Najbardziej kobieca cecha kobieto to umiejętność gotowania

jeszcze mi w tym wszystkim brakuje żeby na Ciebie zarabiała i była na gwizdniecie

Miło mi, Hmmmm, że moje myślenie uważasz za idealistyczne. Dziękuję. Widzisz, ja wyznaję zasadę, że od życia należy się człowiekowi pierwsza świeżość a nie jakiś trzeci sort. Mnie nie interesują półśrodki, półurody i półkonsekwencje. Żyć należy oddychając pełną piersią. :-)

Właśnie dlatego oczekuję wyedukowanej, Inka. :-) Pytania zadawane przez nie posiadającą edukacji, są dla mnie zbyt niezrozumiałe.

CZekaj, Hmmmm, a gdzie jest napisane, że kobieta nie może posiadać swoich wymagań względem mężczyzny? Może, zamiast na mnie napadać, siadłybyście wspólnie i zechciały popracować nad babską, szczegółową listą oczekiwań?

Pewnie, że musi zarabiać ... Bo za co będzie gotować? :P Przecież skoro żąda takich obiadów, to jeśli pracuje, to na pewno jakieś 8h po czym wykłada się jak lew kanapowy ... Jeśli ma taką pracę, to ile może zarabiać? niewiele raczej ... zresztą wnioskuje też po stanie umysłowym ....

idealnych facetów nie ma ja bynajmniej nie spotkałam, ale wiem że jak sie czeka na ideał to się można nie doczekać, szczególnie w dzisiejszych czasach ja chyba jestem starej daty i oczekuje po prostu kogoś do tańca i do różańca z którym sie będę czuła swobodnie

"Pytania zadawane przez nie posiadającą edukacji, są dla mnie zbyt niezrozumiałe." Jeszcze raz przeczytaj sobie te elokwetne zdanie ... hahahahaha ... I wytłumacz mi co znaczy posiadać edukację? :P

Proszę bardzo - minimum trzy dyplomy renomowanego uniwerystetu.

Skoro tak, Hmmm, to może lepiej zwiąż się z kobietą. Ponoć żaden facet nie zrozumie drugiej kobiety jak właśnie kobieta.

tu Cię rozczaruję ... To posiadane wykszatłcenie ... Próbuj dalej .... :P

Nie mam kiedy, Inka. Pora mi na budowę.

Tak, lepiej trzymaj się tej budowy ... I może tam szukaj kobiety dla siebie ....może jakieś się kręcą np.pilnują toi-toja ... :P a nie na uniwersytetach .. bo wierz, lub nie .... marne szanse .... :P

ciężko z tobą lepiej powiedź co ty masz do zaoferowania dla przyszłej kobiety ciekawa jestem i jeszcze zapomniałeś w tym opisie dodać o uczuciu którego nie można się nauczyć albo się do niego zmusić trzeba czuć

a co to pan pseudonim jakimś kierownikiem budowy jest a może inspektorem nadzoru autorskiego ???

ogolem czy o kotlety i bigos

Koleżanko tak wnioskujesz na podstawie oczekiwań, czy inteligencji wypływającej z wypowiedzi? :P Ja co najwyżej sobie mogę wyobrazić go w roli pomocnika murarza ... (choć nie wiem, czy jeszcze jest ktoś taki)

I jednym, i drugim, Hmmmm, a nawet trzecim. :-)

Chodzi o umiejętność wyższej sztuki kulinarnej. :-)

a tym trzecim ???? chyba przepracowany jesteś i po 30-tce he he ;D

Kimś w rodzaju architekta, Hmmm. :-)

Ale zostawmy te sprawy, Hmmm. Co byś powiedziała na to, żebyśmy porzucili wobec siebie wszelkie uprzedzenia i spróbowali się zaprzyjaźnić?

A to pewnie jesteś z tych co to za parę win domy ludziom budują? hmmmm ... no laski zapisują się już na kilka fakultetów, aby sprostać .... i mieć zaszczyt podawać Ci do tych win obiad ... :P

E, Inka, nie jesteś w kursie dzieła. Dzisiaj za kilka win, to się człowiekowi rąk z kieszeni wyjąć nie chce.

hmmmmmmmmmmmm......a cóż to sie stało ja nikogo nie osądzam i nikogo nie oceniam więc to nie problem to twoje życie i twój punkt widzenia

Może tak się mówi ... a prawda taka, że już pewnie po tych paru winach, to już nie daje się rady ich wyciągnąć .... :P

Psełdonim jak umawianie się na randkę? udało Ci się skusić kobietę?

inka nie masz pojęcia jaka to ciężka robota być architektem budowlańcem albo zwykłym robotnikiem, więcej biurokracji niż przyjemności ehhh życie

Architektem przecież nie jest .... bo napisał "jakby"... czyli to wyklucza .... no chyba, że mówi o samowoli budowlanej ... A taki robotnik? jejku jakim on musi być zniszczonym człowiekiem ... Teraz to już tabuny doktorantek (z przynajmniej kilku dziedzin - oczywiście) ustawia się pod jego budową .... licząc, że będą mogły gotować dla niego.... :P

na końcu tęczy : musiałby sie teraz mocno postarać, żebym z tej randki zrezygnowała, ja strasznie uparta jestem :D Psedłonim, mi nie chodziło o styl pism kobiecych, tylko o to, że Ty określenia typu \"uprawa seksu\" uważasz za obraźliwe. Gdyby pisal to ktokolwiek inny, o kim wiem, że akurat ten styl uważa za ogólnie przyjęty, to nie robiłabym z tego halo. Wiesz, ja należę do osób, które trzeba chcieć obrazić, aby to się udało, jeżeli pod moim adresem pada coś, co niekoniecznie mi sie podoba, to staram się najpierw dojść do intencji, zanim sie obrażę. A że chyba troszeczkę sie znamy...Więc wiem, że była to swiadoma prowokacja z Twojej strony (mam nadzieję, że tylko prowokacja). Tylko po co? :)

Znaczy, Kirene, my się niby jakoś i skądś znamy?