Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czy wy też takich spotykacie

Studenci gamonie

Polecane posty

Gość Czy wy też takich spotykacie

Dla obrońców obecnego systemu edukacyjnego (wybrane) opowieści z deszczykiem (dotyczące studentów, nie jakiś drechów udających licealistów): 1. - Jakie zna Pani oceany? - Eeeee ... . - A ile ich jest? - eee ... cztery? - Świetnie. Jeden z nich jest na A. Proszę spróbować jeszcze raz, może teraz sobie Pani przypomni. - eee ... ach wiem! Atlantyk, Pacyfik i Śródziemny! 2. - Kiedy żył, tak mniej więcej, Tomasz z Akwinu. Niech Pan wymieni epokę. - w starożytności. - niestety pomylił się Pan. W średniowieczu. - weź nie pier***l! To przecież żadna różnica! I przypomniałem sobie, że to był teolog. - to może coś Pan powie o jego koncepcjach prawnych? - nie znam, nie słucham Radyja [śmiech na sali, brawa...] 3. Trójka egzaminowanych - pytanie egzaminatora: w którym roku po rozbiorach Polska odzyskała niepodległość? - w 1945 r. - Nie, wcześniej. Może odpowie następna osoba. - w 1989r.? - też nie; trochę wcześniej. Dobrze - ostatni z Panów niech spróbuje. - nooo ... nie jestem do końca pewny ... mogę się mylić ... - Panie, wyduś Pan tą datę z siebie. - nooo w ... 39r.? To są autentyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahah:D Co to za uczelnia? Ale denny poziom... Nie popieram obecnego systemu edukacji, ale uczelnia, która sobie dobiera taką młodzież... Szkoda słów. I nieprawda, że wszyscy są tacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z poprawnym pisaniem
po polsku problemy będą, niestety, coraz większe. Ja sobie przypominam, że gdy miałam do przygotowania referat, to szukałam informacji w różnych źródłach i potem to wszystko "sklejałam" tak, żeby miało ręce i nogi. Jak teraz wygląda referat? No przecież jest Wikipedia, w której wszystko jest - że się zdarzają w niej błędy, to już insza inszość. Oni nawet nie zadadzą sobie trudu, żeby to przepisać (zawsze by coś zostało w głowie), tylko robią Ctrl C + Ctrl V i gotowe. Warto dodać, że cywilizacja obrazkowa również bardzo się przyczynia do obniżania się poziomu. To samo z coraz bardziej powszechnymi dysleksją i dysgrafią - za moich czasów nie było tego, teraz uczeń, który ma zaświadczenie z poradni o takiej dysfunkcji, uważa, że już nie musi się starać. W 2009 r. wejdzie na maturę obowiązkowa matematyka i już coraz głośniej słychać o fali dyskalkulii - nowa epidemia się szykuje... :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autentyk z mojej klasy liceum profesor od polskiego - kto z was rozpoczal czytanie Potopu? -( na sali ciszaa) profesor - XXX jak Ci idzie czytanie? na to odpowiada XXX- profesorze ja nnie przeczytam potopu gdyz ja nie lubie wody dziewczyna mowila 100% powaznie uwierzcie mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą dziwnie opisane reakcje wykładowców... Normalnie przecież krótka piłka i see you later aligator! Może to z jakiejś prywatnej, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żal mi fachowców po SNach
Żenada to była z nauczycielami po SN, z 10-15 tys ludzi w skali kraju, którzy zostali zrównani do poziomu trawnika, mniej zarabiają od sprzątaczek i to nie po studiach tuż, tylko po 20-30 latach praktyki w zawodzie, a Giertych bezczelnie stwierdził że trzeba się było dokształcać (co prawda nie winię szczególnie niego bo jak zwykle na pomysł wydymania najbiedniejszych wpadli czerwoni tj. min. Łybacka), winą jest to że nie stanął w obronie pokrzywdzonych. Przecież to było ewidentnie zabranie praw nabytych. Dokształcanie to też jakiś żart, bo niby kursy, minowania i dyplomowania to podnoszą wiedza i pensję, ale de facto minimalnie. Liczą się studia, ale wyobrażacie sobie 50 letniego nauczyciela który rozpoczyna studia.To jakiś ponury żart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle kto to wymyślił gimnazja? Zrzuca się młodzież w najgorszym wieku do jednego wora. A myślicie, że kto nauczył młodzież robić takie referaty? Nauczyciele. Jakby jeden raz przysiadł i wszystkim, co kopiują, pały powstawiał, to by się w końcu nauczyli. Teraz referat jest po to, żeby zapełnić luki w dzienniku albo podnieść ocenę, bo zazwyczaj z takich prac oceny są bardzo "ładne".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ci z SNów nie byli źli
Ci po SN-ch byli bardzo starannie wykształceni pedagogicznie, to byli prawdziwi nauczyciele. Na ogół uzupełnili wiedzę merytoryczną na studiach, nierzadko na dziennych tuz po SNie (zresztą część studiów mogli mić na niektórych kierunkach zaliczoną. Integralną częścią SNu była zazwyczaj szkoła ćwiczeń, w której na codzień ćwiczyli. Na pewno stary SN dalece przewyższa dzisiejszy licencjat, zwłaszcza robiony w prywatnej szkole jakiejśtam. Ale ci, którzy go skonczyli, właśnie przechodzą na emeryturę. Kto ich - przy tych warunkach - zastąpi? Groza w szkole dopiero będzie - jak starannie wykształconych pedagogicznie (SN) lub merytorycznie (mgr)zastąpią licencjaci - absolwenci prywatnych Wyższych Szkół Czegośtam, w których gros kierunków to różne pedagogiki. No cóż, dawno, dawno temu pewien mądry człowiek powiedział,że "takie będą Rzeczypospolite, jak ich młodzieży chowanie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczycieli okrada się w
majestacie prawa! Okrada ich się z hajsu i z wolnego czasu, zmuszając do robienia bzdurnych kursów dokształcających! "Nauczyciel ma prawo do dofinansowania do studiów, plus urlop itepe. o ile to szkoła zobowiąże go do podwyższania kwalifikacji. Wszystko zależy od dobrej woli dyrekcji." (cytat trudnoonik) Ma prawo - ale dyrekcja nie ma środków. Ma je tylko dla bardzo niewielu wybranych, z reguły żon miejscowych notabli oświatowych albo innych, albo - dla skończonych serwilistów. Inni finansują sobie sami swój ewentualny awans. Dodam,żeby pokazać pikanterię tego systemu: mój szwagier-polonista, nauczyciel z wieloletnim stażem, urodzony pedagog, uwielbiany przez uczniów, absolwent Wyższej Szkoły Pedagodicznej w Krakowie zrobił doktorat z problemów polskiej ortografii, ze szczególnym uwzględnieniem aspektów dydaktycznych. Jak myślisz, czy został nauczycielem dyplomowanym? Nie, Kotku, nie przetransferował swoich skromnych pieniędzy do hochsztaplerskiej uczelni, odszedł na emeryturę jako mianowany, gdy skonstatował,że będzie ona taka jak pensja. Kto ma korzyść z tego systemu? * * * * Trzy godziny polskiego zamiast pięciu, ograniczenie jego programu do poziomu języka obcego, uczenie "umiejętności, a nie Broń Boże wiedzy" wypalony, przygłuchy nauczyciel w wieku 64 lat obok młodego niedouka, prywatyzacja (depolonizacja) mediów publicznych, landyzacja Polski - jak tu nie mówić o spójnym, konsekwentnym planie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak naprawdę znam nauczycieli bez wykształcenia, którzy są o wiele lepsi od tych z wykształceniem... Najlepsza sytuacja trafiła mi się trzy lata temu. Dostałam świeżo upieczoną polonistkę. Była z nami od początku roku, a jak się jej zapytałam jakoś w październiku, listopadzie jak wygląda nowa matura, to odpowiedziała mi, że nie wie, bo pisała starą, ale może się dowiedzieć. Oczywiście oprócz czytania ze zrozumieniem, które było w podręczniku, to przez dwa lata prawie w ogóle nas nie przygotowywała. Dopiero inna nauczycielka w trzeciej klasie powiedziała nam jak wygląda konspekt... Echhh... Dziwie się, bo moim zdaniem, skoro ktos ma specjalizację nauczycielską, to chyba powinien być poinformowany o metodach przygotowywania do egzaminów w szkołach i przede wszystkim o systemie edukacji... No, halo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×