Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość naive

czy ja jestem naiwną idiotką?

Polecane posty

Gość naive

Jesteśmy małżeństwem z rocznym stażem.Ufałam mojemu mężowi bezgranicznie. Bo chyba na tym polega miłość. Niestety, zawiodłam się i to nawet nie wiecie jak bardzo.... Ale od początku. Mój mąż często wyjeżdza w delegacje, na kontrakty, itd. Zazwyczaj na południe Polski (mieszkamy na mazurach). Ostatnio odkryłam, że koresponduje, utrzymuje stały kontakt z poznaną podczas ostatniego wyjazdy dziewczyną. Doznałam ogromnego szoku, bo okazało się że ona jest bardzo zorientowana co się dzieje w naszym życiu:o Jak on może pisać z nią o intymnych sprawach?????Naszych sprawach. Lae to jeszcze nic...w mailu od niej wynika, że nie zdradził mnie (w sensie fizycznie) tylko dlatego, że ona okazała się na tyle "wspaniała" i "w porządku", że do tego nie doszło....Ręce mi opadły.... Najgorsze jest to że nie mogę się przyznać że weszłam na jego skrzynkę mailową, bo....no właśnie...brzydzę się grzebaniem w czyimś telefonie, skrzynce itd.., on również...więc boję się że odwróci kota ogonem i okaże się że to ja jestem ta straszna, a z siebie zrobi biedna ofiarę i wyprze się tego oczywiście... a.... zajrzałam na jego skrzynkę ponieważ czułam że on coś przede mną ukrywa. Ma ją w swoim profilu na naszej klasie - zupełne przeciwieństwo mojej osoby to raz, a dwa żadna rewelacja. Nie weim co robić??? czy któraś z was była w takiej sytuacji??jak on mógł mi to zrobić:o pomocy, co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana krytykantka
jeszcz napisz ze masz kolo 25 lat i wzielas slub koscielny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jajak
dlaczego ,,ja zawsze grzebie i przeglądam rzeczy mojego męza....zrób mu awanture(u mnie tez tak było) teraz po 8 latach małzeństwa dojrzał i zrozumiał co może a co nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie ufaj nikomu bezgranicznie. zastosuj metode ograniczonego zaufania. może namów męża do wspólnego wejscia na jego profil w celech profilaktycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głupio mi...wstyd mi się przyznać do tego że grzebałam mu w poczcie. :o Tak wzięłam ślub kościelny, a mam 27 lat, ale co to ma do tego?bo nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana krytykantka
ale jajak super - wymuszona wiernosc i posluszenstwo musi miec niebianski smak smacznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i spytaj meża czy uważałby za zdradę gdybyś to ty ..... i wymień tu to co odkryłaś że on robi, nie mówiąc że grzebalaś ale tak właśnie hipotetycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yeez - znam jego zdanie na takie tematy, oczywiście ze uważałby to za zdradę. Nie wiem ale ja naprawdę nie chce sie przyznać że tam zajrzałam. Na naszej klasie z nią nie pisze, tylko właśnie maile. JEzu jak to boli... ufałam mu bo na tym buduje się związek - na miłości i zaufaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana krytykantka
no podziwiam jak wy to robicie, ze przed trzydziestka zdazycie wziac slub koscielny, przezyc zdrade, jeszcze rozwod jak sie pospieszycie... to ma tyle do rzeczy, ze slub -szczegolnie koscielny - to swoiste pranie mozgu, zeby utrzymac zwiazek juz zawiazany. i, ze nigdy nie dojdziesz do tego, co rzeczyiwsice czujesz i myslisz a co musisz myslec poniewaz uczynilas ten krok. psychologiczna prawidlowosc mowi, ze skoro zrobilo sie juz iles krokow w danym kierunku to bedzie sie chcialo to podtrzymac nawet gdyby cena bylo udawanie przed samym soba. masz 27 lat i zastanow sie - czego chcesz od zycia. the time is now

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja na Twoim miejscu mimo wszystko bym się przyznała. Nie popieram szperania w nieswojej korespondencji, ale skoro już to zrobiłaś i wiesz, to o czym wiesz, wyłóż kawę na ławę. Tylko nie pozwól mu \"obrócić kota ogonem\", żeby nie skończyło się na tym, że zdradzający mąż jest lepszy od podejrzlwej żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proponuję jednak rozmowę. bo to że ty wiesz to może ci sie tylko wydawć jak już sama napisałaś ufałaś mu bezgranicznie. nie mów mu że weszłaś że wiesz ale porozmawiaj. jak wypowie swoje zdanie to może się otrząśnie ? albo i nie. sprawdzisz czy coś sie zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po tym co ci powie, co uważa za zdradę spytaj go czy nie nawiązuje znajomości z innym kobietami itd. w celach .... .jak bedzie kłamał w oczy to masz prawo zacząć się bronić ujawniając to wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmanierowana krytykantko - nie zamierzam z tobą dyskutować na temat ślubu kościelnego. To nie sprawiło, że teraz jestem podporządkowaną kurką domową która zniesie wszystko, byleby utrzymać męża przy sobie..Robię karierę, mam wielu przyjaciół, fajną rodzinę i zachciało mi się jeszcze ślubu kościelnego.Ale to nie znaczy że nie ma już wyjścia z sytuacji prawda?Nie za wszelką cenę... Mysłalam ze znamy się na wylot, prawie 10 lat...Po prostu przeżyłam duży szok i zawód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yeez - masz rację tak chyba by było najrozsądniej...Chociaż najchętniej napisałabym - do niej, żeby przyznała do czego między nimi doszło tak naprawdę...ale wiem że to głupie i chyab trochę od dupy strony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pisz do niej, ona ci nic nie powie przecież.. znalazłaś TAKIE informacje i boisz się konfrontacji, bo mężuś się wścieknie że przejrzałaś jego skrzynkę...???? poczekaj aż Cię zdradzi, potem sobie zawszczu podrukuj maile z ową informacją, będziesz miała dowód w sądzie (przechodzę teraz podobną sytuację, z tym, ze nie jestem mężatką dzięki bogu, trzeba walczyć o swoje a nie się czaić..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry ale odpowiedz sobie na pytanie - wiekszą hanba jest to, ze zajrzalas mu na poczte (intuicja Ci to podpowiadala w koncu) czy to ze on o maly wlos sie nie puscil z kolezanka z pracy :o kawa na lawe i to bez zbednych ceregieli, przeciez to zwykly szmaciarz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W dodatku w tych mailach od niej -ona w każdym jednym pisze o mnie, chociaż jedno zdanie, ale zawsze. Ostatnio mu napisała, że cieszy sie że mu się z zoną układa - słodkie prawda?jak ona szlachetna:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej sorry ale wyglada na to ze ona wlasnie tutaj jest w porzadku, a Twoj pseudo maz ma w dupie fakt, ze ma zone :o sama powiedzialas, ze gdyby nie jej sprzeciw, to by dawno jej zamoczył :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale do czego ma sie przyznawac, dziewczyna niech wydrukuje te maila i mu pokaze. ludzie, to jest malzenstwo po slubie koscielnym, niedlugo przyjda dzieci i beda sie przygladac jak tatus mamusie w konia robi, w dodatku konia mutanta - z rogami :o ratuj sie poki mozesz naive, dobrze Ci radze, im bardziej w las tym ciemniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macie rację w większości dziewczyny. Ale ona na pewno nie jest w porządku, wątpie że tak to wygladało, że się mu biedna opierała...Ale jakoś nie przeszkadza jej dawać mu "świetnych rad" jak ma ze mną postępować w związku..i on i ona są siebie warci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana krytykantka
naive nie jestem przeciwna slubom koscielnym ale musisz zdac sobie sprawe, ze to czynnik ktory kaze ci siebie oszukiwac. bo jesli to jest dla ciebie wartosc to wiesz, ze drugiego nie bedziesz miala. wygodnie jest uwierzyc w tej sytuacji w to, ze jednak nie zdroadzil itp. ale 27 letnia dziewcyzna po co ma tkwic w zwiazku, w ktorym rzeczywistosc nie byla wasza wspolna rzeczywistoscia i twojemu mezowi to nie przeszkadzalo. moge ci podac pomysl co robic, ale jest to pomysl, ktory nie waidomo jak sie skonczy. to znaczy nie jest oblicozny ani na budaowanie tego zwiazku ani na burzenie. jest pomyslem jak poradzic sobie z ta sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to biała czekolado - że co dalej? chyba rozwód bo ja już mu nie zaufam. NIGDY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmanierowana krytykantko - pisz. JA i tak nie wiem jak sobie z tym poradzić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana krytykantka
aha. zdrada nie jest karana prawnie a ingerowanie w cudza prywatnosc jest. zauwazcie to laskawie. i nie dyskutujcie, bo to nie ja tworzylam prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest tak typowe, że nei wiem co Ci napisać... To, co reszta kobiet:-o Trafiłaś na jednego z tych 99%...i wyszłaś za niego za mąż.... Strasznie mi Cię żal:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten Twoj mezus cudowny musi byc :o zali sie na Ciebie do jakiejs za przeproszeniem kurwy, ktora nawet Cie nie zna i szuka u niej..no wlasnie czego :o rady, pocieszenia, litosci, wspolczucia? moj kiedys zrobil mi cos podobnego, dostal za to po lbie i sie skonczylo (mial 22 lata), a ten Twoj dorosly baran i nie potrafi sie sam zreflektowac ze zachowuje sie jak buc :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×