ujarałam się

serial oglądam sporadycznie, a z książek ostatnio pochłaniam fantasy...:P 2 tygodnie temu mojej znajomej śniło się, że popełniłam samobójstwo, zadzwoniła do mnie nad ranem z pytaniem, czy u mnie wszystko OK... od tamtej pory dziwnie się czuję...

eee tam, to ona powinna pójść do psychoanalityka dowiedzieć się co Zygi Freud o tym myśli;) Kiedyś stłukł się niespodziewanie kufel który dostałem od przyjaciela, a kontakt urwał się całkowicie odkąd wyjechał do Londka Zdroju(bo \" ...nie ma takiego miasta Londyn\") i co?? i nic, kontakt się odnowił niespodziawanie ze 2 lata później, kumpel wraca niedługo na Ojczyzny łono, z żoną i synem na ziemi Albionu zrodzonym;)

a serial najlepiej nie oglądać w telewizji, tylko mając całość na DVD- weekend z głowy;) My oglądaliśmy pierwszą serię od piątkowego wieczora do niedzieli, z przerwami na jedzenie i seks;) drugą serię podobnie. Seks i przemoc w najczystszej postaci, palenie zioła z Macedonii też się pojawia;)

chyba lekko spowolniłam z pewnymi sprawmi znikam w innym świecie... uciekam w inne miejsca... pewnie do czasu;) ziołoterapia pozostaje:) ze wszystkimi skutkami nie ma lepszej no chyba, że miłość...

:D ja mam miłość:) tą samą co 3 lata temu:) A przy okazji jestem zakonnikiem zakonu marii;)

No to do boju Zakon Marii:P obyś coś wywalczył;) Nad rzeką, obok farmy siedzi krowa i pali trawkę. Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta: - Te, krowa, co robisz? - Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK. - Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem... - Jasne! Ciągnij macha bracie! Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to krowa: - Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach dłuższą chwilę. Zresztą - wiesz co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek pod wodą w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię ci będzie OK. Jak uradzili tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się happy. Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta: - Te bóbr, co robisz? - Aaaa, widzisz hipciu, fazuję sobie troszkę... - Daj trochę stuffu, ja też chcę. - Podpłyń na drugi brzeg do krowy - ona ci da. Hipopotam podpłynął w górę rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy: - Bóbr, kuurwa, wtpuść powietrze!! luuubie ten kawał:P

staaaaaaaary;) ale jary;)

o matkooo!!! moja głowa ależ mnie napier..la! taaaka była impreza:) nóg nie czuję wytańczyłam się:P i nie tylko;)

i dobrze:D a u mnie praca praca praca... coś o czym myślałem że zajmie mi dzień jeszcze nie skończyło się po tygodniu:( jak nie urok to sraczka

pogoda taka że do porannej kawy będzie poranna trawa;) to da więcej cierpliwości w pracy która wymaga wyobrażni;) Poranny seks już był;) początek nijaki, ale jak się rozkręciliśmy...ufff

źle się dzieje u mnie... kiepskie wyniki... oby nie to, co podejrzewają... boję się:(

jestem zszokowana, że tu napisałam to... chyba naprawdę się boję:(

Uuu a co się dzieje?? Bądź pewna że wszystko będzie dobrze!! Trzymam za to oba kciuki i penisa za powodzenie:)

we wtorek wycinki do badania tego co złe... oszaleć można od tego czekania na wynik już wiem, ze nie obejdzie się bez zabiegu kwestia jak wiele trzeba wyciąć... boje się to nazwać po imieniu sory za chwilę słabości, ale to tak mnie przytłacza... strach...

nie ma chyba nic bardziej optymistycznego niż słowa pruskiego generała do żołnierzy przed bitwa \"a cóż to chamy wiecznie żyć chcecie??\" Co ma być to będzie, a wiem że będzie dobrze:) Trzymam nadal, co najwyżej skupię się na penisie;)

nie zamierzam wiecznie żyć:P najwyżej zajaram się na śmierć;) jak będziesz ciąglę trzymał panisa, to Ci... no właśnie co?:P zmieknie, zrobi się biały, albo fioletowy i odpadnie, albo zaniknie hehe cmok z zaśnieżonych Mazur

odpaść to nie odpadnie, żebym tylko go nie pozacierał;) mam czasową abstynencję i myślę czy bardziej myślę o tej jedynej acz oddalonej, czy o innych pewnie nie tak fajnych, ale pod pewnymi względami fajniejszych i napewno nowych. Wierność w monogamii mnie zaczyna uwierać:) Bo monogamia zaczyna trącić monotonią:(

i jak tam?? i jak tam?? trzymać mocniej?? czy mogę już puścić?? Pozdrawiam (chrychając zapaleniem oskrzeli)

trzymaj kochany mocno, dzisiaj odbieram wyniki po ścianach łaże..:( reszta w normie napiszę, czy masz na kwiatki zbierać;) cmok

czy mam zasadzić na Twym grobie Cannabis Indica??;):D Mam dobre nasionka Jamajka z Amsterdamu:)

koniecznie:) i dosypuj ziól do zniczy ______________________________ ostatnio nie mam czasu nawet, żeby się wysikać wychodzę o 9 z domu, wracam o 23... padam na pysk!

:) wciąż trzymam... zaczyna sinieć;):D

możesz puścić:) kciuki oczywiście:P pomogło! raka nie mam!!!!!!! pierwszy raz w życiu czekam na święta, (nie cierpie ich!!) wtedy będę miała w końcu wolne od 1 grudnia pracuję bez dnia wolnego po 15h... marzę o wolnym dniu w łóżku!!!!! i w ciszy... Całuję Cię M.

wolnym dniu w łóżku?? Myślałem że w łóżku jesteś raczej szybka;):D dobrze że nie masz raka- raki są trudne w pożyciu, wiem coś o tym:)

wszystkiego dobrego w Nowym Roku!! Całuję droga A. :*

M mój miły, wzajemnie:) Spełnienia marzeń życzę:) Caluję, gdzie tylko chcesz

możemy sie razem zjarac

skąd wiedziałaś że będe chciał być całowany właśnie tam;)

Może ja tam lubię całować? :P

och jak jesteśmy cudownie zgodni... to musi być przeznaczenie;):D