Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ana_83

Poród w szpitalu MSWiA, Warszawa

Polecane posty

Gość malaaa miii
Baska ogromne gratulacje!:) moja myszka tez miala 57 cm:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laziza
Baska - też miałam cesarkę, po 18h... Tobie gratuluję i życzę samych radosnych chwil z małą :0)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baska***
Dziewczyny! Bardzo dziekuje za gratulacje:) Maryska skonczyla juz miesiac, rosnie zdrowa i ladniutka, tylko mam problem z wysypka na buzi. Ma takie czerwone krostki, jak wyjdziemy pacer to jej bledna, po kapieli rowniez. W srode jedziemy do lekarza. Kurcze martwie sie ze to moze skaza bialkowa. Chociaz moja znajome co maja dzieci twierdza ze to pewnie tradzik noworodkowy. Mialyscie moze doswiadczenie z takimi krostakami> Jak sobie z nimi radzic?? Milego dnia!! Baska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMaama
Nie przejmuj się tymi krostkami. Same zejdą.Można przemywać woda przegotowana. Ja też byłam przerażona u swojej córeczki. Też myslałam, że to skaza białkowa. A u starszego synka, czegoś takiego nie miałam. Podobno jest to wysyp hormonów u dziewczynek (bardzo częste zjawisko), pojawia się ok.4-6 tyg. U mojej córci zeszło chyba po 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laziza
Mój Leon też ma krostki na buzi, raz są blade, raz czerwone. Jutro idę do lekarza, na wszelki wypadek wyeliminowałam ze swojej diety nabiał. Mam nadzieję, że to nie skaza białkowa :0(((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej.Mam termin za trzy tygodnie.Chodze do ginekologa prowoadzacego na Woloskiej i raczej bede tam rodzic.Czy jest ktos to w ostatnim czasie tam rodzil i moglby sie podzielic swoim zdaniem na temat tego szpitala i jak tam przebiega porod?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia-n
Witajcie, Czy jest ktoś, kto ostatnio rodził na wołoskiej naturalnie i mógłby podzielić się wrażeniami? Pozdrawiam:) Kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konja17
Witam dziewczyny! Do MSWiA trafiłam przypadkiem/dwa razy odesłali mnie z Karowej - i chwała Bogu/, znalazła mi miejsce w tym szpitalu lekarka z Karowej jak nie było szans na przyjecie właśnie na Karowej. Musze przyznać, ze czułam się na Wołoskiej jak prywatny pacjent mimo, że nie dałam ani grosza. Personel genialny, położne fachowe i pomocne, lekarze z poczuciem humoru, a ordynator profesor dr hab. n. med. Artur Jakimiuk - lekarz z wielkim powołaniem. Na ogromne wyróżnienie zasługuje siostra Paulina, która jest aniołem albo co najmniej świętym człowiekiem . Rodziłam tam na początku sierpnia i w przyszłości drugie dziecko chcę rodzic tylko tam. PS: Jak wszędzie trafi się czarna owca/ wśród pielęgniarek noworodkowych/, ale odstępstwo potwierdza regułę :) :) :)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konja17
A... Kasiu rodziłam naturalnie bez znieczulenia. Polecam piłkę. Dodam, że to był mój pierwszy poród i urodziłam dziecko ponad 4kg. Położne naprawdę pomagają, a poza tym grunt to nastawienie i wytrzyma się wszystko...POWODZENIA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia-n
Wreszcie ktoś się odezwał:) A miałaś znieczulenie? Czy mąż może bezpłatnie uczestniczyć w porodzie? Jak ogólnie warunki? Będę bardzo wdzięczna. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia-n
:) uprzedziłaś mojego posta:) a wiadomo Ci czy jest to znieczulenie dostępne? bo ja bez boję się rodzić....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam rodziłam, ale miałam cc polecam bardzo ten szpital, opieka pielęgniarek laktacyjnych i neonatologów super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mąż przy porodzie sn niestety płatny, znieczulenie zależy czy jest w tej chwili anestezjolog dostępny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia-n
:( to niedobrze, a zapewniają, że jest znieczulenie. Nie wiem jak to jest, że 90% osób wypowiadających się o wołoskiej miało tam cesarkę, znikoma ilość rodziła naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no ze mną na sali były 2 dziewczyny sn i później jedna kobitka cc, ale ona rodziła 3 dziecko i od początku miała cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeżeli coś niedobrego z dzieckiem się dzieje, to mają świetnych specjalistów i nie wypuszczą ze szpitala dopóki małe nie dojdzie do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konja17
Mąż może być przy porodzie siłami natury w tym szpitalu bezpłatnie. Wyjątkiem jest gdy ktoś życzy sobie osobną salę to wtedy trzeba płacić. Ja rodziłam w sali podwójnej /podzielonej murem na dwie części-stanowiska/z mężem i było super. Wszystko jest tak zorganizowane, że i tak czujesz się jak w osobnej sali dlatego nie ma sensu brać tej płatnej. Warunki sanitarne naprawdę bardzo dobre...Kolory na oddziale i w sali porodowej przyjemne. Tak jak zostało napisane wyżej czasem wykonuje się sporo cesarek ale nie ma tam takiej tendencji....ja rodziłam naturalnie i sobie chwale. Myślę, ze dużo tam trafia osób z wcześniakami, złym ułożeniem, bliźniakami bądź cesarką na życzenie stąd u niektórych opinia, że w tym szpitalu rodzi się głównie przez cc. Dobra opieka nad dziećmi w inkubatorach, wiem bo dziewczyny z oddziału sobie chwaliły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedługo mamusia
witam wszystkie obecne i przyszłe mamy Mam termin na 14 października (synek) i ostatnimi czasy rozważam poród w szpitalu mswia. W czerwcu leżałam tam 4 dni na patologi po niegroźnym na szczęście wypadku samochodowym i oddział ten muszę ocenić na przynajmniej dobry. Mam więc nadzieję, że przynajmniej tak samo jest na porodówce. Wcześniej rozważałam poród na Karowej, ale nasłuchałam się dużo negatywnych opinii i zgłupiałam do reszty. Zaczęłam wiec rozważać też Praski, bo podobno zmienił się nie do poznania (na lepsze) - moja znajoma rodziła tam rok temu i bardzo sobie chwaliła. Czy któraś ze świeżo upieczonych mam mogłaby podzielić się swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami o szpitalu mswia, porodzie i opiece nad dzieciaczkami i mamuśkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paciorkowiec B
witam mam termin za 10 dni wczoraj byłam u gina i odebrałam wyniki posiewu z pochwy i wyszedł mi dodatni Streptococcus agalactiae, czyli paciorkowiec grupy B - bakteria bardzo niebezpieczna dla dziecka przy porodzie... Gin wypisał mi antybiotyk w kremie, który od wczoraj stosuję. Wiem, że przy porodzie powinnam dostać dożylnie antybiotyk i Mały po urodzeniu chyba też Mam pytanie na temat opieki noworodkowej w tym szpitalu- czy jest ona na wysokim poziomie? Bo gdyby nie daj Boże coś było z Małym nie tak, muszę mieć pewność, że dobrze się nim zajmą... Bo jak nie, to chyba zostaje mi Karowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alutka 36
Hej Dziewczyny Ja rodziłam moja pierwszą córeczkę na Woloskiej 8 lat temu...i wspominam poród bardzo dobrze, połozna cudowna gdyby nie ona pewnie nie byłoby tak dobrze ze mna i moja Olcia , która niestety miała problem z wejsciem do kanału rodnego.Położna motywowała mnie do działania, masowała plecy i dzięki niej mimo małych komplikacji obyło sie bez cc.Znieczulenie miałam!Fakt na anestezjologia troche czekałam ale znieczulenie opłaciłam juz przed porodem i mi je podano. Z tego co pamietam połozna nazwyała sie Magda. Teraz zamierzam rodzic w tym szpitala druga dzidzie , mam wskazania do cc i jestem ciekawa czy któras z Was rodziła ze wskazan do cc na Wołoskiej i jakie wrazenia macie? Jezeli chodzi o opieke poporodwą to jedyne co mi sie nie podobało to pielegniarki noworodkowe- w moim przypadku były bardzo niesymaptyczne ale mimo to zabrały córeczke na pierwsza noc i pozwoliły odespac cieżki poród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama od 14.10.2011
cześć dziewczyny! Urodziłam w tym szpitalu synka w piątek 14.10.2011 o godzinie 15.38. Pierwsze skurcze dostałam w domu prze 3.00 a w szpitalu byliśmy ok 6.30. Najpierw formalności, papierki, badanie ginekologiczne i zakwalifikowanie do przyjęcia na oddział porodowy. Lekarz, który mnie badał był najwyraźniej zaspany bo nie zauważył kilku rzeczy w moich dokumentach, ale ważne, że wszystko zostało dopatrzone przeze mnie i później położną. Na sali porodowej wylądowałam dopiero ok 8. Położną miałam bardzo dobrą - Pani Krysia (taka po 50-tce, lekko siwa, włosy za ucho i grzywka:)). Skurcze... beee... ból niesamowity... kilka razy się popłakałam można chodzić, korzystać z piłki, jest prysznic i wc - ale na korytarzu lekarze praktycznie nieobecni - cały poród tylko położna, no oprócz stażystów, którzy dwa razy mnie badali, a lekarz to właściwie 'tylko' obrócił główkę i był przy samym właściwym porodzie (który trwał 38 minut). Z relacji męża wiem, że straciłam dużo krwi, oczywiście mnie nacięli (jak wszystkie dziewczyny, z którymi miałam kontakt w szpitalu) - bez pytania, tak po prostu, więc raczej robią to rutynowo. Lekarz również bez pytania przebił mi pęcherz płodowy po kilku godzinach leżenia na porodówce - nic nie pytał, nawet chyba nie powiedział co robi, tylko przyszedł i zrobił swoje (bolało i było to dziwne - kilkukrotnie przebijał i wylatywała cieplutka ciecz - chyba dość "gęsta"). Chciałam znieczulenie ale oczywiście go nie dostałam, bo najpierw główka była za wysoko a później anestezjolog nie przyszedł (a podobno był wezwany) - tak więc rodziłam siłami natury i bez znieczulenia. Bolało, ale da się wytrzymać, później i tak się już nie pamięta tego bólu, bo pojawia się dziecko i cały czas i uwagę trzeba poświęcić jemu - a że moje jest dość niegrzeczne hehe to od szpitala mam dużo zajęć:) tak więc jak to powiedziała położna: "Wy myślicie tylko o porodzie, a to dopiero po porodzie pojawiają się..." nie pamiętam jakiego słowa użyła, chyba nie problemy, ale coś w tym stylu --- i miała rację, przynajmniej ja wcześniej nie zdawałam sobie sprawy, jak ciężko jest po porodzie, w sensie już z ukochanym bobasem, który nieźle daje w kość:P po przyjściu dziecka na świat położyli go na moim brzuchu może na 2-5minut, mąż przeciął pępowinę i zabrali Małego na ważenie, mierzenie itd. Później ubrali (trzeba dać swoje ubranka) i zapakowali to takiego wózeczka-wanienki, dali mężowi a mnie zszywali ponad pół godziny (do godziny). Nie wiem ile miałam szwów, ale lekarz powiedział, że dużo. Uwaga, w tym szpitalu nie myją dzieci!!! I tak mają brudne włoski oblepione krwią i mazią, aż któraś pani noworodkowa się nad dzieckiem nie zlituje (jak w moim przypadku) i nie umyje mu chociaż główki. Później położyli Synka przy mnie jeszcze na porodówce i niby miało się zacząć karmienie piersią... ale od początku miałam problemy i po kilku próbach powiedziano mi, że któraś pani przyjdzie do mnie na salę i mi pomoże... No i przyszła, niby pomogła i byłam jej ogromnie wdzięczna, ale Mały mnie pogryzł, co jeszcze bardziej nam utrudniło późniejsze próby. Było ciężko, najgorsze jest to, że każda położna i każda pani noworodkowa mają inne rady, zalecenia, opinie... również sprzeczne ze sobą. Owszem można się dowiedzieć jak się zapyta, ale ile pań tyle odpowiedzi W szpitalu byłam od piątku do czwartku ze względu na żółtaczkę Synka i moje problemy z karmieniem piersią. Ogólnie szpital mogę ocenić na dobry (plus). Opieka nie jest zła, chociaż trochę można by niektóre rzeczy poprawić. Dobrze zajmują się dzieciaczkami i jak coś jest nie tak, to zatrzymują dłużej i robią co trzeba. Dodam, że to mój pierwszy poród:) i na szczęście byłam jedyną rodzącą w tym czasie był remont i za oknami kręcili się robotnicy (w tym w łazience) i czasem coś podglądywali, ale ja to miałam gdzieś;) pozdrawiam i powodzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ja również planuje poród w MSWiA ale to jeszcze troszke czasu jest. POwiedzcie mi czy najlepiej miec lekarza prowadzącego ciąze z tego szpitala? Czy to jakos wplywa na przyjęcie potem na poród? Czy wtedy ma się większe prawdopodobieństwo ze cie nie odeślą do innego szpitala? Mam kobitke ginekolog do której chodze juz troszke i jest naprawde bardzo kompetentna i sympatyczna, tylko nie pracuje w zadnym szpitalu czy to ma jakies znaczenie póżniej przy porodzie, tzn przyjeciu na porodówkę w danym szpitalu? Nie wiem czy dobrze wytłumaczyłam o co mi chodzi, mam nadzieje ze mnie zrozumiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konja17
Ja rodziłam w MSWiA nie mając w tym szpitalu lekarza prowadzącego i bez problemów mnie przyjęli. Wszystko zależy od ilości pacjentek na oddziale i Twojego stanu zdrowia/rodziłam w sierpniu i żadnej rodzącej nie odesłali, więc miałyśmy zagęszczenie, ale i tak warto tam być !!!/. Ja przed porodem leżałam na patologi/również genialny personel/, więc nie miałam innego wyjścia niż tam rodzić. Naprawdę polecam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stratonike
Witam! Rodziłam w tym szpitalu w styczniu tego roku. Chodziłam tam na ktg, byłam już 2 dni po terminie i na badaniu na chwilę zanikło tętno małego, dostałam skierowanie na patologię, miałam mieć wywoływany poród od razu, ale lekarze był "zawaleni" robotą, była cała seria cesarek a w 2 godziny po tym, jak zostałam przyjetą, na izbie przyjęć zrobiła się taki tłok i młym, że ciężko było przejść - nagle cala masa dzidziusiow zachciała ogladac swiat boży. Na patologi przeleżałam w sumie 2 noce i jeden cały dzień z czego jedną noc pod kroplówka z oksytocyny. Potem była juz porodówka;)Ogólnie ciężko się do czegokolwiek przyczepić, ale moja ciąża przebiegała prawidłowo, poród chociaż wywoływany odbył się bez komplikacji -wszystko trwało 4,5 godziny, wyszliśmy do domu po 48 godzinach...jednak mam pewne "ale" Przy porodzie z tego, co pamietam była tylko położna, lekarka pojawiła się pod sam koniec i powiedziała coś takiego - Dlaczego nie zawołaliscie mnie wcześniej?!Teraz to już za pozno!... po dzis dzien nie wiem o co chodzilo i moze to i lepiej, że nie wiem...Drugie potężne "ale" jest takie, że chociaz znieczulenie jest tam bezpłatne, to jeśli anestezjolog nie ma czasu, to go nie dostaniecie - dla mnie czasu nie miał.I powiem wam, ze chociaż oddział położniczy jest ładny i przyjemny, położne w porządku, pielęgniarki noworodkowe miłe i bardzo miłe, a jedzenie całkiem mi smakowało to teraz wolalabym rodzic chocby na korytarzu, byle w szpitalu , gdzie na pewno to znieczulenie dostanę, obojetnie czy płatne. Na peno dużym plusem jest to, czego dowiedziałam się od innych matek - podobno jest świetny oddział neonatologiczny, więc jeśli coś po porodzie się dzieje z malenstwem dostanie super opiekę.Nie do konca wiem, jak to jest z cesarkami, dziewczyna która zaczęła ze mna rodzić, rodziła zdaje się 12 godzin i nie zrobiono jej cesarki, chociaż wczesniej lezala na patologi, bo dziecko mialo jakies problemy z tetnem. Z drugiej strony wiem, ze jesli sa wyrazne przesłanki do cięcia, to pacjentki są bardzo zadowolone z opieki i ogólnie w tym szpitalu dużo się takich zabiegów wykonuje.Często na forach pojawia się kwestia odsyłania do innego szpitala, tutaj to jest ruletka - jak ja sie przyjmowalam było akurat spokojnie, ale tak jak pisalam chwile potem zrobil sie kociokwik i na pewno czesc pacjentek odesłano. Reasumując - szpital to tylko szpital, nigdzie (chyba) pacjentów nie mordują, ale raczej starają się im pomóc, ale jesli zajde drugi raz w ciąże, to poszukam dobrego lekarza prowadzącego, który pracuje w szpitalu, gdzie na pewno dają znieczulenie i tam pojde rodzic i wtedy nie będę się musiała matwic juz o nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stratonike
Jeszcze jedna rzecz mi się przypomnjała - za poród rodzinny nie wzieli od nas ani grosza, chociaz wg cennika jest płatny chyba 80 zl czy cos takiego, mąz poszedł zapłacić, ale machneli ręką;)W sumie szpital jest naprawde ok, jesli ktos sie nie nastawia na znieczulenie, bo go np nie stac, to z ręka na sercu polecam to miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×