w ciągu tygodnia moja twarz postarzała się o jakieś 5 lat...

tresura polega też na tym że wmówił mi że jestem niczym, że sama nei dam sobie rady...

Moim zdaniem powinnas w spokoju pomyslec jak uporzadkowac wszystkie sprawy jak go zostawisz. A potem pakuj sie i nie ogladaj sie za siebie, inaczej ten facet cie zniszczy. I nie ludz sie, ze cos sie zmieni. Znam kobiete po 50tce(!), dzieci juz dorosle, ktora nie moze pojechac autobusem do pracy, bo maz oskarzy ja o zdrade. To choroba

tez chcial sie zabic z powodu ukochanej i jakos nikt z tego dramatu nie robi.

tak łatwo Ci meni oceniać.. ja też taka byłam i los mi udowodnił jak to jest w praktyce

a wsadza ci ? Bo jeśli tak to doceń to !

bardzo oryginalne poczucie humoru...

To co chodzi o to abyś ubierała się tak jak on tego chce tzn. bardziej wyzywająco i dlatego cała kłótnia?

wyłącznei wyzywająco - jak małolata

I tak masz do ludzi wychodzić (aby się tobą chwalił) czy tylko przy nim?

i tak i tak

Widocznie potrzebuje tego bo inaczej mu nie będzie stawał, albo masturbuje się na samą myśl, że napalają się na ciebie inni faceci. Można akceptować bądź nie, ale on prędzej zmieni kobietę swojego życia niż upodobania.

dużo w tym prawdy.... nie mam zamairu tego akceptować. fajtycznie niech znajdzi esobie taką która b ędzie podzielać jego upodobania - przeciez napewno są takie kobeity

chyba sama bym, tego lepiej nei ujęłą dghkahk... tzn. nei ułozylo mi się to w ten sposób w głowie... a z seksem i tak cieniutko...

ok dziewczyny spadam stąd - obiecuję zę wejdę jeszcze na ten topik ale dopiero gdy uporam się z tym... bardzo mi wszyscy pomogliście... Dzięki bardzo

tak tylko na marginesie dghkahk znasz się tak dobrze na ludzich że wyciągasz takie wnioski?? znasz z autopsji??

Dużej części kobiet nie przeszkadza gdy partner przesadnie interesuje się jej ciałem i godzą się na zachowania szczególnie go nakręcające więc chyba nie będzie miał wiekszych problemów ze znalezieniem podobnej sobie. Według mnie po domu to do zaakceptowania dla wiekszości pań ale po mieście raczej nie, może uda się z nim negocjować aby takie zachowania ograniczyć tylko do sfery prywatnej.

niestety negocjaje nie dały żadnych rezultatów. on się zaprał tak w sobei i ani drgnie... masz rację prędzej znajdzie sobie inna niż zrozumei że tak bardzo mi to przeszkadza. choć watpię że tak wiele jest kobiet chętnyh na to żeby spełnaić jego chore zachcianki, ale...

czy zdradzis zmi skąd tak trafnie potarfisz diagnozować??

Jestem facetem. To może go uświadom, że ubierając się w ten sposób dostajesz regularne propozycje od innych panów to może stanie się zazdrosny i zabroni ci tak wychodzić do ludzi.

to tez nie zadziałało... :( on mnei zna i wie że ja jestem z tych kobiet, które nie zdradzają. Wiem od wspólnych znajomych że jest bardzo zazdrosny ale dziwna ta jego zazdrośc

wogóle jak dla mnei to się nadaje do leczenia.. choć może przesadzam wg neiktóych

Pozostaje zagrozić odejściem. I wtedy negocjować. Przecież on uwielbia cię osaczać i mieć nad tobą kontrolę a takie realne, fizyczne odejście musi w nim rodzić duży strach oraz zachowania niestandardowe. Więc o ile jest w miarę rozsądny to zgodzi się na pewien kompromis. Ale sam nie wiem bo jeżeli zupełnie w żadnym stopniu nie podzielasz jego upodobań to i tak ze związku nic nie będzie.

to może nei jest tak że wogóle nie podzielam jego upodoban - jak to nazwałeś... ale jestem coraz starsza i juz coraz bardziej mi to przeszkadza. Dla neigo spodnie u kobiety nei istnieją wogóle -jak pisałam potrafi się posunąc dosłownei do wszytskiego... a ja nei chcę zyc tak zastraszana... i chodzić na paluszkach myślać czy dzisiaj Panu i władcy wzystko będzie odpowiadać. chyba to jedyne rozsądne wyjście - zagrozić odejściem - ale robiłam to juz tak często że tym razem musiałabym czynem to mu odwodnić...ale spoko to jest wykonalne. kurcze jakbys znał wzystkie szczegóły i siedział w jego psychice - wszystko się układa mi w logiczną całość.

Przy takim facecie jeżeli on sobie nie potrafi narzucić samoograniczeń w stosunku do partnerki (jej zniewolenia) to ona musi określić granice. Przede wszystkim nie może być od niego w całości zależna finansowo i musi utrzymywać kontakty towarzyskie z innymi ludzmi. I najważniejsze aby była słowna i nieprzejednana w postanowieniach aby jednocześnie ją szanował jako człowieka oraz czuł respekt przed ewentualnym odejściem. Idę spać, życzę powodzenia.

dzięki Ci bardzo, pomogłeś mi jak mało kto...

Jak łatwo wejść z butami w czyjeś życie. Znalazło się paru psuedopsychologów i nastawiają żonę przeciwko mężowi. Ciekawe jak by sami się czuli,gdyby to ich oczerniano. Byłem w takiej sytuacji że laska sobie zorbiła używanie z tego forum i miałem w domu piekło - istne piekło. Bo doradzno jej jak mnie wysiudać ze wszystkiego, zwłaszcza z godności. To właśnie czynili ci pesudopsychologowie i Pseudofaceci. Panowie psychologowie czemu nie jesteście tacy odważni i podacie swoich adresów mailowych tylko pseudodoradzacie? Czyżby w życiu nie wyszło a teraz się bierzecie za idiotyczne porady? Współczuję temu gościowi na którego tak najeżdżacie. Cóż taką wybrał kobietę, które nie umiejac sobie poradzić z sobą szuka opracia na takich forach. Łatwo jest ocenić człowieka po tym jak przedstawia to jedna ze stron.I wtedy dopieprzać facetowi. Tak mi tez dowalano na tym forum. Co mogę doradzić temu gościowi - albo rozstać się z niepozbieraną emocjonalnie kobietą albo zablokowac jej te strony. Jeśli więc czytasz to co pisze ta twoja żona to radzę szybko działaj bo potem będziesz miał przerąbane. Ja w ciągu dwóch miesięcy, gdy się zorientowałem co wyprawia moja druga połówka i co o mnie wypisuje zdecydowałem się na zakońćzenie związku. Nie można być w związku z nielojalną osobą, która robi ci koło pióra na takich forach.

Popieram ostatni głoś. Ja to samo przeżyłe kilka miesiecy temu. To forum to skrajnie kobieca propaganda. Współczuję mężom, chłopakom i narzeczonym lasek, które tutaj wchodzą. To co one tu wypisują to istna nienawiść do facetów. I jeszcze tak zwani psychologowie i faceci. Totalne nieporozumienie.

mogłabym bardzo szeroko skomenyowac 2 ostanie wpisy ale po co?? ja nei wrzucam ludzi do jednego wora tak jak Wy - ktos Was skrzywdził bo go tak nastwiono na tym forum - nie znaczy że inni nei mają swojego mózgu i myślą oprócz tego że czytaj to co pisza inni... Nie życze Wam tylko przezyć tego co ja przezywam - nikomu... cokolwiek bysie omnei myśleli... nie interesuje mnei to!

Kobieto, masz sama ze sobą problemy skoro zdradzasz sytuację waszego związku na takim forum i oczekjujesz pomocy od osób, które są dla ciebie anonimowe.Nieważne co przeżywasz, ale o tkach sprawach nie pisze się na forach.To jest karygodne.Mnie już tak zniszczyła moja była na takim forum.Wszyscy na mnie najeżdżai, ale ja postawiłem sprawę jasno, albo ta idiotyczna kafeteria albo my.I myslę, że twój małżonek powinien tak samo postawić taki warunek.To jest niedopuszczalne i tylko osoba niedojrzała emocjonalnie wypisuje takie rzczy na necie.Te osoby, które tutaj niby doradzają nie mają po pierwsze prawa oceniac twojego męża po twoich wpisach, które są tendencyjne, a po drugie nie mają takich uprawnień.Jest to wkraczanie w związek w sposób niedopuszczalny i nieodpowiedzialny.Twóh mąż ma prawo mieć takie upododobania jakie ma. I ma prawo od Ciebie żądać ich relaizacji. Jesteście małżeństwem.Nie dziwię się,że nie odpowaidają mu spodnie na tobie. To jest przykre,że kobiety wybieają taki ubiór zamiast kobiecych. No ale cóż, musimy sobie sami współczuć że taka nastąpiła masulinacja kobiet. No cóż podsumuwując zachowanie tej laski, któa tak narzeka na tym forum na swojego męża należy ocenić za niedojrzałe i gówniarskie.Normalne i dojrzałe kobiety nie uciekają się do pisania na takich forach.

paulo palancie spadaj,nie dziwie sie ze twoja laska cie tak na forum zjechala z takimi pogladami nie masz prawa miec zadnej baby :P znalazl sie nastepny pan i wladca przy ktorym nie mozna spodni wlozyc :P