Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Krisser

Sex w małżeństwie a raczej jego brak

Polecane posty

Gość BBBRRRRRRR
widze że nie tylko ja tu zaglądam jednak jak większość jedynie informacyjnie jeśli temat odżyje deklaruje swoją obecność:) miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość centus:(
co może pojawić się nowego w temacie??? jedynie zwieksza się liczba miesiecy posuchy jak to ladnie bulit określil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsds
Jest duzo tematow na tym forum, takze na innych, zakladanych przez kobiety ktore narzekaja na swoich facetow, mezow itp ze ci sie nie chca w ogole kochac, albo kochaja sie zdecydowanie za rzadko. Narzekaja, ze ich facet za rzadko chce sie kochac. To jest znak czasow, bedzie tylko gorzej. Kiedys to kobiety mialy ciagle bol glowy, nie chcialy sie kochac, a faceci narzekali na brak seksu. Wyzwolenie kobiet spowodowalo, ze kobiety zaczely sie domagac przyjemnosci w lozku, zaczely czerpac przyjemnosc z seksu(jeszcze w 19 wieku orgazm uwazano za.... chorobe). Te wyzwolone kobiety, ktore zaczely wymagac dobrego seksu od faceta, zasmakowaly dobrego seksu i teraz chca sie czesciej kochac. Problem lezy w facetach. Kiedys faceci narzekali na brak seksu, a jak sie juz kochali z kobieta, to nikt od nich nie wymagal cudow w lozku, kobiety nie wiedzialy co to orgazm itp. Liczyla sie przyjemnosc faceta. Obecnie jest zupelnie na odwrot. Liczy sie przede wszystkim przyjemnosc kobiety (seks bez orgazmu to nie seks itp), faceci musza ciagle sie wykazywac w lozku(kiedys jak kobieta szla nawet z niechecia do lozka, to wystarczylo ze w nim byla i rozchylila nogi). Teraz jak kobiety zaciagaja facetow do lozka, to ten nie moze sobie pozwolic na bezczyznosc, ma byc nie tylko aktywny ale i bardzo dobrym kochankiem. Wspolczesnie facet ma byc ogierem w lozku, wymaga sie tego od niego prawie co dzien, a jednoczesnie wymagania ogolne wzrosly od facetow. Ci by zadowolic kobiete, musza ciezko pracowac, niejednokrotnie biorac nadgodziny, majac dwie pracy itp itp. Faceci przychodza zmeczeni po pracy i seks jest ostatnia rzecza o jakiej mysli. Wazna jest tez kwestia wysilku i przyjemnosci z seksu. Seks facetow meczy znacznie bardziej niz kobiete. To facet jest strona aktywna w seksie, to on musi prowadzic cala gre itd. Kwestia przyjemnosci tez nie rysuje sie rozowo dla facetow. Kobiety maja wieksza przyjemnosc z seksu. To wszystko sprawia, ze wspolczesnie wiele kobiet narzeka na zbyt rzadki seks. Faceci stronia od seksu, bo maja dosc egzaminow w dzien, wieczorem chca sobie odpoczac, a nie zdawac kolejny orgazm, tym razem w lozku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lodzik z finalem w ustach
mialem to samo powaznie pisze.Do slubu nie wychodzilismy z łóżka sex non stop na kazde moje zawolanie numer powaznie.A po slubie chuj szlaban na bzykanko.Raz w miesiacu miala chcice dzien po zakonczeniu okresu .Musialem zmienic ja bo coz poradzic sex nie jest najwazniejszy w malzenstwie ale bez niego kijowo.Powiem ze rozeszlem sie z nia ale nie mialem nikogo zeby ktos nie pomyslal ze odeszlem do kochanki po rozwodzie poznalem inna i nie zamierzam sie chajtac bo jak sytuacja sie powturzy to szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
Zupełnie nie zgadzam się z ds-em. Kamasutra powstała bardzo dawno temu i już tam opisywano sztukę zadowolenia z seksu zarówno mężczyzn jak i kobiet stawiając ich razem i na równi w sztuce miłosnej. Myślenie że kobieta ma wiekszą przyjemność z seksu troszke mnie bawi ponieważ żaden facet nie wie jak odczuwa seks kobieta jak i kobieta nie wie co czuje facet podczas seksu. Co do zmęczenia skoro nie masz siły na seks to smutne ale przypisywanie tego coraz większym wymaganiom kobiety w odczuwaniu przyjemności z niego jest śmieszne. Patrząc twoimi oczyma to właśnie kobieta w ostatnich "czasach" przestała być kurą domową i zaczęła aktywnie udzielać sie zawodowo. W dawnych czasach miałą więcej siły na figle a teraz mimo że ugotuje ci obiad, posprząta, to jescze pójdzie do pracy i :) to jest dobre:) wymaga od ciebie aktywności w łóżku. Więc mnogość zadań powoduję większy apetyt na seks :) Ds-e więcej ruchu !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość centus:(
widzę że temat umarł śmiercią naturalną albo się wszystkim pozmieniało czyli pogratulować tym którzy czytali i pisali Wesołych świąt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRRRR
wesołych centuś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E , a nawet F
WESOŁYCH SWIAT I UDANEGO SEXU!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wizjer
Mam podobny problem-niestety moja żona też unika rozmów- to chyba w tym jest najgorsze. U niej w rodzinie jest dość długa tradycja oziębłości :-( Skutek jest taki, żyjemy sobie jak rodzeństwo, albo mamusia z synkiem :-( Obawiam się, że ta różnica temperamentów będzie się pogłębiać, a ja nie wiem jak długo dam radę. Zdrada odpada, ale czy wytrwamy razem? ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kampinos
Eh... u nas sucho sucho .. wszystko przez pracę żony, stresy. Wysokolibidowa - chciałbym by taka była, ale nie da rady. Boję się tylko, że po 40. roku życia będzie jeszcze gorzej. Ja potrzebuję sexu przynajmniej 2-3 razy w tygodniu .... żona mogłaby raz w miesiącu . Jestesmy w wieku 37 i 38 lat. Zacząłem się rozglądać za ogłoszeniami MM i facetem do spotkań na oralny ..... do tego stopnia jestem zdesperowany !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he
dobre usmialam sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przytulna
heh mam 23 lata. rok po slubie facet starszy o 10 lat o demnie. sexu potrzebuje duzo. pomysle o nim i zaczynam sie robic mokra doslownie... a tu lipa raz na tydzien jak dostane to jest naprawde bardzo dobrze. mowilam mu ze potrzebuje. co mam zrobic? isc w objecia innego? czekac az mi minie za pare lat poped? bez sensu,.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystkich chcacych urozmaicic swoje zycie seksualne zapraszam na www.intymnosc.pl/aff/7733

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po następnych dwóch latach :( Znowu telefon i znowu flirt-zdrada znowu kolega z nowej pracy i znowu i znowu i wszystkie moje rady porady doświadczenia zmiany psu w d**ę :( Jakbym te sześć lat temu znalazł kochankę to może bym sobie te życie lepiej ułożył. Mam serdecznie dosyć!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m_r
Witaj w klubie. Ja pewności nie mam ale podejrzenia wyniesione na poprzednich razach robią swoje. Cóż. Życie.Nic dodać, nic ująć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie nie odpowiadałeś jej sexualnie,nie miała orgazmu, masz za małego,byłeś za delikatny,za ostry itp baby to su..... miłość to dla nich za mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałem podobną sytuację. Przed ślubem mało seksu, ale jeszcze bez kompletnej tragedii. Po ślubie szybko dziecko (żonie bardzo zależało) i natychmiast ochłodzenie. Po roku kompletnego braku seksu doszło do rozwodu. Oziębłość nie była jedynym powodem, to raczej był tylko efekt braku uczucia z jej strony. Okazało się, że po prostu bardzo chciała mieć dziecko, a ja wydawałem się dobrą partią i lepszym rozwiązaniem niż sztuczne zapłodnienie. Sama to przyznała i sama chciała rozwodu. Bo po dziecku już mężczyzna był jej niepotrzebny. Gdybym wcześniej wyciągnął wnioski z oziębłości oszczędziłbym sobie i naszym rodzinom wiele stresu, problemów, a na świecie nie byłoby kolejnego dzieciaka z rozbitej rodziny. Facetom (i kobietom pewnie też) wmawia się, że seks nie jest taki ważny w związku, że przesadzają, itp. a przecież to jeden z najważniejszych elementów związku. Jak w tej sferze jest coś nie tak to znaczy, że z całym związkiem jest jakiś problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tkwię w tym goownie kolejny (dziewiętnasty!) rok. To już 3 lata jak NIC między nami nie było. Ona doprasza się o przytulenie, ale ja nie chcę, bo wiem, że oprócz przytulenia nic z tego nie będzie, a ja znowu się napalę. Niby łyka antytabsy, ale wcale nie ma ochoty, bym ją wydoopcył. Wolę więc zachować dystans i nie mieć nadziei niż znowu próbować zasnąć z drągiem na baczność. Atmosfera w domu jest taka, że siekierę można powiesić i będzie szybować pod sufitem jak balon. Od jakiegoś pół roku myślę by sobie yaya uciąć. Ona chyba coś wyczuwa, bo wczoraj sprawdzała, czy jeszcze mam, ale do seksu nie doszło, bo jak zobaczyła, że mi staje, to przestało ją interesować moje przyrodzenie. Jakaś totalna schiza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poradzę Ci z doświadczenia, uciekaj z takiego związku. Przy braku pożycia to jest nawet formalny powód do rozwodu. Póki nie ma dzieci rozejśc się można względnie łatwo i możesz jeszcze ułożyć sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolo z wawy
Panowie i panie nie tylko ja tak mysle ale kochanek kochanka albo sex za kase rozwiąże wasze problemy a druga polowa jak zauważy brak zainteresowania to powinna zmienic podejście pozdrawiam ps.u mnie zadzialalo choc byla afera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolo z wawy
Panowie i panie nie tylko ja tak mysle ale kochanek kochanka albo sex za kase rozwiąże wasze problemy a druga polowa jak zauważy brak zainteresowania to powinna zmienic podejście pozdrawiam ps.u mnie zadzialalo choc byla afera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety mamy dzieci. Kochanka nic nie pomoże, tylko winę za rozpad rodziny przerzuci na mnie. Próbowałem wzbudzać zazdrość, ale to się kończy kłótnią i kolejnym wywodem, że za brak seksu ja odpowiadam. Ogólnie, ona co chwilę próbuje udowadniać mi, że brak seksu to moja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowieku z nią nie wygrasz. Znam ten typ. Jedyne co pozostało, to rozpuść wśród rodziny, że nie sypia z Tobą i zażądaj terapii małżeńskiej. Inaczej Cię zniszczy, i za 10 lat zdasz sobie sprawę, że kompletnie przesrałeś życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krisser
Obecnie chodzimy do psychologa na wspólną terapię małżeńską

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
:P witam wszystkich. dziś kafe się pieprzy :P chociaż ona :D pozdrowienia dla niedopchniętych a co do Ciebie Kris, życie jest jak sinusoida, raz jest git a raz nie. Podoba mi się twoja chęć walki o małżeństwo, ale i Ty i ja wiemy , że terapia nic nie da. Może przez jakiś czas będzie lepiej ale chemii nie było i nie będzie. Sorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może jesteś krotkodystansowcem, który kończy po 3 minutach i kobiecie się zwyczajnie nie chce majtek zdejmować. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z mężem po ślubie 16 lat, mamy dwójkę dzieci 14 lat i 11. Kiedyś często uprawialiśmy sex. A teraz robimy to raz, dwa na miesiąc. I to jeszcze wsadzi mi swoją fujarę pare razy i koniec. Oczywiście sex jest zawsze z mojej inicjatywy. Żeby fujara mu stanęła muszę ubrać pończochy, stringi, być bez stanika. I dodatkowo musze wymacać jego fujarę dopiero po tym wszystkim jest podniecony. Ostatnio włączyłam mu film porno , powiedziałam do niego, że chce się z nim dzisiaj tak bzykać i zaczęłam masować jego fujarę a on na to, że jestem zboczona i niewyżyta. Po prostu ręce mi obadają .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wymacac fujare ha aaa haaaaa padlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×