Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

żaaba

zła na cały świat

Polecane posty

jestem zla na siebie, staram sie zmienic ale nie umiem. dzis po raz kolejny obiecalam sobie ze sie zmienie, ale czy dam rade?? jestem w 8 miesiacu ciazy, nie musze pracowac bo maz nas utrzymuje, siedze w domu z 3,5 letnia coreczka, niczego mi nie brakuje. Ale wciaz sie czegos czepiam, cos mi nie pasuje, co nie tak i to prawie zawsze z stosunku do meza. Bardzo bardzo go kocham, i wiem ze on mnie tez, tego jestem pewna w 100%. Czego chciec wiecej. Czasu mam w dostatku, dzidzia w brzuszku zdrowa, corcia tez zdrowa i sliczna, meszkanie, samochod. Niejedna by mi pozazdroscila. Niewiem zcy to przez ciaze mam takie humory ze sie czepiam wszystkiego meza? przez to sie klucimy, jemu jest przykro, ja przez to placze ciagle, czasem mam dosc i bym rzucila to wszystko w cholere. Ale nie mam tak naprawde powodu, zeby tak sie zachowywac. Rodzinka jak marzenie. Mam juz dosc siebie o to wszystko co mu robie, o te czepianie sie, awantury o nic i jest mi zal faceta, ktory jest najwazniejszy w moim zyciu. Wiem ze to tylko moja wina. Pisze to zeby sie wyzalic, wyzucic to z siebie. Czasem mam juz naprawde dsc, tylko tak naprawde nie wiem dlaczego...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też tak mam... podobno to hormony w ciazy tak dzialają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz większych
problemów to szukasz dziury w całym... albo jesteś znudzona swoim dobrym i poukładanym życiem... lepiej zacznij doceniać to co masz, bo jak to stracisz to przejrzysz na oczy... może brakuje ci pracy, kontaktu z innymi ludźmi? z tego co piszesz to dla męża możesz wkrótce stać się zgorzkniałą i ciągle narzekającą żoną... ciesz się drobiazgami, tak jak piszesz wiele osób mogłoby Ci pozazdrościć takiego życia... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie ja zdaje sobie z tego sprawe, ze zle robie, ze w koncu moj kochany i jak dotad cierpliwy maz straci ta cierpliwosc. Kobity, poradzcie cos na te humorki w ciazy, bo one naprawde sa meczace, boje sie ze kiedys przesadze. Tak latwo powiedziec, ale ja naprade robie to nieswiadomie, a napewno nie specjanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaba kup sobie kropelki uspokające ale najpierw lepiej to skonsultuj z lekarzem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam dzisiaj
Jak można nieświadomie narzekać ?? Masz za dobrego męża i tyle. Ciąza Cię nie tłumaczy. Idź do jakiegoś dobrego psychologa zanim sobie małżeństwo skopiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSan
wydaje mi sie ze za malo czasu spedzasz z mezem ja tez tak czasami mam, niedawno kupilismy nowe mieszkanie, maz po pracy je remontuje, ja jestem w 7 miesiacu i zamiast cieszyc sie kiedy wraca do domu i czekac z kolacja to mam pretensje o byle gowno tez nie pracuje, siedze calymi dniami w domu, moge wyjsc sobie do ogrodu polezec, odpoczac itp a ciagle mi czegos brak.... tak niestety jest czasami w ciazy u mnie sytuacja poprawia sie diametralnie kiedy maz zabiera mnie na spacer albo robi sobie dzien wolny, wyedy znowu jest wszystko cacy a jak wraca do pracy to znowu sie zaczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
moim zdaniem coś ci nie pasuje w twoim życiu, coś Ci bardzo ciąży, coś miało być zupełnie inaczej, czegoś nie akceptujesz...nie umiesz tego nazwać odkryć, bo coś cię blokuje np. wychowanie bo rodzice ci w tłoczyli jakiś schemat zachowań....ale w środku twoja psyche to czuje, cierpi i to się uzewnętrznia w twoich humorach. spróbuj poświęcić sobie trochę czasu i odkryć co to jest i to zmienić. i na litość nie samobiczuj się za każdym razem jak narzekasz, czepisz się albo masz zły humor, bo każdy ma prawo mieć czasem muchy w nosie, a ty wtłaczasz sobie poczucie winy, które obniża twój nastrój co powoduje kolejną fale narzekań i czepialstwa co powoduje znów wyrzuty sumienia i błędne kolo się zamyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SanSan moze i faktycznie masz racje. jak czasem dzien spedzimy razem, to sytuacja sie poprawia.A meza niema wiekszosc czasu w domu, moze to jest wlasnie powod...?? musze wziasc to pod uwage, niepomyslalam o tym. A co do nastepnej wypowiedzi to tez moze byc ziarenko prawdy, musze sie nad tym zastanowic, dzieki dziewczyny, widze ze ie jestem sama i nie tylko ja mam takie problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a od dzisiaj postanawiam ( nie po raz pierwszy zreszta) zmienic moj sposob myslenia i nastawienie do swiata. Mam nadzieje ze tym razem mi sie uda, bede sie starac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×