Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zołzą będę i tyle

Dość płakania!!! Będę ZOŁZĄ!!!

Polecane posty

Gość do zołzowatychh
strong woman - przykro mi ( naprawdę) Nie pisze tu by kogos zranic, czy smiac sie z niepowodzenia- po prostu uwazam ze szkoda czasu i nerwów na takic palantów z jakimi sie spotykacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski:)widze ze tu wiele nowych osobek przybylo i komentarzy:)ja wrocilam z wakacji.....tak sobie bylo....bo myslalam o tym moil lovelasie,ktory sie nie odzywa:-( widzi ze jestem na nk czy gg ale nie napisze.....zero.....co prawda ja po tej imprezie z 22.07 bylam obojetna jak nap.eske ale w sumie to byl jeden bezsensowyn sms a potem juz sie nie odzywal.....nie wiem co robic......wiem ze musze zapomniec,bo to nie ma sensu.olewa mnie i tyle.i wiecie co?jak bylam nad morzem to moja kumpela z nim nap.kilka smsow bo szukala zespolu na wesle brata wiec chodizlo o kase itp.a on zaczl z nia cos pisac(wiedzial ze jest moja kumpela bo mu nap.ze ode mnie ma numer)to chcial sie z nia spotakc na kawie....a jak kumpela mu zaczela pisac ze nie itp.to napisal ze w sumie nie chce bo po co ma sie spotykac i ze ma mnie pozdrowic:-( dupek....myslalam ze chce sie spotkac z moaja kumepal bo moze chce mi na zlos zrobic czy cos...ale on chyba nie umie PRZEPUSCIC zadnej laski:-( ja mu nic na ten temat nie pislalam i nie mam zamieru.....jego zycie........ale mi strasznie przykro ze tak zrobic:-( jestem zalamana:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaaaaW
Strong woman co sie dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wyjezdzam za granice na pol roku....sama. Mam nadzieje ze jak wroce to moj facet dorośnie troche...Pozdrawiam Was serdecznie i mocno caluje :*:*:*Trzymajcie sie cieplutko!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MartaW- ostatnio mialam straszny dołek i zastanawiałam się czy te bycie zołzą ma sens. Czy rzeczywiście nie jest tak, że kiedy jestem zołzą nie jestem sobą... Nie chcę byc kimś kim nie jestem. W sumie facet powinien nas kochać za to jakimi jesteśmy... Sama nie wie. Oświećcie mnie:) Teraz jest dobrze. Właśnie luby jest u mnie ale śpi po nocce... Ostatnio dopadaja mie naprawdę jakieś dziwne dołki... To chyba znak, że jeien się zbliża:O Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
STRONG WOMEN---->>> ja tez sie zastanawialam czy bedzie zolza ma sens.....mam doline od paru dni.nic mi nie wychodzi,koles sie nie odzywa od 2 tyg.ehh mam dosc....zycie ejest do kitu:-( MROWKA ---->>powodzenia w nowym swiecie-fajnie masz:-( tez bym chciala wyjechac:-( kto wie moze tam spotkasz nowa milosc?:-)powodzonka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaaaaW
Strong mnie tez dopadaja i tez jest teraz u nas dobrze i udawanie nie jest dobre tylko jak znalezc zloty srodek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dzisiaj było dobrze ale do czasu... Pokłocilismy się, On wyszedł... Postanowiliśmy sobie zrobić mała , kolejną przerwe na przemyślenia... Eh ... nie wiem czy to coś da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninka64
a jak byc zolza a kiedy mieszkasz juz z facetem w dodatku w innym kraju nie masz jeszcze przyjaciol znajomych ani wlasnego zycia ? a twoj swiat kreci sie wlasciwie wokol domu- jego domu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninka64
wlasnie o to pytam poczatek zwiazku ja jeszcze nie mam stalej pracy siedze w domu wiekszosc czasu a ojn wraca z pracy wiec obiad kapcie net i jak tu... nie byc zolza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Satyra- to nie On zaproponował przerwe tylko ja. Nie mamy przemyśleć tego co do siebie czujemy, tylko co zrobić by między nami było lepiej. Jestem pewna jak niczego, że oboje się Kochamy... Tylko jakiś czas temu się pogubiliśmy i nie wiemy co zrobic by było lepiej. ninka- hmm opowiedz cos o Was więcej... Z tego co piszesz jesteś od niego zależna bo mieszkasz u niego w obcym mieście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalana Zakochana- jest mi bardzo przykro... Niestety bedziesz musiala z tym zyc... Na pocieszenie powiem Ci, że kiedys tez mialam kryzys z moim facetem i powiedzial mi tez ze:\" nie chce być z nikim\" To byl jego ost es do mnie. Załamałam sie kompletnie... Strasznie to przezyłam... wtedy tez bylam nieznosna dla niego. Oboje zawiniliśmy.. Ale potem sam zacząl tesknic i mówił, że to był jego najwiekszy błąd jaki popełnił w życiu, strasznie przepraszał i błagał o ostatnia szanse... Jak narazie nie zrobił drugi raz tego samego. Ale może dlatego, ze jakoś mnie to umocniło i nie jestem taka jak kiedyś, bo wtedy naprawde wiele przeszłam. Bałam sie wchodzić drugi raz do tej samej rzeki, bo sie nie powinno tego robic ale ja sprobowałam i szczerze? mimo tego, jak jest teraz nie żałuje... Przynajmniej wiem, że mnie kocha i to jest pewne...Mam nadzieje że do Ciebie tez sie po jakims czasie odezwie... Trzymaj się ... wiem, ze to boli...Ale nie zyj nadzieją.... Próbuj o Nim zapomnieć. PS. Wiem, że załozyłaś swój topik, wiem, że bardzo cierpisz... I jak tam napisałaś: Zrażasz Go do siebie tym, że chodzisz za nim... Jestem z Toba:) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochana- Po 10 dniach sie odezwał... To znaczy, dzwonił do mnie z zastrzeżonego numeru, jak on to owil, żeby usłyszeć mój glos... A jakoś po 3 tygdniach od zerwania byliśmy juz razem... Nie bądź teraz sama... Wygadaj sie komuś. A jezeli nawet nie masz komu to pisz tutaj... Wyrzuć z siebie ten ból. Mi to kiedyś pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie drugi dzień przerwy... Mam taka ochotę do niego napisać. Ostatnio zaczynałam mieć juz Go dośc ale teraz znowu teśknie... chyba tego było mi trezba... Tylko jak teraz wytrzymać do piątku:O Jak jestem w pracy to jakoś o tym nie myśle ale jak wracam, i nie mam co robić to juz mnie bierze.... Eh... A tak w ogóle co tak cicho?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jiadjiadjidjiajd
Uprzejmie prosze o przesłanie mi e-booka o zołzach , bede bardzo wdzieczna, bo chce ratowac swoj zwiazek. fristajlo21@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :)) Trzymajcie sie w swoich postanowieniach :)) Pisze szybciutko co u mnie, jeżeli ktoś by się zainteresował :) Spędzamy każdy weekend razem, poza domem :)) Nie mam czasu nawet sie nudzić :)) Jest fantastycznie!!!! Życzę wszystkim Wam tyle szczęścia i miłości ile zdołacie znieść :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalana- nie mozesz myslec o Nim w takiej kategorii: a moze jest jakas nadzieja??? Mysl teraz o sobie i jak o nim zapomniec. Wyrzuc z domu wszystkie rzeczy ktore ci go przypominaja...Wszystkie pamiatki.. Wiem, ze teraz boli ale ból kiedys minie i bedzie lepiej. Jeszce znajdziesz kogos kto da ci szczescie a Ty juz nie popelnisz tego błędu drugi raz. Powodzenia Najnowsza- to super, że u ciebie jest ok:) Oby tak dalej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiic taac
i wy macie byc niby zolzami??? hehehehe Kon by sie usmiał! załosne jest to, ze swoje zycie uzalezniacie od faceta potem sa takie skutki jakie widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bridge
kompromitujecie sie dziewczyny. czy dla was nie ma wiekszych prolemow niz to, czy mam zadzwonic do chlopaka czy moze poczekac az on to pierwszy zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość illegro
Witajcie kobietki..dawno mnie tutaj nie bylo, postanowilam znowu do Was zawitac - mam nadzieje, ze mnie przyjmiecie :). Ostatni raz bylam tutaj 10 czerwca, mialam male problemy z facetem, nie odzywal sie, jak pozniej sie okazalo byly to fochy, za ktore mnie przepraszal. Od tamtej pory do niedawna bylo wrecz idealnie, wydawalo mi sie , ze to jest ten jeden jedyny. Na kazdym kroku dawal mi do zrozumienia, ze jestem dla niego bardzo wazna. Od dwoch tygodni zachowuje sie jednak troche inaczej, tak jakby przestalo mu zalezec. Nie chce sie tutaj rozpisywac wiec postaram sie strescic. Jestesmy ze soba prawie 7 miesiecy, nie mieszkamy razem lecz spotykamy sie 3 razy w tygodniu. Czy po takim okresie czasu facet sie tak zachowuje, czy to jest normalne? ja juz sama nie wiem, czy to moja wyobraznia czy rzeczywiscie mniej mu na mnie zalezy. Gdy pytam czy cos sie zmienilo to oczywiscie twierdzi, ze nie ale jego zachowanie zaprzecza temu. Rzadziej sie do mnie odzywa, teraz to juz nawet fochow nie ma tylko odzywa sie jak gdyby nigdy nic po jednym dniu i nawet pretensji zadnych nie ma, ze ja sie nie odzywalam. Pisze o tym wszystkim, bo chcialabym zebyscie mi cos doradzily..boli mnie to bardzo, przeciez 7 miesiecy to nie jest dlugo, zaczynam myslec, ze wystarczam mu tylko na weekend:((, a moze to poczatek konca?..nie wiem co mam z tym zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość illegro
kurcze nikogo tu nie ma...a tak chcialam pogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooooooooooj ale pustki.. napisałam licencjat i wracam do świata żywych :D u mnie ok, ide na nieszczęsne wesele o którym chyba kiedyś coś pisałam, ale przeżyję :P pozdrawiam, trzymajcie się 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no SAMANTA-moje gratulacje:-)ja tez juz napisallam licencjata:-D w piatek oddaje :-D ost.zarywalam kazda noc hehe....a kiedy masz obrone?ja jakos w polowie wrzesnia:-D a o tym \"moim\"lovelasie...juz jakos zapomnialam.....tzn.nie mysle o nim tyle,jest mi obojetny,zaczynam zuwazac innych facetow na swiecie:-D mam nadz.ze juz nic mi nie wroci bo tak jest dobrze jak jest teraz:-)jeste sama...ale szczesliwa:-D Buzkiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
illegro-->>> to ze twoj facet zachowuej sie inaczej to normalne.na poczatku zawsze jest tak fascynacja....codziennie eski,tel.spotkania...mysli sie o tej osobie 24h na dobe..ale po czasei to wygasa troszke...i jest juz abrdziej przyzwyczajenie.nie ma tych motyli w brzuchu.jesli on mowi ze jest oki to mu uwierz. moze ma chloapk jakies zle dni czy cos:-P nie rob mu pretensji-oni tego nie lubia:-P DAJ MU CZAS.... zoabczysz co bedzie...pozdrawiam.nie martw sie tak":-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×