Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martuuchaa

POMÓŻCie!

Polecane posty

Gość martuuchaa

Jestem z chlopakiem prawie dwa lata... wczoraj uslyszalam od niego że wacha się nad swoimi uczuciami do mnie. Ze na pewno coś jest. Jak mam to rozumieć z punktu widzenia faceta? Ja bardzo go kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuuchaa
proszę, pomóżcie. Nie mogę spać, jesć i normalnie funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to wygląda z punktu widzenia faceta to juz Ci facet powiedział. Teraz to sobie sama zinterpretuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewerwe
po 2 latach sie waha.naprawde dziwna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wahać można się też po dwudziestu latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuuchaa
Ja też przez jakieś kilka dni miałam wachania co do swoich uczuc do niego. Ale to się zmieniło. Myślicie że to uczucie może wrócić to rozmiaru jak na samym początku? ( chodzi o niego) bo do mnie już dawno dodarlo ze bardzo go kocham. Myslicie ze ten czas 2óch lat robi swoje? Ze jest w stanie mnie pokochać na nowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak facet mówi, że się waha i nie jest pewien, to możesz być pewna, że na tę chwilę średnio mu na Tobie zależy. Taka prawda. I wszystkie dyrdymały, że nie jest gotowy, że nie chce Cię skrzywdzić itd. wyrzuć na śmietnik. Jak facet jest pewien, to wchodzi w związek gładko, jak skoczek na główkę, a nie kombinuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuuchaa
On twierdzi ze ja go za bardzo ograniczam, ze caly czas go trzymalam na sznurku. Moze to taka przyczyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuuchaa
Więc co ja mam robić? Tylko czekać? Czy może są jakieś sposoby żeby go rozkochać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wierzę,że zawsze może być \"tak jak na początku\". W pierwszym okresie,\" fazie zakochania\" idealizujemy obiekt \"miłości\", mamy klapki na oczach, zamroczone umysły. Źle gdyby trwało to wiecznie. Później pojawia się proza życia i miłość staje się przyzwyczajeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuuchaa
Więc to moglo stać się przez to ograniczanie go w pewnych rzeczach? MARZENNA co mam robić? Prosze pomóż? Mam być dla Niego czuła? Pozwalać mu na wszystko? Czy dać mu czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy może są jakieś sposoby żeby go rozkochać? Pewnie, że są. Tylko po co? Skoro facet, po raptem dwóch latach, się waha, czyli nie jest pewien swoich uczuć, to sorry... Tak, dla mnie to tylko dwa lata. Dla mnie to okres, w którym się ma jeszcze klapki na oczach i nie zwraca uwagi na ograniczenia, bo chce się być cały czas razem. Albo ja już po prostu nie pamiętam... :D Ale na pewno po dwóch latach nie był mój facet znudzony, ani tym bardziej wahający się. Po dwóch latach, to już się wie, wóz albo przewóz, a nie takie brednie... nie wiem, waham się, daj mi trochę swobody. A daj mu, niech idzie, na siłę go nie zatrzymasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GFNBHGFH
DAJ MU CZAS...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, nigdy nie cierpiałam bo \"ktoś miał wątpliwości\" ja jestem po tej drugiej stronie. Uważam,że nie powinno się zatrzymywać drugiej osoby \"na siłę\". Pozwolić komuś odejść- to może być prawdziwe miłosierdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co piszesz i jak piszesz, to chyba wpadlas w panike - a to nie jest dobry stan, bo gotowa jestes na wszystko aby bylo tylko tak jak dawniej. Dziewczyno, nie tedy droga. Zapytaj jego jak masz rozumiec te slowa i jak on widzi wasze dalsze bycie razem. Nie zastanawiaj sie jaka masz byc teraz dla niego, tylko zapytaj jakie on ma chwilowo oczekiwania w stosunku do ciebie. Na sile i tak nic nie zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuuchaa
On odpowiada, że "czas pokaże"... Zgadza się wpadlam w panike... ale to jest sileniejsze ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz mu, ze taka odpowiedz "czas pokaze" cie nie zadawala bo to bardziej brzmi, "daj mi teraz spokoj"...pytanie jest tylko na co mu ten spokoj chwilowo potrzebny...moze faktycznie jak to ktos wyzej zasugerowal...poznal kogos i jest myslami gdzie indziej a nie przy tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuuchaa
Ja wiem, że nie dam rady bez niego. Ze będę tylko leżeć spać i obwiniać się że zostawil mnie bo sama sobie taki los zgotowalam. Nie chcę go trzymać na siłę... ale przecież wcześniej było nam tak ze sobą dobrze. Klocimy się często fakt - bo on jest uparty i ja. Dobrze... wiec poczekam... nie będę mieć o nic do niego pretensji... tak będzie lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuuchaa
Rozmawialam z jego przyjacielem, a przy tym z moim dobrym kolegą. POwiedzial ze na pewno nie poznal nikogo i nikt nie stoi na przeszkodzie. Czy to możliwe ze to wlasnie przez te nasze klotnie? On ma po protu dosyć? Często mi mowil " ze chce spokoju". Ale ja juz taka jestem dociekliwa, ze chce wszystko wiedzieć, gdzie byl i co robil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że 2 rok związku to konieć pewnego etapu jeśli chodzi uczucia.. albo się go przetrwa albo nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuuchaa
Narazie spadam, piszcie swoje opinie, może ktoś mial podobną sytuację? Dziękuję za wcześniejsze odpowiedzie, zajrze tu niedlugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze faktycznie jestes za "upierdliwa" z ta swoja zaborczoscia i wypytywaniem...tym mozna kogos zameczyc, ale trudno wyjsc z wlasnej skory, taka po prostu jestes...daj sobie na luz, co ma byc to bedzie, o nic nie pytaj, rob dobra mine do zlej gry (jesli potrafisz), ciekawe czy on zauwazy twoja "odmiane"...jesli tak, to jetescie na dobrej drodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo jesli sie kogos kocha to jest tez w zwiazku przyjazn i partnerstwo a nie tylko namietne uczucie, dla niego widocznie bylo to jedynie to drugie a po dwoch latach takie namietnosci sie koncza i teraz on przestal czuc do ciebie namietnosc a przyjazni niema wiec sie wacha bo juz nie czuje tego co kiedys a tak pozatym to WSZYSCY FACECI TO SKURWYSYNY JEBANE I TYLE...BEZ WYJATKU POZDRO:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×