Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kryspin

rozstanie

Polecane posty

Gość kryspin

sytuacja przedstawia sie tak spotykalem sie z kobieta przez rok czasu niestety przez pierwsze 3 miseiace ja bylem nieznosny a kolejne miesiace to ona robila bez powodu awantury. rozstalismy sie, minelo ponad rok czasu i ona odedzwala sie do mnie. ja jestem w lublinie ona teraz pracuje w łodzi od marca prawie kazdego dnia pisalismy po kilkanascie smsow dzwonilismy po kilkanascie minut rozmawiajac a wieczorami rozmawialismy na skype po kilka godzin. co drugi tydzien przyjezdzala do mnie na weekend. i tu sie zaczely problemy, jestem osoba maksymalnie nieufna.zazdrosna wrecz zaborcza. rozmawialem z nia na poczatku czy przez ten okres roku przerwy miala kogos mowila ze nie.ze nie mogla itd i wypominala mi ze ja przez ten rok mialem dziewczyne i ze z nia wspolzylem.po dwoch miesiacach takiego spotykania zajrzalem do jej telefonu i okazalo sie ze ma wyslane smsy do jakiegos chlopaka i podczas awantury wyjasnila mi ze spotykala sie z chlopakiem 5 miesiecy bo chciala zapomniec o mnie i nie kochala go tylko on ja kochal a ona wierzyla ze bedzie szczesliwa z nim pomimo braku uczucia.oczywiscie sypiali ze soba. nie wiem co mnie bardziej zabolalo czy to ze sypiala z kims czy to ze mnie oklamala. zaczalem jej dogryzac dokuczac itd ale dalej chcialem byc z nia.minelo od tej sytuacji minelo 2 tygodnie i okazalo ze rozstalismy po obustronnej decyzji (bo myslalem ze bedzie mi latwiej) niestety juz nastepnego dnia nie moglem wytrzymac bez niej wariowalem. okazalo sie ze ona jest bardziej wytrwala. powiedziala ze kocha mnie ale jest zmeczona moja postawa. codziennie pisze do niej ona mi odpisuje dzwonie do niej rozmawiamy ale nie jestem wstanie przekonac jej do tego abysmy sprobowali jeszcze raz. a mi kazdego dnia peka serce na kawalki i juz nie moge wytrzymac bez niej.i juz niedlugo wytrzymam. czy moze ktos cos mi sensownego podpowie. bardzo mi zalezy na niej i wiem ze to wlasnie ja kocham tak jak nikogo nie pokocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryspin
dlaczego tak uwazasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty tęsknisz za kłopotami. A naprawdę nie chcesz być sam. Ciebie boli to, że ona się z kimś spotykała i spała [i słusznie, skoro to był związek], a ją to, że nie jesteś lepszy bo też sypiałeś z inną dziewczyną. Można napisać, że w takim wypadku znaleźliście siebie jak w przysłowiowym korcu maku, a przyciągacie się dlatego, że żadne z Was nie szanuje strony przeciwnej. Nielogiczne to Wasze zachowanie i wzajemne pretensje lecz...jakie to romantyczne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryspin
kreska moze masz i racje ale wydaje mi sie ze nie do konca bo nie mialem sytuacji z wczesniejsza dziewczyna zebym mocno tesknil jak sie rozstalem z ta wczesniejsza. wiem ze reprezentujemy troche toksyczny zwiazek ale zastanawia mnie fakt czemu tak szybko zrezgnowala i czy nie bedzie znow tak ze jakis czas uplynie a ona znow przypomni sobie o mnie.i znow wywroci sie moje zycie do gory nogami. ciesze sie ze ktos widzi cos dobrego z naszego zwiazku tzn romantyzm jakis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, Ty nie wyczułeś w moich słowach kpiny. To nie jest wcale romantyczne ale chore, bezsensowne i oparte na chwiejnych podstawach. Nic nie można budować na takim fundamencie bo nie ma w nim żadnych składników scalających poza obsesją i zazdrością, a to nikomu nie służy. Podobno urojenia i obsesje się leczy. może warto wybrać się do odpowiedniego lekarza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryspin
widac odczytalem to tak jak bym pragnal przeczytac hmm moze i jest to wyjscie wizyta u psychologa jednak powiem ci ze jesli kazdy z takimi urojeniami mialby pojsc to zabraklo by im czasu na najblizsze 10 lat :) wiesz opisujac sytuacje duzo faktow pozytywnych ominalem poniewaz gdybym mial wszystko dokladnie opisac to by nie skonczyl za tydzien. jesli chodzi o obsesje to rowniez mozna uznac milosc i fakt po rozstaniu. co do urojen hmm to jednak nie bylo ich a tylko moje domniemania ktore staly sie faktem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż, jesteście do siebie podobni i szkoda, że już nie razem... kreska "Podobno urojenia i obsesje się leczy. może warto wybrać się do odpowiedniego lekarza ? " może tobie potrzebna jest wizyta u lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryspin
dziekuje za wsparcie no ja tez tego zaluje z dnia na dzien coraz mniej sie ludze ze bedzie dobrze. coraz ciezej mi sie z tym pogodzic. ale staram sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryspin
szarosc ... nie wiem czy ty kierowalas wizyte do lekarza do mnie czy do kreski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do szarości: mnie wizyta u lekarza niepotrzebna, ale autorowi przypuszczam tak bo nie potrafi sobie poradzić z odrzuceniem. nie potrafi zrozumieć, że dziewczyna ma innego, nie wyciąga wniosków tylko marzy o byciu z kobietą, która go nie chce, ba, która pokazuje mu, że z niego kpi. czasem przydaje się komuś kubeł zimnej wody, po to żeby oprzytomniał. a nie bezmyślne pisanie by pisać :) Ty jemu nie pomagasz w ten sposób, a dajesz nadzieję, że jeszcze może coś z tej znajomości być. zastanów się więc, dziewczyno po co to piszesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryspin
dzieki szarosc ... kreska podchodzisz do tego mocno racjonalnie pewnie w swojej wypowiedzi mialas racje po czesci. nie wiem czy ona chce byc z tamtym facetem bo nie jestem jej glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryspin
sprobowalem pojechalem do niej do pracy do łodzi wzialem dzien wolny. zaproponowalem na moj koszt jej przeprowadzke i utrzymanie sie przez okres kiedy w lublinie bedzie szukala pracy. mowila zebym jej pomogl jakos niestety nie wiedzialem jak moglbym jeszcze przeciez sila nie moglem jej zabrac wiec definitywnie nic z tego. dziekuje za slowa otuchy oraz tobie kreska za racjonalne podejscie teraz juz moze byc lepiej oby pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×