Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciężarna internautka

młode, szczęśliwe, ciężarne studentki

Polecane posty

jagoda - co do powiedzenia to ja facetowi powiedziałam od razu. zawsze chciałam coś przyugotować i potem go zaskoczyć tą wiadomością, wiecie jakaś kolacja czy coś takiego. ale po prostu nie mogłam. zrobiłam test, zobaczyłam 2 krechy, rozpłakałam się i podsunełam mu pod nos ten osikany test, taka zaryczana wyksztusiłam że będziemy mieli dziecko :P normalnie szok! pgadaj z mężem. co do rodziców to my czekaliśmy do 13 tygodnia z tą wiadomoscią (za bardzo się bałam że poronię)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez ciezarna studentka med
witam was:) ja jestem na 4 roku medycyny i w obecnie 4 miesiącu ciąży...brzuszek juz troszke widac:) na początku tez mialam obawy jak skoncze studia w terminie z mautkim dzieckiem...i to studia medyczne:)ale postanowilam ze skoncze w terminie i słowa dotrzymam:)nie wiem jeszcze jak ,ale skoncze,hehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarna internautka
Chciałabym tylko powiedzieć, że powiadomiłam już większość wykładowców o mojej ciąży. I wiecie co? ich reakcje były naprawdę bardzo pozytywne. Od razu usprawiedliwili mi nieobecności i pogratulowali:) Stwierdzili też, że "nic nie widać" , to fakt bo mój brzuch jest naprawdę jeszcze bardzo mały:) A co do dzidziusia to kilka dni temu widziałam go na USG, ale zaraza mała nie chciała ujawnić płci;) Spał sobie w najlepsze, dopiero jak lekarz mocniej przycisnął mi do brzucha tym urządzeniem to tylko przebudził się, zaczął ziewać i przetarł się rączka po główce:) Ehhh tak się cieszę, że go mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarna internautka
acha nastoletnia mamusiu:) może wyślesz mi tego maila?( miałam ostatnio problemy z internetem.) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka234
Witam. Urodziłam zdrowego Synka, studiuję i zajmuję się domem. Z mężem radzimy sobie świetnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubie bezmyślnego pisania
jaką rolę ma pełnić przymiotnik "młode" zastosowany w temacie? pod pojęciem "młoda matka" - rozumie się zazwyczaj małolatę, patrząc z biologicznego punktu widzenia to syudentak jest najnormalniejszą matką :P poza tym "młoda studentka" = masło maslane :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maniurka1
Witam Ja jestem w pierszej klasie Liceum i jestem w ciąży ... Wiem że wiele osób potępia zajście w ciąże w tak młodym wieku ale cóż stało się . Ażadnych radykalnych kroków nie zamierzałam podejmować (chodzi mi o usunięcie ) u mnie wszyscy o dziwo dobrze zareagowali . Tylko najgorszę są spojrzenia tych starych babek i komentarze ... ale ćoż już sie przyzwyczailam . dziecka nie powinno sie załować bo to naprawde skar . ja juz sama nie moge doczekać sie porodu (12.09.2008). niedlugo wakacje i koncze pierwsza klase. szkoly nie zamierzałam rzucić bo doświadczenie zawsze się przyda . i jakoś sobie radze. pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarna internautka
a ja nie cierpię jak inni bezmyślnie krytykują. czego nie rozumiesz? studentki w większości przypadków są młode i nie wiem dlaczego tak cie do dziwi? jeżeli przeszkadza ci konstrukcja tematu to po jaką cholerę tu włazisz. temat dla starych , zrzędliwych i nieszczęśliwych znajdziesz na innym forum! A tak poza tym cieszę się bardzo, że są tu jeszcze szczęśliwe mamuśki witam Was wszstkie. a co do Ciebie Maniurka- ja nie potępiam zajścia w ciążę w młodym wieku. Poza tym jak można potepiac kogoś za to że nosi w sobie prawdziwy cud:) i nie przejmuj się komentarzami "starych babek" bo to jest Twoje życie i możesz sobie z nim robi co tylko Ci sie spodoba:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maniurka1
Dokładnie :) ja też nie rozumiem jak można kogoś poepiać ... no ale niektorzy ludzie są bardzo zawistni ... takimi opiniami nie warto sie zamartwiac ... trzeba ciągle iśc do przodu i sie rozwijać ... zawsze bedzie ta mała istotka dla której bedzie sie żyło... nastoletnia mama równie dobrze może sobie poradzić jak i dorosła kobieta ... a dziecko to bedzie sama radosć w dalszym życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość claribelka
Witam młode i szczęśliwe mamusie! Tak się składa, że też jestem w ciąży. Mam 21 lat i dopiero zamierzam zacząć studia. Nie chce już tracić kolejnego roku, bo jak teraz nie pójdę na studia to kiedy? Mam takie pytanie. Czy da się pogodzić studia dzienne z ciążą, a późniejszym dzieckiem? Czy może lepiej od razu iść za zaoczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Ja na poczatku (szok,strach, stres) zazylam Postinor. Troche juz o tym pisalam. W kazdym badz razie teraz odczuwam wielkie cieplo i milosc jak pomysle, ze moze jestem w tych 5% na ktore Postinor nie podzialal. Nie mialam czasu zastanawiac sie przed wzieciem tabletki, za szybko to wszystko, za duzo emocji. Teraz jednak duzo o tym mysle. I dochodze do wniosku, ze tak naprawde chcialabym miec dziecko. Teraz zaczynam studia. I rok. Dziennie. Wyliczylam ze w najlepszym wypadku bede musiala tylko przesunac sesje, w najgorszym wezme pol roku dziekanki. Bedzie OK. Dziecko dam do zlobka jak skonczy 3 miesiace co pozwoli mi dalej kontynuowac edukacje (chce zeby ew dziecko mialo wyksztalcona, zadowolona mamusie:) ). Niedawno tez zaczelam prace ale jej nie bede musiala na dlugo przerywac - daje korepetycje u siebie w domu, w godzinach dla mnie dogodnych wiec nie powinno byc wiekszego problemu. Z partnerem tworzymy fajna para, chcemy byc zawsze razem. Wiem, ze moge liczyc zarowno na niego jak i na rodzicow. Za pol roku (te plany byly wczesniej niz Postinor) mam zamiar sie wyprowadzic, zamieszkac razem z partnerem. Jest jakies takie przekonanie w spoleczenstwie ze ciaza w wieku 20lat to za szybko. Ale dlaczego? Drogie Mamy - Studentki, czy wam udalo sie pogodzic dzienne studia z wychowaniem dziecka? Osobiscie wierze ze udaloby mi sie to, tym bardziej przy pomocy rodzicow i partnera. Dzisiaj chce porozmawiac z partnerem na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Chciałabym się do Was dołączyć, jeśli mogę. Ja też studiuję i oczekuję dzidziusia. Studiuje zaocznie na studiach licencjackich. Od października zaczynam trzeci i ostatni rok. Obecnie jestem w 14. tygodniu ciąży. Ze mną było to tak, że od dwóch lat jestem mężatką, z mężem uzgodniliśmy, że póki będę studiować nie będę nigdzie pracować, bo mąż dobrze zarabia, więc póki się uczę mam sobie nie zawracać głowy pracą. No i w styczniu tego roku zdecydowaliśmy się na dzidziusia, bo przecież itak siedzę w domu, a na te studia te parę razy w miesiącu dam radę się przygotować. No i w moju zaszłam. Jesteśmy z tego powodu najszczęśliwsi na świecie. W październiku jak rozpocznie się ostatni rok, to będzie już mój prawie piąty miesiąc. Termin mam na 15 lutego. Ale dam radę. Wiem o tym. Moja koleżanka ze studiów też była w ciąży w tamtym roku i niedawno urodziła. W czasie sesji wszyscy byli dla niej bardzo życzliwi i wyrozumiali. W sobotę i w niedzielę gdy będe na zajęciach z dzieckiem będzie mój mąż. Więc wszystko jest do pogodzenia. A skoro itak siedzę w domu to czemu mialby mi dzidziuś przeszkadzać.... W każdym razie czekam z niecierpliwością na tę małą istotkę i mój mąż również już nie może się doczekać. Może gdybym studiowała dziennie to było by ciężej, ale w moim wypadku póki co panuje sama radość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania1986
Witam dziewczyny ! :-) Mam 22 lata, półtoraroczną córeczkę. Studiuję dziennie, teraz bedę na 3 roku, powinnam być na czwartym :/ Dowiedzialam sie o ciąży po 1 roku studiów w wakacje. Trudno powiedziec, ze byla to wpadka :-) Sudia kontynuowałam, ale niestety przed zimowa sesja rozchorowałam sie i musialam lezec w szpitalu, takze nie moglam zdac egzaminów, zrobilam sobie wiec przerwe od marca do pazdziernika, zeby nie zostawiac malenstwa, po prostu nie moglam mimo namowy rodziców. Kiedy mała miala 7 misiecy wrocilam do nauki, Czasami jest ciężko, ale radzimy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania1986
Trochę Wam zazdroszcze, fajnie było być w ciąży... kolejnej jednak nie planuje w najbliższej przyszłości :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggdf
"żeby każdy widział jakie mam szczęście" wybaczcie ale zachowujecie się jakgdybyście tylko wy miały możliwosć zajść w ciąże ba!! jakbyście wygrały w totka! jak sie ma picze zamiast mózgu to potem sobie tak człowiek tłumaczy to "szczęście" ja tam dziecko planuje...nie licze na wpadkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania1986
jest szczęśliwa chce się tym podzielić z innymi. Piszesz jakbys zazdrościła... w innym przypadku nawet nie wchodziłabyś w ten wątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość claribelka
Studia zaczne dzienne. Jak się urodzi dzidzia i będzie mi za ciężko to pomyślę nad zaocznymi. Uważam, że jak się chce, to zawsze znajdzie się jakieś rozwiązanie. Czasami jest to wybieranie mniejszego zła, ale nikt nie obiecywał, że życie jest łatwe. Zwłaszcza z dzieckiem na karku. Jako kobiety musimy znaleźć w sobie TĘ siłę do zwalczania przeciwności losu. Jesteśmy silne i nie poddamy się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ja zaszłam w ciążę na 2gim roku studiów dziennych. Urodziłam między II a III rokiem, obecnie jestem na Vtym a mój syn ma 2 latka:) Studiów nie przerwałam, nawet nie brałam indywidualnego toku - chodziłam po prostu na te zajęcia na które musiałam, te nieobowiązkowe opuszczałam i uczyłam się w domu. W czasie mojej i męża nieobecności zatrudnialismy opiekunkę i jakoś sobie radzilismy:) Nie mogliśmy liczyć na babcie bo mieszkamy z dala od domów rodzinnych. Czy było ciężko? Nie bardzo:) Myślę, że niejednokrotnie było mi łatwiej niż mamie pracującej, bo jak np. musiałam niespodziewanie opuścić zajęcia to po prostu później je zaliczałam a nie bawiłam się w urlopy, chorobowe czy inne. Dlatego chciałabym mieć drugie dziecko na studiach o ile zdążę:) U mnie na roku jest o ile się nie myle 7ro dzieci a co rusz na wydziale widzi się młodą mamę z brzuszkiem albo dzieciątkiem:) U nas to normalne, na roku są prawie same kobiety, w znacznej części już mężatki a i studia nie są szczególnie ciężkie. Osobiście uważam, że studia to dobry czas na dziecko. Jest się młodym i energicznym, jest sporo czasu... No ale nie można zapominać, że dziecko to na prawdę sporo wyrzeczeń, duże obciążenie finansowe i przede wszystkim wielka odpowiedzialność. Pozdrawiam Was młode mamusie i przyszłe mamusie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania1986
oj ja na drugie dziecko na studiach juz bym sie nie zdecydowała, za ciężko, za duzo obowiązków... Mam ciężki kierunek, wiec trudno znależć tyle czasu na naukę ile bym chciała, czesto sobie odpuszczam, wybierająć jedno albo drugie. Moja córeczka jest obecnie w takim wieku, ze nic nie da sie przy niej zrobic, chyba tylko cwiczyc kondycje :-) Najlepiej studiuje sie t z malutkim dzieckiem, takim ktore jeszcze nie chodzi, wtedy mozna czytac, uczyc sie , jest na to naprawde sporo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×