nie chce brac z dziewczyna slubu koscielnego

chce wzisc tylko cywilny i wszyscy sa na mnie obrazeni z tego powodu laska mi strzelila focha :o

dlazego nie chcesz?? nie jestes pewien, ze to ta, aby przysięgać przed Bogiem?? nie wierzysz w Boga?? zastanawia mnie czy ona znała Twoje podejście do ślubu kościelnego zanim się oświadczyłeś?

takie rzeczy wyjasnie sie wczesniej z narzeczona heh oj kolo teraz nie miej do niej pretensji... :*

Ja też nie wezmę kościelnego z moim narzeczonym,żeby "czarnuchom" kieszenie napychać? A ślub to ślub liczy się uczucie a nie papierek

nie chce miec problemow przy ewentualnym rozwodzie

o kurcze, super podejście chłopaku. gratuluję.

ja tez nie chce kościelnego,ja nie wiem czy w ogóle bym chciała cywilny

po co sie w ogole zenic jak ty juz przewidujesz rozwod

zadnych trudnosci... rozwód przebiega tak samo jak po samym slubie cywilnym a to że jakiś czarodziej cos nad wami wymamrotał i pomachał łapkami - olewa sie i tyle. z czego problem robisz?

roznie w zyciu moze byc ona moze mnie zzdradzic etc etc a rozwod cywilny jest szybszy

pewnie boisz się, że przytyje po ciąży :O

rozwod cywilny jest dokladnie taki sam, bo panstwa nie obchodzi, w jakim obrządku pozwoliłeś szamanowi sie pobłogosławić :) skoro masz w dupie religie - bo chcesz mieszkac z dziewczyna bez koscielnego ślubu - to czemu nie chcesz go wziac dla swietego spokoju? bedzie ci cos przeszkadzało pozniej, jak sie rozwiedziesz, ze jakiś klecha bedzie uważał ze nadal jestescie para, skoro nie bedzie to mialo zadnego przełożenia na wspolnote majatkowa, zaleznosci jakies prawne, etc?

rozwodów kościelnych nie ma, jest rozwód cywilny, czyli potem wg prawa jest się wolnym, ale wg kościoła nadal żonatym. można potem wziąć ślub cywilny, ale kościelny już nie. ja wzięłam oba śluby i kurde żałuję teraz, bo muszę się starać o unieważnienie ślubu kościelnego :-o

w życiu nie wezmę ślubu kościelnego lepiej nie pytajcie dlaczego :D

nie-ja? białą kiecke mozesz rownie dobrze zalozyc do cywilnego i zrobic wesele

to po co wogóle sie żenisz?

po to, ze nie chcę mieć NIC wspólnego z moim ex, nie chcę żeby w jakimkolwiek miejscu było napisane, ze jestem jego żoną, chcę się uwolnić całkowicie od niego.

do Lekko ponad normę... kobito opanuj się,Twoje monotematyczne gadki sa niedowytrzymania......k...a Tobie sie wydaje ze KILOGRAMY decydują o tym czy ktos sie z kims rozstanie???? współczuje...musisz sie leczyć.

po co wogóle bierzesz z nia ślub cywilny skoro już myslisz o rozwodzie

slub koscielny to za drogi interes, mi ponadto nie pasuje cala ta szopka.

durne gadanie że ślub kościelny droższy od cywilnego. ślub kościelny też można wziaść po cichu i skromnie.

ja na początku też miałąm ślub cywilny.bo byłam już w ciązy i chciałam szybko wziąść ślub.ale kiedy chciałąm ochrzcić dziecko, ksiądz powiedział najpierw ślub kościelny ,potem chrzest i tak musiałam wziąść ślub kościelny.wiec predzej czy pożniej jak nie zmusi cie do tego twoja przyszła żona to ksiądz cie zmusi:))

Koteczku, głupoty opowiadasz, żaden ksiądz nie zmusi, bo ja jestem ochrzczona, a moja matka nawet komunii nie ma :P co więcej, masa jest dzieci ochrzczonych, których rodzice nie mają żadnego ślubu, nawet cywilnego. Jak jeden ksiądz nie chce udzielić chrztu, idzie się do innego. a poza tym "zmuszanie" do ślubu kościelnego będzie podstawą do późniejszego uznania jego nieważności, więc PO CO?

a ja wygrałem życie - dlaczego :D mów i to zaraz.

a po co bierzesz ślub? jak nie jestes przekonany do kościelnego to go nie bierz

ja do kościelnego musialabym miec 200% pewnosci a tyle miec nie bede wiec go nie wezme

Anonimowo dałaś się podpuścić :P 1. bo nie będę miał z kim :D 2. bo nie spełniam warunków 3. dobrze mi z pkt. 2

No pięknie.:o Jeszcze nie wziął ślubu, a już o rozwodzie myśli. Nie bierz go wcale, skoro chcesz iść na łatwiznę. To jest świadoma dycyzja - na całe życie. Przynajmniej taka być powinna.

do nie -ja wcale nie opowiadam głupot bo tak naprawde było też mi nie wierzyła sasiadka a gdy miała taki sam przypadek jak ja to mówi miałas racje.i takie przypadki nie tylko mają miejsce u mnie w parafii bo poznałam dziewczyne co pochodzi 300km ode mnie i tak samo miała.łatwiej jest ochrzcić dziecko jak sie nie ma zadnego ślubu,jak ktoreś z małżonków jest po rozwodzie lub nie wierzące.takie sa realia.