Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

na patelni potem do piekarnika lub tylko w piekarniku tez moze byc w foli dawno juz nie robilam pstraga .mam w lodowce ale taki na zimno z pieprzem i olejem nie wiem czy moge to jesc jak jest surowe w sumie wedzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli najpierw na patelni przysmażasz a później dopiero piekarnik? Ajak przyprawiasz? Pstrąga to ja lubię i to bardzo ale takiego z knajpki dobrej hehe bo sama nie umię przyrządzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panga jest chodowana w najbrudniejszych rzekacyh Wietnamu przez co stężenie szkodliwych dla organizmu człowieka toksyn jest większe, a poza tym powinny się pangi szczególnie wystrzegać kobiety w ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do pangi
Panga, którą w coraz większych ilościach sprowadza się do Europy pochodzi z Wietnamu, a dokładnie z Mekongu. Jeśli żyje w stanie naturalnym, samice rok w rok płyną w górę rzeki, aby tam złożyć ikrę. Niestety, ta "góra rzeki" leży poza granicami Wietnamu, więc z ekonomicznego punktu widzenia, to dla Wietnamczyków cios. Dlatego zakładają masowo sztuczne hodowle - na mniejszą skalę (interesy rodzinne) lub na większą (hodowle i przetwórnie zatrudniają tysiące osób, a będą jeszcze większe). Aby zmusić ryby do rozmnażania w zamknięciu, samicom robi się zastrzyk hormonalny. Używa się do tego importowanych z Chin fiolek zawierających hormon pobierany z moczu kobiet w zaawansowanej ciąży - hormon, który u ludzi wyzwala akcję porodową. Umieszczone w niewielkich basenach pangi rosną w potwornym ścisku - wyglądało to tak, jakby w zamkniętych basenach było więcej ryb niż wody. Podobno żaden inny gatunek nie wytrzymałby takiej koncentracji. Aby w ciągu 6 miesięcy ryby zyskiwały 1,5 kg mięsa karmi się je specjalnymi granulkami - składa się na nie mączka rybna (importowana z Peru), witaminy, ekstrakt soi i manioku. Podrośnięte ryby łowi się ręcznie, przekłada do ażurowych koszy i na małych motorkach, jak tylko szybko się da, przewozi na stateczki ze zbiornikami wody, skąd ryby płyną, już nie o własnych siłach, do przetwórni. Dalej następuje standardowa droga - filetowanie, mrożenie, pakowanie, transport do Europy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do pangi
bardziej chodzi o spsób hodowli, nie tyle ju zo syfy w nich, bo te zawierają wszystkie rybki niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z ta herbatą żartowałam ;) czytałam już jakieś artykuły ze herbata w ciązy gorsza jak kawa itp.... eh... gazety robią biznes na biednych cieżarówkach - czas się to tego przyzwyczajać - bo jeszcze gorzej jest z małymi dziećmi ;) a tak na marginesie - banany są toksyczne jeśli "sztucznie dojrzewały"... bez słońca. Ale to dotyczy wszystkich owoców... jeśli w czerwcu kupujecie pomarańcze, w styczniu truskawki itp... to przecież wiadomo jak one dojrzewały.... Najlepiej więc kupować owoce i warzywa sezonowe... a jak nie ma akurat to przetworzone. I tu odziwo hołd dla marynowanych owoców - morele z puszki w zimie są 100 razy zdrowsze niż te "świeże" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rany, a fuj, biedne ryby - dobrze, ze ich nie jadlam i na pewno jeśc nie będę - wyczerpujący opis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze prawie wszystko toksyczne... oszaleć można - ja tam nie podchodze do tematu z przesadą - zawsze starałam sie unikac syfów i teraz tez tak jest, ale że "chemia" jest wszędzie - to nie żadna tajemnica- nie jem tego od czego mnie odrzuciło o a że organizm sam sobie dośc dobrze wybrał - to mam mniejsze zmartwienie, bardziej martwię sie tym że dieta nie jest wystarczajacao bogata - ale żeby temu sprostac musiałaby siedzieć w domu, tzn nie pracowac, pól dnia dumac nad menu a drugie pół szukac zdrowych produktów i gotowac - niestety nie moge sobie pozwolis na taki luksus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mia rzaden luksus idz do diabetyka na jednej wizycie dowiesz sie co jesc czego nie co z czym laczyc jakie tluszcze jaie weglowodany i pozniej samo wchodzi w nawyk !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe .... ciekawy temat :) trochę przerażający ... trochę zabawny ;) co do pangi.... a co powiecie na sposób hodowli "najzdrowszego mięska" czyli drobiu?? Jakież to zdrowe może być mięso zwierzęcia które trzymane jest w warunkach zbliżonych do pang, poganiane hormonami i karmione modyfikowanymi genetycznie mączkami... Warto pogadać i wymienić informacje... pyle tylko ta wstrzemięźliwość od "niektórych" produktów nie wyszła ciężarówkom bikiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nigdy nie kupowalam i nie jadlam ;-) a dowiedzialam sie od kobitki w ciazy jak pracowalam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mychka - masz racje co do drobiu - ale z kurczka niestety nie zrezygnuje , tylko pange oszczędze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowy gosc
Tak sobie jeszcze mysle, ze dobrze, że my dbamy o to co jemy i robimy badania, bierzemy witaminy. Ale zobaczcie ile jest kobiet z rodzin patolog. co pija, palą, na pewno niezdrowo się odzywiają i rodzą zdrowe dzieci. Więc w duzej mierze zależy od naszych genów, chyba...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mychka mi np ginekolog powiedzial zebym kurczaka nie jadla ze mi nie wolno , wolowinka a ja lubie cycki sobie usmazyc jak devolajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomaranczoweczko od genow napewno tez ! a ile przypadkow ze dziecko sie urodzilo uzaleznione od narkotykow z alkoholem pewnie to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to akurat nie jest prawda.... z tymi rodzinami patologicznymi. Dzieci tylko na pozór są zdrowiutkie. Przeginaine w tą stronę jeszcze żadnemu dziecku nie wyszło na dobre. Wiele wad rozwojowych wychodzi dopiero z czasem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co mi piersi wogole nie urosly bo tu niektore pisza ze im rosna ;-) ale dzisiaj nacislam tzn przed chwila sutka bo mnie tak swedzial ze juz nie wiedzialm co zrobic patrze a tu juz mam siare hihhiihihi dumna jestem z siebie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mycha zapewnie tez masz racje nieche sie wglebiac w te tematy bo bym polowe matek wyszczelała ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
balibina... jesteś pewna ze kurczaka? na pewno nie powinno się jesc PODROBÓW - wnętrzności ... ale o kurczakach nie słyszałam. Zwłaszcza w wątrobie odkładają się metale i toksyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszła mamo, ten przepis na pstrąga rewelacyjny.Mój mąż uwielbia, ale ja sama nigdy nie robiłam, jadł tylko,gdy jechaliśmy do Zakopanego i wydaje mi się ,że tam bardzo podobnie go przyrządzano( pstraga oczywiście, nie męża :)) Tak podczytuję od jakiegoś czasu, co tutaj o jedzonku piszecie, że ślinka mi pociekła i z pustym żoładkiem pobiegłam do sklepu, nakupiłam owoców, jogurtów, soków, no i pojadłam sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie 2,5 roku staral o dziecko mam policystyczne jajniki tarczyce hormony rozdupione i ogolnie marne szanse mialm na dziecko czekala mnie lapardosopia ta twierdzil profesorek ze slaska a tu prosze taki cud mnie spotkal sama w to niewierzylam na poczatku ;-) ciesze sie bardzo zajelam sie robota i nie myslalm juz jak bardzo pragne tego szkrabka powiedzialm sobie co ma byc to bedzie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
balbina... ty sie tak nie ciesz ;) mój mąż zrezygnował z niektórych elementów gry wsteponej jak się zorientował ze już mam siere :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowy gosc
no tak wiadomo, ze uzywki nic dobrego nie wnoszą. Ale chodzi mi o to, że uboższe kobiety na pewno nie maja pieniędzy, żeby zajadac się owocami, rybami, nie wiem nawet czy biora jakieś witaminy i czy robia ragularne badania? widaomo bo skąd maja brac na to pieniadze? a nasze mamy, babcie i prababcie? I jakoś zyjemy i jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×