Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MALINAMAJ

KOT zaginoł , czy wróci????

Polecane posty

Gość jerymadam6
witajcie ja tez jestem zalamana nasz 3 letni kotek wyszedl wczoraj o 4.30 i do dzisiaj go nie ma a zawsze wracal szukalismy wolalismy i nic to nie dalo rowniez mieszkamy na wsi :( nie wiemy co robic boje sie tylko jednego ze cos mu sie stalo bo mialam wczesniej juz takie sytuacje z kotkami ze wyszly i juz nie wrocily pozdrawiam wszystkich serdecznie i kazdemu z was i sobie rowniez zycze o powrot do domu naszych kochanych pupilow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda kociara :P
Ojej. Wiem, co czują ci, którym zaginęły lub zginęły koty ;( Dostałam od koleżanki 5 miesięcznego kotka, którego miałam zaledwie 2 miesiące. Był śliczny. Jasnorudy. 4 dni temu wieczorem wypłoszył go kundel. Wygoniłam go, ale kota od tamtej pory nie widziałam. Codziennie go wołam. Nie reaguje. Jak myślicie- wróci? Nie jest dorosły i może nie znac okolcy. Mieszkam na wsi, więc wydaje mi się, że samochód go nie walnął. Czemu tak długo nie wraca? Wiem, że może "doznac wstrząsu" po spotkaniu z psem, w dodatku wyjątkowo bardzo bał się psów i szczekanie. Wskakiwał mi na plecy. Bardzo za nim tęsknię. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluetear
Witam, Około 1,5 miesiąca temu pojawiły się u nas pod domem 3 malutkie,wygłodzone kociaki. Wykarmiliśmy je, patrzyliśmy jak rosną i stają się bardziej radosne... Od 3 dni jedna z nich, ta najufniejsza i najbardziej przymilna, nie pojawia się :( Pozostałe dwie przychodzą, ale już nie w tym samym czasie, mniej regularnie. Obeszliśmy przydomowe pola i nie znaleźliśmy jej. Jest szansa, że żyje, skoro z całej 3 to ona była najbardziej przywiązana do domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magpie101
Moj Czesiek (2 lata) wyszedl z piatku na sobote o 3 nad ranem i do tej pory go nie ma! Powoli trace juz nadzieje, mieszkam na wsi przy piaszczystej drodze, trafil do nas wyrzucony jako maly i skrzywdzony z auta przez grzybiarzy! Na poczatku bal sie wlasnego cienia, wykastrowalam go. Jest wychodzacy ale zawsze wracal najpozniej o 22 na noc do domu i trzymal sie naszego ogrodu lub odchodzil ale zawsze w poblizu. Objechalam wczoraj i dzisiaj wszystkie drogi, las i inne zakamarki, wolalam i nic. Do czlowieka nie poszedl, bo nie dal sie nikomu dotykac poza mna (trauma po pierwszych wlascicielach), przy zadnej drodze nie lezal potracony kot, wiec nie wiem co sie moglo stac? Albo nadzial sie na cos zeskakujac albo dopadl go jakis inny zwierzak, a moze zjadl zatruta mysz choc na wsi raczej ludzie trutek nie rozkladaja! On zawsze mial szeroko otwarte oczy i byl czujny, reagowal na najmniejsze pukniecie nawet spiac, aut bal sie panicznie i na ich dzwiek uciekal, nie wdawal sie w utarczki z innymi kotami, chodzil sam swoimi sciezkami, byl ostrozny i nie znikal na tak dlugo! W dodatku od wczoraj jest u nas 38 stopni, wiec moze gdzies zasnal w tym upale i juz sie nie obudzil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś jak mieszkałem w bloku z rodzicami miałem kocurka Klakiera. Jak go brałem, właściwie znalazłem miał prawie dwa lata był to rok 96. Był z nami do 2002 i wpadł pod samochód. Boże jak ja ryczałem za nim. Teraz mieszkam samodzielnie i mam swoje niewychodzące koty. Wysterylizowane i wykastrowane. Jeśli komuś zaginął kot proponuje dać ogłoszenie na gumtree tam są darmowe ogłoszenia tylko trzeba wybrać miasto. Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia00031
Moj kotek ma ok 4 miesiecy nie jestem dokładnie pewna ale jest młodym kotkiem, poniewaz około 2 miesiecy temu znalazlam go pod moim blokiem takiego wychudzonego, wziełam go do domu z p oczatku go nie wypuszczałam zeby sie przezwyczaił do nas i sie nie bał pozniej zaczełam go wypuszczac biegał tylko obok mojego bloku nigdzie dalej zawsze gdy zawołałam go to wystarczyło 2 min i juz wyłaniał sie z krzaków heheh , wypusciłam go ostatnio rano bo strasznie miałczał i chciał isc na pole, ale gdy wysząłm pod wieczor po niego to nie wrócił nie ma o juz 3 dzien, czy bd umiał sam wrócic do domu?:( strasznie sie o niego martwie, był bardzo mądry nauczyl sie siad łapka i Hop hehe xD najbardziej sie martwie o to ze cos sie mu stało lub gdzies sie błaka i jest głodny ;( Jest Czarno-Biały na szyjce i całym brzyszku ma białe wygląda jakby miał garniturek, ma białe skarpetki na łapkach, i Ma na imie topek reaguje i to bardzo na to imie, martwie sie o niego bo zawsze na noc wracał a jeszcze teraz jest coraz chłodniej w nocy i nie wiadomo gdzie jest, czy teraz we wrzesniu jest mozliwosc ze nie wraca bo poszedł na kotki? (dziewczyny)? słyszałam ze dopiero w marcu jest ten okres w ktorym koty ida i nie wracaja bo własnie poszły na kotki... prosze dajcie sensowną odpowiedz bo szukam go codziennie...;/i sie strasznie marrtwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siemka wszystkim mi zginoł kot juz go nie ma 3 dzień .. miałem kotków pare w swoim życiu i z praktyki wiem iż kot jeśli żyje to wróci o ile jest rżyty z rodziną domu niałem takiego wędrownisia że po 2 tygodniach wracał chudy jak patyk i na dodatek capił ;( ja sie zbliża wiosna marzec ciepło koty dostają zewu natury wiadomo jakiego tak że na pewno jak nic mu się nie stało wróci warto popatrzeć po otaczających uliczka czy samochód go nie rozjechał ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy to możliwe, żeby kot nie wracał już trzy miesiące? Proszę o słowa jakiejś otuchy, umieramy ze strachu o naszą kotkę......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssmuuuutnaaaa
Witam wszystkich, na początku chciałabym napisać wszystkim, którym zaginęły koty, że bardzo współczuję i rozumiem, co to za ból. Mojej kotki nie ma już prawie miesiąc - rozwiesiłam ogłoszenia, także w necie i w gazecie było, było dużo telefonów odnośnie podobnego kota widzianego w okolicy, ale nie mojej kotki. Zgłosiłam niedawno info do lecznic weterynaryjnych i w sklepach zoo w centrum mieasteczka. Nic. Moja mama mówi, że ona już nie ma nadziei , że wróci. Dla mnie to jest strasznie ciężka sytuacja. Przez dwa tyg. płakałam przy każdej możliwej okazji. Kotka była u nas od tygodniowego kiciusia, którego karmilam buteleczką ze smoczkiem.Była straszną przytulanką, bardzo spokojnym kotem, choć lubiła wychodzić bardzo i biega z kotami. Do żadnego zwierzaka nigdy tak się nie przyzwyczaiłam, spędzałam z nia mnóstwo czasu, spała przy mnie, "rozmawiała" ze mną, chodziła za mna jak piesek na podwórku - bez niej zrobiło się tak strasznie pusto i smutno. Gdyby wróciła - nie posiadałabym się z radości, nawet nie umiem sobie tej radości wyobrazić. Kochałam tego kota i czekam, choć nadzieje są nikłe pewnie. Mieszkam na osiedlu spokojnym dość domków jednorodzinnych, w domu z ogrodem. Kot znał teren. Obawiam się, że mogła ulec np. zaduszeniu przez inne koty bądź też jakiemuś wypadkowi typu wpadła gdzieś do studni albo co. Albo też może ktoś ją ukradł zabrał i nie odda, bo jest fajna, może trafiła do bloku. Ktoś wcześniej napisał, że lepiej już by było wiedzieć, co się stało, bo taka niepewność jest choler*** trudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssmuuuutnaaaa
Mam pytanie do tych, których koty wróciły po duższym czasie - jak ten powrót wyglądał? bo ja sobie takiego "powrotu" nie moge wyobrazić, nagle jak gdyby nigdy nic wbiegnie przez otwarte drzwi do domu? przeciez w takim domu mogło też się duzo zmienic, czy kot to "bierze pod uwagę"? /nowy kot, pies itp/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjjj
Moj kot wrocil po 2miechach, jak zareagowal?a mialczal, tzn opieprzal nas zeby jesc dostac i jak gdyby nic sie zachowuje, mamy rebusa tak wogule bo jest wypasiony wiec ktos mu jesc dawal. Ciekawe co robil i gdzie byl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssmuuuutnaaaa
no nieźle, to faktycznie zagadka - czy Wy już go przekreśliliście, w sensie, że już na 100 % myśleliście, że nie wróci? Bo ja juz straciłam wszelka nadzieję, zwłaszcza jak wychodze na podwórko, a tam ciemno, zimno, mgła i cisza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkggg
u mnie to samo , wieczorem ok 18 wypusciłamm kotka, byl to wtorek, dzisajjest sobota a kotka nie ma:( szukałama po całym podworku pytałam sasiada i nic:( kotek nie ma ogonka stracił w wypadku, duzo przezył i boje sie ze teraz mu cos sis stało, podejzrewam ze wybrał sie gdzies na marcowa wycieczke:(:(:( jutro pojade rowerem poszukac go po okolicy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie. Moja kotka ma jakieś 6 miesięcy, wyszła wczoraj wieczorem z domu i ślad po niej zaginął, a zawsze wracała. I dopiszę, że właśnie wczoraj byłam z nią u weterynarza i niestety była cały czas wystraszona :( Miała zaropiałe oczka, przepisał jej kropelki i umówiłam się pod koniec tygodnia na sterylizację. Chyba się za obraziłą. Dodam jeszcze, że tata znalazł ją obok lasu jak mocno padało, miała może wtedy jakiś miesiąc. Szczerze, to było jej u Nas bardzo dobrze, mogła spać w domu, dostawała dużo jedzenia, nigdy nie została uderzona i naprawdę miała jak u Pana Boga za piecem... Proszę o poradę, czy taka kotka może sama jeszcze wrócić?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KocurPrezes
Ludzie kocur i zniknął :( w poniedziałek :( czy w styczniu koty mogą urządzać sobie takie wycieczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zio
KocurPrezes mój wyszedł w sobotę o 20 i nie ma go do tej pory. I tez sie zastanawiam nad tym samym co Ty. Daj znac jak wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kilka dni temu zginął mój pers .może odszedł za daleko od domu i zabłądził a może ktoś go przygarnął.Mam nadzieję że trafił w dobre ręce.Czy ktoś nie może opiekować się perski kotkiem.z chęcią przygarnę .lub kupię za niewielką kwotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×