Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Cześć dziewczyny :) Co do kultury (lub jej braku) osób z którymi mam styczność w sklepach itd to chyba nie mam czego wymagać.. brzucha jeszcze tak bardzo nie widać i choć czasami ktoś się przygląda to puszczać w kolejkach - nie puszczają ;) Choć moja druga połówka ciągnie mnie zawsze do kas z pierwszeństwem i śmieje się żebym brzuch wypchała ;) Tłumaczy się, że zawsze w ciąży nie będę i muszę to jakoś wykorzystać ;) Humorki...okrutna sprawa...nigdy takie coś mnie nie męczyło a tu proszę - piesek się zgubił na filmie - płacz, facet nie tak coś powie i cały dzień rozmyślam co i jak no i dół murowany... najgorsze jest to, że sama jestem świadoma tego, że raczej normalnie się nie zachowuję -po ciąży chyba kwiaty kupię mojemu, że to znosi ;) Co do jedzonka - wcinam wszystko jak leci - ciekawe ile będę to później zrzucać ;) Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie równeiż apetyt dopisuje - non stop bym jadła! I jużnawet co do słodkiego przeszło mi obrzydzenie - jak mnie od słodkiego odrzucio to było dobrze - a ostatnio zjadłam dwie czekoladki jogurette (ferrero - pycha) -może to i nie dużo :) ale znak ze ciagotki na słodkie moga sie zacząc - na razie ze słodyczy chocapic z mlekiem wciągam jak złoto :) A co do humorków - to tak sie własnie zastanawiam czy jest szansa na poprawe w ciazy czy to dopiero po poogu przejdzie... dziś to naeet w pracy chce mis ie płakać - coś strasznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i donośnie tych hymorków jeszcze jedno - mój mąż tego nie rozumie i wcale dzielnie tego nie znosi - potrafi mi sprawić przykrośc i jeszcze sie złosci jak zacznę buczeć - a zeby przeprosić - nie ma mowy. Ja wiem że on nie robi nic nadzwyczajnego - jest po porstu czasem złośliwy jak jest zmęczony a i przed ciąza tak bywało - ale ja teraz jestem taka na to wrażliwa że szok - a on tego nie rozumie, potrafi sie na mnie wkurzyć jak o czyms zapomne - choć świat sie nie wali, a to nie moja wina że jestem jakaś rozkojarzona - ba mnie tez to wkurza ale co na to poradzę. Nie rozumie ze trzeba mnie przytulić i co tu dużo mówić - obchodzić sie ze mna jak z jajkiem ;) mam wrazenie że on nie jest w stanie pojac jak wielkie zmiany zachodza w moim organiźmie - jaka rewolucje powoduje ciąża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mia moj m to jest raczej wyrozumialy jak widzi ze mam mine na kwinte to zaraz sie pyta czy wszystko oki, ale tak szczerze mowiac to mi samej jest ciezko ze soba takze wielkie buziale dla mojego m ze stara sie mnie zrozumiec i pomaga jak tylko moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mia myślę, że on to rozumie, ale zna Cię pewnie od kilku lat i nigdy taka nie byłaś, a przez 6 miesięcy nie zdążył się jeszcze Biduś przyzwyczaić ;) Faceci to tacy kochani kosmici.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja swojemu kupie chyba kwiaty.On mowi ze jestem przeslodka i spodziewal sie gorszych faz... ale tego mu nie powiem, bo co bedzie przy kolejnych ciazach.Chce zeby bylo jak teraz i basta!!jak juz mowilam facet to glowa ale kobietki to szyja ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
puscilam swojej ksiezniczce ABBE i chyba czai temat bo sie rusza juz od ponad godziny.Wcale nie poszla spac.Tancze sobie w kuchni z golym brzucholkiem i swietnie sie bawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazka hiihh to super ;-) a ja co do jedzenia to nie wiem sama co ma jeszcze dzisiaj zjesc mam ochote sama nie iem na co hihhi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli jak widać co facet to inny przypadek ;) mój się naczytał troszkę o ciąży i był przygotowany na to co się może dziać ;) czasami mnie tylko wkurza jak się nabija ze mnie jak przeginam z kreowaniem nowych nieistniejących problemów.. mam nadzieję, że nam to dziewczyny przejdzie ;) szkoda tylko, że mój np nie czuje takiej więzi z dzieciakiem jeszcze jak opowiadała jedna z was kiedy obudziła się a on trzymał rękę na brzuszku.. jak narazie muszę go prosić, żeby zobaczył jak młody się wierci - on jakoś tak się średnio się tym interesuje - może jeszcze troszkę czasu mu dam ;) zamówiłam sobie do roboty spaghetti carbonara bo po kanapkach i owocach zostało wspomnienie.. coś mi to szybko idzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja juz zjadlam rosolek wczoraj gotowalam to jedyna zupka ktora teraz lubie teraz z godzinka przerwy i bede myslec o drugim daniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja swojego wlasnie zrugalam.a co... co do meskigo podejscia do brzuchola, to sama nadstawiam i kaze calowac.Ostatnio zapowiedzialam ze ma spiewac do brzuszka.Facetowi jak nie powiesz o co biega to sie nie domysli.Sam kazal mowic wprost.Mniej potem rozczarowan.Swieczke do sniadania mi codziennie ostatnio zapala bo powiedzialam ze jest malo romantyczny.Zawsze to cos ...heheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaaahahaha to super ;-) nie wazne czy swieczke do sniadania czy do kolacji wazne ze wogole cos robia i sie interesuja ;-) super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aż sie prawie poplakałam ze smiechu :) Jakie to romantyczne!! Śniadanko przy świecach :) Trzeba przyznać, że oryginalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurcze - świeczki na śniadanie - rewelacja :) też muszę tak swojego \"wychować\" ;) mój to zbytnio romantyczny nigdy nie był - kwiatki i temu podobne to napewno nie jego najmocniejsza strona - a szkoda - tyle frajdy a tak niewiele zachodu - no ale cóż - chyba tego już nie zmienię. Trzeba mu jednak przyznać, że dba o mnie i znosi wzorowo wszystkie humory :) Carbonara spożyta - oj jak bym teraz nóżki gdzieś wyciągnęła i poleniuchowała, a robota na sam koniec dnia się ostra szykuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, Przeczytałam większość waszych wpisów z ostatmich kilkunastu stron, staram się być na bierząco:) Muszę się wam pochwalić, że w końcu się obroniłam:) uff jedno z głowy. Ballbinka gratuluję tej upragninej ciąży, ja co prawda nie miałam aż tak dramatycznych przeżyć, ale też nie było lekko. Leczyłam się w klinice leczenia niepłodności (brak owulacji), a w międzyczasie wyszło że mój m. też ma słabiutkie nasionka, lekarz nie dawał nam większych szans na naturalne poczęcie. Naszczęście się pomylił, a nam się udało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadia gratuluje rowniez dzidziulka o ktorego sie tyle staraliscie ano lekarze czasami sie myla ;-) no zdjecia nataszy wow niezle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo halo byłam już w kinie znowu, wróciłam do gry. :) Ale jeszcze uważam szczególnie, że dziś pogoda - deszcz a zaraz słonce i tak na zmianę. Ważka - jak puszczasz Ķlodej muzę? Na słuchawkach na brzucholu czy na cały regulator? Moja to kinomanka. I dobrze :) W kinie szaleje zawsze. Co do wagi to wszyscy mi mówią, że super wyglądam a ja już 9kg na plusie... Jacy mili! Ale tak na serio to nie jest źle, vzuję się gites tylko kupuję sobie inne fasony spodni i maskuję conieco w dupce i udach a brzuszek eksponuję w obcisłych rzeczach. :) Dzisiaj kupowałam sobie ubranka ( znowu... :( ) I pani w kasie mnie wypatrzyła i kazała wszystkim mnie przepuścić. Ludzie tak sobie zadowoleni byłi ale nie komentowali. Musiałabym wtedy ich pozabijać a tak to miałam luz... :) Jak kobieta w ciąży ma taką skórę gładką i smukłą jak Natasza na tych zdjęciach to znaczy że ja jestem potworem jakimś! Na szczęście mam na uwadzę obróbkę jakiej zostały poddane te zdjęcia ale nie powiem.. denerwowały mnie wczoraj pól dnia :) Gotuję sobie ryż z polewą truskawkową :) Mniam mniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oglądacie Drzyzgę? Ciekawe jakie my będziemy miały problrmy z naszymi dzidziolami hehe. Wydaje mi się, że nie będzie klopotów bo jak tak was czytam to nie ma tutaj nierozsądnych przyszłych mamusiek. Nie damy sobie wleźć na głowę. No tylko troszkę... ale w bezpiecznych granicach. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej, ja oglądam Drzyzgę.Fajne dzieciaczki :). A ten ,który mówi do wszystkich: ci...o jest świetny :) Tak mówię, ale gdyby mój syn tak robił, to chyba bym go zakneblowała. Szklana, co Ty zrobiłaś! Teraz mam chcicę na ryż na mleku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihihih ja tez ogladam dzryzge fajowe sa hihiiii ale sie usmialam .kolrzance tez przeklinal ale jak nikt na to nie zwracal uwagi nie reagowal to przestał ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×