Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

moon

Dziecko drapie się do krwi a stres u dziecka.

Polecane posty

moje 10 miesięczne dziecko ma azs, skaze białkową, ale skóre ma nienajgorszą.. tzn nie jest ona jakos nadmiermie przesuszona, ale mimo tego corka drapie się zawsze jak ją rozbieram lub w stresujacych sytuacjach (kąpiel, zmiana pieluchy, przebieranie wizyta u lekarza) Musi nosić rajstopki i długi rekaw w koszulce, bo zawsze znajdzie okazje do drapania... :( Boję sie lata, bo wtedy będę musiała ją bardziej rozebrać.. Oprócz tego kąpie ja w balneum, także smaruję kremem jak widze, że skóra robi się sucha, uzywam tez ketotifen na swędzenie ... i nic... Chodzimy z małą na rehabilitację, bo ma wzmozone napięcie mięsniowe i własnie rehabilitantaka zauwazyła, ze córka drapie sie nie dlatego, ze ja swędzi, ale z powodu stresu. Alergolog i dermatolog rozkładaja w takiej sytuacji rece.. Co robic????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm, troche przedobrzyłam z tytułem tematu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mialam jakos do
10 roku zycia. potem przeszlo samo nic sie nie martw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do 10 roku? to strasznie długo :( myslałam ,ze jak dziecko zacznie rozumiec to nie bedzie sie już drapac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atzask
Ja mam azs od 9 msc życia teraz mam 30 lat i dalej jak sie zdenerwuję jakasa stresująca sytuacja to co robie hmm drapie sie bo swedzi.CZasem do krwi a przewaznie w nocy przez sen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaaaaaaaaaaaaakkkka
ja mam 25 lat i ten sam problem od kad pamietam jak sie nie opanuje w stresie to drapie do krwi ... albo w nocy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Droga autorko
napisz do mnie na gg (11954692), powiem Ci co pomoże Twojemu dziecku. Mówię poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drapanie sie do krwi nie oznacza ze jest to wynik stresu.Na autoagresje twoje dziecko autorko ma jeszcze duzo czasu i miejmy nadzieje ze nie bedzie mu to nigdy potrzebne.Moj syn ma 3 tyg.a nawet ja pije mlesio to sie drapie a chyba wtedy dziecko jest najszczesliwsze?;)Psycholog dzieciecy nie pomoze ci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie podobnie
Ja mam coś podobnego - w sytuacjach stresowych i dużego zmęczenia na rękach pojawiają mi się krostki i strasznie swędzą - nie jest to alergia ani nic dermatologicznego, lekarze rozłożyli ręce. Przypadkiem znajoma podarowała mi maść od pszczelarza, przygotowaną z pszczelego kitu i nie wiem jakich cudów jeszcze,a le to jedyna rzecz, która mi pomogła. Jak były okresy duzego stresu, to ręce miałam całe rozdrapane i przesuszone, także tak jak piszesz - stres może powodować takie objawy. Ale wydaje mi się, że jedyne co psycholog dziecięcy pomoże to maximum relaksu i spokoju w sytuacjach stresujących, bo przecież nie bardzo idzie w Waszym przypadku zastosować konkretną terapię - dziecko jest za małe. PS - ja jestem duża dziewczyna, ale wiek tu nie ma znaczenia - nie potrafiłam się powstrzymać od drapania... I odnoszę wrażenie że to w pewien sposób rozładowuje napięcie, więc nawet jeśli się wie i rozumie, że drapać się nie powinno, to nie bardzo pomaga :( DO MANTODEA - dobra z Ciebie pani psycholog, ale rozróżnij granicę między autoagresją, a rozładowaniem napięcia... Dziecko nie sprawia sobie świadomie bólu, tylko odreagowuje stres...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie podobnie - ale psycholog dzieciecy nie pomoze w niczym 10 miesiecznemu dziecku!!!:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczesniej jak chodziłysmyz córką na rehabilitację były tez zajęcia z psychologiem, gdzie lekarz obserwował reakcje dziecka zachęcając je do zabawy, ogladania, przekładania zabawek, ale nic mi nie doradził... szarość listopadowa... chyba nie wiesz o czym mówisz... uważasz ze stresuje swoje dziecko zmiana pieluchy, kapiela lub zabawą? :O to jest wina wzmozonego napięcia.... z którym sie urodziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×