Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

czarnulka1906

Nastoletnie mamy czas na smiech i lzy

Polecane posty

Gość anika_3
misheeela110 jak pojawisz sie na gadu na pewno sie odezwe:**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anika pisz:) zazwyczaj jestem niewidoczna, a jakby mnie nie bylo to zapisze sobie Twój numer i odezwe się jak będę :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny gratuluję wam dzidziusiów:) Ja powiem wam tak ,że przechodzę w moim małżeństwie 1 kryzys ,ale dość poważny i nie wiem co z tego będzie.Nagle świat mi się zawalił na głowę.I jeżeli któryś odważny skomentuje ,że u gówniar tak zawsze jest to odrazu wyprzedzam .W każdym związku tak może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarnulka to co się stało? Na pewno wszystko się ułoży, dasz sobie radę :) Inaczej być nie może :) Zawsze to chociaż \"jakoś\" jest :) Grunt się nie załamywać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoToMamyProblem
Czy jest tu jakas 17to, 18to,19to letnia mama? Prawdonie dolacze do tego grona i chcialabym pogadac.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście,że są,ja juz nie moge sie doczekać lipca kiedy wreszcie zobacze maleństwo - na szczescie szybko zleci bo bede miala remont,a pozniej kolekcjonowanie ubranek i innych pierdół :) Ostatnio tez nasz zwiazek przechodzil kryzys..no ale coz - hormony.Dzisiaj zauważyłam,że mi cos wycieka z piersi,mam nadzieje,że jakos sie to unormuje....dzisiaj mały kopał jak szalony :P od miesiaca mam problem z nogami,puchly mi,ledwo przestaly to mnie skurcze lydek zlapialy ;/ Wizyte mam na koniec marca..płci narazie nie udalo sie ustalic,ale mam nadzieje,że do konca miesiaca ją poznam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc pierwsze była kłótnia o to ,że mu nie pozwalam grać w piłkę ,ale jak jak on po niej to zawsze piwko.Potem było ,że po zakończonej pracy zawsze była herbatka z czymś bo ktoś poczęstował.Wczoraj wrócił i przeprosił bo kilka dni temu się wyprowadziłam do rodziców.Idziemy do psychologa bo dopiero wczoraj zwierzył mi się ,że ma problem.Tak to jest miał depresję nie wyleczył do końca i powróciła.W ogóle się nie dało z nim dogadać.Jest strasznie nerwowy.Ciągle się złości.Gadał od rzeczy no depresja jak nic.Oczywiście ,że tu są młode mamy:D Pisać.:DGratuluję wam dzidziósiów.No kupowanie ubranek dla dzieci to super sprawa w ogóle wyprawka to super sprawa tylko gorzej z kasą bo leci.A apropos mojej sytuacji to przemyślałam to i jeżeli przestanie łamać słowo to nie będę mu zabraniała grania w piłkę,bo nigdy mu tego nie zabraniałam,ale co ja mam zrobić jak on łamie słowo.Jak mogę mu zaufać.Mówi ,że dziś dajmy na to na pewno co zrobi a nie robi.I do tego ma taki słomiany zapał.Kurdę podobno 1 rok małżeństwa jest najgorszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sory za mało zrozumiały tekst ,ale pisałam to w nerwach.Jak pomyślę ,że to mój pierwszy kryzys i ,że tak wcześnie to mnie trzęsie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarnula jak ktoś jest mądry to tekst nie jest dla niego mało zrozumiały :) Każdy się domyśli o co Ci chodziło :) Szkoda, że aż tak poważnie, ale robiąc taki krok, zrobiłaś krok do przodu. Pójdziecie na terapię i będzie ok. Czemu miał tą depresję? Przez dziecko? Na Twoim miejscu też nie chciałabym aby chodził na piłkę skoro za każdym razem po piłce na piwo. Alkohol to nie jest rozwiązanie ;/ My pijemy bardzo rzadko, od imienin czy urodzin. Nie ma potrzeby u nas aby alkohol był częstym gościem. I dobrze zrobiłaś :) Jest mnóstwo niby wzorowych małżeństw, a jak pojawia się alkohol to tragedia. Jak ktoś ma już rodzinę, dziecko to nie może sobie pozwolić na taką bezmyślność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoToMamyProblem
Drugi dzień bez okresu, coraz bardziej sie boje... Jak Wy, nastoletnie mamy powiedzialyscie o ciazy rodzicom, jak to przyjeli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewela1777
Ja powiedzialam normalnie nie ma co sie stresowac:) Tylko dziewczyny nie bierzcie slubu w tym wieku tylko ze wzgledu na dziecko :( to blad zyciowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) moja córeczka ma pół roku :):) a ja za miesiąc bede miała 18 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Silver_
Cześć wszystkim przyszłym mamą i tym które już są ;) , za dwa miesiące mam 17 latek , a za trzy tygodnie urodzi mi się dzidziuś :).. wiem troszke młodo nie wiem czy któreś mają tu 16 lat, no ale postanowiłam napisać do was :) aby dzielić się radością i smutkiem bo wiadomo jak to w życiiu bywa :). Pozdrawiam ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciikici
Witam ..Ja rowniez tak jak ty Silver mam 16 lat lecz dopiero jestem w polowie ciazy ..:)) A wczoraj drogie mamy dowiedzialam sie ze będziemy mieli SYnka ahh ten instynkt:)) bardzo sie ciesze choc ciaza mnie wykańcza :)) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej jesteście naprawdę bardzo młode.Trzymam kciuki aby wam się udało.Bo musicie zdawać sobie sprawę z tego ,że ciąża to pryszcz w porównaniu z wychowywaniem.Cieszę się ,że jesteście szczęśliwe.Pewnie będą jeszcze w życiu chwile kiedy będzie wam źle.Pamiętajcie nie dajcie się nikomu ani niczemu.A co tam u starych forummowiczek??Mój mały ma 3 zęby na dole .Już jest duży waży 9 kg to trochę mało ,ale to bardzo ruchliwe dziecko.Ma 76 cm wzrostu.Sam sobie już od miesiąca stoi przy łóżeczku i chodzi na około barierek w łóżeczku.Mówi mama tata baba dada koko nie nie kaka jaja koj koj i inne takie.Teraz jest ciepło i człowiek wie ,że żyje.A Dawidek na dworze poznaje świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ile ma już Twój mały? Mój ma 12 ząbków, 2 kolejne mu wychodzą. :) A za parę dni będzie miał rok i 4 miesiące :) My też korzystamy z pogody. Rzeczywiście teraz czuć, że człowiek żyje :D A niedługo będzie jeszcze lepiej. Dzisiaj w parku w Niepołomicach mały się rozbrykał :D Musimy mu już huśtawkę przymocować na dworze, bo uwielbia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mały ma 8 miesięcy i już prawie ma 5 ząbków bo teraz 2 na górze już prawie się przebiły:D heh szkoda ,że tak bardzo cierpi.Jeszcze Paweł jest chrzestnym i dziś latałam aby pokupować świecę i pamiątkę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wszystko dobrze .Zażegnany :DDawidkowi 6 ząbek prześwituje.Jeju ,ale mu idą szybko te zęby A tak w ogóle opóźnione ,ale szczere życzenia wielkanocne wam składam.Dużo zdrowia dla was i waszych rodzin.Pociechy z maluchów i dla tych które nie rodziły łatwego porodu.Buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona1828
Witajcie dziewczyny! Na samym początku serdecznie gratuluję Wam wszystkim kochanych pociech!! Chciałam z Wami porozmawiac o mojej sytuacji i tu mam nadzieję, że nie zostanę skrytykowana :) Mam skończone 18 lat, za rok w maju maturka, jestem z wspaniałym chłopakiem, on ma 28 lat. Jesteśmy zaręczeni i planujemy dziecko. Już od jakiegoś roku bardzo rozwiną mi się instynkt macierzyński. Nie jestem typem kobiety, która chodzi na imprezy czy chodzi po sklepach z przyjaciółką więc dziecko nic by mi nie zabrało :P tak właściwie piszę, bo chcemy w nie długim czasie się postarać o dziecko. Jeśli wyszłoby po naszej mysli to urodziłabym po skończeniu lat 19 i jakoś tak w wakacje (oczywiście wiem ze nie zawsze wychodzi tak jak sie planuje ale nadzieje zawsze mozna mieć). Plany na przyszłość jako takie mamy... wiem, że dalibyśmy sobie rade, gdyż mój facet dużo zarabia i nie byłoby z tym problemu. Mieszkać też gdzie mamy i wogóle jest dobrze. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że dziecko to nie zabawka, że trzeba włożyć w wychowanie dużo wysiłku i nerwów, wstawanie w nocy, trzeba sobie wszystko odmówić oraz szczepienia no i duże koszty :):) Zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę, ale byłaby najszczęśliwsza na świecie gdybym dostała od Boga to malutkie szczęście. Napiszcie dziewczyny co o tym wszystki myślicie. Mam nadzieje, że nie zostane objeta krytyką :) Poprostu chce się z wami podzielić moimi planami i chciałabym z Wami wymienić zdania na poszczególne kwestnie, gdyż wiem że macie większe doświadczenie w tym niż ja :):) Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam! ;*;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To super Czarnulka, cieszę się :) Oby nigdy więcej nie nadszedł drugi taki kryzys :D Mam nadzieję, że święta minęły Wam w pełnej rodzinnego ciepła atmosferze :) Ona1828 moim zdaniem jeśli instynkt Wasz jest na tyle silny nie ma sensu czekać i cierpieć, że jeszcze nie jesteście rodzicami. Tzn. jeśli jesteście gotowi, a Ty wiesz, że na pewno tego chcesz od życia, wiesz, że to ten facet i macie ustabilizowaną jako tako sytuację finansową... Tylko będziesz młodą mamusią, zastanów się czy tego chcesz. Ja zawsze wolałam być młodą mamą, też czuliśmy silny instynkt rodzicielski i chociaż nie mieliśmy ustabilizowanej sytuacji to zdecydowaliśmy się na Malucha, bo on jest motorem do działania i teraz nie wyobrażam sobie, że nie ma Go przy nas, najpiękniejszy czas w życiu człowieka, dla którego najważniejsza jest rodzina (bo nie dla wszystkich jednak jest ona priorytetem i wtedy to na pewno do pięknego okresu się nie zalicza). Musicie oboje podjąć decyzję, znasz siebie doskonale i to co teraz czujesz to nic w porównaniu z tym jaki ogrom miłości Cię zaleje gdy już będziesz miała Dziecko na rękach. A koleżanki? Ja w ciąży przeżyłam otrzęsienie i zobaczyłam, że już nie ma wspólnych tematów i mnie nudzą, bo żyją zupełnie innym życiem niż ja wtedy. Musisz się także na to przygotować. A o problemach to jeśli dzieciątko jest zdrowe to tylko sama radość, na początku gdy się je poznaje dopiero może być ciężko, bo nie wie się czemu mały płacze, ale później to już się wszystko rozpoznaje itd. My będziemy się starać niedługo o drugie maleństwo :D Musimy tylko się do siebie przeprowadzić, a to chyba w tym roku :D (tfu tfu). Pozdrawiam i życzę wybrania odpowiedniej decyzji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona1828
Optymistycznie- dziękuję za odpowiedź :) powiem Ci, że ja naprawdę już nie moge dłużej wytrzymać... tak Wam dziewczyny zazdroszczę. Rozmawiałam z narzeczonym już na temat dziecka... powiedział, że jeśli tylko jestem gotowa to może dać mi małe szczęście :) ucieszyło mnie to, że tak powiedział bo w sumie to była taka już naprawde poważna nasza rozmowa :):) patrząc na mojego faceta wiek wiem że jest odpowiedzialny i wszystko będzie ok :) a poza tym to od tej rozmowy nie myślę o niczym innym i on także :) Optymistycznie a Ty w jakim wieku zaszłaś w ciąże?? jakieś większe trudności miałaś czy nie?? Pozdrawiam ciepło ;*;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaszłam w ciążę w wieku 19 lat, rocznikowo miałam 20 :) Podobnie jak Ty byłam gotowa na dziecko i wraz z mężem podjęliśmy próby :) I w pierwszym miesiącu się udało, co było dla nas lekkim zaskoczeniem, bo mój organizm lubił mi płatać figle i nie wiedziałam czy trafiliśmy na dni płodne (ale wiadomo, że starania nie były tylko jednego dnia i dlatego się udało :) ). Ja nie miałam żadnych dolegliwości, ciążę zniosłam bardzo dobrze :) Zdaję sobie sprawę, że nie możesz się doczekać tylko wiesz, to jest decyzja na całe życie :) I to nie chodzi o to czy jesteś typem imprezowiczki czy nie, bo jeśli się dojrzało do decyzji o rodzicielstwie to człowiek się bardzo zmienia i wtedy nie widzi już imprez tylko wspólne spędzanie wieczorów z dzieciątkiem :) chociaż mnóstwo jest ludzi, którzy nie potrafią zrezygnować z tego typu praktyk, no ale to już inny temat :) Musisz, w każdym razie, wiedzieć, że dojrzałaś do bycia matką. I Twój partner. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona1828
Optymistycznie powiem Ci, że doskonale zdaje sobie sprawe z tego, że dziecko nie będzie na pare miesięcy tylko na całe zycie... i to w tym wszystkim jest najpiękniejsze! :) heh normalnie dziecko byłoby moim oczkiem w głowie :P już się pomału zastanawiam kiedy zacząć starania :P:P Buźka ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że wiem jak bardzo chcesz mieć dziecko, sama bardzo bym tego pragnęła, ale zastanów się nad prozą życia. Nie masz jeszcze matury, jesli dobrze zrozumiałam, to chcesz jeszcze przed maturą być w ciązy- weź pod uwagę, że nie każda kobieta dobrze znosi stan błogosławiony, bywa, że ciąża jest zagrożona i co wtedy? nie sądze, żebyś była w takich warunkach(ewentualnych oczywiscie) przygotować się do matury. Pozatym czy planujesz studiować? Czy zakończyć edukację na maturze (no bo co chcesz robić, gdy dziecko podrośnie?) Acha i moim skromnym zdaniem....ludzie przed ślubem powinni ze sobą zamieszkać,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona1828
Calabaza- doskonale zdaję sobie sprawę z tego jak mogę się czuć. U góry napisałam ze mam maturke w maju a w ciąże chciałabym zajść (jeśli się uda) ok kwietnia lub tez w maju jak matura :):) raczej nie mam zamiaru studiować ew jakiś kurs lub studium. Po maturze mam zamiar zamieszkac z narzeczonym. Praca... gdy moje dziecko miałoby juz ok roczek to chciałabym znalezc prace. Wiem ze nie zawsze sie układa w zyciu tak jak sie planuje ale warto spróbować. Poza tym dla mnie to za bardzo męczące... to czekanie... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to fajnie, że wszystko przemyślałaś sobie :) Szkoda, że nie zamieszkałaś z facetem przed decyzją o dziecku, bo jak już zajdziesz w ciążę to kicha, a ludzie się zmieniają, chodzenie nie oddaje mieszkania ze sobą, później rodzina, obowiązki itd. Radzę Ci najpierw pomieszkać z narzeczonym i dopiero zdecydować po pół roku czy chcecie dalej tworzyć rodzinę. Różne są przypadki, czego Ci absolutnie nie życzę, ale mieszkanie razem to naprawdę test dla związku. Decyzja o dziecku bez wcześniejszego mieszkania może być zbyt pochopnie podjęta. On jest dorosły, Ty psychicznie też, bardzo możliwe, że dopasowaliście się charakterami, ale skoro już zapytałaś o radę to napisałam co o tym sądzę. Myślałam, że mieszkaliście już ze sobą i stąd takie pragnienie powiększania rodzinki. :) A co na wszystko Twoi rodzice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona1828
Optymistycznie- bardzo fajna z Ciebie dziewczyna :) heh powiem Ci, że w sumie masz racje... lepiej byłoby pomieszkać razem... nie chciałabym alby moje dziecko było z nie pełnej rodziny :) chyba nikt by nie chciał. Powiem Ci ze wolałabym rodzicom o tym nie mówić. Myslę nad planowaną "wpadką" :D moze i to nie mądre no ale... człowiek czasem głupieje :P zastanawiam się nad tym skąd bierze się w tak młodym wieku tak wielkie pragnienie dziecka :):) moze dla tego ze mimo ze byłam chciana i planowana to nie kochana... Buźka :*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×