Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bellemaria

jak to powiedziec ukochanemu...?

Polecane posty

Gość bellemaria
uciekam do pracy...milego dnia wam zycze...a tobie przede wszystkim rozmowy z ojcem dziecka...bo pplany masz takie jakby go tam w ogole w waszym zyciu mialo nie byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam ten problem
Oplacalam to mieszkanie :) Nie mialam zaleglosci zadnych w oplatach. Ale gmina nie chciala podpisac ze mna umowy najmu, po tym jak moj dziadek odszedl zarzadzila eksmisje i tyle :( Chcialabym zobaczyc jakies wyjscie z sytuacji zanim powiem to "tatusiowi" :O Zeby tak calkiem na beton nie wyskakiwac z taka informacja :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakos to wszystko skompliowane. Wurzaja mnie takie realia, w ktorych zyjemy :O jedno jest jednak pewne - radzic sobie trzeba! Za wszelka cene! A moze tatus "tez mam ten problem" jakies rozwiazanie zaproponuje? Chyba ma leb nie od parady? bellemaria --- jak sie u was na sale czeka dwa lata :) to moze razem chrzciny beda za jednym zamachem :D :D :D (oczywiscie zart) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam ten problem
No... tylko, ze my nawet nie mieszkamy w tym samym miescie. Kazdo w innym pracuje ;) Wiem, ze radzic sobie trzeba. To tez nie ide sie ciac. Najbardziej sie boje, ze nie dam rady i mi zabiora dziecko :( Ja wiem, jeszcze go nie ma... ale jak pomysle to nie moge sobie wyobrazic takiej sytuacji :( Jakos kiedys latwiej bylo, przy tej calej chorej sytuacji politycznej... no latwiej :O Paradoksalnie... przy tych zagrozeniach na codzien, czlowiek byl bardziej pewny jutra ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam ten problem
aha... i wiem ze to moze i glupi pomysl - ale jestem coraz blizsza temu by w ogole mu nie mowic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieeeeee, to nie jest dobry pomysl, zeby mu nie mowic... a postaw sie w jego roli? Co bys wtedy czula? Ja bym sie czula odtracona. Co ma byc to bedzie. NIE ZABIORA CI DZIECKA! OSZALALAS???? Jakie extremy musza sie dziac, zeby komus dziecko odebrac! Przestan i nawet tak nie mysl!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellemaria
nie paniukj to pewnie hormony...a pomysl zeby nie mowic? no i co zyskasz? jesli to porzadny i fajny facet to ci nigdy nie wybacz....wbrew powszechnym opiniom dziecko robi dwoje ludzi...i tego sie trzymajmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellemaria
a z zabieraniem dzieci tez wyluzuj...najpierw lepiej zajac sie tym zeby sie zdrowe urodzilo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bellemaria - a ty nie w pracy? :) dziewczyny, mdli was? bo ja czasami nie daje rady :O wlasnie teraz tak mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellemaria
no w pracy w pracy all the time...ale sie odrywam....nie mam dzis nastroju...pochmurno deszcz zimno i w ogole...blleeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam ten problem
No ja sie wciaz bede tulac od jednego wynajmowanego pokoju do drugiego. Ledwo mnie bedzie stac na opiekunke i rachunki, nie mowiac o zyciu. Zakladajac w ogole, ze wroce do pracy. Zabieraja dzieci jak matka nie ma warunkow by je wychowac... A nie chce mu mowic bo sie boje ;] Wiem, glupia jestem. Licze na to, ze sam sie domysli :P Mnie nie mdlilo. 2 m-ce nie wiedzialam, ze w ciazy nie jestem :P O tyle dobrze... Ze bede mogla pracowac moze do 9m-ca, daj Boze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sam sie ma domyslic????? Sorry, ale mimo, ze jestes w ciazy chyba bym ci na jego miejscu klapsiora wymierzyla!!! Ty naprawde masz doła - nie masz mdlosci, ale za to hormony zaatakowaly inna czesc twojego organizmu :P Po raz kolejny mówie - NIE BEDZIE TAK ZLE, JAK MYSLISZ!!! Widzialas juz bicie serduszka na USG? U nas goraco, ale spodziewam sie burzy, bo strasznie duszno. Zapomnialam, ze w pracy tem mozna miec komputer :P Na kiedy macie wyznaczone terminy porodu? Czy jeszcze nie macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam ten problem
W sumie to nie wiem kiedy termin, moge sie domyslic... Niespecjalnie sluchalam lekarza jak cos tam mowil. W szoku bylam :P Boje sie mu powiedziec i juz :( Lepiej, zeby jedna osoba sie martwila, nie dwie. Wlasciwie to nic nie da :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem twojego podejcia... a moze on wcale sie tym martwil nie bedzie tylko cieszyl? Sorry, ale mnie sie to nie podoba, i juz!!! Powinien wiedziec, co zmajstrowal! A kiedys przy sniadanko zapyta: "Kruszynko, czy ty czasem nie zapomnialas mi o czyms powiedziec???" a ty na to: "Oh, tak kochanie, wiesz wylecialo mi z glowy - bedziemy mieli dziecko! Cieszysz sie?" Wybacz, ale zgadnij jaka bedzie jego mina? Dziwi mnie troche twoje podejscie, bo niby jestescie razem, "troszczysz" sie o niego mowiac, ze chcesz oszczedzic mu tej nowiny, a jednak skrywasz przed nim i robisz z waszego dziecka wielka tajemnice! Conajmniej jakby to byla przygodna znajomosc na dyskotece i chlopak z sasiedztwa zasfundowal ci 9 miesieczne puchniecie. Nie rozumiem tego, choc bardzo sie staram! Dziewczyno! Nie bój sie! To twoj obowiazeK!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam ten problem
zaraz tam obowiazek... Jak by zapytal tak jak napisalas, to raczej by nie byl zly :D Ile ja bym dala za to by tak zapytal wlasnie ;) W koncu kiedys zacznie byc widac, to sie moze sam domysli. Przeciez wiedza o tym nic nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno
Masz 30 lat, masz prace, jesteś dorosła. Nie masz mieszkania? A myślisz, że wszyscy mają mieszkania? A nawet jeśli mają...to co z tego skoro za takim mieszkaniem kryje się 30 lat kredytu. Jesteś w takiej samej sytuacji jak 80 % rodzin. Może nawet w lepszej bo oboje macie pracę.Nie można mieć wszytskiego. Grunt to wziac odpowiedzialność za to co się zrobiło, w tym wypadku za dziecko. Powiedzieć facetowi, wynająć małe mieszkanko i wszytsko się powoli ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam ten problem
wynajmuje pokoj, bo mnie na mieszkanie nie stac :P Kredytu w zyciu bym nie dostala, bo nie mam zdolnosci kredytowej :) Mieszkanie mialam - wyrzucili mnie. I nie narzekalam! Nie narzekalabym. Jakby mnie nie przytlaczala mysl o zapewnieniu jak takiego bytu mojemu dziecku :O I nie mam zielonego pojecia jak to mu powiedziec... Az mnie skreca w zoladku jak o tym mysle :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno
Ciebie nie stać ale WAS będzie stać. Przecież sama się nie zapłodniłaś. Czemu ciągle mówisz, JA to JA tamto...przecież oboje jesteście za to odpowiedzialni i wbij to sobie do głowy. Nawet jeśli facet nie będzie chciał się z Tobą związać to jest zobowiązany płacić alimenty. Do sądu go i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno
Przepraszam, że zapytam, ale jeśli mozesz to powiedz czy mieszkasz w dużym mieście i ile zarabiasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb
Wyjechac do Anglii i po problemie ,tez sie tak zadreczalam a teraz po 4 latach spox i luzik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam ten problem
nie, no nie podejrzewam go o cos takiego ;) Tylko sie boje reakcji ;) I poki co prace mam. Boje sie co bedzie jak urodze. Wiadomo jak jest. W zlobkach i przedszkoalach brak miejsc... opiekunka to kupa jkasy. Nie moge patrzec na to ile teraz mam (bo mi na siebie sama starcza) tylk o mysle o tym co bedzie. I widze to w czarnych barwach... No ale nic, mowi sie trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam ten problem
Zarabiam na reke 1200zl :) Mieszkam w duzym miescie. Za granice nie chce wyjechac. To odpada. Zwlaszcza w ciemno. I na zawsze! Nigdy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno
Wiesz to jest tak, że nam samym ledwie starcza ale jak jest dziecko to jakoś łatwiej z czegoś zrezygnować itd. Poza tym 1200 to nie jest tak mało. Pamiętaj, że są tacy którzy za 600 zł utrzymują rodzinę. Weź sie w garść i powodzenia. Jeszcze będziesz dziękowała Bogu za tą niespodzianką jaką jest dziecko. A mężczyźnie powiedz, że takie są konsekwencje sexu i powinien zdawać sobie z tego sprawę...kto wie, może celowo Cię tak "załatwił" bo nie chciałaś się zgodzić ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam ten problem
Razem bylismy raczej swiadomi ze nigdy nie bedziemy miec dzieci z racji sytuacji materialnej... Wiem, ze inni maja gorzej, wiem- Po prostu nie wiem z czego moglabym zrezygnowac. Z jedzenia? Na nic innego nie wydaje :D Nie szastam pieniedzmi, a teraz wszystko drozeje... Strata tego mieszkania tak mnie podlamala, ze nie jestem w stanie pozytywnie patrzec w przyszlosc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz daj spokoj wreszcie
no jasne...ale posluchaj sama siebie? to co ci zostaje..ani to ani to...i tak w kolko...a jak ty zarabiasz 1200 zl i twoj partner tez przynajmniej to juz jest 2400.A ja ci powiem ze zarabialam w Polandzie 1 tys na reke i jakos zyc musialam........ Twoje wypowiedzi momentami nie swiadcza o tym ze masz 30 lat i moze faktycznie to zly czas na dziecko...ale skoro z partnerem nie chcieliscie miec dzieci to moze trzeba bylo inwestowac w tabletki i prezerwatywy jednoczesnie? no ale to juz po ptakach....wybacz ale czytajac to co poprzednio pisalas to to jest meczace i juz ci nikt chyba nie jest w sanie powiedziec co masz zrobic. jestes w sytuacji w ktorej faktycznie jestt 80% spoleczenstwa!!!Ameryke odkrylas...myslisz ze ile ludzie zarabiaja? wspolcuje troche temu dzieciatku...bedziesz tak cale zycie utyskiwac na swoj los to sie biedactwo nerwicy nabawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) a ty dalej takie samo nastawienie??? Jak mu jutro nie powiesz.... to, to... to ... to nie wiem co!!! Nie odezwe sie wiecej do ciebie i sobie siedz sama na tym forum :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam ten problem
Przeciez nie mowilam ze mam najgorzej... I ja nie narzekam ;) I napewno nie jest czas na dziecko. Pisze to od poczatku samego. I zabezpieczalismy sie. ALe jak wiadomo jedyna 100% skuteczna metoda antykoncepsji jest brak sexu ;) Dziecko pewnie sie nabawi nerwicy. Bo ja mam. A to sie przenosi ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam ten problem
hehehe ;) Wysle mu list :P (poczta strajkuje przeciez, moze zdazy sie domyslic zanim dojdzie) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam ten problem
zawsze mialam wisielczy humor :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×