Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość green apple

Czy ona ma racje?

Polecane posty

Gość uważam że jakby wasza relacja
ona jest jak piszesz "nowa" ale to teraz ona jest panią w tamtej rodzinie i ona będzie "dyktować warunki", czy ci się to podoba czy nie... ja ty wejdziesz w nowy związek, to tam będziesz mogłą sobie "rządzić", ale nie u byłego męża KROPKA ALBO TO ZROZUMIESZ, ALBO NA PRAWDę STRACISZ PRZYJACIELA....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona wisienka
ja tam myśle, że powinniście sie może poznać, obie panie.. może poczułaby, że byłemu mężowi i Tobie nie spieszy sie do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona wisienka
:) laski, ale ona nie chce rządzić.. rządzić to zaczyna ta druga.. i to swoim facetem, którego bardzo kocha.. jak ja kocham swojego to go nie ciagam na smyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona wisienka
chociaż umiem sie postawic na miejscu tej nowej.. i chyba nie byloby mi to w smak. ale starałabym się uszczęśliwić faceta, i chociaż poznać green aple, starać się zyc w miarę dobrych stosunkach. ludzie nauczcie sie, że jak sie zna kogos 20 lta, i tyle czasu żyje w przyjazmni, to nie sposób tego wykasować, i zrezygnowac z tego dla kogos kogo sie nie zna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość green apple nie martw się
I jeszcze jedno- nie masz prawa do swojego byłego partnera, ale tak samo nie ma do niego prawa jego obecna partnerka. To, kogo on "słucha", jak to określasz, zależy od niego. Ale nikt nie ma mu prawa zabraniać kontaktu z tobą ani zniechęcać do obecnej partnerki. Przecież to jest dorosły, chyba normalny człowiek, który decyduje sam o sobie!!!:O Sprawdzanie smsów i zakazywanie czegokolwiek jest śmieszne. tak samo jak obmawianie obecnej partnerki, gdyby ci to przyszło do głowy. W ogóle dziwnie traktujecie tego gościa:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona wisienka
:) może ona się w końcu pogodzi, że to co jest miedzy wami nie zniknie o tak sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
bo ten gość to nie ma jaj...bo nie umie po ludzku ustawić relacji....i to przez jego dupowatość cały nieprzyjemny cyrk... ...a tak na marginesie to na bardzo "miłe" sytuacje naraża Cię ten Twój "przyjaciel"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważam że jakby wasza relacja
rządzić- miało być tak w przenośni- na argumenty autorki, że "nowa" ma się dostosować :D dla mnie to dziwne, mam wielu przyjaciół i zawsze jest podobnie, jak się ktoś zabuja, to przez pewien czas ma "love na oczach " (tak to nazywamy ;) ) i jest z nim utrudniony kontakt.... dla mnie to normalne i nie wymagam wtedy jakiejś euforii w stosunku do mojej osoby ze strony tego trafionego strzałą amora ;) uważam, że to naturalna kolej rzeczy po prostu, dziwi mnie to, że taka dojrzała kobieta jak autorka nie rozumie tak prostej rzeczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalunia be
ty poprostu nie rozumiesz instytucji małżeństwa, nie wiesz czym powinien być związek dwojga ludzi, którzy sobie ślubowali, ty w małżeństwie, chciałaś dostawać wszystko co najlepsze i teraz też tak jest. Powiedz mi co ty chcesz wspominać? To już przeszłość i to nie wróci, ja miałam mnóstwo byłych chłopaków, teraz jestem mężatką 10 lat, ale żadnych kontaktów nie utrzymuje z byłymi, bo po co? Mój mąz jest moim przyjacielem, to z nim chce dzielić życie, troski, miłe chwile, to z nim chce zwiedzac świat, a byli to byli, nie dopasowaliśmy się i nie ma o czym gadać to przeszłość. Wiem jak sie by mój mąz czuł gdybym z nimi utrzymywała kontakt, nie mówiłby nic, ale wiedziałabym, że nie jest szczęśliwy, ze swoje myśli, dziele z kimś, kto nie dzieli ze mną cąłego życia w dobrym i złym, że dla tego innego zawsze mogą być zarezerwowane te lepsze chwile, bo dla opinii innych ludzi bardziej potrafimy nalozyć maski, a gdy z kimś jesteśmy na codzien w zdrowiu i chorobie to juz tak nie jest. Ta osoba widzi nas gdy jesteśmy bez makijażu, przez przypadek pierdniemy, przez przypadek nie zdązymy zamknąć drzwi, gdy sikamy, jestesmy chorzy, nie tylko jak jestesmy piękni. Dla innych mamy piękną maskę. Dlatego dla wielu mężate/ żonatych kochanka/ kochanek sa atrakcyjniejsi niż małżonkowie. Ty mimo, że byłaś mężatką tyle lat dlaej tego nei rozumiesz, ale mimo to chcesz stawiać siebie na wyższym miejscu niz obecna patrnerka twojego ex. Jestes przeszłością i tak powinno być, bez przekreślenia przeszłości nie jesteśmy w stanie utworzyć następnych bardziej uczuciowych związków, bo tak naprawdę rozdwajamy się i nigdzie dla nikogo nas nie ma.Ale cyz ty to rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro tak się przyjaźniliście
zgadzam sie też że wina stoi po stronie faceta, bo to on powinien jasno sie wyrazic ale podejrzewam że jak większośc facetów albo jest tchórzem i nie potrafi określic się wporst albo brak mu totalnie wyczucia i nie widzi nic złego w tym jak sytuacja wygląda.... facetom często zupełnie brak empatii i nie rozumieją że nowa partnerka może sie czuc urażona czy zazdrosna więc bagatelizują problem... ale z drugiej strony autorka nie ukrywa pogardy dla nowej partnerki byłego, uczucia wyższości oraz wewnętrznego przekonania że jak im nie wyjdzie to były do niej wróci..... myślę że podświadomie sama nie związała sie z nikim bo czeka na moment kiedy były do niej wróci z podkulonym ogonem....gdyby było inaczej nie obserwowałaby tak bacznie ich związku i nie walczyła o prawo do uczestniczenia w nim na szczególnych prawach niby dojrzała i doświadczona kobieta z Ciebie, ale z tego co piszesz nie wynika mądrośc życiowa ale buta i wyrachowanie, uważasz sie za lepszą, mądrzejszą i tą która ma prawa decydowac o sobie i losie innych, zrozum, że takie samo prawo do decydowaniu o swoim związku ma nowa partnerka Twojego byłego męża powtórzę jeszcze raz: zajmij się swoim życiem a będziesz bardziej spełniona i szczęśliwsza, przeszłośc zostaw w przeszłosci i nie buduj na niej swojej przyszłosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanieńka
dziewczyna powinna się cieszyć, że nie macie wspólnych dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważam że jakby wasza relacja
fakt koleś też jest jakiś dziwny.... z tego co autorka pisała, to "nowa" proponowała własnie spotkanie ale to ona nie chce jej poznać- przynajmniej tak zrozumiałam... z drugiej strony to że facet jest dupa, to znaczy, że autorka ma być taka sama? jak jest taka dojrzała, to chyba powinna umieć być ponad....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalunia be
kobiety co wy, za PRZEPROSZENIEM, pierdolicie, jak to nowa partnerka nie ma prawa decydowac o tym z kim sie przyjaźni jej facet? Rozwód to rozwód, wszedł w nowy związek małżeński, to zobowaiązanie obustronne, małżonak nie tylko ma prawa ale i obowiązki. Gdyby nagle jej mąz miał wypadek i stał się rośliną, to kto miał by obowiązek się nim zająć? Eks żona czy terażniejsza żona. Co ty tu pitolicie, ze małzonka nie ma żadnego prawa, zarózno oa jak i ten facet mają prawo i obowiązki wobec siebie, to sobie przysięgali. Małzeństwo to nie zabawa, że gdy mi sie znudzi to sobie pojde jak to zrobiła eks. Ona starała sie wyciągnąć z tego małżeństwa to co dobre i dalej chce. Chce tylko mieć prawa a nie ma już obowiązków, taki układ jest wygodny, ale stawia w gorszej sytuacji nową kobiete tego faceta, pierwsza sawia ją już w gorszej pozycji i będzie to systematycznie pokazywała eksowi, ajak będa mieli gorsze dni to go pocieszy i utwierdzi w tym, bo małżenstwo to nei tylko dobre dni ale i te gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
no ale postawicie się też w sytuacji autorki...ona sobie żyje spokojnie...tak jak zawsze, jak od lat...i nagle jakaś kobieta wyskakuje do niej z sms'ami, telefonami żądaniami wyjaśnień, spotkań i zapewne negatywnymi emocjami...przyjemne? i jak tu się dziwić ze autorka pisze o tej kobiecie w negatywnym świetle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro tak się przyjaźniliście
tworzycie piękny trójkąt autorka, która nie chce zrezygnowac z praw do byłego były który nie ma zdania i jak przysłowiowe ciele chce ssac dwie matki (hmm może kiepskie skojarzenia ale chodzi raczej o postawę, w której nie przyjmuje się żadnego zdecydowanego stanowiska tak by nie utracic żadncyh korzyści) oraz nowa partnerka która przez postawę swojego faceta nie czuje się pewnie w nowym związku, to chyba oczywiste że ona chce sie bronic jeśli widzi że facet nie jest konsekwentny i jej nie wspiera a jego relacje z była nie są do końca sprecyzowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
lalunia be--> tak ale żona powinna wymagać lojalności od męża a nie od obcych kobiet!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro tak się przyjaźniliście
i wracamy do wcześniejszego wniosku: relacje powinien ustawic facet, ale albo jest dupa wołowa (patrz przysłowie o cielęciu) albo wygodnie mu w sytuacji gdy o jego względy zabiegają dwie kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość green apple
haha,a tu sie usmialam,bo faktycznie moj byly maz to "dupa" jest chodzi o relacje z kobietami - tzn on nie jest i nie byl jakims lovelasem,nie zdradzal,nie romansowal,ale nie potrafil tez kobiecie wprost powiedziec "nie".Haha,tu przyznam wam racje. Z drugiej strony,przepraszam jesli zabrzmi to dla niektorych jak wywyzszanie sie,ale ja,czy sie komus to podoba czy nie,jestem po prostu lepsza-ulozona,samodzielna,swietnie zarabiajaca,duzo dojrzalsza i starsza od niej - ona jeszcze chaotyczna i niedojrzala,jeszcze daje sie unosic jakims gwaltownym emocjom,chociaz z drugiej strony wiem,ze pewnie dobrze do siebie pasuja,bo moj byly maz ma w sobie ta dzieciecosc i jednoczesnie dzikosc,ktore w naszym zwiazku nigdy nie doszly do glosu. Ja nie mam jakiegos zalu,fakt,obseruje ich zwiazek i ja sama,ale z czystej ciekawosci,jak im sie ulozy(bo jeszcze raz podkresle,znam mojego bylego meza 20 lat i nie potrafie go z dnia na dzien "skasowac" z pamieci). Sama szukalam sobie partnera,w internecie rowniez,ale sie nie ukladalo nigdy,ale nie trace nadziei! Nie czuje sie niczyja kula u nogi.Czuje sie po prostu kobieta samodzielna i dojrzala,ktora sama moze decydowac o tym z kim chce utrzymywac kontakt a z kim nie.I,na boga,ja nie sypiam z nim,nie caluje sie(buzi w policzek na przywitanie i to wszystko),nie gwalce wzrokiem i nie pozadam.Haha:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważam że jakby wasza relacja
gwiazdko (***) owszem autorka sobie zyje, ale życie się zmienia, fakt podziwiam rozwód w przyjaźni, rozumiem utrzymywanie kontaktów, jak oboje byli wolni- bo niby dlaczego nie.... ale teraz coś się zmieniło i nie ma odwrotu, facet ma nową kobietę i nie moża udawać, że NIC SIĘ NIE STAŁO, relacja nigdy już nie będzie taka sama, to jest fakt, a od tego jak autorka się zachowa, zalezy czy nowa relacja będzie dobra czy zła, albo czy nie będzie jej wcale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość green apple
fakt,ona dla mnie bedzie zawsze ta "mloda" czy "nowa"...ale to chyba naturalna reakcja,ktore nie musi od razu znaczyc pogardy czy niecheci do niej nie zycze sobie jej wymagan,ze mam jej powiedziec jak wygladaja moje relacje z bylym mezem,jak bardzo zazyle one sa i ze to JA mam nawiazac z nia kontakt i nie dzwonic do mojego bylego meza za jej plecami - dla mnie to jakies histerie - nic wiecej do niej nie mam ale to w sumie jej sprawa-jak sobie nie radzi z zazdroscia czy podejrzeniami,to ONA powinna nad tym pracowac,a nie ze ja mam ponosic jeszcze tego konsekwencje...no litosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważam że jakby wasza relacja
moim zdaniem twoje podejście jest bardzo niedojrzałe.... niby piszesz, że rozumiesz, że ona młoda nowa i musi się dużo nauczyć, ale z drugiej strony wymagasz aby była dojrzalsza od ciebie.... hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
nie to jak nowy związek się ułoży zależy od tego faceta...to jego powinna o to głowa boleć, a nie autorkę...a to nie ten pan chce zerwać znajomość tylko osoba trzecia wchodzi między dwoje ludzi i chce im ustawiać relacje, podczas gdy powinna sprawę załatwić miedzy sobą, a swoim partnerem...a nie liczyć na autorkę. autorka ma prawo żyć jak chce...nawet jeśli ktoś uważa jej zachowani za niemoralne, złe czy kurewskie to ona ma prawo sobie żyć dokładnie tak jak ma chęć. jakby tamten facet nie chciał z nią kontaktu dla dobra związku to by nie miał, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro tak się przyjaźniliście
nadal masz w poczucie wyższości i tak sie zachowujesz na oczy Cię nie widziałam a wyczuwam tą Twoją postawę ze słów, które piszesz, Ty umniejszasz wszystko co dotyczy nowej partnerki męża, lubisz pisac o tym, że jesteś bardziej dojrzalsza, mądrzejsza, zaradniejsza, opanowana itp.... a ja raczej odbieram Cię jako zgorzkniałą i zazdrosną matronę, obserwujesz ich związek jak pod lupą i czekasz na katastrofę myślę że dziwi Cię że ta nowa jest tak inna od Ciebie a jemu jest z nią dobrze, może w Tobie właśnie brakowało uczuc i tej świeżości a nie wyrachowania i opanowania skoro jesteś taka dojrzała i mądra i jesteś ponad to to co Cię tak interesuje ich związek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam od groma
losie to tak jakby czytała swoją teściową, ona jest naj naj naj, ona najlepiej myje okna, gotuje najlepsze obiadki, ona wie co samtuje mojemu mężowi, co najlepiej robi, czym sie interesuje, a ty głupia stój z boku i sie ucz. Co z tego że jesteś starsza i niby dojrzalsza, ale zachowujesz sie jak stara teścowa, której syn własnie sie ozenił, ty wiesz lepiej co dla niego dobre, ty i nikt inny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro tak się przyjaźniliście
"Z drugiej strony,przepraszam jesli zabrzmi to dla niektorych jak wywyzszanie sie,ale ja,czy sie komus to podoba czy nie,jestem po prostu lepsza-ulozona,samodzielna,swietnie zarabiajaca,duzo dojrzalsza i starsza od niej - ona jeszcze chaotyczna i niedojrzala,jeszcze daje sie unosic jakims gwaltownym emocjom" gdyby Tobą nie targały emocje nie tworzyłabyś topicu na forum .... niby jesteś taka dojrzała i opanowana a jednak uwiera Cię myśl o tej nowej, która świetnie radzi sobie na Twoim miejscu do momentu aż nie zaczniesz mieszac w jej kociołku.... sama podkreśłasz różnice między Tobą a nową partnerką, byc może właśnie te cechy którymi się szczycisz nie odpowiadały twojemu eks i w nowej partnerce odnalazł to czego szukał, pogodz sie z tym i zajmij swoim życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważam że jakby wasza relacja
gwiazdko, zgadza się, niby mozna zyć tak jak się chce.... ale podobno "wolność jednego człowieka kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego" ...to raz, a dwa, nie wiem czy dobrze zrozumiałał, ale autorka załaożyła topik, właśnie, żaląc się na to, że jej były pod wpływem "nowej" ogranicza z nią kontakt.... więc chyba to ona ma z tym problem, a nie jej facet czy jego partnerka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak...
gdy to czytam to myśle sobie ,że jest w Tobie tyle agresji i złości,że twój 20 letni przyjaciel zwiazał sie z kimś W pewnym sensie "niedoirozwiniętym ", a przez ta obserwacje to chcesz dowiedzieć się,że przeciez juz tyle lat temu mu mówiłas ,ze jest dupkiem i własnie Ci to udowodnił?.... Tu wszędzie jest ja,ja,ja, ja,ja a on?....jeśli Twoja przyjażń zniszczy jego związek to czy będziesz zadowolona ( zwłaszcza ,ze wiesz ,ze ma kłopot z odmową-może właśnie znów nie potrafi Ci powiedzieć ) ...TY znasz go lepiej i sama pisząc ten topik doskonale wiesz co zrobić i do czego ona ma prawo. Zanim jednak zaczniesz sie złościć odwróć w myślach sytuację... zamień sie z nią myślami......i co myślisz ,ze żadna ex nie będzie Ci dyktować tego co ma byc w Twoim zwiążku? Czy też zgadzasz sie na "wolność " Twojego faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro tak się przyjaźniliście
a o teściowej też już pisałam bo wpadasz w podobny ton.... z wiekiem się nie mądrzeje ale gorzknieje....sama to zauważyłam po sobie....jedyną mądrośc jaką można nabyc z wiekiem to to by wiedziec kiedy należy pomagac i wyręczac innych a kiedy stanac z boku i pozwalac im samodzielnie rozwiązywac problemy i podejmowac decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
no mi się raczej wydaje że problem polega na nękaniu autorki przez byłą i na wymaganiach...czyli już bardziej ta nowa godzi w wolność autorki niż na odwrót. powtórzę po raz kolejny...nie ważne jak zasadne czy nie zasadne są oczekiwania nowej partnerki powinna je stawiać partnerowi a nie obcej osobie. autorka sobie życzy kontaktu i ma prawo sobie życzyć...to czy go dostanie to wybór tego faceta, a nie jej...a facet jest dupa bo naraża dwie bliskie mu osoby na przykrości, dla wygody swojego męskiego tyłka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważam że jakby wasza relacja
gwiazdko- ale te panie się nawet nie znają.... więc jak "nowa" może stawiać wymagania "zielonemu jabłuszku"? ja rozumiem, ze ona stawia je własnie partnerowi..... a "zielone jabłuszko' wie o tym z rozmów z "przyjacielem" i ma o to pretensje do "nowej".... jeśli jest inaczej to wyprowadźcie mnie z błędu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×