Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość annijkaa

Już nie wytrzymuję. Jestem grubsza od swojego faceta.

Polecane posty

Gość annijkaa

Pół roku temu mialam 95 kg, odchudzalam się. Obecnie mam 73. Miesiąc temu poznalam faceta, mialam wtedy 75 kg. On waży 72 kg przy wzroscie 180 cm, ja mam 170 cm. Problem moze jest glupi, ale ja już nie wyrabiam psychicznie. Po pierwsze - mam serdecznie dość diety, jestem zmęczona ciągłym głodem, liczeniem kalorii (kto nie odchudzał się, ten w życiu tego nie pojmie), ćwiczeniami. Mam DOŚĆ, chcialabym w koncu zjeść normalny, duży obiad... Aż mi się płakać chce. A ta waga wcale nie jest moim celem, chcę zrzucić jeszcze z 8-10 kg. Po drugie - okropnie się przy nim czuję. Jestem masakrycznie zakompleksiona. Mimo upałów, ja nosze wyłącznie długi rękaw i długie spodnie. Pozwalam mu się dotknąć tylko w okreslonych miejscach, ale gdy zbliża rękę do brzucha czy bioder, podskakuję jak oparzona i mam ochotę płakać. Nie umiem mu tego wyjaśnić, on zawsze byl szczuply i nie zrozumie mnie... Kombinuję jak przekładać spotkania, najchętniej w ogole bym się z nim nie widziala przez najblizsze 2 miesiące, abym mogła schudnąć. Mimo że bardzo mi na nim zależy, z przerażeniem myślę o spotkaniach. Moja mama poznala go już i sama powiedziala że trochę się róznimy posturą, chociaż ona twierdzi że to nie ja powinnam się odchudzać, a on przytyć bo jest "za chudy". Nie mam pojęcia co zrobić, zaczynają się upały, on będzie mnie wyciągał nad wodę albo na wakacje a ja wciąż będę musiala odmawiać. Nie wierzę że on mnie akceptuje, nie piszcie tego, bo to do mnie nie dotrze. Wiem że mu się podobam (z twarzy), ale niemożliwe żeby podobala mu się moja sylwetka. Mam grubsze uda, szersze biodra, wszystko mam wieksze niz on :( ..no, poza ramionami. Czasami zastanawiam się nad urwaniem tej znajomości, bo przechodzę autentyczne katusze. Nie mogę się przełamać do dotyku, nie wspominając już o oglądaniu mnie. Jak siedzimy to ja prawie nigdy nie wstaję, zawsze go proszę by coś mi podał, bo... wstydzę się swojego ciala. Ludzie, ale mam dość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żal mi cię bo przez swoje kompleksy chcesz stracić super faceta, nie rozumiesz że podobasz mu sie taka jaka jesteś!!! inaczej wierz mi nie był by z tobą. 73 kg przy 170 to żadna tragedia, weź sie w garść i korzystaj z zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
no i między innymi dlatego wolę być sam. adonisem nie jestem więc zawsze bym miał zagwozdkę czy czasem światło moich źrenic nie znajdzie sobie jakiegoś atrakcyjnego a do mnie nie powie "bardzo cię lubię i szanuję, zostańmy przyjaciółmi" :D więc jak mam żyć zastanawiając się czy aby wyglądam tak jak trzeba, czy ubrany jestem tak jak trzeba i czy zachowuję się tak jak trzeba to wolę już być sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PODOBASZ MU SIE TAKA JAKA JESTES!!!!!!! inaczej by Cię nie zechciał. i na pewno tak źle nie wyglądasz! nie dołuj się więcej!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno - stracisz go nie przez wagę ale przez swoje użalanie sie nad sobą i wieczne biadolenie, tego chcesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annijkaa
czy uwazasz że ja mu biadolę?! Nigdy w zyciu! Ani razu nie powiedzialam mu że mam kompleks, ani razu się nie użalalam. Ale i tak to chyba widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jasne ze widzi skoro podskakujesz jak oparzona za każdym razem jak chce cię dotknąć. Dziewczyno to co robisz jest chore. Masz fajnego faceta który cię chce, szanuje, akceptuje, czego chcesz więcej?? Chyba ze sama do końca życia chcesz zostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szybka odpowiedź
nie zgadzam się z przemówczynią i uważam, że dla atrakcyjnej kobiety przy 170 zm 60kg to absolutny max (aczkolwiek oczywiście rzecz gustu). A z chłopakiem broń Boże nie zrywaj. Widzę, że on daje Ci motywację (dla niego chcesz schudnąć), która pomoże przezwyciężyć Ci ciężkie chwile ataku głodu. Co do ćwiczeń to nie powinny one być przykrością tylko przyjemnością. Nie lubisz biegać - jeździj na rowerze, nie lubisz jeździć - chodź na aerobik, nie lubisz aerobiku - zapisz się na taniec hip -hop itd. A zbicie wagi to nie tylko uroda, ale i zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annijkaa
Motywację? Nie wiem, nie sądzę by miał jakikolwiek wpływ. Motywację miałam i bez niego, więc to raczej nie ma związku. Jeśli już to odwrotnie - moje znużenie dietą oraz coraz wolniejszy spadek wagi zeszło się własnie z tym że go poznałam. Czyli z jednej strony - chcę w koncu zjeść! mam dość diety, jestem zdruzgotana tym że waga spada teraz tak wolno, a z drugiej - czuję teraz wręcz PRZYMUS szybkiego chudnięcia, a nie daję rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaba
kurde ja bym wygladala jak miss jakbym schudla te moje 10 kg ...i wazyla 70 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała mła
Ja tam też większa w talii od swego, ale grunt to pozytywna postawa. Kto powiedział, że powinnas być chudsza? Najważniejsze zebys była szczęśliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Chudnij, chudnij, kiedyś spadną mu łuski z oczu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annijkaa
łuski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajko i kokosz
jak zaczniesz z nim uprawiac regularny seks to schudniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annijkaa
no wlasnie nie zaczne, bo nie rozbiorę się przed nim, nawet w ciemności - boję się że wtedy dotknie mojego brzucha :O Kurwa, wiem jak to brzmi, ja naprawde mam duży problem z kompleksami, we mnie wciąz siedzi tamta gruba prawie 100 kg dziewczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajko i kokosz
przestan sie zastanawiac o tym co on sobie pomysli, spraw sobie przyjemnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wbrew pozorom jeden dziń objadania się mógłby być upustem, zreszta nie wiem - nie da sie na dłużej w ogóle wyrzucić \"niebezpiecznych\" rzeczy z diety w liceum byłam na przemian cieniasem i lekkim grubasem, a teraz wysportoeanym raczej cieniasem, ale wiem, że czasami muszę popuścić, bo inaczej sałata nie będzie mi smakować i nie ma bata poza tym ćwiczenia najlepsze maja w sobie to, że rosnie samooakceptacja - cyli sex-appeal, bo to na tym polega, serio:) są różne wersje yoga - zajęcai bez lustra, albo wręcz prtzeciwnie - -areobik na bazie salsy (mój ukochany:)), albo funky, albo inne zajęcia taneczne, po kórym wzrasta samoakceptacja i liczenie kilogramóe nie jest aż tak ważne - i dopiero wtedyspadają ale jak się kocha, to waga nie ma znaczenia- serio, jak patrzę naswoich znajomych, grubi, chudzi - absolutny brak reguł trzynaj się i nie grzxej długim rękawem w taki upał - lepiej pokazć kawałek ciałą w ładnym kolorowym ciuchu, ale z usmiechniętą buzią, serio:) Trzymaj się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RunawayJodie
Oj nie, nie. Bardzo źle robisz. W ogóle zacznijmy od tego, że przy wzroście 170 cm, 73 kg to mała nadwaga. Jeszcze zależy jaką masz sylwetkę i kościec, ale coś mi się widzi, że wcale nieźle wyglądasz. Ponadto, chcę cię pochwalić, że nie użalasz się na swój wygląd przed nim, bo jak będziesz mu ciągle gdakać, że masz grube biodra, to w końcu on się przyjrzy i stwierdzi, ze faktycznie. A to tylko i wyłącznie będzie twoja sugestia, bo bez tego raczej by nie zauważył. Napisałaś, że przy nim nie wstajesz - ja też miałam kiedyś taką fazę. Nie byłam gruba, ale byłam przekonana, że jestem, bo ważyłam wg. mnie za dużo (ale to właśnie ten mój kościec). To trochę niedorzeczne, bo zapewniam, że zdążył już sobie ciebie obejrzeć od góry do dołu z dziesiątki razy (oni zawsze znajdą sposób, żeby nas sobie pooglądać), a to znaczy, że mu odpowiadasz. Przyjmij takie myślenie - niech się dzieje co chce, jestem zajebista i widocznie on też tak uważa, skoro się ze mną chce spotykać i mnie dotykać. Nawet jeśli nie mam figury modelki (dzięki bogu!) to na pewno mam tak cudną osobowość, że to jest urodą samą w sobie.Bądź pewna siebie i swojej urody - nawet nie wiesz, jaki to jest wabik. Na taką dziewczynę no nie sposób inaczej patrzeć. To takie psychiczne poczucie, że to jest wręcz nieprzyzwoite źle myśleć o jej urodzie i osobowości. Co do dotykania - cóż, wszystko stopniowo. Stosuj technikę małych kroczków, obojgu wam to wyjdzie na zdrowie. Jestem pewna, że stopniowo zaczniesz ujawniać coraz więcej i więcej, będziesz coraz mniej się krępować i za jakiś czas przestaniesz się w ogóle krrygować. To nie kwestia ciała, ale umysłu - wzajemnego zaufania i oswojenia. Ten stan jest naprawdę super:) W ogóle nie ujawniaj przy nim swoich kompeksów, możesz czasem zażartować, ale użalanie się nad sobą zostaw dla wiadomości twoich koleżanek. Mężczyzna jak sied ecyduje być z kobietą chce w niej widzieć istną piękność i nie wyprowadzaj go z tego błogiego stanu. Mów sama o sobie, że jesteś piękna, trochę więcej próżności i narcyzmu jest bardzo seksowne ;)To na razie tyle ode mnie, bo już nie pamiętam o czym tam jeszcze pisałaś. Życzę powodzenia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RunawayJodie
Aaa tak, zaczęłąs, że jesteś od niego większa. Wydaje mi się, że to tylko takie wrażenie. Ja też tak miałam, mój ostatni chłopak miał 182 cm wzrostu i ważył 69 kg. Był zamorzony hehe, ale ukrywał to pod warstwami bluz z kapturem i szerokich spodni.Miałam poczucie, że on wygląda przy mnie jak kurczak, bo ja mam 170 cm i ważę hm...no trochę ważę:P Duża ze mnie dziewczyna, ale mam taką sylwetkę, że mogę to łatwo zamaskować. O wzięciu na ręce nie było mowy, choć ten samobójca miał takie pomysły;) Ale powiem ci, że jak jesteście obok to pewnie normalnei wyglądacie. Mężczyźni mają od nas większe głowy, szersze bary i dłuższe tułowia. Niemal każdy ma takiego cechy sylwetki, to jest uwarunkowane biologicznie (kobitka jest szersza w zadku, co by se mogla rodzić. Musz jest szerszy w ramieniu, co by se polował;P). Dlatego przy kobiecie taki nawet chudy facet wygląda potężniej od niej. To tylko nasze durne wrażenie. Aha i z tego co zauważyłam, to właśnie ci chudzi lubią kobiece kobiety z krągłościami bo to po prostu coś innego i milszego od ich kości i kanciastej sylwetki. Na pewno jest tobą zachwycony! Co to plaży i cieplejszych dni to akurat ci nic nie poradzę, bo sama mam taki problem. Nie ma żadnego dobrego stroju kąpielowego na moją figurę, niestety. A ubierając skąpe rzeczy w lato po prostu liczę się z tym, ze nie najlepiej wyglądam, ale myślę sobie, że przecież nie będę się z takich głupich powodów gotować w długich ciuchach. Ale na plażę z facetem nie pójdę, dopóki nie schudnę, no way! :D Za to sytuacje intymne i golizna to co innego, bo wiesz "W sytuacji sam-na-sam kobieta zawsze jest dla mężczyzny tą jedyną"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"on zawsze byl szczuply i nie zrozumie mnie..." :O Dajże mu jakiś kredyt zaufania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazia_kazia
jezu kochana skad takie pomysly.rozumiem Cie doskonale bo sama na przemian chudne ciesze sie zyciem a potem tyje i nienawidze swiata i swojego ciala.ale wiedz ze ta waga przy tym wzroscie to naprawde zadna tragedia. juz bardzo ladnie sobie radzisz, nie marnuj tego jakims obzarstwem czy chwilami slabosci. samo to ze tak sobie postanowilam cwiczyc diete masz to ogromny sukces i dowod silnego charakteru! nie trac motywacji, znajdz sport ktory najbardziej CI odpowiada i nie jedz za duzo slodyczy, tlustosci duzych posilkow.. ale tez nie odmawiaj sobie wszystkiego. no i oczywiscie to ze facet chce CIebie oznacza ze Cie uwielbia taka jaka jestes i to ze nie wstaniesz i tak nic nie da bo zapewne on ma w glowie obraz Twojej sylwetki i calej CIebie. dobrze, ze nie uzalasz sie mu, ale moze szczera rozmowa oczyscilaby atmosfere. w koncu on moze pomyslec ze to Ty niebardzo go chcesz/pragniesz bo nie dajesz mu sie dotkac. 3maj sie cieplo, nie poddawaj i pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olllaboga
dziewczyno weź sie za siebie. jedz zdrowo bez białego chleba i fastfoodów i ziemniaków - pij duzo wody (4 litry dziennie), jeździj duzo na rowerze, czuj zmęczenie w mięsniach! idzie lato - jak bedziesz głodna zjedz jabłko, ogórka, pomidorka:) ważysz stanowczo za duzo, ale podziwiam cie za upór i pragnienia by schudnąć- uda ci się, tylko musisz pracować. jak juz dojdziesz do wymarzonej wagi to jeszcze badź przez 3 mce na diecie by organizm sie do nowej wagi przyzwyczaił. nie dołuj się - i nie wierz tu ludziom ze normalnie ważysz - kazdy facet chce miec szczupłą laskę - wiec do pracy kochana i wierz - uda sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RunawayJodie
Ja nie mogę, co za ograniczone osoby tu się wypowiadają. Po pierwsze autroka postu wcale nie waży "stanowczo za dużo". Jezu, że też ludzie na podstawie wagi, nie widząc człowieka, od razu zaliczają do grubasów itd. Poza tym nie wsyscy waceci wolą szczupłe laski, ale za to wszyscy wolą takie, jaki im się podobają.No i może jestem nawina, ale osobowość ma baaardzo dużo do rzeczy, o wiele więcej niż waga w kilogramach, co za durnoty. Jasne, że powinnaś chudnąć dalej, o wiele lepiej będziesz się czuła itd. ,ale nie ufaj tym, co nie widząc cię do razu zaliczają do grubych. Myślę, że tak do siebie podchodzisz, bo to są jeszcze kompleksy z czasów, gdy miałaś sporą nadwagą, czyli te 30 kg.Nikt tu nie napisał, że normalnie ważysz, ale to nie jest spora nadwaga (8-10 kg), więc jestem pewna, że wyglądasz wcale nieźle i musisz być bardzo ładna:) Chudnij dalej i podchodź do siebie i do swojego związku bardziej na luzie. Masz jedno życie, jedną młodość, kiedy będziesz piękniejsze, niż teraz?? Korzystaj z młodość, bo szkoda jej po prostu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annijkaa
nie, RunawayJodie, w sumie to takie wpisy jak Olllaboga mnie motywują. Chociaz czy ja wiem... ja doskonale sobie zdaję sprawę że ważę za dużo. Nie mam tylko pomysłu jak przeczekać okres gdy schudnę, bo teraz moje spotkania z nim to dla mnie mordęga. Nie lubię z nim nawet jeździć samochodem, bo ciągle mijamy w te upały jakieś prawie roznegliżowane, smukłe, zgrabne laski i jestem pewna że on żałuje że ja tak nie wyglądam. Co do tego czy on lubi "kobiece" babki, to sama nie wiem. Podobno mężczyznom podobają się kobiety podobne do ich matek, a jego mama jest b. szczupła. Mimo dojrzałego wieku ubiera się w obcisłe, młodziezowe ciuchy, jest typową "laską". Jest filigranowa, drobna, niska. Ja przy niej wyglądam jak babochłop - dość wysoka i przy kości. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko byłam w
bardzo podobnej sytuacji wstydziłam się swojego ciała on to widział i często o tym rozmawialiśmy , mówił , że kocha mnie taką jaka jestem , obsypywał mnie komplementami - myślałam , że robi to dla poprawienia mojego humoru - a on mówił prawdę !!! potrzebowałam czasu a on mi w tym świetnie pomagał i małymi krokami dążyliśmy do celu i cel osiągnięty a ponieważ chciałam schudnąc to on mi w tym pomógł - razem na rower , razem na basen , sauna itp pozbyłam się 20 kg i razem cieszymy się z naszego sukcesu jesli naprawde Cię kocha to nie przeszkadzją mu fałdki - uwierz mi prosze !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha66
miałam ten sam problem, mam 163 cm i aktualnie waże 62kg... pragnę schudnąć ćwicze brzuszki i jeżdzę na rowerku stacjonarnym tak żeby na wadze pojawiła się cyferka 5 ;) jestem z moim facetem 3 lata na początku też się przy nim wstydziłam ale teraz to sobie przy nim i nago paraduje:) pamiętam jak pierwszy raz pojechaliśmy razem nad jezioro potem nad morze hahaha materacem się zasłaniałam a potam z wody nie chciałam wyjść :) że niby tak mi dobrze :) najgorsze było jak on pierwszy wyszedł i materac zabrał i musiałam bez asekuracji wychodzić hehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jesteś tłusta to s********j!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już nie wytrzymuję. Jestem grubsza od swojego faceta. x rzuć go! Chłopak, który jest chudszy od dziewczyny to c***a. Ja swojego byłego też wywaliłam ja 165 cm i 90 kg a ta c***a 180 cm i 75 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×