Temat - Kirene.

To tak jak ja. Ale muszę pomimo to do roboty. Tymczasem, Kirene. Baw się dobrze. :-)

i nawzajem, Psedło :) Do miłego popisania.

Cześć, Kirene. Gdzie się podziewałaś?

dzień dobry :) No jak to gdzie? Na www.kafeteria.pl, jak zawsze :D

Odnotowałem kilka dni absencji, Kirene, chyba że się pod kogoś (a może pod siebie samą) podszywałaś. :-)

widocznie udzielaliśmy się na innych topikach. :) Czyżbyś tęsknił za mna? :D:D:D

Owszem, Kirene. Tęskniłem. A muszę Ci powiedzieć, że dzisiaj z rana spotkała mnie miła niespodzianka. Koleżanka f-ka przypomniała sobie o moim istnieniu i napisała fajnego - jak zwykle - mejla. :-)

i na fali dawnych sentymentów postanowiłeś odswieżyć ten temat?:D Ale fakt, niespodzianka zapewne miła :) Gratuluję :)

No tak, Kirene, ja jestem romantyczna i sentymentalna. :-)

Przerwa. Idę kosić trawę. :-)

Wznawiam. :-)

Dzień dobry. :-)

Dzień dobry. Troche to jest denerwujące, kiedy ktoś mówi o jakimś tam swoim konkretnym problemie, a tu ktoś inny się wcina, bo..Bo nie wiem, stęskniłes się, czy co?

Pewnie. :-)

Ja także mówię o konkretnych problemach, tylko nieco bardziej niekonkretnie. :-)

Psedło, a jakie Ty masz problemy?

Ja? Kirene? Statam się tak żyć, że co by się działo, zawsze się będę upierać, że ja jestem dzieckiem szczęścia i nie mam żadnych problemów. :-)

Tylko pogratulować :) A nie nudzi Ci sie przypadkiem?

Czasami, moja miła Kirene, to mi się okropnie nudzi. Dzień dobry. :-)

Dzień dobry :) A wiesz, to, że Ci sie nudzi, to widać :D

Wiesz co, Kirene? Mam sporo zajęć. Zaraz się do nich zabieram. Na razie jednak muszę chwilkę odreagować przeżycia i wydarzenia związane z podróżą. :-)

a jakąż to podróż masz za soba i cóż za traumatyczne w niej przeżycia, że odreagować musisz?

Sobotni wieczór i część niedzieli, Kirene, spędziłem w mieście Gdyni. :-)

O! I takie to straszne było? Pogoda do kitu, fakt, ale poza tym?

Wziąłem udział w gali!!!

Gali????? Zaskakujesz mnie coraz bardziej.

A jednak! Kirene. W sobotni wieczór odbyła się w Tatrze Muzycznym w Gdyni uroczysta gala! Dostałem cztery pomarańczowe baloniki z napise, TVP2 do potrzymania i z drżeniem łydek oczekiwałem w podekscytowanym tłumku fanów kuglarskiej sztuki ruchomych obrazków przyjazdu gwiazd.

Nieomal udzieliłem nawet wywiadu radiowego. Ale reporterka w końcu się rozmyśliła. Widocznie trafnie przewidziała, że nie sposób mnie będzie oderwać od mikrofonu...:-).

Zwłaszcza tych baloników należy pozazdrościć.... A ja mam za sobą weekend przesiedziany w charakterze kibica na zawodach potomka :) Też nieco traumatyczne przeżycie.

:-) A w czym się młode pokolenie zaprawia?