Kobieta - oficer. Czy mężczyźni boją się takich kobiet?

Podobno jestem ładna, miła, uprzejma, mam niezliczoną ilość znajomych i przyjaciół, ale mężczyźni, kiedy dowiadują się, jaką pełnię funkcję, najpierw są zdziwieni i zaszokowani, potem pada teks" ciekawe, jak wyglądasz w mundurze", a następnie poprostu się ulatniają. Wybrałam taki zawód, gdyż jest w miarę opłacalny i przede wszystkim lubię to, co robię. Nigdy nie przenosiłam "oficerskiej" postawy na życie prywatne. Dlaczego więc wszyscy ode mnie uciekają...?

Bo masz za wysokie bmi :P

ciekawe jak wyglądasz w mundurze zmykaaaammmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm.............................

dobra żartuję starszy szeregowy Piąte koło melduje się na rozkaz :)

Są tacy co się nie boją - mundurowi .

Gdybym miała za wysokie bmi mogłabym zapomniec o zdaniu egzaminu z wf-u. Co do mundurowych-owszem, być może, ale tu również odnosze wrażenie, że wolą oni "szare, potulne myszki", tak jakby kobieta w oficerskim stopniu robiła za jędzę w domu.

jesteś kobietą wyzwaniem nie każdy chce je podjąć kiedyś ktoś podejmie zobaczysz

No mylisz się !!! jestem od 15 latek w mniej więcej twoim stopniu i mam żonę salową , jakoś mi to nie przeszkadza.

Ja bym brała:D Gdybym była facetem;) Chociaż gdybym miała bardziej wysportowaną, silniejszą psychicznie, bardziej odpowiedzialną kobietę wybrać....to też bym pewnie zwiała :P

Janeczek-więc o tym mówię, mam nadzieję, ze Cię nie uraziłam, bo nie to było moim zamiarem. Mam wrażenie, że mężczyźni-nawet mundurowi, raczej uciekają od kobiet sprawiających "twarde" wrażenie.Przy czym często jest tak niestety, że ta "twardość" przedkłada się tylko na pagony.

i będziecie się musztrować na wzajem :D:D sorki ale mam dobry humor

ale co się dziwisz biedakom jedni nigdy nie byli w wojsku to się boją że to będzie problemem a inni tak jak ja mają chyba za niski stopień :( i też się boją że to będzie problemem

Łe tam za niski stopień...znam małżeństwa (udane), gdzie kobieta jest w stopniu oficera, albo pododofcera, a facet jest st. szer. lub kpr.Na dodatek służą w tych samych jednostkach, wię to chyba nie jest reguła....może powinnam pomyśleć o zmianie zawodu..?

ja nie służę a służyłem i teraz już nic nie jestem winien ojczyźnie :D:D:D:D no co ty jak lubisz to to po co masz zmieniać tylko pewnie wysłali Cię do dziury jakiejś :(

Wręcz przeciwnie, jedna z największych Jednostek w Polsce. I do tego dokładnie ta, do której chciałam się dostać. Może ja poprostu przestanę mówić, czym się zajmuję, chociaz i tak jestem wielce daleka od " chwalenia" się tym. Zawsze jednak pada pytanie " czym sie zajmujesz"...I zamiast z godnością odpowiadać, będę owijała w bawełnę.

Kobieto nic nie zmieniaj ! Jak by mi się trafiła komandor czy mat co to za różnica ! W mundurze czy bez , człowiekiem trzeba być mijając próg domu !

Na pytanie "czym się zajmujesz" odpowiadaj -----> "manikjurem". Ponoć działa:D

Mądra wypowiedź, szkoda, że takich facetów ze świeczką szukać...

owijaj w bawełnę i tyle a jak się zabuja któryś to mu powiesz baczność żołnierzu 100 pompek za nie wykonywanie rozkazów albo do łóżka

No nam nie wolno mówić gdzie . Port , lotnisko, czy plac czołgowy hehe

perse----> przetestuję :-)

Na służbie , obecnie ?

nie mów mu bo to oficer dyżurny z jednostki sprawdza Cię

Do piąte koło , tak sprawdzam i ją namierzam hhhhhhhhhiiiiiiiiii

Wiem, że nie wolno, ale nie o to chodzi... To czasami wręcz zakrawa na paranoję. Ostatnio zdarzyło mi się, że z koleżankami poszłyśmy na "babskie" piwo na miasto. Weekend, po słuzbie, miasto duże...trafiłam na jednego z "moich" żołnierzy w knajpie.Równolatek, niższy stopniem. Rozmowa jak najbardziej na poziomie, często mamy ze soba kontakt na stopie służbowej. Podczas rozmowy mówię do niego": " Dajmy spokój z paniowaniem/panowaniem-mam na imię....(..) ). Przy następnym spotkaniu w Jednostce ( nadmieniam, że w cztery oczy ), on się do mnie zwraca per Pani ( tu wymienił stopień ) . przypomniałam mu, że jesteśmy na " Ty". a on do mnie, że ze względu na relacje służbowe nie może. Łapy mi opadły... rozumiem, że nie przy ludziach, ale żeby na osobnosci...?

:D:D:D:D przepompować go trzeba było to by mu sie odechciało

jakoś miekki oficerski dydek jestem....

no co ty nindzia nigdy nie może być mnientka

Za stary nie jestem i na balety czasami chodzimy , a tam prawie cała załoga. Jakoś się krępowali ale ok bo widocznie mnie lubią i szanują

Taaa....ale relacja facet-facet to co innego...