub :) Nam też się wesele zwróciło, zostało jeszcze na wypad nad morze no i dostaliśmy kilka przydatnych prezentów. To tak w skrócie. teraz śmigamy do rodzinki nad jeziorem, dojadać i dopijać to co zostało z wesela... a sporo tego zostało :D Buziaki Kochane :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny tak wogole to gratulacje , ja slubuje juz w tą sobote mam do was pytanie ile mieliscie wodki na ile osob i ile wam mniej wiecej zostalo ja na 115 gosci mam 150 butelek , wesele razem z poprawinami no i zastanawiam sie nad dokupieniem gdyz jedni mowia ze to malo, inny ze ok , i juz sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie b. malutko zeszło alkoholu. Na 53 osoby mieliśmy 65 butelek wódki 25 butelek wina (białe, czerwone) 16 butelek likieru (różne smaki) 5 butelek żubrówki Zeszło nam 11 butelek wódki 4 butelki wina 1 żubrówka 4 likiery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×