Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani w kropce

kocham pana zonatego

Polecane posty

Gość kofeina.forte
PANI W KROPCE ja rozumiem jak się czujesz i dlatego tak chcę cię uchronić przed zrobieniem błędu zaufaj mi to nie cwaniactwo tylko empatia i życzliwość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
dobrze ze mu nie powiedzialam nigdy ze go kocham..moze to bylo widac ale nigdy tego nie uslyszal...!kurde..czyli zadnej mowy o uczuciach..eh!nie posluchalam was o zaproszenie na kawe..i zaluje wiec teraz wiem ze musze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce powiedzieć że
ano właśnie. Ja już ma ten wybór za sobą. Takie życie się rozp.... a mi już było szkoda czasu. Pewnie, ze się zastanawiałam milion razy, ale zrobiłam to. Mój były ma od dawna kobiete, ja jestem sama, ale nie zamieniłabym sie nigdy w życiu!! Jestem szczęśliwa, spokojna, a w środku to COŚ :) Dlatego pisałam, ze nie ma schematów i mówienia : zrób tak, albo zrób tak, bo tak jest dobrze, a tak źle. Każda z nas ma prawo i MUSI z tego prawa korzystać!!! Dziewczyny, mamy jedno życie, a jeśli miłość nie istnieje, to niech mnie tu teraz piorun trzaśnie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
NO! zobaczysz z dnia na dzień będzie coraz lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
w sprawie miłości we mnie siedzi wieeeelka sceptyczka w dupę dostałam równo kochają mnie Ci , których nie kocham, kochałam tych, którzy nie kochali mnie albo kochałam takich, co kochali mnie "toksycznie" love is crazy :) bez dwóch zdań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
a teraz mam pytanie: czy wy też zerkacie na fotki tych palantów na Naszej Klasie? ja kiedyś znajomych nawet sprawdzałam o Boże sięgnęłam wtedy dna .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
mojego nie ma na naszej klasie;/ i dobrze bo bym -pewnie wchodzila..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
kofeina a co do milosci i kochania to mam tak samo jak Ty..;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
a i dziewczyny jestem wam naprawde wdzieczna za wsparcie..!!duzo mi pomagacie..przejrzec na oczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luca30
A ja powiem ,że mam męża od 9 lat i 3 dzieci i niby jest nam ze soba dobrze.....................ale czasem mam wrazenie jakby ktoś jeszcze trzeci miedzy nami był. Jego zachowanie to zdradza, więc nie zyczę ci kochana abyś za kilka lat (jak sie już z kimś zwiarzesz) abyś przechodziła ten sam ból co ta jego żona gdy się dowie o jego niewierności. Pamietaj ,że po latach uczucie sie zmienia. Ciągła praca, problemy i co dzienna bieganina czyni zwiazek monotonnym. I gdy kiedyś będziesz miała watpliwości co do wiernosci swojego wybranka przypomnij sobie moje słowa........to naprawde boli i nie wiem jak by miał żonę złą to jednak jest ich nierozerwalny zwiazek.bo przeciez zawsze mozna wszystko naprawic, a dzieci na zawsze będa ich łaczyły. Nikt by nie chciał znależc sie w takiej sytuacji.prosze zastanów się wiem, że cię dopadło zakazane uczucie wiesz mi wiem cos o tym. Inaczej nie dawała bym ci rad. Nie warto krzywdzic i byc krzywdzonym. Badz silna zdecyduj o dalszych losach......nie tylko twoich............POZDROWIONKA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
i potem się czasem człowiek pogubi i pakuje w niezdrowe sytuacje mówię Ci jeszcze raz - przeczekaj bez zbędnych ruchów warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
widzisz pani w kropce... pisałam wcześniej właśnie o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
eh..ide na kawe do kumpli..bo randka dzisiaj nie wypali..i boje sie jutra..jesli go spotkam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
dasz sobie radę trzymaj się i napisz jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luca30
Ja też uważam ,że sobie poradzisz.trzymaj się.......jestem z tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
Kofeina forte..dokładnie robiłam to samo..z naszą klasą.....tez sprawdzałam jego znajomych..a jakże...to było takie......że szkoda gadać...kompletny idiotyzm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
Pani w kropce....trzymaj się dzielnie, mnie nie miał kto powstrzymać, na ten topik trafiłam już " po" ..Rozumiem Cię , bo zachowywałam sie dokładnie tak samo..I TERAZ BARDZO żałuję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
I jakby tego bylo malo ..to potrafiłam jeszcze długo wpatrywać się jak idiotka w jego fotografię, analizować kazdy szczegół jego twarzy..i marzyć....to do fotek z naszej klasy...tylko cieszę się ,ze mu o tym nie mówiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
jeszcze mi teraz powiedz, że żonę też oglądałaś... i witam w klubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
hahahaha...tak WITAJ W KLUBIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
brak ci silnej woli. zakoncz to i nie przejmuj sie ze tego mu nie powiedzialas czy tamtego. idz na ta randka dobrze sie baw i sproboj powoli zapomniec. przeciez on ma zone. tlumacz sobie na tysiace powodow ze tylko do seksu jestes mu potrzebna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
A ja dzisiejszej nocy dowiedziałam sie,że mój mąż ma kochankę i ona przez cała noc przysyłała mi sms-y,że przecież ja go nie rozumiem i o co mi w ogóle chodzi... Nie wiem co mam z tym zrobić i jak dalej żyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak z tym żyć, jak się zachować, bo nigdy nie bylam w takiej sytuacji byłam po drugiej stronie ta kochanka wysyłająca smsy to albo jakaś małolata albo idiotka albo doprowadzona do stanu emocjonalnej degrengolady dziewczyna zakochana w twoim mężu współczuję jedno tylko można powtórzyć - to zawsze jest wielkie g...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
dzięki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tu się zgodzę
"albo idiotka albo doprowadzona do stanu emocjonalnej degrengolady dziewczyna" tak się zachowuje w obliczu 'wyjścia na jaw' zarówno kochanka jak i żona (zdradzona) robią z siebie pośmiewisko i żadnej z nich nie zostaje odrobina godności, a "pan zonaty" zaciera ręce i wychodzi cało ze wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opal...opal
do "i tu sie zgodze" niekoniecznie jest tak , jak piszesz. Czasami "Pan zonaty" ma wystawione walizki za drzwi, czasami czeka go separacja, czasami "tylko" traci emocjonalne przywiazanie zony i tak naprawde zostaje sam, bo rzuca go takze kochanka. A co godnosci...masz racje, kobiety bardzo emocjonalnie reaguja na takie sytuacje. Zamiast najpierw pomyslec, dzialaja. Ale tak juz jestesmy skonstruowane i nie ma na to rady. Tam gdzie w gre wchodzi milosc, nie ma regul, nie ma zasad. To klasyczna "wolnoamerykanka", gdzie zwycieza silniejszy. Psychicznie silniejszy. Kofeino, bardzo bliskie jest mi to, co piszesz. Mam wrazenie, ze wiele nas laczy. Jestem mezatka z wieloletnim stazem, a niedawno rozstalam sie z moim przyjacielem. Rozstalam i dzielnie sie trzymam, mimo ze serce mowi cos innego. Podoba mi sie Twoje trzezwe podejscie do wlasnych emocji, do sytuacji, do bledow. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
Dziewczyny..wiec to bylo tak..rano dzwonil 2 razy..nie odebralam..balam sie..;( Pojechalam do pracy..mijalam Go na korytarzu..powiedzialam tylko czesc i przeszlam..On mnie zawolal..podszedl..zapytal czemu nie odbieralam..nie wiedzialam co odpowiedziec..zamilklam..potem mi powiedzial ze jego zona zapisala moj nr..kiedy do niego dzwonilam ostatnio nad ranem jak wracalam z impry..powiedzial ze musi dorwac jej tel i go skasowac(znczy ona nie wie ze to moj..moze sie domyslac ale pewnosci nie ma)..zapytal tez jak sie czuje..nic nie odpowiedzialam..nie musialam moj wyraz twarzy wszystko mowil..chcial zadzwonic potem to pogadamy..zapytal czy moze..tez nic nie odpowiedzialam..popatrzylam mu tylko w oczy i odwrocilam glowe...zrozumial..i nie zadzwonil.. A tak mi bylo ciezko..jeszcze pozniej z 2 godz.mialam dola i chcialo mi sie ryczec..tyle dobrze ze mam kontakt non-stop z ludzmi wiec tyle nie myslalam.. Teraz siedze ..pisze to..i wiecie..wiem ze dam rade z tego wyjsc..tym bardziej ze w sobote mam randke..co jest najlepszym lekarstwem;> Ale mozecie mnie tez potepic za to..ale jak juz bede gotowa i tak chcialabym z nim pogadac..bo jesli tego nie zrobie bede sie meczyc bo to jest mimo wszystko dobry facet..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
a co do tej dziewczyny co wypisuje Ci smsy..to jest dla mnie porazka..ja nawet smsow do Niego nie pisalam..ani nie dzwonilam(no oprocz ostatniego razu kiedy wydawalo mi sie ze moge)..a co dopiero mialambym do zony..wiesz moj zonaty na tyle mi ufa ze nie bal sie zostawiac tel. przy niej bo ja moglabym np.napisac..bo powiedzialam mu ze tego nie zrobie nigdy..i chcial mi nawet podac nr tel.do swojej zony tylko po to zebym wiedziala ze to ona jakby chcial nr sprawdzic ktory ostatnio spisala..ale ja i tak nie odbieram polaczen prywatnych i obcych nr..wiec nie potrzebuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opal...opal
do "pani w kropce" mam wrazenie, ze mimo tylu rad doswadczonych dziewczyn, bo przez to juz przechodzily, Ty w dalszym ciagu nie rozumiesz, co powinnas robic. Jak to nie wiesz, co odpowiedziec, kiedy sie spotykacie na korytarzu? Jak to chcesz sie spotkac, zeby pogadac? A niby o czym? Dziewczyno, otrzasnij sie wreszcie i zacznij zachowywac racjonalnie. Juz raz chcialas "tylko" pogadac i sama dobrze wiesz, jak to sie skonczylo. Kiedy juz podjelas decyzje o zerwaniu (jezeli rzeczywiscie ja podjelas!!!) powinnas go mijac z usmiechem na twarzy, patrzac prosto w oczy powiedziec ze wszystko ok, super, ze co bylo minelo i juz nie wroci!!! I jeszcze jedno, co przyznam szczerze, mocno mnie zdumialo. Naprawde dzwonilas do niego nad ranem????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×