Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość white bride

Ślub kościelny - mój chłopak go nie chce!

Polecane posty

Ksiądzsamica XDD - genialnie Stefan! Kwestia jest jeszcze taka, czy chłopak jest leniwym niewierzącym, czy wojującym ateistą. Sądząc z opisu autorki to raczej nie druga opcja, na szczęscie dla niej, bo taki mógłby nie pozwalać na wpajanie dzieciom tej mitologii jako jedynej slusznej prawdy. A zatem nie zgodziłby się na pozowanie przed księdzem w dniu ślubu. Ja bym się nie zgodziła. Ale ja nie związałabym się z osobą wierzącą. Jak dla mnie pozostaje ci przełknąć dumę mi isć na tą pojedynczą przysięgę (nie widzę w tym nic upokarzającego), albo się rozstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z moich obserwacji
i z wlasnego zycia wynika, ze bardzo wazne w malzenstwie sa wspolne poglady - religijne , polityczne, ew b. daleko idaca tolerancja. Powinnas dokladnie przedyskutowac z chlopakiem, jak widzicie swoje przyszle zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja cię zapytam
"Bo skoro ja wierzę a on nie, to może on powinien ustąpić? " Wierzysz a jednocześnie chcesz robić szopkę z sakramentu? Co to za przysięga składana fałszywie, przez kogoś dla kogo ona nie ma żadnego znaczenia? To już on wykazuje większy szacunek dla wiary niż ty, ta niby wierząca. Jedynym uczciwym rozwiązaniem jest tutaj ślub jednostronny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem niewierząca
akurat tego problemu nie mam, ale wydaje mi się, że ślub "jednostronny" to żadne rozwiązanie. To raczej coś dla takich ideowych ateistów "na pokaz", żeby nie było że jestem hipokrytą. Ja bym na to nie poszła, jeśli w ogóle miałabym ustępować to wzięłabym zwykły kościelny ślub. Czym się różni ślub jednostronny - dla niewierzącego niczym - skoro nie wierzę w Boga to mogę mu nawet bzdur naopowiadać, nabluźnić, przysiąc mu milion dolarów na tacę - nie mam powodu żeby do niego się zwracać, ale też nie mam powodu, żeby się nie zwracać. Nie wiem, czy to jasno wyraziłam: nie mówię do ścian w moim domu (bo nie wiem po co), ale nie byłoby dla mnie żadną ujmą mówienie do nich. Biorąc ślub "jednostronny" tak samo muszę zapłacić księdzu - mimo że nie wierzę, że to mi zapewni szczęście w małżeństwie, muszę wziąć udział w mszy, muszę zastosować się do katolickiej konwencji. Skoro i tak to muszę to już wszystko jedno czy przysięgnę przed ołtarzem czy nie. Ale ja na szczęście nie będę musiała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynkowy sen pirata
stefanburczuk pisze: "Są tacy, którym wszystko jedno, są tacy, którym nie wszystko jedno i tacy, którym się nie chcę brać udziału w happeningach, bo to może narażać ich na śmieszność, zwłaszcza gdy wszyscy znają ich poglądy. Jeśli dla kogoś fanatyzm religijny przesłania wszystkie inne tematy łączące go z drugą osobą, to znaczy, że chyba coś z nim nie tak. Może księdzem, albo ksiądzsamicą powinien zostać." Jeśli komuś alergia na religię, szczególnie katolicką, przesłania wszystkie inne tematy łączące go z drugą osobą, to znaczy, że chyba coś z nim nie tak. Swoją drogą nazywanie wierzących ludzi fanatykami religijnymi to bardzo popularne nadużycie. Z ludzi szafujących tym terminem wychodzi ignorancja. I nietolerancja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem niewierząca
Rykoszetem: ślub jednostronny - ok, w czasie naszego ślubu w obrządku humanistycznym możesz sobie, jeśli chcesz, wypowiedzieć jakieś słowa do Boga lub jemu przysiąc. Jest przecież wszędzie. Znam obrządek katolicki i wiem, że kościół jako budynek, jako i ksiądz, a już zupełnie biała suknia i obrączki - nie są niezbędne, by małżeństwo było ważne w obliczu Boga, tj. by katolik mógł żyć z mężem bez obawy, że popełnia grzech. I co, odpowiada to komuś spośród katolików, kto znalazłby się w takim konflikcie? - To to samo mniej więcej, co dla ateisty propozycja ślubu z jednostronną przysięgą w kościele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Znam obrządek katolicki i wiem, że kościół jako budynek, jako i ksiądz, a już zupełnie biała suknia i obrączki - nie są niezbędne, by małżeństwo było ważne w obliczu Boga, tj. by katolik mógł żyć z mężem bez obawy, że popełnia grzech.' no nie, ksiądz, kapłan ogólnie, jest konieczny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem niewierząca
Konieczny? O ile mi wiadomo, sakramentu małżeństwa nie udziela kapłan, a pańśtwo młodzi udzielają go sobie nawzajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mandarynkowy sen pirata Pewnie, że fanatyzm religijny; bo jeśli komuś wszystkie znaki na niebie i ziemi podpowiadają, że to ta osoba, a religia mówi, że nie... Z tym Elvisem nikt mi nie odpowiedział - jeśli wasz partner chciałby, aby ślubu udzielił wam Elvis w Vegas, to też byście ustąpili, mimo, że uważacie, że to śmieszne i obsceniczne, a on wierzy, że Elvis żyje? No właśnie po jednej stronie szali wasz związek, a po drugiej "sakrament" w obecności "Króla". A - "Królowi" musielibyście złożyć przysięgę, że wasze dzieci będą słuchać jego kawałków, że nie będziecie pilnować, aby regularnie jeździły na zjazdy fanów, kupować im płyty, organizować uroczystości rodzinne z okazji urodzin Elvisa, albo kolejnych elvisowych inicjacji waszych latorośli etc... Potem podpisalibyście się w jego książce, a na koniec ucałowali kawałek jego rękawa, chyba, że miałby stułę. No i dwa razy trzeba by było przed nim klęknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja jestem niewierząca - Konieczny? O ile mi wiadomo, sakramentu małżeństwa nie udziela kapłan, a pańśtwo młodzi udzielają go sobie nawzajem." owszem, ale konieczni sa do tego swiadkowie świeccy i swiadek ze strony kościoła, czyli właśnie ksiądz. bez tego ślub jest niewazny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwiązaniem jest
slub jednostronny. Jak najbardziej praktykowany, czesto sie zdarza. Trzeba zgłosic proboszczowi, który wystepuje o zgode biskupa. Formalnosc. slub jest w kosciele, najczesciej poza Msza Św (paraliturgia), Ty masz zwykla przysiege, Twój mąż nie dodaje nic o Bogu. Ty masz ślub koscielny, on cywilny. Warunek - on podpisuje zobowiazanie, ze pozwoli Ci wychowac dzieci po katolicku, tzn nie bedzie stawał na drodze. Proste. Ostatnio byłam na takim slubie. Chłopak ma apostazję, ona jest katoliczką. Swietne rozwiazanie - oboje żyją w zgodzie ze swym sumieniem. Jest to jedno z 2 rozwiazan - to drugie to tylko rozstanie. nie wolno NIE WOLNO ustępować, gdyz do konca życia bedziesz zyc w konflikcie sumienia. Chyba ze zalezy Ci an koscielnym tylko ze wzgledu na suknie itd. PS. Co oznacza: "właściwie praktykująca?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwiązaniem jest
"Biorąc ślub "jednostronny" tak samo muszę zapłacić księdzu - mimo że nie wierzę, że to mi zapewni szczęście w małżeństwie, muszę wziąć udział w mszy, muszę zastosować się do katolickiej konwencji. Skoro i tak to muszę to już wszystko jedno czy przysięgnę przed ołtarzem czy nie. " Jezeli z tak głupich powodów ktos nei godzi sie na slub jednostronny, ktory rozwiazuje konflikt sumienia przyszłego małzonka - trzeba by sie zastanowic czy ta osoba na pewno jest ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwiązaniem jest
"I co, odpowiada to komuś spośród katolików, kto znalazłby się w takim konflikcie? - To to samo mniej więcej, co dla ateisty propozycja ślubu z jednostronną przysięgą w kościele" Jestes w błędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem niewierząca
Być może się mylę w kwestii tego księdza - powtarzam to, co zapamiętałam z - nigdy nie zgadniecie - nauk przedmałżeńskich :D które miałam w klasie maturalnej. Na pytanie czy przysięga bez księdza jest "ważna" ksiądz katecheta odpowiedział, że tak, i że zdarza się to w sytuacjach, gdy para przebywa w jakimś egzotycznym kraju i nie może skontaktować się z żadnym duchownym katolickim (trochę podobnie jak z tym, że można ochrzcić dziecko zupą jeśli jesteś na pustyni bez wody i nie ma w pobliżu kościoła). Niemniej znawcą nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i to jest prawda
tak jest POD WARUNKIEM ZE NIE MA MOZLIWOSCI "ZDOBYCIA" KAPŁANA>:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem niewierząca
Idąc tym tropem, zakochana para np. badaczy fok z Antarktydy powinna sobie zamówić kapłana - bo tak możliwość jest - droga i czasochłonna, ale przeciez można poczekać parę miesięcy, nie? Albo coś jest "legalne" albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie odpowiedział, czy tak samo podchodziłby do sprawy, gdyby ślubu miał udzielić mu Elvis. Czyżby "Król" miałby być mniej ważny od księdza? Wszyscy miłośnicy Elvisa powinni w tym momencie poczuć się dyskryminowani. TO JAWNY ATAK NA ELVISA! Za to w kółko powtarzacie to samo, o czym już napisaliście. Niemal jak czytania liturgiczne w cyklach dwu i trzyletnich podczas niedzielnych mszy w KrK. Problem, problemem, ale ta jego trawersacja, którą podejmuję, mogłaby sporo wyjaśnić, zwłaszcza, gdyby odpowiedzi udzieliła strona katolicka, skarżąca się na dyskryminację terroryzmu, który stosują jej obrzędy wobec osób nie podzielających tych - być może (zbyt) pięknych, (aby były prawdziwe) poglądów jej kościoła (czytaj - na tyle nieżyciowych, że nie stosują ich nawet sami katolicy, z kapłanami włącznie). Jeśli katolik zgodzi się na ślub przed Elvisem, to w sumie fan Elvisa - w ramach tej samej tolerancji - nie powinien mieć nic do gadania... Ale jeszcze nikt z katolików, ani też "wierzących w nieistnienie boga" - jak to pięknie ci wierzący, określają nie wierzących w istnienie boga (choć chyba daremnie sobie strzępię język, bo poziom dyskusji jest, jaki jest - a może nawet >>jest, który jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie odpowiedział, czy tak samo podchodziłby do sprawy, gdyby ślubu miał udzielić mu Elvis. Czyżby "Król" miałby być mniej ważny od księdza? Wszyscy miłośnicy Elvisa powinni w tym momencie poczuć się dyskryminowani. TO JAWNY ATAK NA ELVISA! Za to w kółko powtarzacie to samo, o czym już napisaliście. Niemal jak czytania liturgiczne w cyklach dwu i trzyletnich podczas niedzielnych mszy w KrK. Problem, problemem, ale ta jego trawersacja, którą podejmuję, mogłaby sporo wyjaśnić, zwłaszcza, gdyby odpowiedzi udzieliła strona katolicka, skarżąca się na dyskryminację terroryzmu, który stosują jej obrzędy wobec osób nie podzielających tych - być może (zbyt) pięknych, (aby były prawdziwe) poglądów jej kościoła (czytaj - na tyle nieżyciowych, że nie stosują ich nawet sami katolicy, z kapłanami włącznie). Jeśli katolik zgodzi się na ślub przed Elvisem, to w sumie fan Elvisa - w ramach tej samej tolerancji - nie powinien mieć nic do gadania... Ale jeszcze nikt z katolików, ani też "wierzących w nieistnienie boga" - jak to pięknie ci wierzący, określają nie wierzących w istnienie boga (choć chyba daremnie sobie strzępię język, bo poziom dyskusji jest, jaki jest - a może nawet >>jest, który jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przedstawił swojego punktu widzenia w naświetlonym w ten sposób problemie. Podejrzewam, że następny post będzie o tym, że ślub jednostronny niczym złym nie jest, i że ten co nie wierzy przetrzyma klękanie przed tym, co pokazuje mu jakiegoś - jak by to chrześcijanin ujął w przypadku innej religii - "bałwana" dwukrotnie podczas całej ceremonii, że może pominąć przysięgę na tego bałwana, ale się musi ułożyć, że dzieciom nie powie szczerze, co na ten temat myśli. I że tego ten ktoś piszący następny post (ponownie z resztą) nie rozumie, bo to nic to. A jeśli ktoś tak nie zrobi, to lepiej się rozstać (czytaj - religia, to coś co ludzi dzieli. Choć oficjalnie mówi, że łączy). CHRZĘŚĆ WAM W BORZE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×