Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszly pan mlodyyyy

nie chce brac z dziewczyna slubu koscielnego

Polecane posty

Oczywiście, że nie. Najlepiej iść przez życie trzęsąc się ze strachu. Nie podejmować żadnych ryzykownych ruchów, bo może mnie zjedzą 😭 Co prawda skończę jako życiowy nieudacznik, co niczego w życiu nie spróbował, nawet tego, czego cała masa innych ludzi się nie bała.... ale przynajmniej nic nieprzyjemnego mi się nie stało :D A mówią, że to faceci są odważniejsi... słaba płeć i tyle :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"kończę jako życiowy nieudacznik, co niczego w życiu nie spróbował, nawet tego, czego cała masa innych ludzi się nie bała.... ale przynajmniej nic nieprzyjemnego mi się nie stało\" co masz do życiowych nieudaczników?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest ogromna różnica między tym, któremu w życiu coś nie wyszło, a tym, który całe życie trząsł portkami i wcale nie spróbował. Nic do nich nie mam, bo nikt nic do nich nie ma. Jak by ich nie było, nikt by nie zauważył różnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
wyszłam z kąpieli => ... a bo Twoja postawa i jad najbardziej biedaków zachęcą biedaków do ślubu :P Chyba, że gejowskiego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Nic do nich nie mam, bo nikt nic do nich nie ma. Jak by ich nie było, nikt by nie zauważył różnicy.\" o k...wa ekstra tekst :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyszłam z kąpieli --- uważasz, że akurat ślub kościelny jest tym doświadczeniem, którego należy zakosztować koniecznie? :D :D Mnie z kolei głęboko wzrusza przekonanie, że przysięganie w czegokolwiek w kościele jest "przed Bogiem", a poza obrębem kościoła "za plecami Pana Boga". Słowem - Bóg jest zjawiskiem występującym lokalnie, na terenie należącym do parafii i szczęśliwie nie widzi nic, co ma miejsce poza zasiekami sakramentów. Osobiście wolałabym odpowiedzialnego i kochającego partnera, choćby nawet o nieco asekuracyjnym stosunku do życia, niż lekkomyślnego faceta ślubującego w kościele wbrew własnym przekonaniom, za to pod naciskiem rodziny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślub nic niewart
Po co zawierać związek małżeński? I tak zakończy się rozwodem albo nieszczęśliwym trwaniem w nieudanym małżeństwie. Zaraz pojawią się tu szczęśliwi małżonkowie z3-letnim stażem. Wiem, wiem. Są udane małżeństwa, ja znam 3(trzy), na dziesiątki rozbitych i jeszcze więcej nieudanych. W pracy z grona 11osób (koleżanek i kolegów) 8. ma za sobą rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
wyszłam z kąpieli => na forum publicznym nie chodzi o to by rozmawiać lecz komentować i tylko, i wyłącznie na tym mi zależy (przynajmniej jeśli chodzi o Twoją osobę). Więc, wiesz, kłopotać się odpisywaniem nie musiałaś :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nie piszę o ślubie kościelnym. Ja piszę o ludziach, którzy ewidentnie nie powinni w żaden związek wstępować, kiedy wieszczą jego koniec, zanim się zacznie. O ludziach, którzy boją się tak samo zobowiązań jak i własnego cienia i na wszystko chcą się "zabezpieczać". Śmieszą mnie tacy ludzie, więc sobie ogólnie piszę nikogo bynajmniej nie obrażając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Weż pod uwagę, że gdyby tchórze i asekuranci nie wstępowali w żadne związki, połowa aktualnie istniejących związków nigdy by nie zaistniała... Większość populacji raczej płynie z prądem i nie grzeszy odwagą ani czynów, ani poglądów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawiczek i kropka 1987 - lepiej nie podejmowac w stosunkach damsko-meskich zadnych krokow, niz je miec same nieudane lepiej się kilka razy sparzyć i wreszcie odnieść sukces niż całe życie stac biernie, a potem żałować że przeleciało obok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.w.w.w. - zgadzam się :) prawiczek, znajomośc własnych ograniczeń to podobno klucz do szczęśliwego życia :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tego nie rozumiem i chyba
nie zrozumiem.. Jestem katoliczką, chodzę do kościoła, wierzę w Boga - będę brała ślub to na pewno kościelny, bo 1. zgodnie z przekonaniami, Pismo Św. itp. - ślub przed Bogiem, życie "po Bożemu". 2. a że jestem katoliczką, więc w kościele katolickim (jak bym była np. prawosławna to w prawosławnym). 3. acz na pewno nie na ostatnim miejscu - bo to TEN mężczyzna A na pewno nie dlatego, że jestem w ciąży, rodzina chce, ksiądz gada, co tam chcecie to sobie wpiszcie. Narzeczony będzie niewierzący? - OK, on nie musi brać kościelnego, są śluby jednostronne. Nie jestem katoliczką - nie biorę kościelnego, bo mnie to nie dotyczy. Ale wtedy nie wkurzam się, że ksiądz nie chce dziecka ochrzcić - nie jestem katoliczką, nie wychowam go po katolicku, więc nie będę tego na chrzcie obiecywać. Powód, że chcę wziąć cywilny, bo łatwiej z rozwodem uważam za kretyński. Też bym strzeliła focha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pppppppppppppppppppp
a ja jestem kobieta i tez nie chce slubu koscielnego, gdyz nie wierze w kosciol i miec nie bede..na szczescie wszyscy to rozumieja..wychodze za rozumnego mezczyzne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tego nie rozumiem i chyba
Naciskanie na kościelny po to, żeby był w kościele jest durne, głupie i bezsensowne. Jak para nie jest katolicka to po cholerę się tam pcha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pppppppppppppppppppp
pewnie, "bo to taka tradycja" albo "bo co ludzie powiedzą"? czyl;i obłuda i fałsz.. a co ma ślub kościelny do rozwodu..dla sądu orzekającego rozwód nie ma to znaczenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tego nie rozumiem i chyba
No i dlatego to jest durne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... Jeśli masz spędzić z kimś kawał życia, to chyba jednak lepiej upewnić się, że jest to człowiek o podobnych do Twoich priorytetach i uniknąć takich dylematów. A strzelanie fochów to marny patent na związek - nie rozwiązuje żadnego problemu. Moja przyjaciółka jest osobą bardzo religijna, a wyszła za faceta, który jest niewierzący. Od samego początku było wiadomo, że ich poglądy i przekonania się różnią, ale oboje kochają się i szanują nawzajem na tyle, by pokonac taką przeszkodę. Zamiast slubu kościelnego był więc cywilny, ale syna ochrzcili. Zawsze można znaleźć jakiś wspólny patent na życie, jeśli wspólne życie jest tego warte dla obu stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\'poszedł wieszać \" a już sobie gałąź znalazłem \" ja amantem nigdy nie bylem i nie bede \" zobaczymy jak będziesz 38 letnim prawiczkiem :classic_cool: \"poza tym wolalbym zeby mnie dziewczyna sama poderwala \" ale to pewnie będzie zła niediewica \"lepiej się kilka razy sparzyć i wreszcie odnieść sukces\" a skąd złażenie, że na pewno się w końcu ten sukces odniesie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tego nie rozumiem i chyba
Poza tym to 'co ludzie powiedza' też jest śmieszne. W moim miasteczku byli sobie katolicy i Świadkowie Jehowy. Świadkowie Jehowy, ze zrozumiałych względów, ślubu w kościele katolickim nie brali (tylko cywilny + u siebie), a nikomu do głowy by nie przyszło (mimo, że w miasteczku 95% katolików) żeby nie uznać takiego małżeństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tego nie rozumiem i chyba
Ondyna, no jasne. Ale w kk są śluby jednostronne, dlatego jeśli mój przyszły mąż będzie niewierzący czy innej wiary to ja go do kościoła ciągnąć nie będę. Ale sprawy poglądowe (chrzest dzieci, moje chodzenie do kościoła, wigilia, jego święta itp.) omówimy i dogadamy. No ale jeśli oboje jesteśmy katolikami i on mówi, że nie chce kościelnego, bo jak będzie rozwód... to sorry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"(tylko cywilny + u siebie)\" czyli ślub mieli :O cywilny bo polskie prawo chyba faworyzuje wyłącznie katolików... pozwalając na ślub konkordatowy który liczy się prawnie... jakoś nie słyszałem żeby inne wyznania miały taką możliwość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"k są śluby jednostronne, dlatego jeśli mój przyszły mąż będzie niewierzący czy innej wiary to ja go do kościoła ciągnąć nie będę. Ale sprawy poglądowe (chrzest dzieci, moje chodzenie do kościoła, wigilia, jego święta itp.) omówimy i dogadamy. \" ślub jednostronny jest równoznaczny z deklaracją drugiej strony, że nie będzie przeszkadzać w katolickim wychowaniu potomstwa 🖐️ i na ślubie też będzie musiał być obecny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt, trochę dziwaczny ten wybiórczy katolicyzm :D Ale znam więcej takich "katolików" i "chrześcijan", niż osób żyjących zgodnie z zasadami wyznania, które deklarują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tego nie rozumiem i chyba
No taaak. Ale nie będę mu kazać przysięgać, brać chrztu, komunii, bierzmowania (wymagane do ślubu), a pójść ze mną to już chyba może, no nie? I tak, ŚJ ślub mają cywilny i Świadkowo-Jehowy. Bo tylko w kk można wziąć konkordatowy. Ale to jakby nie patrząc też - cywilny i katolicki czyli wyznaniowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×