Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Ale wiecie, mimo starania się teraz o przytulanka w dni płodne, to nie wyliczam i nie celuję jak głupia na ten 1 jedyny dzień.Po prostu przyjmuję, że mniej więcej jakiś czas po @, jak zaczyna mi się śluz pokazywać, to trzeba trochę się powyginać. Kiedyś to było tak, że testy, liczenie i trafianie z precyzją na ten 1 czy 2 dni i pilnowanie, by tylko tego dnia nie przepuścić, lub zakładanie, że musi być szarganko w ten, ten i ten dzień, normalnie jak liczydło.Teraz trochę jest mimo wszystko luźniej, nawet zapominam czasem jaki to dzień cyklu i kiedy była @. Tylko nadal przeżywam ten ból, jak ukaże mi się widok ciężarnej czy dzieciatej koleżanki. Ostatnio np. mieliśmy taki dzień majstrowania w domu, zakładaliśmy z mężulkiem w domu parę nowych rzeczy, które kupiliśmy sobie z okazji Świąt i tak było wesoło, z żartem, fajnie, wygłupialiśmy się stojąc na drabinach i przykręcając śrubki, miałam super humor, aż tu nagle zadzwonili znajomi - kumpel i kumpela, która jest w 5 mies. ciąży - zadzwonili, żeby zapytać, czy jesteśmy w domu, bo chcą wpaść do nas na chwilę.Jak to usłyszałam, od razu włączył się schemat, że ona w ciąży i nie chcę jej oglądać.Smutek zasłonił cały dobry humor.W końcu przyszli do nas, znajoma siedziała na kanapie wypinając co chwila brzuch, stękając i głaszcząc się po nim, a ja wścieklicy dostawałam.Nie weim, czy to taki naturalny odruch z tym głaskaniem i wypinaniem, czy tak specjalnie robiła na moich oczach, ale mnie te gesty bolały. Potem byłam milcząca i smutna przez resztę dnia, ale słowa nie powiedziałam mężowi, czemu, żeby go nie wkurzać. Jakaś paranoja z tym moim nastawieniem do ciężarnych koleżanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam witam o poranku:) Ja szybko I krotko tylko no bo z pracy, ale to juz na szczescie ostatni dzien!!! Mimo tego ze dzisiaj dostalam @ to jednak nic nie jest w stanie odebrac mi radosci z tego ze jedziemy juz JUTRO do PL I ze zobacze wreszcie cala rodzinki. Udaje sie to tylko raz do roku wlasnie w swieta:) Tak wiec dzisiaj pakujemy autko a jutro z samego rana wyruszamy:) Jesli chodzi o mezow I jak znosza te nasze starania to na razie moj sie dobrze spisuje, nie marudzi I jak trzeba to zrobi swoje, bo pragnie dzidzi. Mi za to z miesiaca na miesiac trudniej bo juz czasem przestaje wierzyc ze sie uda. Teraz postanowilam ze bedziemy czekac do 2 kresek na tescie owu I dopiero wtedy probowac. Moze to cos da, jak nie to daje sobie czas do marca I wtedy idziemy do lekarza… niech nas zbadaja I zobacza co I jak, to juz bedzie wtedy 12 cykli jak sie staramy wiec w sumie mozna sie juz zaczac zastanawiac czy cos jest nie tak…. Ja jednak mam przeczucie ze my poprostu wielkiego pecha mamy, nie wiem skad ono jest ale poprostu czuje ze ze mna I z mezem wszystko ok (zreszta maz przebadany ma plemnikow jak mrowek w mrowisku…). Tylko mnie martwi to ze mozna miec takiego pecha ze sie nigdy nie uda…. Ale tym zajme sie w nowym roku:) Nie wiem czy w ciagu swiat tu zajrze, bo nie wiem jak bedzie z dostepem do neta u rodzicow zatem juz teraz zycze Wam zdrowych, wesolych swiat a pod choinka tego jednego wymarzonego prezentu… a jesli nie pod choinka to juz NA PEWNO w nowym roku:) Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny.dawno tu nie zaglądałam ale zaległosci wszystkie przeczytałam. witam nowe dziewczyny. u mnie nadal nic.wczoraj znowu bylam na kolejnym monitoringu i znowu nic.kilka małych pęcherzykow i to tak małych ze nie musze juz jechac w 14 dniu cylku bo gin mowi ze owulki w tym miesiacu nie bedzie wiec odrazu chce mi sie plakac.dzisiaj jade z mezem na badanie nasienia a w poniedziałem ja znowu na podstawowe badania prolaktyna testosteron i wszystkie inne.powoli mam juz dosyc.jedyne co dobro to to ze mam juz 5 letniego synka i ze rosnie zdrowo.ale tak bardzo chcielibysmy miec drugie a tu nici.z pierwszym wogule nie mialam takich problemow a tu juz 16 cykli i d...a. ale się rozpisalam ale jedynie tu moge sie wygadac bo wszyscy wokoł mowia ze bedzie dobrze ale nie wiedza co to znaczy tak czekac i myslec a moze sie udalo.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobiło się świątecznie, więc ja już też teraz złożę Wam życzenia, żebym potem czasem nie zpomniała: Życzę Wam harmonii, spokoju, zadowolenia z życia, znalezienia i zrealizowania prawdziwych Waszych powołań i celów życiowych, szczęścia, Wam i Waszym mężom czy partnerom zdrowia ( przede Wszystkim tego płodniakowego :) ), w Święta pełnej radości i odprężenia no i......... przede wszystkim......... 2 kresek na teście ciążowym w 2009 roku, bo komu jak komu ale Wam ( no i mnie też ) to się należy ......za te wszystkie trudy starań minionych miesięcy i lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Angela, fajnie, ze wpadłaś :) Oj, nalezy się, należy, Marzenie. Któras z Was pisała, ze ma 29dc i tempka skoczyła do góry-nie pamiętam która tylko :( Otóż tem. na @ spada w dół. 4Mala, ja w tym cyklu tez mam potwornieobolałe piersi i sutki-jak kłade si na brzuchu to az stękam, poza tym bardzo często pobolewa mnie podbrzusze, ale wiem, ze to nic nie musi znaczyc, ponieważ moj Chińczyk nakuwa moje jajniki, więc moga pobolewać i torbiele w piersach, więc też piersi mogą boleć-czasem robią mi się nawet siniaki :( ale mam nadzieję, ze w Twoim wypadku ta wrażliwość piersi to bardzo szybki znak dzieciątka w brzuszku :) A mi przez całą tę chorobę chce się tylko pić i si..., a wiecie, ze jednym z pierwszych objawów ciąży jest przeziębienie? ciekawe co? Więc jak się staramy i coś nam się dzieje możemy brać tylko parcetamol i w żadnym wypadku aspiryny czy polopiryny, bo od tego mozna poronić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jak ja sie cieszę, że już będą dni wolne bo moja praca juz żygam (przepraszam za wyrażenie). Jak na złość zamiast byc spokojnie, bo świętra to ciagle cos się dzieje. Poza tym znowu mamy problem z właścicielami domu który kupujemy. Ludzie uważają, że skoro płacimy za tranzakcję przelewem to znaczy że oszukujemy bo powinniśmy przynieść walizkę pieniedzy. Szok nie wiedziałam , że takie zaciemnienie wsród 50 latków istnieje. Szok! Juz teraz wiem dlaczego nie sypiam po nocach :( Lulu, życzę Ci by to przexiębienie jest tym razem wyjatkowe, tak na te wyjatkowe święta :) Angela, a w jakim dniu cyklu robisz badania, że wiesz, że pęcherzyk juz nie urośnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam tym razem jakiś dziwny cykl, coś mam wrażenie, że owulki nie było, bo właściwie śluzu nie ma.Mijają kolejne dni, a tu susza.Tylko jakieś pobolewanie od czasu do czasu w jednym jajniku. Pewnie pustaka w tym cyklu walnęłam i zero jaja.Albo o dziwo będzie tym razem jajo później.Testu na owulkę nie zrobię, niech się testy bujają, temperatury też nie mierzę, na monitoring nie mam zamiaru iść, po co to robić, skoro to i tak nic nie daje.Niech się ten cykl wypcha sianem za przeproszeniem, a test ciążowy zrobię w Sylwestra nie z nadziei, tylko z przezornosci, żeby czasem alkoholem kochanej, potencjalnej kruszynie szkody nie zrobić i wypić toast z czystym sumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela, co oni mają gadać innego poza:"wszystko będzie dobrze", ale czasem te słowa wypowiedziane odpowiednio z odpowiednich ust naprawdę pokrzepiają. Mi kiedyś mąż tak powiedział, ale z takim gestem i spojrzeniem, że naprawdę w to uwierzyłam i przez chwilę poczułam się naprawdę szczęśliwa i pełna nadziei. Lulu - ja się zawsze wkurzałam kiedyś, jak byłam przeziębiona na sam środek płodniaków - katar, kaszel, czerwony nochal i trupi wygląd na pewno nie sprzyjały przytulankom - trzeba było się od siebie trzymać raczej z daleka. Najlepiej było zaraz po ślubie, w podróży poslubnej, zamiast skupiać się na upojnej nocy poślubnej, to ja kaszlałam jak stary gruźlik w poduchę przez pół nocy,tak sie rozchorowałam po weselichu, aż mąż pękał ze śmiechu.Ostatnie miesiące na szczęście wcale nie choruję, ale to chyba dzięki szczepieniu przeciw grypie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala wczoraj mialam 10 dc i gin powiedział ze są zbyt małe że jak na ten dc to powinny być o wiele większe.ale ja i tak sie nie poddaje przytulanko i tak bedzie.a własnie wróciłam z mezem z badania nasienia.wynik jutro ale dopiero w poniedziałek odbierzemy bo jechac znowu 70 km po sam wynik to sie nie oplaca a w poniedzialek to po drodze na swieta do moich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenie, a ja poszczepiona przeci pneumokokom, mienigokokom itp a wciąz choruję :( szczególnie podczas owulki-może to mój objaw :D Jeśli chodzi o podórz poślubną, i ślub, to ja na ślubie miałam zapalenie tchawicy i skrzeczałam jak Lord \"Wajder\" z Gwiezdynhc wojen, a ksiądz się pomylił: \"Izabelo, czy bierzesz ... za męża?\" a ja luiza :) i czasem zastanawiam się, cy mam ważny ślub :D choć wiem, ze ważny ale w czasie kryzysu można pofantazjować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, wyjeżdzam na weekend-miłęgo życzę. mam nadzieję, ze pon wpadnę zanim wylece w świat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
początek tygodnia dziewczyny zapraszam na kawkę... oby to był dobry tydzień! dziś mam isc do gina...bedzie się zajmował moja macicą...aż mnie ciarki przechodzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam już prawie Świątecznie. U mnie totalna kicha z przytulankami w najlepsze dni płodne. Był weekend, sam środek płodniaków, śluzik taki, że mucha nie siada, a my NiC, zero przytulań, podły nastrój, skłóceni, nawyzywaliśmy się na siebie i tyle z płodniaków, myślałam że umrę z rozpaczy, że zmarnowaliśmy tak cenne dni i teraz czekać tyle czasu do następnych.Kicha, i to na same Święta, zero nadziei, że może na Nowy Rok coś się zagnieździ:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć DZiewczyny, ja też już po kawce i na wolnym, co cieszy mnie ogromnie :). U mnie zimy nie widać, tylko szaruga i pada deszcz, ale mam nadzieję, ze może jutro prognoza się sprawdzi i spadnie śnieg. W weekend pogadałam z śłubnym na temat przytulanek i ustaliśmy, że jeśli czuje się zmęczony ta sytuacją to mam mi powiedzieć , zamnim wezmę leki, bym się nie truła na daremno. Ale męzulek stwierdził, że będzie stawą na wysokości zadania ale chyba też ma cicha nadziej ę, że się tym razem udalo. Mnie bolą sutki, które już tradycyjnie robią sie sine i mam skurcze macicy, delikatne ale odczuwalne, zobaczymy co będzie. Wczoraj najadłam się strach ponieważ mam brac luteinę 3x1 a ja o 15 przypomniałam sobie, ze nie wziełam rano :(. No dobra konieć farmazonów. Dziewczyny udanego dnia, atmosfery zbliżających się świąt Lulu, jeśli pamięć mnie nie myli, Wy wyjezdżacie przed świętami, więc Kochana, życzę Ci samych pogodnych dni, pogody ducha i siły oraz tego byście przyszłe święta spędzali już w trójkę :) Buziaki i udanego wyjazdu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 mala - albo i w czwórkę z bliźniakami....hehe.Oby wszystkim posypało się tyle dzieciątek, że nie nadążymy w nocy wstawać do płaczących maluchów. Chociaż - o kurka, jak pomyślę, że ja, taki leń,miałabym się w nocy zrywać z błogiego snu do płaczu dzieci, to mnie ciarki przechodzą....brr.Ja się nie mogę wyspać dobrze sama, a co dopiero z dzieciaczkiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie oczywiście, że wszystkim nam zycze co najmnie jednego bobaska ale dla Was szykujeę życzenia jutro bo nie meldowałyscie, ze wyjeżdżacie wczesniej. Ja myślę- bo też jestm leniuchem, że na początku to będe ciagle sie przyglądała maleństwu a zmeczenie ogarnie mnie dopiero jak sie przyzwyczaję, że jest :). A tak powarznie to wczoraj ja oglądałam końcowkę filmu ale mój małżonek oglądała cały wczoraj o życiu prentalnym dziecka. Potem w zagią mnie nie samowicie, najpierw u mamy jak robiłam pierogi i stwierdził, ze nie powinnam wałkować by uniknąć \"napinania siE\" :)- nie wiem skąd to wziął i apo tem w sklepie, znalazłam żakiet skórzany na wiosne co mój kochany mówi ale jesteś pewna, ze na wiosne to sie zapniesz? :) Tym razem to i on inaczej wierzy i oczekuję. Tak się boje tym razem kolejnego rozczarowania. Już bylam tka spokojna i pokorna :(. No ale starm się o tym nie mysleć. Lece do sprz ątania i zajrze w przerwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny.własnie odebrałam wyniki meza nasienia i nie wiem co mam myslec.moze ktoras z was zna sie wiecej niz ja. liczba plemnikow-93.5mln\\1mililitr ruch postepowy-35% ruch liniowy-18% nieruchome-47% budowa prawidlowa-83% nietypowe-17% normospermia napiszcie cos jak cos wiedie bo do lekarza dopiero po swietach z tymi wynikami pojde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela, z ruchliwością mają kłopot :( moze zanim do lekarza, daj mu codziennie 1 tabletkę androvitu??? powinno pomóc. Ja po Wigilii z najbliższymi i szykuję się na jutrzejszy podbój Rzymu :) Boje się samolotu, ale najwyżej nałykam się jakiś usypiajacych i prześpie :D Dziewczyny, żcze Wam radosnych i pełnyh nadzei tych Swiąt, a Nowego Roku z najważniejszym prezentem, na jaki wszyskie czekamy :) Ja dziś zaczęłam plamić, więc już wiem, że Mikołaj prezentu mi żadnego nie przyniesie :( Piersi jeszcze potworni bolą, ale te ciemne plamnki prypominają mi o @ :( Pozostało mi cieszyć się Rzymem i męzem u boku :) Buziaki dla wszystich-do przeczytania kiedyś tam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lulu, no co ty, wynik jest dobry, przecież jest nawet napisane normospermia - czyli brak odchyleń od norm. W ruchu postępowym jest 35%, a norma jest powyżej 25%, ruchliniowy wyszedł u partnera angeli 18%, a w sumie suma tych dwóch procentów ( postępowy + liniowy )powinna być minimum 50% i tak jest. Przecież te wyniki są super.Tak samo ilość plemników i procent plemników o prawidłowej budowie. Zresztą diagnoza mówi sama za siebie. Normospermia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż np. miał plemników o szybkim ruchu 18%, a o wolnym 30%, czyli poniżej normy - asthenozoospermia, a jeszcze lekarz powiedział, że nasienie ma całkiem dobre parametry i można z nim zajść naturalnie, tylko trzeba bardziej celować w jajeczkowanie. Chyba że zależy od tego, jakie kryteria się bierze pod uwagę, są przecież różne interpretacje wyników, różne sposoby badań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny zdrowych i wesołych swiat zycze zeby spełniły sie wszystkie wasze marzenia a to jedyne najpredzej oraz szczesliwego nowego roku ktory napewno bedzie lepszy od tego przynajmniej w staraniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam z Wloch :) Mieszkam w gorach i fajnie jest :) Marzenie, ja na inne normy popatrzylam- u mego meza byla w procentach-98% ruchliwych itd. buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietki, witam w drugi dzień Świąt i życzę Wam usmiechu i pogody ducha oraz tego by przyszłe Świeta były spędzane w Większym gronie. Z Świątecznymi pozdrowieniami :) Muszę się pochwalić, że na Święta zostalismy szczęśliwymi posiadaczani domku na wisi- na reszcie zakończylismy transakcję, tak więc mój ślubny śmieje się, że w tym roku mielismy najbogatszego Mikoołaja :). Lulu jak Ci zazroszczę Włoskich gór:). Koniecznie opiszcie wszystki i wszystko po świętach. Z uśmiecham pozdrawiam :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też witam serdecznie, naszczeście jeszcze na urlopie świateczno- noworocznym. Wiecie nie wytrzymałam gin, kazał mi zrobić test ciązowy 31.12 ale nie wytrzymałam i zrobilam wczoraj i nie stety pusto a już myslałam , że tegorooczny mikołaj przyniesie nam nie lada niespodziankę. Pewnie większośc z nas tak myślała i o to prosiła :(. Dla spokoju zrobię jeszcze 31 ale juz wiem że pomimo prawidłowego/ wręcz idealnego/ cyklu nie ma co popadać w euforię. Wczoraj troche poplyneły mi łzy ale już jestem dzielna i teraz będę cieszyła się działką i może któregoś dnia... :). A tteraz ślę pozdrowienia A opowiedzcie co porabiałyście i oczywiście jakie macie plany sylwestrowe- bo na razie to Sylewstrem tylko Marzenie się pochwaliła i chyba ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bedę siedzieć w domciu z moim kochaniem... i bardzo się z tego cieszę :) krwiak na szyjce macicy sie wchłonął i gin jest dobrej mysli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzix jaki krwiak? Co Ci się stalo? Z góry przepraszam za ciekawość. Ja jade juz jutro do znajomych- gdzie wlaśnie gospodyni świerzo zaciązyła ale mam zamiar nie zazdrościć, przeciez też kiedys mi sie uda, prawda?! Będziemy witali Nowy Rok na łonie natury w wiejskiej chatce z kilamtem- mam nadzieję, że wprzyszłym roku i Świeta i Sylwester będa już u nas , na nowych wiejskich włościach :) Szkoda tylko, ze nie mamy śniegu :(, bo mróz bez sniegu jest bezsensu. Dziewczyny gdzie jestescie, że Was nie ma?! Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gin zobaczył krwiaka na szyjce macicy mógł zostać po miesiaczce jakis skrzep albo juz sama nie wiem skąd sie wziął. na pierwszej wizycie powiedział mi że widzi czarna kropke na szyjce ale zagadał mnie o tej małej macicy i dopiero na drugiej wizycie powiedział że to go zaniepokoiło i dlatego brałam ten klimonorm ale wszystko jest juz na piatkę. @ przyszła w terminie. ciekawe ile razy człowiek ma taki skrzep w zyciu i nawet nie wie o tym...może same się wchłaniają... wiecie co...lubie tego gina powinien pracowac jako psycholog bardzo mnie podnosi na duchu... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzix to super, ze jest ok i że tak cenisz gina. ja na swojego też nie moge teraz narzekać ale ile sie nachodziłam nim go znalazłam to juz moje. Wczoraj miałam bardzo powazna rozmowe z ślubnym, bo ostatnio nie najlepiej sie działo, jak byly plodniaki to sie zbytnio nie chcial przytulac a i teraz nie jest chetny- stwierdził, ze sie moblilizuje na następny miesiac. Tłumaczyłam mu, ze chce by było jak kiedys bysmy sie cieszyli soba i sexem a przy okazji starali sie o dzidziusia bo teraz wymyka to sie z podkontroli i nie podoba mi sie. Fakt w tym miesiacu cos sie ze mną stało bo mam taka ochote przez cały cykl, ze aż mi głupio :(. Troche sie martwie swoim męzulkiem bo wiem, ze on to tez bardzo przezywa i boje sie że gdzieś sie \"zatnie\". Postanowilismy, ze jeśli nadal tak bedzie to w nastepnym cyklu pójdzie ze mna do gina i sie go poradzimy, co z tym rabic dalej. A puki co to idę do przychodni zrobić hcg, choć w 29 dc z moczu nic nie wyszło, ale ze miałam zrobic dopiero jutro a juz dzis wyjerzdzam i nie bedę miała jak to pomyslalam, ze krew będzie najbardziej wiarygodna- choć nadzieji juz nie mam, ale nie wazne. Dziewczyny, życze Wam wszelkiej pomyslności w nadchodzacym roku, spełnienia wszystkich marzeń a przede wszystkim tego najwazniejszego oraz milości i przyjaciół :) pamiętacie, że \"przyjaciół jak butów, nigdy za wiele\" :) Pozdrowienia i buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×