Kuźwa jak smutno !! Nawet pisać mi sienie chce, ryycze

i czego ryczysz?

dlaczego Ci smutno?

smutno mi bo wczoraj na imprezie moj chłopak sie uchlał i sie podwalał do mojej przyjaciolki, narobil mi wstydu takiego ze szok, a na koniec mi powiedzial ze i tak miał zamiar zerwać , przy wszystkich to powiedzial. Ucieklam od tamtej pory nawet sie nie odezwal :(

współczuję bardzo.......nie martw się........większość facetów to zwyczajne świnie!

czuje sie strasznie upokorzona i chcialabym się zapaśc pod ziemię !

nie płacz ,biednaaa

nie warto płakać przez takiego imbecyla.....wierz mi!

olej go i nawet na niego więcej nie spojrzyj

nie płacz,po co ci taki fiej?

wiem ale tak bardzo Go kocham :( 2,5 roku razem :( Boooooże

rozstania zawsze są trudne...nie martw się z czasem będzie lepiej...wypłacz się to bardzo pomaga!

Najgorsze że mnie tak upokorzył przy wszystkich naszych znajomych. A nikt mi nawet eski dziś nie napisał, żadna z "przyjaciolek" nawet ich nie obchodzi co czuję, jak się czuję :( Boże czuje sie taka samotna, widzę że zyłam w wyimaginowanym świecie :( pełnym fałszu i zakłamania :(

może CI go zazdrościły i się po cichu cieszą

Przecież to on się upokorzył - wystawił sobie świadectwo, że jet mało taktowny, nie liczy się z cudzymi uczuciami etc.

To widać że to nie są prawdziwe przyjaciółki skoro w takiej chwili mają Cię gdzieś. A chłopakiem sie nie przejmuj,dzieciak z niego.

No tak ale mi jest bardzo wstyd, jestem rozgoryczona i smutna aż do bólu :(

wszyscy mają mnie w dupie :( PO takim incydencie nikt nawet nie zapytał jak się czuję.... nikt a tylu mam znajomych przyjaciol wszyscy tam byli, widzieli. Widzieli jak wybiegałam :( Czuje sie jak śmieć :(

wiem jak ci ciezko, moj zwiazek tez sie rozpada na kawalki, jestem bezsilna

Przytulam Cię mocno!

nie mam 20 lat, tylko sporo wiecej i moj kolejny zwiazek sie rozpada, przeryczalam pol dnia

pamiętaj ,że ludzie muszą o kimś gadac ale za chwilę co innego się wydarzy i zapomną o tym wydarzeniu

Misiakowaaa, a ja uważam wypłacz się, ale tylko dzisiaj...rycz na potegę, ulżyj sobie...ale tylko ten jeden raz...a później sraj za przeproszeniem na tych wszystkich beznadziejnych ludzi, nie oglądaj się za siebie

nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, przekonasz się o tym za jakiś czas

DOKŁADNIE

tez sie podpisuje pod tym.

w dodatku po przyjściu do domu zamknęłam sie w łazience i długo tam siedziałam, ryczałam... a moja mama myślała że to dlatego że byłam pijana ( a nie bylam ) i rano zrobila mi awanture że schlana jak świnia wracam po nocy do domu, zwyzywała mnie za to choc pijana nie byłam :( Juz nawet nie mialam sily jej tłumaczyc

może to nic ale ja sie przejmuje, ryczę i ryczę już od rana :( Wszyscy maja mnie gdzieś :( wszyscy:(