Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pdeuiomn

Zeszliscie sie mimo ze ktores z was mialo kogos ?

Polecane posty

Gość pdeuiomn
a jesli nie wroci.. to znaczy ze mnie gowno kochal prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie , nie prawda... kochał ale świat się zmienia i wszystko płynie, nic nie jest tak naprawde stałe miłość trwa, zmienia sie w trakcie, rozkwita na nowo albo przyjmuje inną postać , a czasem gaśnie możesz czuć sie oszukana, oklamana, masz prawo ...ale nie wmawiaj sobie, ze w ogóle nic nie czuł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pdeuiomn
cos czul..ale co.. chyba niewiele i nie na tyle silne to bylo ze nie dal jedynej szansy.. wiec uczucia nie byla na tyle silne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real1
jakby nie było swoja walką napewno je zgasiłas... przynajmniej narazie...pozwól mu zatesknic. kazdy w koncu teskni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my wróciliśmy do siebie
cały czas piszesz, że to takie dziwne, że go kochałam a zerwałam. Ja nie uważam, że to dziwne, ten związek to już pod koniec była masakra, oboje się ze sobą męczyliśmy... po rozstaniu byłam załamana, on pewnie też, ale każde z nas myślało, że jakoś sobie ułoży życie bez tej drugiej osoby. Byłam pewna, że czas leczy rany, że w końcu mi przejdzie, że przestanę go kochać. Jak minął rok od naszego zerwania to stwierdziłam, że w sumie to nic się nie zmieniło - nadal go kocham, codziennie o nim myślę, po 1,5 roku było tak samo, więc w moim przypadku czas nic nie zmienił, oprócz tego, że dopiero teraz go potrafię docenić bo wiem jak mi było bez niego źle i wiem teraz, że kocham go naprawdę i że to uczucie nie przejdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuppppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pdeuiomn
my wrocilismy do siebie ---- ale powiedz mi kto odnowil ten kontak ty? ty zrobilas jakis krok kutemu... sama zaczelas sie do niego odzywac.... ?chodzi mi o to czy go kochalas i siedzialas z zalozonymi rekami czy ten kontak to twoja sprawka..a pozniej juz reszta jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pdeuiomn
i umnie tez minal juz ponad rok:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my wróciliśmy do siebie
kochałam i siedziałam z założonymi rękoma ;) zresztą ja nie wyobrażałam sobie powrotu, nie chciałam wcale do niego wracać bo byłam pewna, że będzie tak jak wtedy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my wróciliśmy do siebie
na Twoim miejscu bym się nie odzywała, tak jak już ktoś napisał - dała mu zatęsknić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zl.
my wróciliśmy do siebie - powiedz a jesli to panna a zawaliła dosłownie, powiedziala ze nie chce ze mna byc bo w sumie przeskoczyła na kwiatek który miala po reką, kto sie powinien 1 odezwac i kiedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my wróciliśmy do siebie
zl, nie wiem co Ci doradzić bo nie znam Twojej sytuacji, może napisz trochę więcej. Ile ze sobą byliście, co się dokładnie stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zl.
ok 2 lata bylismy razem ,w UK i w polsce mieszkalismy razem z naszymi dziecmi niestey ona chciala wyjechac do miasta rodzinnego ja nie mogłem ale odwiedzałem ja wtedy zaczął sie sprzeciw rodziny bo niby ja powinienem olac własne dzieci i mieszkac z nia w lutym poznala jakiegos małolata na imprezie u znajomych jeszcze w kwietniu do niej przyjechałem i wrócilismy do siebie nab tydzien kiedy wróciłem do domu pojawil sie znów on i poszła na całosc.. teraz imprezuje i sie bawi, ja wciaz jestem sam bo nie chce byc z nikim narazie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zl.
wiem ze to była despracja i strach przed samotnoscia moze starciła wiare we mnie w kazdym razi podobno sie odkochała unika kontaktu a ja nie naciskam tsanąłem na nogi i powoli zbieram sie do wyjazdu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pdeuiomn
my wrocilismy do siebie---no ale kto pierwszy zaczal sie odzywac kto odnowil ten kontak?wyszlo to z twojej inicjatywy? ajak moj eks mnie kocha..ale mysli ze bedzie jak dawniej i nie chce sprobowac.. to.. jedno przeczy drugiemu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my wróciliśmy do siebie
odkochała sie w Tobie czy w tamtym? Jeśli w Tobie to chyba już nie ma sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zl.
podobno sie odkochala ale czy mozna sie z kims zareczyc pisac sms ze sie kocha a za dwa dni ze to koniec??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zl.
a jesli sie odkochal;a zcy znów moze sie zakochac?? zawsze miedzy nami była chemia tera niestey ta cholerna odległosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my wróciliśmy do siebie
pdeuiomn - on się do mnie odzywał sporadycznie przez cały ten rok, ja ani słowem. On np. pisał mi w nocy czasem jakieś esy, czy pozdrowienia z wakacji... Ja w końcu wróciłam z zagranicy i wtedy pomyslałam, że juz tyle czasu minęło, że nie muszę być taka dzika ;) on się jakoś dowiedział, że wracam i bardzo chciał się spotkać. Spotkaliśmy się na kawe po roku, on miał wtedy inną... Ale bardzo chciał mieć ze mną kontakt, co jakieś 2-3 tygodnie się umawialiśmy, zawsze z jego inicjatywy. Potem rozstał się z tamta dziewczyną (nie wiem dokładnie dlaczego, nie wnikam), ale z nami było bez zmian, tzn. na stopie przyjacielskiej. Chyba oboje zdaliśmy sobie sprawę z tego, że tak czy siak będziemy się kochać zawsze, miło było jak się spotykaliśmy no i w końcu tak wyszło, że do siebie wróciliśmy. Beż żadnych ustaleń, rozpamiętywań przeszłości, to wyszło tak naturalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my wróciliśmy do siebie
zl. pewnie można się znowu zakochać, może ona Cię kocha ale jest teraz zauroczona kimś innym, może się pogubiła w tym wszystki, a może naprawdę już nie chce z Tobą być. Nie znam ani jej ani Ciebie, każdy przypadek jest indywidualny więc nie chcę w Twojej sprawie wyrokować. Odległość to rzeczywiście przeszkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zl.
jedno jest pewne znuzył ja zwiazek na odleggłosc no i rodzinka i przyjaciele, nowy facet ma 24 a ona 30 i 2 dzieci wiec mysle ze chodzi wył o kase i sex co bedzie dalej nie mam pojecia napewno dopuki nie zmieni nastawienia do zycia na bardziej powazne nie bede walczył pokaze sie tylko zeby wiedziala ze jestem i sobie radze ze dotrzymałem tgo co obiecałem.. tak mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my wróciliśmy do siebie
mi się wydaje, że taka walka na silę nie ma sensu, tylko można kogoś jeszcze bardziej zniechęcić. Niech ona widzi, że dobrze sobie radzisz, że jesteś silny. Może zmądrzeje :) a jak nie to jej strata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pdeuiomn
my wrocilismy do siebie---wiec kochalas go a nie walczylas..a moze twoja milosc nie byla taka silna,..a powrot wyniknal w trakcie.. jako nowi inni ludzie zaczeliscie od nowa.. wiec ja sie boje ze moze moj byly kocha mnie a nie robi nic. wiec co robic?:( skoro go kocham to tez mam chciec miec z nim kontakt?i robic cos zeby wrocil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pdeuiomn
i jak nie bede robvila tez tez moze nie wrocic.. np jak ty.. powidzialas ze sama byc palce nie kiwnela:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my wróciliśmy do siebie
kochałam go bardzo, był całym moim życiem, nie było przez ten rok godziny, żebym o nim nie mysłała :( ale byłam pewna, że to rozstanie jest ostateczne, jeszcze jak on sobie kogoś znalazł to juz w ogóle masakra. Ale pomimo tego, że go kochałam nie chciałam z nim być bo bałam się, że znowu będziemy się nawzajem krzywdzić i że będę nieszczęśliwa. Poza tym myślałam, że on nie czuje do mnie tego, co ja do niego, że mu przeszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zl.
w sumie nigdy jej nie zdradziłem nie zrobiłem nic złego tylko ładowałem kase jak głupi, wiem ze to napewno pod wpływem jedynych przyjaciól których ma bo oni goscia zaakceptowali zreszta sama mi to napisała ,a niestety jestem tam obcy, ostatni sms to to ze przewróciłem jej swiat który sobie układała ale mnie kocha i nie załuje bo mogła zrobic głupote a za 2 dni juz przy gosciu to napewno zauroczenie ale kiedy minie, dodam ze jestesmy oboje po przejsciach a ona po kilku nieudanych zwiazkach ze mna była najdłuzej i tylko ja ze wszytskich facetów zamieszkałem z jej rodzina i dziecmi, kiedys nawet zadzwoniła do mojej ex z prosba zeby mnie tutaj zatrzymała zebym nie wyjezdzał no i pozwierzala sie jak to jej synek mówił ze jestem jego tatą i takie tam ...po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my wróciliśmy do siebie
Skoro masz podejrzenia, że on Cie kocha ale nic nie robi no to działaj, ale z tego co pisałaś to już chyba próbowałas coś zrobić, ale bezowocnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zl.
raz osiagnałem swój cel w kwietniu w sumie uciekła od niego z imprezy i rzucilismy sie na siebie podobno z nim wtedy jeszcze nie spla, no ale miala juz jakis plan zyciowy a ja go zepsułem swoim przyjazdem wiec po moim wyjezdzie do niego wróciła, ja juz nie walcze bo nie ma sensu troche soe przez to napsuło dbam o siebie tylko czasem wysyłam prezenty jej dziecia na komunie i dzien dziecka bo w sumie kocham jej jak swoje i to jej kiedys napisałem, ale dla niej nie zrobie nic dopuki sama nie zrozumie , mysle tylko ze jesli nie wyjade do jej miasta co juz dawno planowałem nie bedzie z tego nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my wróciliśmy do siebie
zł. to przykre co piszesz, chyba rzeczywiście ten wyjazd sporo zepsuł, musiała być rozczarowana no i miała dosyć związku na odleglosc. Mimo wszystko nie narzucaj się, musisz dać jej czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×