Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zniechecona zyciem

23 lata i 4 rok studiow, czy mozna sie jeszcze opamietac?

Polecane posty

Gość zniechecona zyciem

czy nie jestem juz za stara aby zmienic cos w swoim zyciu? mam juz 23 lata jestem na 4 roku studiow i kompletnie nic mi sie niechce. jak zmotywowac sie do nauki? jak nabrac checi, motywacji do zrobienia czegos w zyciu? jedyne o czym ostatnio mysle to po prostu chec znikniecia z tego swiata, mam dosc siebie, dosc swojego lenistwa, dosyc swoich klopotow. chcialabym bardzo zmienic swoje nastawienie, ale jak to zrobic?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfiotek
Też się nad tym zastanawiam od dłuższego czasu, więc chętnie poczytam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajny nosiek
nie pierdol się ze sobą jak matka z łobuzem i do roboty :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechecona zyciem
latwo mowic, ile razy sobie tez obiecalam- od jutra wszystko sie zmieni, bede sie usmiechac, stane sie smiala kobieta, bede wiedziala czego chce od zycia itd. i co...i nic:( wiec pytam sie JAK SIE ZMOTYWOWAC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechecona zyciem
moze inaczej, od czego powinnam zaczac? ja w swoim zyciu nie widze zadnego sensu, i tak sie zastanawiam po co taka osoba ma byc na swiecie???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechecona zyciem
kfiotek a jak u ciebie wyglada sytuacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfiotek
U mnie podstawowym - jak mi sie wydaje - problemem jest to, że nie mam pomysłu na swoje życie, przez co jest nim wielki bałagan i brak konsekwencji przy dokonywaniu rozmaitych wyborów. Pojęcia nie mam, do czego mnie to doprowadzi koniec końców. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dołączam się do pytania...ostatnio mam tak, że jak mam jakiś problem, zamiast go rozwiązać czekam, aż rozejdzie się po kościach i najchętniej bym spała, spała, spała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfiotek
*w nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samo wmawianie sobie zmian nic nie da. Proponuję fizycznie zmienić miejsce zamieszkania lub (pracę, szkołę, środowisko) styl życia i zobaczysz różnicę. Gwarantuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechecona zyciem
zmieniac uczelnie na 4 roku?? to chyba nie dla mnie:( moze w koncu powinnam wybrac sobie temat pracy magisterskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeraża mnie perspektywa zakończenia studiów (4 rok obecnie), szukania pracy, pracowania jak się tą pracę znajdzie, mam takie wymarzone miejsce pracy ale boję się, że nie będą mnie chcieli ( na praktyki niechętnie przyjęli) ogólnie to wiele rzeczy wytwarza we mnie strach, to że nie mam faceta, do ludzi jestem uśmiechnięta, niby wszystko jest ok. ale jak wracam do domu mam wszystkiego dość i chce mi się ryczeć, zmieniłam fryzurę...i już przestałą mi się podobać, tęsknię za długimi włosami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brniesz w bagnie. Spróbuj najpierw z nawykami, miejscem zamieszkania, jeśli to nie pomoże to dopiero spróbuj ze szkołą. Zawsze jest coś takiego jak reaktywacja. Ja zmieniłam wszystko na 4 roku studiów. Niczego nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkeeee
To jeszcze nie tragedia,ja mam 24 lata i jestem na 3 roku :O Nie wiem czy kiedys sie opamiętam,studiuje juz 5 lat i konca nie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plyk
Ja mam 21 lat i 2 razy podchodzilem do studiow, 2 razy rezygnowalem. Po co mam marnowac zycie na cos, co mnie nie interesuje ... na pewno bede studiował, ale jeszcze nie teraz... Ty masz gorzej, bo jestes juz blisko konca i ciezko tak to teraz rzucic... ale ryzyko czasem sie oplaca. Przemysl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgce
edyne o czym ostatnio mysle to po prostu chec znikniecia z tego swiata, mam dosc siebie, dosc swojego lenistwa, dosyc swoich klopotow. poszukac milosci ? Zmienic tryb zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechecona zyciem
zrobilam wlasnie maly kroczek aby cos zmienic. moze faktycznie na jutro wyznacze sobie jakis 1 cel i mam nadzieje ze uda mi sie go zrealizowac. kurcze, na prawde niewiem dlaczego czuje taka niechcec do wszystkiego:( uczyc mi sie niechce chociaz sesja sie zbliza, sprzatac mi sie niechce chociaz balagan w kuchni, po prostu nic mi sie niechce. i tez tak mam ze na uczelni niby wszystko ok a jak wracam do domu to jakies stany depresyjne mnie dopadaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechecona zyciem
ach i jeszcze ta przekleta milosc:( tkwie w beznadziejnym zwiazku ale nie potrafie z niego zrezygnowac:( czasami bardzo zle mi jest, ale czasami sa tez dobre chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgce
moze jak sie zakochasz na zaboj to ci sie przywroci wiara do tworzenia ? Wiec zmiana partnera jest wskazana . Wiecej energi maja osoby zakochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechecona zyciem
a do tego wszystkiego to jestem osoba niesmiala i bojaca sie troche zycia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechecona zyciem
pomaranczowa wiem ze masz racje. ale takich totalnych rewolucji czasami trudno dokonac. na razie nie moge zmienic miejsca zamieszkania, szkoly niechce rzucac na 4 roku. po prostu musze sobie cos w mozgu poprzestawiac, dostac jakiegos kopa, powera!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psychicznie, bez pomocy naprawdę dobrej osoby trzeciej, - nie dasz rady. Fizycznie jesteś w stanie pomóc sobie sama. Jakie kroki drastycznie podjąć - sama wiesz najlepiej. Odwagi życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie mam podobny problem zrobić coś... tylko co? i jak? i jak się zabrać? nie mam motywacji... ani chęci :O pewnie przez moje beznadziejne życie... "czy mozna sie jeszcze opamietac?" pewnie jakoś można ale z tym to nei do mnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdystansuj sie do tego wszystk
iego. przeciez to czym sie martwisz i czego sie boisz nie ma tak naprawde zadnego znaczenia. zobacz jak szybko plynie czas, zycie ejst lrotkie. czy warto sie czymkolwiek martwic??? a z chlopakiem zerwij skoro nie jestes z nim szczesliwa, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 rok studiów to chyba najbardziej kryzysowy.ja mam podobnie jak Wy-,4 rok prawa i depresja braku celu w życiu:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×