Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość green apple

Czy ona ma racje?

Polecane posty

Gość green apple

Jestem rozwiedziona z mezem,ale rozstalismy sie bez zadnych klotni czy wojen tylko jako przyjaciele.I przyjaciolmi bylismy caly ten czas,ja do niego dzwonilam,on do mnie,wysylalismy smsy,pisalismy maile,spotykalismy sie,robilismy wycieczki rowerowe itp.Teraz od dwoch lat on jest w nowym zwiazku i tej kobiecie sie to nie podoba.Jasne ze nie robimy juz wycieczek rowerowych,ale wciaz do siebie dzwonimy,piszemy itd. Ona jest zdania,ze to jest lekka przesada,ze albo jestesmy rozwiedzieni albo nie,ze po co te smsy i telefony,ze to za duzo.Doszlo do tego ze ona sprawdza jego telefon czy dzwonilam czy nie i oczekuje ode mnie jakiejs rozmowy(nigdy sie nie spotkalysmy i nie rozmawialysmy) i ja mam jej wyjasnic ze miedzy mna a bylym mezem juz nic nie ma i, olaboga,chce byc informowana o naszych rozmowach czy smsach.Zastanawiam sie kto tu przesadza-ona czy ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb
Ona ma racje ...ja tez zrobilam porzadek z byla zona ..po rozwodzie ...to kartki na swieta..ewentualnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość green apple
ale niby dlaczego? miedzy mna a mezem nie ma juz milosci,a przyjaciolmi bylismy,jakby nie patrzec,przez cale malzenstwo i teraz przez te kilka lat po rozwodzie tez.tylko dlatego ze on sobie kogos znalazl,mam rezygnowac z tej przyjazni?mam udawac ze bylego meza nie znam? albo sie na sile na niego pogniewac? bo jej sie tak podoba? to ona ma jakies problemy,nie ja...ja nic zlego nie robie,a dzwonic do niego czy pisac nikt mi nie zabroni.poza tym,na pewno sie jeszcze z nim spotkam,chociaz ona go szantazuje ze jak to zrobi, to koniec - no i dobrze,przynajmniej moj byly maz przejzy na oczy,ze to tylko zazdrosc i proba kontrolowania go,a nie prawdziwa milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona druga
Nawet jeśli nic złego się nie dzieje rozważ czy na pewno robicie dobrze. Nie wiesz jak on sie zachowuje pewnie jednak ukrywa fakt kontaktu z Tobą, a tam gdzie "tajemnica" tam niepewność i zaczyna się..... Być może nie musicie rezygnować ze znajomości, ale róbcie to otwarcie i razem z ta drugą... Znam taką sytuację ze swojego życia, tylko mój wyjeżdzął na urlop z ex... wiesz jak sie to skończyło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem nikt nie ma prawa
zabraniać komukolwiek jakichś kontaktów:O Co to za związek, jak ktoś mówi drugiej osobie, co ma robić, kogo lubić, itd.?:O Nie wyobrażam sobie tego. Zresztą ja się tez bardzo przyjaźnię z moim byłym chłopakiem. A moja wielka miłość, która w sumie już mnie olała, też utrzymuje dobre stosunki ze swoimi byłymi dziewczynami. Dla mnie to jest normalne i świadczy o tym, że ktoś wybiera na partnerów naprawdę wartościowych ludzi, a nie byle kogo, kto nic dla niego nie znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie... zdecydowanie ona ma racje. Teraz to ona ma do niego prawo, i powiem nawet wiecej, moze tez chciec by twoj byly maz zerwal z Toba kontakt, i dla mnie bedzie to najzupelniej normalne. Ma do tego prawo. To Ona jest z nim w zwiazku, i to o jej szczescie i spokoj powinien dbac On a nie o twoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiem...........
Moim skromnym zdanie to ty i ona macie swoje racje, przyjaźń rozumiem i jest ok ale postaw się w jej sytuacji - tobie napewno to by się nie podobało. Rozumiem i ciebie i ją, może uda się jakoś to pogodzić, życzę ci tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość propaganda
nie przesadza, teraz to ona jest jego przyjaciółką, jego towarzyszem zycia, ty tylko chcesz spijac co najlepsze. To ona, gdy związek będzie miał kryzys będzie słyszeć ze z tobą się świetnie dogaduje, ze ona jest ta gorsza i do ciebie przyleci się twój były mąż wypłakać i zamiast próbowac zrozumieć, zażegnac kryzys, zastanowić się nad swoim dotychczasowym związkiem, poleci do ciebie się wypłakać, a ty jako jego przyjaciółka go wspaniałomyślnie pocieszysz, co go upewni, że źle wybrałi jaka jędż ajest jego obecna, bo nie jest taka jak ty itd itp. Ty jesteś przeszłością i tak to powinno być, on ma nowy związek i ty sie powinnaś odsunąć, bo wcześniej czy pózniej zniszczysz ich związek, troje w związku to już tłok. Ona go kocha, a jak kazdy normalny człowiek, chce być pewna, że jest jedyną kobietą jego zycia i nie ma w tym nic dziwnego. Tobie tak jest wygodnie, jemu też, bo ze soba macie tylko te najlepsze chwile, a te gorsze zostawiacie dla niej. Ona nie czuje sie bezpieczna, a ty nie dajeszswojemu exowi szansy na ułożenie sobei zycia na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiem...........
No właśnie jakie ma prawo - mi mówimy o jakiś rzeczach czy o człowieku. Owszem ma prawo być zazdrosną ale nie ma prawa aż tak ingerować w jego życie. Ja ją rozumiem bo też byłabym zazdrosna ale napewno nie wymagałabym od niego takiego posłuszeństwa - musisz zerwać kontakt i koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdghgtc
no to ustąp jej w koncu, skoro i tak juz go nie kochasz. no chyba, ze lubisz denerwowac ludzi i proawdzic z nimi jakies idiotyczne wojny. sprobuj znaleźc sie na jej miejscu, moze wtedy cos zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiem...........
No właśnie jak on ma przyjaciela to ok bo to facet ale jak to już jest kobieta to zaraz upatruje się w tym zdrady - dlaczego ????? Dlaczego nie potrafimy zaufać swoim partnerom ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfvsvs
Rozwód to rozwód. Powinien być dojrzałą decyzją ludzi którzy już ze sobą nie chcą być. Tymczasem wy nie umiecie się zdecydować a cierpi na tym kobieta która sądziła że wychodzi za faceta wolnego. Tymczasem ty i on wciąż jesteście w jakimś chorym związku. Nie dziwię się że szlag ją trafia i słusznie że żąda deklaracji czy jej mąż jest z tobą czy nie jest. (Na miejscu byłego męża albo bym sie nie rozwodziła, albo kopnęła w dupę byłą bo po co mi takie komplikacje.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość green apple
zdania sa podzielone...ale ja dalej uwazam,ze ona przesadza.tak trudno zrozumiec,ze mozna sie rozstac bez wojen? i zyc w przyjazni,nawet z bylymi tesciami? moja byla tesciowa bardzo ja lubi,w salonie stoi juz ich wspolne zdjecie (chociaz moje i meza slubne postawila dopiero po wielu latach),wiec czego ona sie boi? przeciez maz ja bardzo kocha a tesciowa przepada za nia.ona jest naprawde fajna kobieta i bardzo ladna,to skad ten strach? no wlasnie,to nie strach,bo bac sie nie musi,maz jest zakochany w niej po uszy...to proba uwiezienia go na smyczy,ze oprocz niej nie powinien miec juz zadnej innej przyjaciolki.a ze tak sie zlozylo ze akurat jego przyjaciolka jest rowniez jego byla zona poteguje jej zlosc...w ogole ta kobieta jest dziwna - sama nie ma przyjaciol,tylko skupila sie na mezu-jest jej calym swiatem a on sie nia opiekuje jak przedszkolakiem.ona zachowuje sie jak dziecko,ktore stoi rozbeczane w piaskowinicy,bije inne dzieci i drze sie na cale gardlo:"to moje! moje zabawki,tylko moje!"..... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość green apple
poza tym chyba zaczyna dopinac swego,bo byly maz coraz rzadziej dzwoni i coraz rzadziej odpowiada na telefony...szlag mnie trafia,no!co ja tej kobiecie zrobilam? to juz dzwonic i pisac nie wolno?!ona sie tylko osmiesza w moich oczach i to ze mam ograniczyc czy w ogole zerwac kontakt z kims,kogo znam od 20 lat,to przejaw jej nienawisci a nie rzekomej milosci i troski...ciekawe czy ona tak latwo zrezygnowalaby z wieloletniego przyjaciela - ot tak,bo komus sie on nie podoba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb
a tobie co do tego jak oni zyja... odwal sie od nich i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb
zajmnij sie swoim zyciem ....przyjaciel co? nudzisdz sie zazdrosna jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz, czym innym jest sytuacja, kiedy obie rozwiedzione strony są wolne (mój przykład), a czym innym sytuacja, kiedy ktoś znalazł nowego partnera. Kiedy moi byli rozmaici w końcu znajdowali dziewczyny, ja usuwałam sie z ich życia, żeby nie powodować niesnasek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość green apple
mnie to kompletnie nie interesuje jak oni zyja-poza tym nie jestem tak prymitywna jak ona i potrafie otwarcie powiedziec,ze to naprawde fajna i sliczna kobieta.tylko rozhisteryzowana albo alergiczna na inne kobiety - w tym przypadku to nie jest mi obojetne,bo nie chce stracic najlepszego przyjaciela...i wydaje mi sie ze to ona powinna pogodzic sie z faktem,ze jestesmy przyjaciolmi,skoro wiedziala ze bierze rozwodnika - a nie teraz oczekiwac ode mnie jakiegos spotkania,telefonu z wyjasnieniami,ze mam niby powiedziec jak wygladaja relacje miedzy mna a bylym mezem,ze ja ja olewam i robie cos za jej plecami - przepraszam,czy ja mam sie komukolwiek spowiadac z kim rozmawiam albo nawet sie spotykam??? czy ona to jakies zomo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
kilkoro dzieci może korzystać z jednego wiaderka, kilku łopatek i foremek ale żeby nie widzieć że ta zasada nie dotyczy dzielenia się kobiet jednym mężczyzną to trzeba być osobą ograniczoną w rozwoju emocjonalnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielone Jabłuszko, a może poszukaj sobie własnego przyjaciela? :) ja sie w sumie wcale tej kobiecie mocno nie dziwę :) Na jej miejscu balabym się, że przy aż tak dobrych układach mąż może zechcieć wrócić kiedyś do byłej (wiesz, przyzwyczajenie, "bo ona to mnie potrafi zrozumieć", itd.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważam że jakby wasza relacja
byłą całkiem szczera, to mąż powinien przedstawić ci nową partnerkę.... a tak to ja się jej nie dziwię.... że onesię obawia, tego czego nie zna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro tak się przyjaźniliście
to czemu się rozwiedliście ? bo z tego co piszesz to byliście tak zgrani że aż dziw że się rozstaliście cały czas piszesz o przyjźni o o tym że tamta nie ma prawa Wam zabraniac utrzymywac kontakt... odpowiedz lepiej na pytanie czy Ty masz nowego partnera czy raczej wypełniasz sobie czas byłym raczej sądzę że działasz jak pies ogrodnika, sama nie masz życia osobistego więc nie chcesz by twój eks je miał skoro byliście taką dobraną parą i tak sie świetnei zgadzaliście to czemu zdecydowaliście się na rozwód ? czemu on znalazł nową partnerkę a jedynie ty się go kurczowo trzymasz ? myślę że gdybyś miała partnera nie zalezałoby Ci tak bardzo na kontaktach z eks, jesteś po prostu o niego zazdrosna i chcesz kontrolowac jego życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb
poprostu daj im spokoj , jestes jak ta trzecia !!! kula u nogi , twoj przyjaciel ma problemy przez ciebie !!! przyjaciolka po 20 latach malzenstwa jestes stara i nudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadine45
No niestety, ona ma rację.. Mój mąż miał przyjaciółkę, którą znał zanim my się poznaliśmy. Sytuacja była baaaaaardzo podobna do Twojej. Jej podejście było zupełnie takie samo: my się już dawno przyjaźnimy, nie chcę stracić przyjaciela, mogę dzwonić/pisać, ona (czyli ja) histeryzuje. Nawet raz spotkaliśmy się w trójkę, ale ona poruszała tylko banalne tematy; wszystko co było "głębsze" zostawiała tylko dla nich. To była taka strefa, do której ja nie miałam wstępu. Co moim zdaniem możesz zrobić - odsunąć się na trochę, a potem spróbować zaprzyjaźnić się także z nią , ale szczerze, nie na siłę. Spotkajcie się we trójkę. Ona czuje się niepewnie, jesteś byłą żoną, która zna go lepiej niż ona (przyjaciółka mojego męża zwracała mi uwagę na moje niestosowne zachowanie, "bo on czegoś takiego nie lubi", bo to bo tamto, bo ja nie wiem, że on to i to), w dodatku się kochaliście. Nie dziw się, że czuje się niepewnie. Boi się, że on wróci do Ciebie i tak będzie cokolwiek nie powiesz. Może jeśli Ty znajdziesz innego partnera, sytuacja się poprawi, ale nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro tak się przyjaźniliście
przyjaźn ? rozumiem że w przyjaźni musza życ małżeństwa które mają dzieci i po rozwodzie są zmuszone utzymywac kontakt ze zwględu na te dzieci... ale nie rozumiem czego ty chesz od swojego byłego, wpychasz sie między niego i jego nową partnerkę jak kilin i szukasz tam swojego miejsca sama dobrowlnie zdecydowałaś sie na rozstanie z nim a teraz uważasz że masz do niego jakieś prawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważam że jakby wasza relacja
poza tym uważam, że prawdziwy przyjaciel, chce SZCZĘŚCIA DLA SWOJEGO PRZYJACIELA..... a w tym wypadku to szczęście oznacza ograniczenie kontaktów, ty zachowujesz się egoistycznie, bo myslisz tylko o tym co jest dobre dla ciebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość green apple
jasne ze szukam sobie partnera,nie przyjaciela ale partnera...fakt,nie uklada sie to za dobrze,ale nie jestem jakims prymitywnym psem ogrodnika,jak ktos mnie tu wyzwal,bo przeciez nie mam nic przeciwko ze oni sa razem,ba,ciesze sie z jego szczescia,nawet pytalam sie czy dostane zaproszenie na ich slub,ale dobrze wiem ze tamta szlag by chyba trafil na miejscu.ja i byly maz znamy sie juz na tyle,ze potrafimy zartowac i rozmawiac jak starzy dobrzy znajomi-nie jestesmy dla siebie atrakcyjni i podniecajacy,juz lata nie. ja nie chce wojny,jak ona-ja chce zebybylo normalnie,jak cywilizowani ludzie podobno robia - zyja obok siebie,nie wyzywajac sie czy nie skaczac sobie do gardel - ja jej meza nie zabiore i oczekuje zeby ona mi nie zabierala przyjaciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro tak się przyjaźniliście
ponawiam pytanie: czemu się rozwiedliście ? w małżeństwie się nie mogliscie dogadac i zdecydowaliscie sie na rozwód a teraz nagle w Twoich oczach jesteście parą wspaniałych przyjaciół ? gdyby tak faktycznie było nie doszłoby do rozwodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sex wyklucza przyjazn
a skoro byliście małżeństwem wiec .A ,TY nie masz swojego nowego chłopa ?Z nim sie zaprzyjaźnij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalunia be
szlag cie trafi, że ona ma większy wpływ na jego zachowanie? Ale czemu? Z nią spędza lepsze i gorsze chwile, a z tobą będzie spędzał tylko te lepsze, a tu zawsze jest pokusa, że moze sie wydawać, ze z tą drugą osobą jest lepiej. Faceci szczególnie mają tutaj potrafią wpadać w tą pułapkę. Ta kobieta kocha go i chce być tą jedyną, JEDYNĄ DLA NIEGO,czy ty potrafisz to zrozumieć? Jak tak chciałaś być z nim i być jego przyjaciółką to trzeba było być z nim, a tak nie dajesz ani sobie szansy na uregulowanie zycia, ani jemu. Ta kobieta przez twoją nachalność nie jest pewna, czy stoi na pierwszym miejscu. Poza tym jak sie rozwiedliście to już nie masz żadnego prawa decydowania o tym jak on a spędzac czas, ona ma, bo małżeństwo to zobowiązanie, a ty widać chciałas z tego wyciągnąc tylko to co najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×