po co?

witam jakos dzis wyjatkowo mi ciezko a uczucie to towarzyszy mi na kazdym kroku w moim zyciu. Jestem z niepelnej rodziny, moja mama miala romans z zonatym facetem i z tego niby zwiazku powstalam przypadkiem ja. Przez cale zycie nie moge sie pozbyc mysli ze wogole nie powinno mnie byc. Jest mi ciezko, czuje sie jak zbedny balast na tej ziemi. Nikt mnie nie planowal nikt mnie nie chcial. ojciec zwiaz za granice z rodzina jak sie urodzilam. Czuje sie niepotrzebna. Myslalam ze jak wyjde za maz i bede miala dziecko to to sie zmieni. Nie zmienilo sie. Nie potrafie kochac meza i dziecka tak jak na to zaksuguja, Ciagle bronie sie przed zaangazowaniem . Ciagle mysle ze z kims innym byloby im lepiej . Staram sie myslec inaczej ale czuje sie uposledzona emocjonalnie przez przeszlosc jaka mam. Bez podstaw nie potrafie zbudowac swojej rodziny. Ciezko mi.