Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cholera by to wzięła

mam prawie 28 lat i...

Polecane posty

Gość cholera by to wzięła

prawie rok temu roztsałam sie z facetem po 4 latach związku i wygląda na to, że nie dane mi już będzie z nikim być faceci w moim wieku są albo zajęci (zreguły żonaci) a jeśli wolni to nie bez powodu... - albo mamisynki, totalnie niesamodzielni, którzy dziewczynę to chętnie będą mieli żeby iść razem do kina czy wyjechać na wakacje, ale nic więcej ich nie intersuje... - albo "wieczni kawalerowie" - facecie czekający aż los się sam o nich zatroszczy (jak się trafi wpadka to może się chajtnę, a jak nie to będę zmieniał panny co rok do końca życia) - albo dziwacy, po prostu zwichrowani psychicznie ludzie - albo normalnie, fajni kolesie o których toczy się tak zażarta walka między kobietami że aż strach podchodzić... Jak tu się nie załamać? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam niestety to samo
Jestem w identyczniej sytuacji.Tez 28 lat , rozstalam sie po 5 latach i jestem przerazona.Zalozylam konto na portalu randkowym ale tam nawet nie ma juz w czym przebierac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to skocz z okna najlepiej od razu :D tez mam prawie 28lat i jestem sama ,ale co mam sie od razu pociąć z tego powodu??:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera by to wzięła
ja Ci się ciąć na pewno nie każę i sama też się nie tnę ale doła mam zaczynam myślec już że ten czas spędzony w zwiazku to była po prostu strata czasu... moze powinnam była rozstać się wcześniej i wcześniej zacząć szukać kogoś innego paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moj 3 zwiazek juz
Ja mam 28 lat i na to wychodzi, ze niedlugo bede sama. Moj zwiazek ratowany kilka razy znowu sie psuje. On ma dystans do mnie, nie kochalismy sie juz 2 miesiace, on ciagle pracuje, nie zabiega o mnie, nie mowi ze kocha, oddalamy sie od siebie, wiem ze to juz koniec i przeraza mnie ta mysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alojza
Ja mam 28 lat i meza ale, moj nie kwapi sie do dziecka. to znaczy niby go chce, ale jak przychodzi do robienia go, to zawsze cos nam wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera by to wzięła
współczuję, początki są najgrosze ja już z tym rozstaniem się pogodziłam, z myślą że teraz jestem sama też ale z myślą że zawsze mam być sama trochę ciężko się pogodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moj 3 zwiazek juz
a moi znajomi wszyscy sa juz w parach a ja tylko chodze na sluby, oczywiscie pewnie bede musiala sama pojsc na kolejne bo moj obecny facet chyba mnie juz nie kocha bo totalnie sie ode mnie oddalil a w pracy kazdy sparowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja za tydzien koncze 27
nie mam pracy, po 3 latach odszedł On, wróciłam do rodziców z niczym tak jak wyszłam.:( mozemy sobie podać ręce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam 36 lat, dziecko, byłego męża...i ciagle wierze, że mi się kiedyś uda :) Dziewczyny, więcej optymizmu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moj 3 zwiazek juz
a wiem, ze poczatki sa najgorsze bo przechodzilam to juz dwa razt, bol nie do opisania ja juz zaczynam czuc bol w sobie, wiem ze nasz zwiazek wisi na wlosku, rozmowy nie pomagaja, on przestal mnie kochac po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera by to wzięła
teraz można czekać na pierwsze rozwody ;) albo wyszarpywać kolesi nadopiekuńczym mamusiom wrabiać ich w ciąże żeby zmusić do ślubu rozbijać związki, wydrapywać oczy rywalkom itd cudownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za desperatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moj 3 zwiazek juz
nie martw sie, ja tez wrocilam do rodzicow z niczym niby pracuje , zarabiam srednia krajowa, zrobilam w koncu prawko, zapisuje sie na drugie studia niedlugo ale znowu zostalam sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera by to wzięła
do "co za desperatki" - bardzo jestem ciekawa Twojej sytuacji? kim jesteś? kob/meż? w jakim wieku? sam/sama? czy w związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera by to wzięła
no ja na szczęście mieszkam na swoim, też mam prawko, mam pracę... nie jest źle ;) ja nie narzekam na swoje życie tak ogólnie, byle narzekać po prostu matrwi mnie to co widzę wokół siebie jeśli chodzi o temat relacji damsko-męskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bijcie mnie ale... jestem w podobnej sytuacji ale myśle, ze znajdzie sie jakiś ;) przeciez możesz związać sie z facetem, który też sie jakiś czas temu rozstał ludzie rozchodzą sie po nastu latach małżeństwa i jakoś dają rade ... dziewczynki - uszka do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera by to wzięła
"aNNalogia" - kto by miał Cię bić za tę nutkę optymizmu? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde lepiej byc samemu
niz jakimis nieudacznikami, imprezowiczami, debilami TEN napewno sie pojawi w swoim czasie a tymczasem zajmij sie sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za desperatki
Ja mam kochanego meza, oczekuje dzieciatka i jestem bardzo bardzo happy:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałam profilaktycznie :P wiecie, czasem ludzie lubią sobie ponarzekać, a ja Wam nie pozwolę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość więc sie z tego ciesz
syty nie zrozumie głodnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera by to wzięła
" co za desperatki" - cóż, bez dalszego komentarza w takim razie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie nad czym sie zastanawiam... nad tym, ze źle patrzymy jeżeli kobieta sama widzi tylko zajętych meżczyzn, to nie z nimi jest coś nie tak, tylko z nią ja np nie widzę żonatych, tzn nie zwracam na nich totalnie uwagi, jak widze obrączkę albo dowiaduje sie, ze jest zajety robię delete ja niestety przyciągam mężczyzn, którzy mnie uwielbiają, szanują, podobam im się , są pewni, ze to to i dają mi gwiazdke z nieba - generalnie sa bardzo fajni - ale po pewnym czasie zaczynają miec wątpliwości i boją sie mnie zranić itd nie wiem ile w tym prawdy a ile męskiego zbywania ale tak mam ale sie nie poddam, "matrycę " faceta tylko muszę zmodyfikować... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybyśmy były desperatkami to nie byłybyśmy same :P jakiś sie zawsze znajdzie, faceta naprawde łatwo poderwac,tylko problem w tym aby poderwać właściwego.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alojza
zamiast sie uzalac trzeba wyjsc do ludzi. zapisac sie na kursy, wyciweczke i inne zajecia a wtedy nie ma sie czasu na narzekanie, jest sie wsrod innych ludzi i jest szansa by kogos poznac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość El Mataczi
pytanie ogólne: jak zareagowalabys, gdybys poznala swietnego faceta, bylibyscie razem i po jakims czasie okazaloby sie, ze facet zna kafeterie na wylot, a nawet lepiej niz wlasnego wacka? Wiem, ze szansa na to jest mniejsza niz trafienie 6 w totka, ale wszystko jest mozliwe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydkie zęby
po prostu wam trudno przyjąć do wiadomości, że reguły gry się zmieniły..o ile wcześniej to wy sobie wybierałyście itd to teraz role się odwróciły i to faceci w was sobie przebierają... teraz to wy musicie się postarać a nie odwrotnie...czas działa na waszą niekorzyść ....aha naszła też pora na obniżenie poprzeczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skąd Ty wiesz jaka my mamy poprzeczkkę, gdybym miała jakąś nie do przeskocznei a to nie byłabym nnigdy z żadnym facetem a skoro byłam w jakiś związkach, i spotykam sie czasem z facetami to chyba istnieją faceci, którzy mi odpowiadają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera by to wzięła
ja niestety zauważyłam, że ostatnio wpadam w lekką paranoję - każdego faceta oceniam, przyglądam sie, szukam obrączki, potem robię mały "wywiad środowiskowy". Wiem, że to droga donikąd. To właśnie pachnie desperacją. Ale jakoś mi się to samo zrobiło, nie prosiłam ;) Walczę z tym... i zgadzam sie z tym "aNNalogia", że po prostu kogokolwiek poderwać to nie jest wielka sztuka... trudniej wykrzesać to "coś więcej", poczuć coś - "El Mataczi" facet, który jest moderatorem na kafeterii? ;) chyba bym spietrała... ;) "brzydkie zęby" - jakoś nie widzę tych "przebierających facetów"... a jeśli są to garstka czas działa tak samo na niekorzyść facetów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×