Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawajestem

Wy do fryzjera, czy fryzjer do Was?

Polecane posty

Gość ciekawajestem

Jak w temacie. Czy w dniu ślubu to fryzjer raczej powinien przyjechać do panny młodej do domu, czy panna młoda do zakładu fryzjerskiego? Tzn. wiem, że to pewnie zależy od fryzjera, ale jak jest w Waszych przypadkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
ja idę do fryzjera. Kiedyś byłam kilka razy u fryzjerów którzy zajmowlai się klientami w domu, ale to porażka. W salonie ejst wszytsko a do domu można zabrac tylko cząstkę tych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W dniu wesela Fryzjerka przyjedzie do Mnie moja szwgaierka jechala do fryzjera w dniu slubu Niby bylo wszystko Ok ...ale pozniej musiala biegac w welonie ...Bo wesele miala na 13 a u fryzjera musiala juz byc o 7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
dlatego ja zapaisałam się odpowiednio wczesiej, aby moc wybrac dla mnie dogodna godiznę a nie ostat nia wolną:) a welonu i tak mieć nie będę to co mi tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wybierałam się do fryzjera. Mam ciężkie,długie i grube włosy więc by cięzko było coś fajnego wyczarować w domowych warunkach.Dla mnie to nie był problem gdyż na piechotę nie szłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fryzjer do mnie! Przecież oni noszą cały sprzęt z sobą - kosmetyki, lokówki, suszarki, prostownice, brokaty nie brokaty, ozdoby, szmery bajery. A jak by zaczęło padać w drodze powrotnej od fryzjera? Gdyby lało tak że nie da rady przeczekać ... ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
Ja miałam taki busz na głowie i przez to wołali na mnie "buszmenka" . Nawet gdy fryzjer mnie czesał to mu się grzebień zaplątał i kołtuny się porobiły . Ale jeden facet znalazł sposób : przyniósł grabie i tym mnie rozczesali . Teraz jest jak ta lala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grudniowa no chyba nie zamierzasz paradować z fryzurą i ew.,z welonem przez całe miasto.Wskakujesz do auta z parasolem i nie ma problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
taa to u góry wiaodmo nie ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do fryzjera...a co za problem wskoczyc do samochodu?? nie bede biegala nigdzie po miescie tylko do domku prosto od fryzjera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie, mnie by fryzjerka wyśmiała gdybym jej zaproponowała przyjazd do mnie do domu;) Jak zapewne większość tutaj kojarzy, Laura Diaz jest już po ślubie, ale dalej pałęta się po tym forum i udziela wspaniałych rad:-D Po wyjściu od fryzjera i kosmetyczki szłam kilkadziesiąt metrów po mieście chodnikiem, w dżinsach i militarnej kurtce, w ślubnej fryzurze i diademie:-) Wzrok ludzi - bezcenny:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×