Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pierra

Czy to już jest przegrane życie?

Polecane posty

Gość pierra

Cały długi weekend siedzę sama w domu. Wczoraj jedynie wyszlam na samotny spacer. Nie mam nikogo z kim moglabym sie spotkac. Nie zakladam profilu na N-K, poniewaz znajomych moze z 50 by sie uzbieralo, nie wiecej. Mam 23 lata a czuje sie jak samotna staruszka, ktora juz nic nie otrzyma od zycia. Mam depresje, ale jest ona spowodowana wlasnie tą samotnościa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wygraniec zyciowy
ja bym skoczył:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulubienica kucharzy
tak , niestety tak bo nic nie robisz zeby to zmienic :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierra
No jak myslisz? Chciałabym sie spotkac ludzmi, pogadac. Tak zwyczajnie pogadać z nimi, wypic piwko. W dni pracujace nie mam tego, bo nie mam czasu, zeby gdzies wyjsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierra
Ratis - gdzie sie moge zapisać? Bo chyba nie na salse, bo jestem toporna jesli chodzi o poruszanie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierra
Nadaje z zachodniego wybrzeża, a Ty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co piszesz, można wywnioskować, że ciągnie Cię do ludzi. Ja osobiście nie należę N-K ale wiem, że tą drogą wiele osób odnowiło stare znajomości. Może warto spóbować? A może ktoś ze współpracowników chętnie wypije z Tobą piwo czy pospaceruje? Musisz po prostu sama wyjść z inicjatywą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie zakladam profilu na N-K, poniewaz znajomych moze z 50 by sie uzbieralo, nie wiecej" a czy to jakis wstyd, mozna miec mniej znajomych byleby miec do kogos czasem zadzwonic, spotkac się , czy pogadac na gg. uwazam ze ci co nie maja znajomych sami są sobie winni, bo tak naprawdę od tego typu kontaktów uciekają, bo zawsze znajdą powod żeby nie spotkac się czy nie wyjsc z dmu, bo zawsze im cos nie pasuje, albo osoba albo termin albo miejsce gdyby choc czasem bardziej sie otworzyli to byłoby inaczej piszesz ze w tyg nie masz czasu na piwko bo pracujesz... od rana do wieczora?? nikt nie karze ci isc na piwo i szalec do białego rana, mozna isc po pracy z kumpela wypic piwko czy dwa i wrocic do domu, wykąpac się i isc spac a rano do pracy ---- to takie ciężkie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierra
Ale wiecie, ja wychodziłam z inicjatywą juz w weekend majowy. Zaproponowalam takiej kolezance, zebysmy wyskoczyly za miasto, pojechaly na plaze. Ona odmowila- byla juz umowiona. Pozniej zadzwonilam do kuzynki, ona takze odmowila, jest z chlopakiem umowiona. Probowalam tez w ubiegła srode cos skombinowac, ale jak zwykle slysze : ,,mam juz plany , nie ma mnie w domu, sory ale musze juz konczyc rozmowe, bo mnie wolają ". Po prostu załamka. Mam wrazenie, że kazdy ma swoj kreg znajomych i na tym chce zakonczyc. A ja sie nie potrzebnie tylko wpraszam. Ah... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierra--- nie poddawaj sie, moze akurat teraz tak trafilas z tymi propozycjami nie bardzo. Założ ten profil...przeciez to nie zbrodnia :) a moze akurat bedziesz mogla odnowic jakies znajomosci z ludzmi :) powodzenia i glowa do gory :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierra
Mam wrazenie, ze gdybym poszla na studia bylo by inaczej. Poznalabym wielu rowiesnikow, moze jakas paczka by sie utworzyla ? A tak to powiem szczerze, ze klase w technikum mialam bardzo nie zgraną, kazdy mial swoj swiat, nikt praktycznie nie utrzymywal kontaktu pozaszkolnego z inną osoba z klasy. Pracuje w godzinach 12-20, tak wiec, jak widzisz, jedyne o czym marze po skonczeniu pracy- wykąpać się i pojsc spac. A pracuje z osobami starszymi ode mnie, majacymi swoje rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoją drogą to osoby, które tak Cię spławiają, to nieczułe muszą być! Ale tak chyba już jest, że do jednych lgną a innych ignorują:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierra
No własnie tak jest: ignorują mnie. Ale oni nie wiedzą , że jestem samotna. Przy nich zachowuje sie bowiem jak dusza towarzystwa, tzn udaje ze nie mam problemow, jestem mila, hojna i wyluzowana. Ale nie chca sie spotykać. Teraz o te dwie juz nie chce mi sie zabiegac, bo to nie jeden raz jak mnie spławiły. Maja swoj wlasny krąg znajomych i to z nimi chca spedzac czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierra
sprostowanie : napisałam ,,H O J N A " a automatycznie przerobiło mi na ,,ch*jna" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem moze zbyt surowo oceniam samotnych ale mysle ze gdzies popełniają bład, i naprawdę nie trzeba byc fascynującą osoba tylko poprostu otwarta na ludzi, moze rzeczywiscie idz na studia, poznasz tam jakas kumpelke, nie licz zaraz na bog wie co, ale kogos napewno poznasz, zapros czasem kogos do siebie i moze nie udawaj ze jestes wyluzowana, bo moze ktos wyczuc fałsz w zachowaniu, a to najgorsze co moze byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierra
TO cholernie trudne. Ale zasadnicza sprawa: przeciez nie zwierze sie tym dwoch dziewczynom o ktorych pisałam ?! A one są wlasciwie mi ,,najblizsze" bo z nimi czasem sie spotkam, ale rzadko. A wiec nie potrafiłabym sie zwierzyc im np przy najblizszym spotkaniu, poniewaz one mnie tak ignorują, mają swoich przyjaciół i pozniej beda tylko z satysfakcja mi odmawiac spotkania . Albo np jak ,,akurat nie beda z nikim umowione" to z łaski zadzwonią do samotnej Olki (mnie) :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej od IQ
Nie napisalas ze po zrobieniu teztu trzeba nadac dwa sms-y na laczna kwote 38.00 NETTO!!!!!!!!!!!!!!! CHOLERNA NACIAGARO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierra
Kolorowa- wiesz, to w sumie jest to pewnego rodzaju ,,maska" , ale podswiadomosc robi to za mnie automatycznie- by byc lubiana, muszisz taka byc, bo inaczej zdepczą cię.... Ale musze dodać, że czasem odpowiada mi to , ze jestem taka wyluzowana i udaję taką szczesliwa, poniewaz takie cos poprawia humor, na prawde .Na krorko, bo na krotko, ale jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam kolezankę --stara pannę udaje ze z tym jej dobrze, a pozniej opowiada ze ma depresje i wyje wieczorami w poduszkę---wiec po co udaje mowi ze jest taka elokwentna i wygadana a jak ma cos załatwic to zawsze mnie pcha na pierwszy plan albo zasłania się mama opowiada jak to prowadzi dom, przeprowadza remonty a tak naprawdę mieszka z rodzicami i wikszosc roboty odwalają jej rodzice, gdyby nie rodzice chyba nie poradziłaby sobie z codziennymi obowiazkami mowi ze jest wyluzowana a tak naprawdę jest zakompleksiona we wszystkim co robi czasem tak mnie denerwuje, ze najchętniej przywaliłabym jej :-D, ale jakos mi jej zal, ale tez czasem unikam z nią kontaktu, bo mnie drazni takie gadanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego lepiej w kontaktach z innymi byc sobą, a nie kreowac sie na kogos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierra
Ale wlasnie- byc sobą. Ja jestem juz tak wyalienowana, że ciezko byc mi sobą wsrod obcych. Nie potrafie wyrazac swoich emocji, jestem jak taki czlowiek-robot, zadowolony, usmiechniety, schlebiający innym. Taki, ktory pokazuje, że NIC nie potrzebuje. O własnie, dobrze to ujelam. Nie wiem, jak to byc sobą wsrod obcych. Sobą jestem tylko wtedy, gdy jestem... sama ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja mam tak samo, tylko mam wiecej lat. W sumie ja juz doszlam do tego etapu, ze przynajmniej przed kolejnymi facetami, ktorych najczesciej poznaje w necie nie udaje figo-fago tylko pisze jak jest. Nie udaje wyluzowanej, ani rozrywanej, bo tak nie jest, jedynie w pracy chyba jestem prawie soba ale w tym radosnym wydaniu. Nic Ci zatem nie podpowiem madrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak przegrane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×