Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jalalala7

zwiazek z osoba niepelnosprawna...

Polecane posty

Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
bardzo pieknie i madrze--> wiesz co bo są związki w których się układa, nie wszędzie musi wystąpić zły scenariusz...u mnie mój dziadek z babcią żyli całe życie jak kot z psem, a jak babcia zachorowała na raka to nagle przestali na siebie pyszczyć i kłócić się i dziadek się super babcia opiekował :) myślę ze piszemy tu o negatywach po to że jeśli autorka zdecyduje się być z tamtym facetem to żeby była gotowa na to co trudne i silna...żeby umiała sobie w złych chwilach powiedzieć "sama się na to zdecydowałam, sama to dla siebie wybrałam" i radzić sobie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro o negatywach, to proszę bardzo : nie nakrzyczysz, kiedy się wkurzysz, nie wyjdziesz z domu trzaskając drzwiami, obojętne, jak bardzo bedziesz zmęczona, to i tak musisz byc przygotowana na wstawanie w nocy kilkanaście razy, nie upijesz się w trupa, bo musiz byc zawsze na chodzie, głupio Ci będzie wyjśc z kolezankami do pubu ze świadomoscią, że on został sam w domu... Takie coś jak niemowlę, tylko że niemowlę kiedys dorasta i sie usamodzielnia. Wiem, jak to wygląda, i za nic w świecie nie zgodziłabym się na taki związek. Ale dopuszczam mysl, że są osoby silniejsze psychicznie ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo pieknie i madrze
kyyrene - nie wiem, jak ty, ale ja i moi bliscy zawsze mieli kogos do opiekowania sie - a to male dzici, a to starych dziadkow czy rodzicow, a to osobe na wózku. I Mysle , ze w wiekszosci rodzin tak jest - tylko niektorzy ludzie sa bardziej odpowiedzialni za swoich bliskich, inni mniej. Przeciez niejeden ojciek nakrzyczy na dziecko czy upije sie w trupa- to juz kwestia chartakteru. W normalnym malzenstwie raczej zbyt czesto nie trzaska sie drzwiami i nie robi piekła. A wrzasnąc mozna i na niepelnosp[rawną osobę , jesli jest powód , ona woli byc traktowana normalnie, tak zreszta radza terapeuci . A potem sie pogodzic - jak w kazdym dobrym zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo pięknie : ja właśnie znam to z własnego doswiadczenia...własnego, to znaczy, że to ja wymienialam woreczki stomijne, myłam i karmiłam. I fizycznie? Drobiazg, nawet to wstawanie w nocy to nic. Ale poczucie, że druga osoba jest od Ciebie uzależniona dosłownie, daje po psychice strasznie. Świadomośc, że pewnych rzeczy się nie zrobi, bo...bo ma się odrobine przyzwoitości. A z taka świadomoscią dużo częściej ma się ochtę trzasnąć drzwiami niż wtedy, kiedy spokojnie mozna to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co bedzie jesli
nie wiem czy to wina dzisiejszego swiata czy ludzie sa tacy wygodni, ale znam przypadki ktore mialay miejse ladnych pare lat temu i wiem, ze ich uczestnicy ani przez chwile nie zastanawiali sie czy druga osoba wyjdzie z niepelnosprawnosci, tylko trwali przy niej pilegnujac, noszac na wlasnych plecach do lazienki i zajmujac sie przy tym melnkim dzieckiem. zadne z nich ani slowem nie wspomnialo jak to bedzie kiedy partner nie wyzdrowieje bo to bylo jasne, ze i tak beda razem. dzis jest inaczej, ludzie sie rozwodza tylko dlatego, ze pochopnie sie pobrali, wlasciwie z wygody, bo po co sie meczyc, wiec nie dziwie sie, ze niepelnosprawnosc jest przeszkoda nie do przejscia. uwazam, ze wieksza tragedia jest zycie w rodzinie patologicznej gdzie jest alkohol, bicie i molestowanie niz niepelnosprawnosc. i fakt, ze pewnie wiecej trzeba dac od siebie, ale i tez wiecej sie otrzymuje, wielka, milosc, wdziecznosc, wiernosc, podziw i szacunek, ktoreych w zwyklych malzenstwach nie ma prawie wcale. popatrzcie na czym polega obecnie malzenstwo w Polsce: piekny slub, piekny dom, auto, piekne dzieci, szkoda tylko, ze wszystko prozne i niejakie, a niepelnosprawnosc tak razi, ze lepiej komus taki zwiazek odradzac niz sie do niej przyzwyczajac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"i fakt, ze pewnie wiecej trzeba dac od siebie, ale i tez wiecej sie otrzymuje, wielka, milosc, wdziecznosc, wiernosc, podziw i szacunek, ktoreych w zwyklych malzenstwach nie ma prawie wcale. popatrzcie na czym polega obecnie malzenstwo w Polsce: piekny slub, piekny dom, auto, piekne dzieci, szkoda tylko, ze wszystko prozne i niejakie, a niepelnosprawnosc tak razi, ze lepiej komus taki zwiazek odradzac niz sie do niej przyzwyczajac.." napisalem juz wczesniej... Leżeć i kochać jest bardzo łatwo... Zwłaszcza, gdy nie ma sie innego wyboru... Ja chce wiedzieć, że partnerka jest ze mną dlatego, bo jestem dla niej najbardziej zajebistym facetem na swiecie, a nie dlatego, że na nikogo innego nie ma szans i kocha mnie bo po prostu nie ma innego wyjscia... Piszesz, ze otrzymuje wtedy wierność? No owszem - niewolniczą... Wdziecznosc? Nie chce wdziecznosci od partnerki, chce by była ze mną bo czuje sie wspaniale ale nie ma powodu by mi być za cokolwiek wdzieczną... Ja nie czułbym sie spełniony w związku z osobą która nie ma zadnego wyboru... Ja chce by partnerka miala wybór...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
ja rozwiedziona z niepełnosprawnym...rozwiedziona bo nie dostałam ani miłości, ani wdzięczności, ani wierności, ani podziwu, ani szacunku ani wspólnej terapii rodzinnej...ani innych ważnych dla mnie rzeczy...nawet zwykłego dziękuję...dostałam obelgi, pretensje, zazdrość (o wszystko o przyjaciółkę, o prace o książki), zwalanie winy na mnie o wszystko, zdrady w sieci, wyważone drzwi w sypialni, przemoc ekonomiczną i gwałt :( a co bedzie jesli--> nie wiem czemu ale mam wrażenie że albo zupełnie nie wiesz o czym piszesz, albo ze żyjesz ja jakieś innej galaktyce niż ja :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
ja się nie muszę tego dowiadywać, ja to wiem ;) pozwoliłam no to miałam ;) a serio to mam już dawno przepracowane co było moją winą, a co nie i jak ktoś sobie będzie chciał użyć na mnie to proszę bardzo...otoczenie w realu swoim zachowaniem już mnie uodporniło więc wpis na kafe mnie nie obejdzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jalalala7
Jania....Dzieki bardzo za te slowa otuchy... Wiele dla mnie znacza...On jest bardzo dzielny...Nie poddaje sie do samego konca i robi wszystko zeby zatrzymac skutki tej choroby. Cwiczy codziennie, odpowiednia dieta, wszystkiego sam pilnuje. Jest tez strasznym pedantem i smiejemy sie czasem z tego, ze tak wszysko lubi miec idealnie, ale zawsze taki byl i jego ojciec tez taki jest. Kiedys mi powiedzial, ze gdyby nie ta choroba, byloby naprawde wspaniale miedzy nami, bo on uwaza, (tak jak ja zreszta o nim), ze takich ludzi jak my dwoje, nie znajduje sie czesto, a czasem wcale... Takiego porozumienia, jakiegos metafizycznego poczucia, ze to jest wlasnie TEN czlowiek, bez ktorego zycie traci kompletnie smak... Nie wiem czy jest bardzo bogaty, ale chyba raczej nie narzeka na brak pieniedzy i utrzymuje sie sam, placac za to wszysko, czyli ludzi, rehabilitantow, leki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jalalala7
Nie marudzi, nie narzeka, no chyba ze cos go boli po prostu. Czasem nie moge uwierzyc, ze takie rzeczy moga przydarzac sie ludziom...Bardzo go podziwiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jalalala7
Oj, ktos sie pode mnie podszywa, ale hamstwo... Bardzo fajny zart, z ta smiercia, naprawde zabawny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jalalala7
Fajny zart z ta smiercia, naprawde gratuluje poczucia humoru....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jalalala7
Ja nie moge po prostu, nudzi Ci sie czlowieku?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jalalala7
A propo, odpowiadajac na pytanie, ja mam 26, on 38....Takze dzieciakami nie jestesmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obrzydliwe te podszywy
niezaleznie od tego, co jest podszywem, a co nie, Jania z ust mi wyjeła, to co chcialam powiedziec w tej sprawie . A podszywaczowi nie zycze dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jalalala7
Az odechciewa mi sie pisac, jak dostaje takie komentarze, jeszcze od kogos kto podszywa sie za mnie... Dziekuje wszystkim za rady, wszystkie sa dla mnie bardzo cenne. POzdrawiam, poki co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jeszcze był jeden problem, może w związku kobieta-mężczna jest inaczej niż w przypadku rodzic-dziecko...ja otrzymywałam mnostwo milosci,wdzieczności itd. Nie mogę narzekać :) Ale mam tez świadomośc, ze czasami byłam traktowana dużo łagodniej niż na to zasługiwalam (no cóż, nikt nie jest doskonały), zasługiwałam na solidny opeer, dostawałam znowu miłość, wyrozumialość...i nie wiedziałam, czy dlatego, że naprawde jestem aż tak kochana, czy dlatego, że głupio ochrzanić kogoś, kto ma za chwilę pomóc zjeść... Problemem jest nie tylko normalne traktowanie osoby niepelnosprawnej, ale też normalne traktowanie osoby opiekującej się kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jalalala7
Kochana jestes Jadziu.... Wiem, ze masz racje, ale nie chce mi sie kombinowac. Jak to mowia, na glupote nie ma rady, to najlepsza z prawd...Niestety... Niewielu ludzi mnie rozumie i w sumie nawet niewielu wie, ze cos takiego sie ze mna dzieje. Fakt jest faktem- Ci ktorzy wiedza z troski o mnie odradzaja mi te znajomosc, albo po prostu rozkladaja rece i mowia, ze sami nie wiedza co by na moim miejscu zrobili....Chcialabym, zeby ktos mi powidziedzial co robic i ja bym to zrobila, choc wiem, ze nikt nie moze decydowac o moim zyciu... Chyba jednak w sobote sie do niego wybiore.....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....no i co....
Pojechałaś do niego? Był seks? Wyznania? Obietnice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze opisana choroba to stwardnienie rozsiane czyli SM. Dlaczego boisz sie tego slowa? Pare osob zadało ci pytanie co to za choroba a ty nie odpowiedziałaś, dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale czy stwar
Ale czy stwardnienie rozsiane nie dotyka raczej kobiet? U mężczyzn chyba nie występuje, ale nie jestem pewny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11 lat roznicy za duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kim jesteś bo nie wiem
u mężczyzn też występuje sm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×