Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TIkJA

MOJ TATA MNIE NIENAWIDZI BARDZO MI PRZYKRO

Polecane posty

Gość masz juz 20 lat nie jestes dzi
no jak dla mnie idiota jestes ty przez to co piszesz do mnie. slowa otucfhy zapewniasz jej ty a madra rade ja - :) i uwazaj - bo zjebales mnie za to co sam robisz i to nieslusznie jestes maxymalnie zrytym idiota a laska marnuje zycie na wl;asne zyczenie!~!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do masz już 20 lat nie jest dzi : ale ona może jest bardzo wrażliwa więc zamiast mówić jej żeby olała ojca powiedz lepiej żeby postarała się zapomnieć o nim. To w końcu jest jej ojciec i trudno jest ot tak olać go nawet jeśli ten jest nie w porządku. Ale trudno żeby ktoś taki jak ty potrafił tak myśleć skoro pewnie sam nie miał tego problemu. Jeśli masz ją denerwować to lepiej będzie jak pocieszysz chociaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz juz 20 lat nie jestes dzi
a nie pasuje chyba cos tobie wiec ty wypierdalaj w przeciwienstwie do ciebie kretynie jak ktosm nie pytta o rade i pomoc to wlasnie to jej mowie, a nie pocieszam idiotki ktora sie nad soba uzala i ma problemy NA WLASNE ZYCZENIE coz ale tacy idioci jak ty i nieudacznicy jak ona tez musza byc na tym swirecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz juz 20 lat nie jestes dzi
nie bede jej pocieszac, bo nic jej to nie pomoze, a moze nawet zaszkodzi! laska musi podniesc dupe i cos z tym zrobic a nie zalic sie na forum i czekac na pocieszenie. i wlasnie tak ma zrobic, olac, nie zapomniec. zapomniec nie znaczy poradzic sobie z tym, a raczej nigdy nie zapomni ze ma ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm widzę , że ten temat nie będzie miał końca :) popieram cię ** Młody Romantyk *** gdyż , każdy człowiek inaczej reaguje na krytykę na zło ... na brak miłości na dołki.... kiedy Ojciec i Matka nie mogą jej dać miłości to chociaż my ją otulmy ciepłym wsparciem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieudacznicy ? nie znasz mnie to nie ubliżaj, wstydż się wulgarna dziewczyno. Jestem przekonany że jestem bardziej poukładany niż ty choć cię nie znam. gdybyś poznała co to jest cierpienie to może byś przejrzała na oczy, ja już miałem przykre chwile w zyciu i wiem że twarde słowa nie pomagają . Do takich osób trzeba podejść z dystansem, najpierw pocieszyć jakoś , okazać dobre serce a dopiero póżniej dawać rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jej ** Młody Romantyk *** od kąd pamiętam kiedyś na kafeterii nie było tylu ludzi którzy tak sie kłócili i mieli w nosie cierpienie innych .... przecież to co ja czytam i ta dziewczyna pisze , że ojciec jej nie kocha to samo to jest dla mnie smutne i serce mnie ściska z skąd sie tacy ludzie biorą przecież swoje dzieci trzeba kocha wszystkie tak samo ... ja jak kiedyś będę miała dzieci to nigdy wyróżnień nie będę robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz lady nie wszyscy sa tacy, jeden pozałuje osoby ktora jes tw potrebie a drugi wysmieje sie z niej, ale los bywa przewotn i nie wiadomo co nas spotka jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Lilia zgadzam się z tobą .... ale ... ehh zresztą przystopuję się bo i tak nie warto pisać ..... a ty dziewczyno trzymaj się łap sie jakiejś pracy sprobuj zarobić i sie wyprowadzić tak jak inna osoba wcześniej pisała .... albo jeszcze wyjedz do rodziny masz babcie lub kogoś ? morze cię przyjmie pod swój dach ale od takiego taty ja bym uciekała gdzie pieprz rośnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co czytam
masz 20 lat nie jestes juz dzie: przechodziła dokładnie to samo, ale postanowiła się z problemem uporać (lepiej lub gorzej). Sama najprawdopodobniej walczyła o miłość nieczułego rodzica dlatego dzisiaj tak bardzo irytuja ja pzejawy "naiwności "założycielki topiku. Rodzica z reguły zmienić sie nie da.Mozemy zmienić tylko swoje nastawienie do niesprawiedliwości która nas spotyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierniczęee
co za ludzie:o każdy zdrowy normalny człowiek chce być akceptowany w rodzinie,a jak nie jest to ma prawo czuć sie źle-ale tu oczywiście zaraz go zjadą:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co czytam
A i owszem. zdecydowanie ma prawo czuć sie źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pg
Ja mam podobną sytuację. Często jak tak,że rodzice chcą,aby dziecko realizowało ich plan który wiązali z przyszłością dziecka. A jak nastąpi odchył od planu-to już jest problem. Tylko że wina leży akurat po mojej stronie. Przez kłopoty w nauce,i wiele innych nieporozumień, spraw,ojciec nie uważa mnie za swojego syna. wiele razy doszło do rękoczynów między nami, jestem cały przygaszony i zgorzkniały, mówił że jestem bandytą i psychopatą, że powinien mnie zamknąć na Sobieskeigo do czubków. Już wiele razy z nim przegrałem w bójkach,... nie chce mnie słuchać. A mama mówi mi tylko abym znalazł w trymiga pracę, że mnie nie rozumie,że trzeba sie wyprzeć emocji, i abym się wyprowadził,bo mam 22 lata. Mówi że nawet Bóg chcę abym skończył w psychiatryku, a ojcu mój los jest już kompletnie obojętny- i chce tylko wydzwaniać na policję,albo mówićbym na 5 metrów od niego nie podchodził....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pge
Ja mam podobną sytuację. Często jak tak,że rodzice chcą,aby dziecko realizowało ich plan który wiązali z przyszłością dziecka. A jak nastąpi odchył od planu-to już jest problem. Tylko że wina leży akurat po mojej stronie. Przez kłopoty w nauce,i wiele innych nieporozumień, spraw,ojciec nie uważa mnie za swojego syna. wiele razy doszło do rękoczynów między nami, jestem cały przygaszony i zgorzkniały, mówił że jestem bandytą i psychopatą, że powinien mnie zamknąć na Sobieskeigo do czubków. Już wiele razy z nim przegrałem w bójkach,... nie chce mnie słuchać. A mama mówi mi tylko abym znalazł w trymiga pracę, że mnie nie rozumie,że trzeba sie wyprzeć emocji, i abym się wyprowadził,bo mam 22 lata. Mówi że nawet Bóg chcę abym skończył w psychiatryku, a ojcu mój los jest już kompletnie obojętny- i chce tylko wydzwaniać na policję,albo mówićbym na 5 metrów od niego nie podchodził....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cię doskonale. Moi rodzice oprócz tego że mnie nie kochają to chcieli mi ułożyć życie. Też miałam taki warunek że jak się wyprowadzę to mi nie będą pomagać. Miałam wtedy 19 lat...pewnego dnia powiedziałam że jadę do koleżanki w odwiedziny. Spakowałam najważniejsze rzeczy potrzebne mi oraz kasę którą zaoszczędziłam jakieś kilkaset złotych i wyjechałam z samego rana do miasta którego kompletnie nie znałam ani nie miałam tam żadnych znajomych. kupiłam gazetę usiadłam gdzieś na ławce i dzwoniłam po kolei tam gdzie były oferty stancji. Trafiłam na fajną stancję bo właścicielka zgodziła się żebym zamieszkała na jakiś czas i że zapłacę jej za te dni które będę mieszkać, bo nie wiedziałam czy zostanę tam na stałe czy będę musiała wracać. Na drugi dzień szukałam pracy, oczywiście piechota wszędzie chodziłam bo nie znałam miasta i nie wiedziałam jak działa komunikacja miejska. po kilku dniach zostałam zatrudniona. Zadzwoniłam do rodziców i powiedziałam że będąc u tej koleżanki znalazłam stancję i pracę i że zostaje w tym mieście. nie mieli wyjścia i mi pomogli chociaż ich o to nie prosiłam. Czasami trzeba zrobić radykalny krok żeby coś osiągnąć:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×