Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość daktyle

chłopak po wypiciu jest wzgledem mnie agresywny

Polecane posty

To nie jest żenada. Jeżęli autorka nas nie prowokuje, to z całą pewnoscią potrzebuje pomocy, bo sama sobie z tym co się dzieje rady nie da. Niska samoocena w zestawieniu z tyranem powoduje właśnie takie zachowania:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
zgadzam sie z przedmowca. to nie jest zenada, ja sama przechodzilam przez manipulatora i w tej chwili wiem, ze juz nigdy nie dam sie wplatac w tak bezsensowny zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu pomoże tylko psycholog
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mieszkałam z takim wariatem
2 lata :O :O Nigdy wiecej!!!!!!!!!!!!!!!!!! Na początku wściekałam sie bo wychodził z kumplami i wracał nad ranem,potem zaczeły sie kłótnie i to ostre -(nie naleze do kobiet łagodnych)...po roku doszło do tego ,że pierwszy raz mnie uderzył -byłam w szoku ale kochałam ...wybaczyłam !Każdego dnia cieszyłam sie ,ze do mnie wraca :O Ale jak wplątał sie w jakąs bandycka grupe to dopiero zaczął mną pomiatac,kiedys wywaliłam go z domu to rozwalił mi samochód stojacy pod blokiem i przy okazji sasiadów :O ...wtedy powiedziałam dość WYNOCHA!!!! najgorsze jest to ,ze moi przyjaciele cały czas mi powtarzali,ze nie jest to facet dla mnie ale ja nie chciałam tego słuchac,czekałam aż wytrzezwieje i przytuli :O Radykalny krok wstrząsnął nim do tego stopnia,ze poszedł na terapie ale nie dał rady ,zaczęły sie prośby zebym wróciła potem grożby ...NIE NIE NIE ...zaczęłam sie bac . Po 2 latach poznałam faceta ,wyjechałam z nim na koniec Polski i jestesmy 10 lat małżeństwem :) A on ...hmmm dalej pije i bije swoje partnerki,kiedys bedac w swoim mieście zobaczyłam go na ulicy :O obraz nedzy i rozpaczy -zawstydziłam sie tego ,że kiedyś mogłam sie do niego tulić ...Dziewczyno zrób coś ,w takim przypadku tylko drastyczne cięcie moze cie od niego uwolnić twoje prosby i łzy on ma gdzieś !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daktyle
to nie jest prowokacja Zdaje sobie sprawe z zagrożenia jakie nade mna ciazy. On mnie niegdy nie uderzył tylko szarpał- z pewnoscia dlatego by potem sie wyprzec ze przeciez on mnie nie bije, tylko szarpie, ale tego szarpaniem tez nie nazywa, a dokładniej oddawaniem mi albo obrona przede mna. Karał mnie nawet brakiem sexu i wprost mówił o tym ze to kara. A kiedy mówie mu o swoich problemach, mówi ze sama jestem sobei winna, bo gdybym wczesniej sie zdecydowała to bym mogła mieszkac z nim, a tak on musiał to mieszkanie wynajac komus. Nie chciałam z nim mieszkac bo przeczuwałam ze jak bym mieszkała z nim sam na sam to juz miałby mnie w 100% w garsci. Potrafi bez słów wyjsc ode mnie, bo np nei chcve mu sie ze mna siedziec, a kiedy ja go zatrzymuje bo przeciez przed chwila przyjechał to dochodzi do szarpaniny. Jest wsciekły az mu szczeki chodza. Nawet w głupiej zabawie potrafi odepchnac mnie tak ze przez spodnei potarfie sobei kolano zedzrzec. Jedna koleżnka napisała wczesniej ze to on nalegał by wróciła. u mnie jest odwrotnie, nigdy by sie do tego nie znizył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daktyle
psychicznie jestem w złym stanie i to od dawna. A przegladajac teraz swoje dawne maile wysłane do kolezanek przekonuje sie o tym ze od poczatku widziałam jego agresje, od poczatku myslałam o tym zeby dejsc ale nie mogłam, bo on by mnie pograzył, tego sie bałam . Stale wysmeiwał sie ze mnie ze jestem dziekusem, ze nei mam znajomych, ze nie znajde sobie nikogo lepszego od niego itp. | czaedto prokował mnie mówiac " a idz soebi, droga wolna, ciekawe jak ten nastepny bedzie cie traktował, z nikim nie bedziesz miała tak dobrze jak ze mmna". A wiecie co jest najlepsze i typowe u takich psychicznych molestatorów? On po zawodówce, ja magisterka. Czesto tak jest podobno, ze mezczyzni o nizszym wykształceniu rekompensuja to sobie chamstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daktyle
i wciaz powtarza mi ze jak z nim zamieszkam, urodze mu dziecko i bedziemy rodzina to wszystko sie zmieni, choc niekiedy potem dodaje ze niczego nei mozna byc pewnym, ze on samemu sobie nie ufa itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmieni się...na gorsze. Dziewczyno, poszukaj dobrego specjalisty, zanim ten facet Cię zniszczy!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem krótko
zostaw go!!!!!!!! chyba ze masz ochote dołaczyc do grona maltretowanych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daktyle
doskonale wiem czym by mi to groziło w przyszlosci gdybym znim została, a przeciez nie chce tego, chce by moje dzieci (których jeszcze nie mam) dorastały w spokojnym domu, zeby tatus nie pokazywał im jak to mozna nieszanowac mamusi itd.. Poradze sobie z tym,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli jesteś Herod-baba to zrób mu kręcenie jaj , a nabierze respektu, jeśli filigranową blondynką a on niedźwiedziem, to zamów msze żałobną w swojej intencji. Amen, pokój z toba dobra kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w szoku, daktyle, bo wydaje mi się, że opisujesz mnie - sytuacja identyczna kropka w kropkę! Całe szczęście, sytuacja już od pięciu lat nieaktualna. U mnie było tak samo - ja magisterka, on po zawodówce (wiem, że w wielu przypadkach nie ma to znaczenia, ale u niego akurat wychodziło na każdym kroku). Też borykałam się z niska samooceną, którą on dodatkowo sprowadzał u mnie do poziomu parteru, \"nie znajdziesz lepszego ode mnie\", \"niczego sobą nie reprezentujesz\", \"jak będziemy mieli dziecko, zmienię się\" itp. Do tego od początku picie, awantury, chorobliwa zazdrość, niesłowność, koleżkowie, szarpanie, duszenie, gwałt, wyzywanie od najgorszej, poniżanie, wyśmiewanie wyglądu, wiedzy, wykształcenia, rodziny - potem groźby i dwa uderzenia, po których WRESZCIE go zostawiłam. Szkoda że tak późno. Po rozstaniu mnie nachodził, groził, próbował pobić, symulował samobójstwo, na które się nabrałam i nawet powiadomilam policję, z którą na sygnale do niego jechaliśmy... a ten dupek teatrzyk sobie urządził, myślał, że w ten sposób nakłoni mnie do powrotu. Po tym przestałam cokolwiek do niego czuć. Najgorsze, że nie poszłam po wszystkim do psychologa, tak miałam zryta psychę, że odbijało się to na moim nastepnym związku. Ale cóż, wyleczyłam się jakoś i teraz mam fajnego męża, dziecko. Z perspektywy czasu widzę, że to nie była miłość, tylko cholerne uzależnienie. Zostaw drania, stać Cię na lepszego, poważnie. Na takiego, który potraktuje Cię jak najukochańszą kobietę, a Ty przy nim rozkwitniesz - uwierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daktyle
"Też borykałam się z niska samooceną, którą on dodatkowo sprowadzał u mnie do poziomu parteru, "nie znajdziesz lepszego ode mnie", "niczego sobą nie reprezentujesz", "jak będziemy mieli dziecko, zmienię się" itp. Do tego od początku picie, awantury, niesłowność, koleżkowie, szarpanie, duszenie, , poniżanie, wyśmiewanie wyglądu, wiedzy, wykształcenia, rodziny" Azazella, dokłądnie to samo miałam. Moja rodzina to niby niedobra, zostaw ich i wprowadz sie do mnie, ile to ja mam juz lat, przez ciebie lata mi lecą, powinienem miec juz dziecko, a ty taka gnojówa jesteś. Głupia pusta głowa. Gnoju, głupia psito itp. Picie na porzadku dziennym, koledzy i rozrywka ważniejsze., szarpanie, obrazalstwo, karanie brakiemn sexu. Choć poprzednim razem jak sie z nim pokłóciłam i stwierdził ze ma dosyc ze woli byc sam, powiedizal mi ze nie warto płakac i zebym znalzła sobie czulszego faceta. On dokładnei wie jaki jest, jednak mało kiedy potrafi sie do tego przyznac. To jak mnie sostanim razme potraktował- dobrze sie stało, bo w koncu dotarło do mnie, że nic dla niego ni znacze, że jestem dla niego zwykłym smieciem, wygnal mnie od siebie jak najgorszą szmatę. Po tym jak mną mną wzgardził byłam wyjątkowo głupiaze w ogóle zawracałam soebi tym głowe. A on po prostu olał, bez sentymentów.ZA tydzień juz nawet nie bedzie pamietał ze byłam. Zrozumiałam ,z e nie mam czego u niego szukać, chyba ze chce sie osmieszac i aby mi ublizał, zrzucił całą winę na mnie jak dotąd robił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe no nie tak mialo byc, ale szczerze mowiac niezli Ci wasi faceci, psychicznie to bardzo kiepsko z nimi, pogubili sie strasznie, a ostatni post sugeruje ze na wlasne zyczenie uciekajac hmm przed samym soba skoro wie ze taki jest. Przepraszam za te puste posty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PROSTE rozwiązania
specjalny unijny test jest PŁATNY czyli spamujesz na cudzym topiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×