Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość HERITA

Co zrobić? Być jego prywatną sprzątaczką , czy zmusić go do sprzątania?

Polecane posty

Gość HERITA

Mam mały problem, który może przerodzić się w większy. Otóż Moj pprzyszły mąż nie sprząta, a co gorsza nie szanuje mojej pracy! Ja pracuje tyle samo godzin zawodowo co on. Wracamy o tej samej godzinie do domu. Ja robie obiad. Ja sprzątam, piorę, prasuję i robię wszystkie inne czynnośc, które niestety trzeba robić zeby jakoś to wszystko wyglądało. Natomiast Pan A zwany moim narzeczonym, coprawda czesto pracuje po pracy, wiec aktualnie nie wymagam zeby mi pomagal, ale chcialabym zeby uszanował to co ja robie. Kiedy on sie myje zachlapana cala lazzienka, skarpety rozrzucone po calum mieszkaniu, wypakuje jakąś paczkę papiery zostawia tam gdzie ja rozpakował, butelki po napoju zostawia tam gdzie skonczyl pic. nie wynosi tez talerzy po skonczonym posiłku, ani szklanek. a ja za nim biegam i proszę zeby chociaz to wyniósł. gadam mu o tym codziennie bo mam juz dosc. nie wiem czy to olac i juz sprzatac do konca zycia bo pewnie sie przyzwyczai bo jak on tego nie zrobi to napewno ja. czy mu truć tyłek caly czas o to samo. czuje sie jakbym mowila do dziecka, nic nie dociera do tej mózgownicy. boje sie ze jak mu tak bede marudzic to w koncu znajdze sobie taka ktora mu nie bedzie marudzila i przez jakis czas to wytrzyma ale pozniej tez penie zaczeloby sie to samo bo kobiety w tych czasach sa inne ;) co mam zrobic? Macie podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla zla zla
na nich niestety niema lekarstwa tez tak mam ..co prawda moj gotuje ....no ale potem kuchnie wyglada jak po wojnie ..a sprzatanie na mnie spada :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałki
zatłukłabym takiego. na szczęście moj mąż sam potrafi wszystko zrobic, natomiast mam brata takiego jak ty opisujesz i wiem, ze tych zachowan nie da sie juz wtyplenić. gdyby nie mama, to obrósłby syfem i brudem i nawet by tego nie zauważył. a tobie bardzo współczuję, bo skoro jesteś zakochana i to bedzie twoj mąż to do konca zycia bedziesz musiała po nim wszystko sprzątać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HERITA
dokładnie! dlatego wole sama gotowac ;) zeby nie miec wiecej pracy przy sprzataniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polak jak chce to potrfi- mój mąż też był taki na początku i jakoś dało się to wyplewić- nie sprzątać truc dupę i trudno - jak facetowi wejdzie w krew np wrzucanie karpet do kosza na brudne ubrania to tak mu na szczęscie już zostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HERITA
powiedzialam mu ze nie bedziemy mieli dzieci dopoki on sam bedzie dzieckiem! nie chce miec dwóch takich na głowie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla zla zla
dokladnie tak jak moj :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania12345
jak gotowaliśmy obiad kazałam mu kotlety pilnować to patrzył na nie i nawet nie wiedział jak je przekręcić na drugą stronę. jak kazałam mu umyć talerz po obiedzie to myślałam że mu oczy wyjdą z orbit. jak sprzątam w pokoju on leży i ogląda TV. Nie martw się. Oni wszyscy są tacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HERITA
jak udało ci sie takiego wyszkolic to daj troche rad bo juz nie wiem czym go przekupic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chwilunia... Przyszły mąż?? Dostajesz ślub w zamian za co jesteś zobowiązana do szregu posług na jego rzecz - masz mu dawać sex, sprzątanie, opierunek i gotowanie... Bierzesz sorą zaliczke - nie kazda moze liczyć na ślub, wiec nie jęcz, tylko do mopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmowy nie skutkuja? trzeba przejść do czynów, nie pierz jego rzeczy, tylko z podłogi pakuj od razu do jego szuflady, czy co tam macie na bieliznę,jak zapyta o co chodzi to powiedz, ze skoro nie są w koszu na pranie tzn., że nie trzeba ich prać, znajdzie kilka razy brudne skapety w swojej szufladzie to mu się odechce:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne... [jęczy ze smiechu] lepiej daj sensowna radę:P Na skarpetki jest sposób. Pozbieraj pracowicie wszystkie jak juz ich duzo bedzie.. i schowaj mu w pościel.. na poduszke... efekt murowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HERITA
co oni by zrobili gdzyby mieli sami zostac na tydzien? raz do szkoly pojechalam na caly dzien, to nic nie jadl, niczego nie ruszyl, a jak chcial sobie podgrzac rosul to cala woda wyparowała a marchewki sie spalily, to jest tragiczne ale smiac mi sie chce z tego ze to takie kaleki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
herita- z takim facetem jak z pieskoem trzeba, nie dasz jeść przez tydzień to będzie się łasił do nogi pańci o byle ochłap:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co? :P Ja ślubu nie daje, wiec obowiązki domowy wykonuje razem z moją lubą... A serio - ludzie dzielą sie na reformowalnych i niereformowalnych... Jesli Twoj facet nalezy do 1 grupy to po prostu przestan po nim sprzątac i tyle... Jesli do drugiej, to kup mu koszulke Wisły Kraków i wyślij na derby Warszawy w niej ubranego - innej rady nie ma :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gotuj tylko dla siebue

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HERITA
doprawdy- no o ty to poszedłby na fast foody ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak szczerze
moj facet na szczescie taki nie jest...niczego go uczyc nie musialam..ale wydaje mi sie,ze gdyby trafil mi sie taki przypadek,to bym po prostu NIC dla niego nie robila...chce jesc?niech zrobi,ale potem umyje...pranie?tylko moje rzeczy....i nie robic wyrzutow,bo to nic nie da.tylko jak bedzie sie pytal,to spokojnie odpowiedziec,ze skoro nie potrafi uszanowac,to sie skonczylo sluzenie i teraz ewentualnie moze wybrac partnerstwo.sorry,ale ja bym nie siedziala z bucem,ktory tak sie zachowuje i ma daleko i gleboko moje prosby,to juz zle wrozy na przyszlosc.musisz byc twarda,oni sa wbrew pozorom latwi w obsludze...mowic wprost...bywa tak,ze ja ugotuje obiad,zjemy zupe,a on nawet tylko nie ruszy,tylko mam mu podac pod nos,to spokojnie prosze "moglbbys podac salatke" i nigdy nie robi mi problemu,wstaje i podaje:) czasem koles nie czai kiedy robi glupote...ale twojemu narzeczonemu brakuje wyraznie dyscypliny.wprost mu powiedz,ze nie tak wyobrazalas sobie wspolne zycie i nie wiesz,czy chcesz miec dziecko z kims,kto ci bankowo przy nim nie pomoze,bo taka jest prawda.jesli mu zalezy to powinien sie zmienic.moj facet pracuje bardzo ciezko i dlugo-od 7 do 18-18:30,czasem jeszcze po obiedzie musi cos robic przez godzinke...ale zawsze pozmywa i zrobi pranie,powiesi,posklada,podzielilismy sie mieszkaniem na pol-ja pokoj i sypilania,on lazienka i biuro i sprzata kazdy swoja czesc,proste.jak sie chce,to sie da.ogolnie zauwazylam,ze zasady "nie spiesz sie,poczekaj" sporawdza sie.nigdy nie rwij sie do przodu.jak mowi o kawie,to poczekaj,on sam nastawi..jak sa goscie,to stawiam ja lub on wazon z zupa,po czym siadam i czekam...on chwile pozerka i bierze chochle i nalewa,czasami nie warto wyrywac sie do przodu,moze faceci potrzebuja dluzszej chwili by odnalezc sie w sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
herita i dobrze- niech je fastfoody, ubezpiecz go, zawiąż w węzeł małżeński, za góra 10 lat będziesz wesołą młodą, bogatą wdówka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gotuj tylko dla siebie
nie pierz jego rzeczy, tylko brudne wyrzucaj - jak spyta, gdzie są, mów, ze wyrzuciłaś, boo nie mogłaś znieść smrodu i balaś, że zalęgną się robaki. Po powrocie z pracy rzuc zabłocone buty na jego ważne papiery, a torebkę wstaw do garnka i zajmij się czytaniem książki. pozdrawiam Merigold

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko jedyna no bez przesady- nie umieć zrobić obidu czy pozmywać??? koszmar porostu im się nie chce!!! ja juz kiedys pisałam jak przy początkach związku powiedziałam męzowi żeby wyjął pranie i rozwiesił a on do mnie z tekstem " nie umiem" wzielam go za rekę zaprowadziłm wyjmowałam każdą rzeczi mówiłam - wyjmujesz, wieszasz, wyjmujesz wieszasz, po minucie zaczął się śmiać i przestał używać głupich wykrętów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne co Cie napadło? Ja juz o tym pisałam tez . Mój jest brudas. Ja piorę, zmywam. On ma myc podłogi to np. myje tylko wieksze zbarudzenia jak on to mówi co faktycznie znaczy, że rozmarze mopem wszystko jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak szczerze
hihihih,ten post od ike dobry:) moj potrafi gotowac,ale ja jakos wole jak sama ugotuje..znaczy czasem ja jestem pozniej w domu,to jemy co on zrobi,ale zauwazylam,ze chyba tez woli po mojemu,bo zawsze robi potrawy w ten sami sposob co ja:) zreszta on zawsze powtarza,ze on zje wszystko,wiec mozemy jesc,to co ja lubie:) zanim zaczelismy byc razem mieszkal dosyc dlugo sam,wiec to nie stanowilo dla niego zadnego problemu.w sumie na poczatku,kiedy nie czulam sie tu jeszcze jak w domu,to robil wszysciutko za mnie,potem powoli sie tu odnalazlam i podzielilismy obowiazki:) najlepsze jak pytam,czy chce barszcz,a on mowi,ze on zawsze chetnie,ale jak mi sie nie chce,to zebym nie robila,bo to tyle pracy:P jedyne co mnie w barszczu wkurza,to ze zawsze sobie rece tarka potne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak moja matka chorowała lub wyjechała to nagle okazywało się, ze ojciec ma masę ukrytych talentów na polu prowadzenie gospodarwstwa domowego więc raczej spróbuj tej drugiej opcji zawartej w pytaniu w temacie dyskusji :-) Komiczne, dobre z tą koszulką :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HERITA
doprawdy - jestes niezła naprawde ten pomysl zeby brudne rzeczy chowac mu do szuflady jest super hehehe ale sie zdziwi ... ktora jeszcze cos podpowie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osobiście n mojego nie narzekam- potrafi gotować, sprztac, zmywać - w zasadzie najwiekszym bałaganiarzem w domu jestem ja :P wiekszym problemem sa poprostu chęci;) no ale w porównniu do innych mężow nie jest źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Komiczne, dobre z tą koszulką" tylko składne w tej wypowiedzi zastosowałem, której nie powstydził by sam wielki mistrz Jedi - Yoda :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×