Jak to jest z tym odczuwaniem , że ktoś o Tobie myśli?

Nie ma nic piekniejszego niz bycie z brania dusza. Mialam cos takiego. Mielismy po 16 lat kiedy sie spotkalimy w szkole. Jego oczy byly doslownie jak lustro. Myslalam o nim non stop i wiedzialam ze on tez lecz bylam tak niesmiala zeby chociaz sie do niego usmiechnac. Po czterech latach bardzo sie w kims zakochalam i kompletnie o nim zapomnialam a on w progu moich drzwi Zawsze wyobrazalam sobie taki scenariusz a on wpadl na ten sam pomysl. Niewiedziec czemu zamklam mu je przed nosem I kompletnie o nim nie myslalam lecz gdy cos zlego dzialo sie w moim zyciu przejezdzalam przez miejscowosc gdzie mieszkal i w tedy czulam sie lepiej jak ukojenie... nigdy nie myslalam dlaczego tak robie. Minelo duzo duzo lat on ma swoje życie a ja swoje. Widocznie nie bylo nam pisane Jezeli ta osoba ma podobny np. gust, wyglad (moga to byc tylko oczy, nos, sylwetka, itd.), styl bycia, ubierania, podobne zainteresowania to jest bratnia dusza, tylko trzeba umieć dostrzec te podobienstwa

Dnia 30.05.2008 o 20:00, Gość Taka Jedna Ona napisał:

w te piecznie nie wierze...;)to sie czuje w środku;) ponadto pisze się w tym samym czasie lub robi te same rzeczy;)

No właśnie. Niby początek schizofremi. Ale np. Przeczuwamy kiedy do siebie napiszemy. ( wcale to nie przyzwyczajenie ani ta sama godzina bo piszemy baaardzo różnie że wzgl na pracę) 

Dnia 30.05.2008 o 19:56, niespokojna waga napisał:

Obydwoje jesteśmy wrażliwymi ludźmi. Uszy mi zaraz się spalą żywcem, jest mi gorąco i wciąż o nim myślę. Śni mi się po nocach. Kurde nie wiem co o tym myslec. Czekam na dalsze opinie

Bzdury