Temat - Kirene.

a za jarmarkiem też nie przepadam, akurat miałam gości, którzy sobie zażyczyli objerzeć gdańską Starówkę, więc ich zawiozłam, kompletnie nie mając pojęcia, że cokolwiek się dzieje :D:D

Mężczyzna przebrany za anioła? To chyba jakiś pedał? Ja nigdy bym się nie dał przebrać za istotę bezpłciową.

No tak, sam tak mam. Goście się zdarzają i trzeba się nimi zajmować. Swoją drogą, Kirene, jak się miewa kościół św. Jana? Został już odszykowany?

Psedło, marudzisz. W zawodzie aktora czasami trzeba się przebrać za to lub za tamto. A może ukłuły cię moje zachwyty? Twoją urodą też mogę się pozachwycać, ale najpierw musiałabym Ciebie zobaczyć ;)

Kościól św. Jana? A mieli go szykować? Tam byłam parę miesięcy temu, przy okazji odrabiania z potomkiem pracy domowej polegającej na odwiedzeniu katedry, zajrzeliśmy też tam, dużo nie zobaczyłam, bo było odgrodzone, ale nie było widać jakichś prac remontowych.

Wiadomo, Kirene, że ja jestem przystojnym facetem. Podobam się kobietom. Możesz się więc mną zachwycać, ile tylko dusza zapragnie. :-) Co do aktorów, cóż, jakoś nie przemawia do mnie ani ich sztuka, ani zawód. Uprawa aktorstwa wskazuje, że człowiek ma coś pod deklem nie tak. Osobiście wolę być podziwiany przez kobietę jako ja, a nie jako "anioł". :-)

Ja w kościele pod wezwaniem św. Jana nie byłem chyba ze trzy lata, więc zupełnie nie wiem, co się w nim teraz dzieje. Kirene, Ty wiesz, że w archiwach tej świątyni przechowały się partytury kilku koncertów Telemana? Kol. mecenas kupił kiedyż w Paryżu, w mojej obecności, płytkę z nagraniami tych koncertów. :-)

nie bedę się Toba zachwycać, bo nie wiem, czy mi się fizyczni podobasz :) wybacz, na godzinkę oddalę się .

A dlaczego nie miałbym się podobać, skoro jestem przystojnym facetem?

mam ci uwierzyć na słowo? :D:D:D

A masz powody, Kirene, żeby nie mieć do mnie zaufania?

Może na temat zaufania nie będę się wypowiadać, natomiast należy liczyć się z tym, że mamy odmienne gusta, i to, co dla Ciebie jest ładne, dla mnie może nie być, i vice versa :D

:-) Gusta nie mają nic do rzeczy. Kirene, są pewne rzeczy leżące poza dyskusją. Albo coś jest ładne, albo nie jest - dla wszystkich.

Teraz to herezje opowiadasz :P

Nie, moja droga. Piękno, jako kategoria obiektywna, podobnie jak na przykład prawda, jest pojęciem bezwzględnym. :-)

Piekno? Ależ absolutnie nie! Zwłaszcza, kiedy rozpatrujemy atrakcyjność osobników płci przeciwnej.

No właśnie. Piękna kobieta jest zawsze piękna. Kto by jej sobie nie oglądał. Nie ma miejsce na żadne relatywizmy.

Wiesz co, znam osoby, które uważają katedrę Sagrada Familia za przepiekną. Miejsca na relatywizm jest mnóstwo, np. ja samej siebie za piękną nie uważam, ale są męzczyźni, którzy zachwycają się moją uroda. Oczywiście można w takim razie powiedzieć, ze gdybym była piękna obiektywnie, to cały świat byłby mną zachwycony, ergo piękna nie jestem, tylko wytłumacz to tym slepawym nieszczęśnikom :P

Ja dyskutuję o urdzie (pięknie) kobiet, a nie katedr. Co do Twojej urody wypowiadać się nie mogę, ponieważ Cię na oczy nie widziałem. A opinii tych panów nie należy lekceważyć. Ty natomiast, Kirene, być może jesteś zbyt sroga w ocenie własnej urody.

Ty się na temat mojej urody wypowiadać nie bedziesz, bo mnie nie widziałeś, a ja w analogicznej sytuacji mam się zachwycać Twoją?????

Sytuacja nie jest analogiczna, Kirene. Ty się możesz zachwycać, ponieważ ja Ci wyraźnie piszę, że jestem przystojny oraz przekonuję Cię usilnie, że pojęcie piękna jest kwestią nie podlegającą relatywizowaniu. :-)

Napisać mozna wszystko :P Równie dobrze mozesz być przystojnym męzczyzną w kwiecie wieku, jak i garbatą staruszką :D:D:D a na temat piekna i obiektywizmu zdania nie zmienię.

Nie zmienisz, Kirene, boś uparta jak przysłowiowa oślica. Wytłumacz mi jedynie, dlaczego miałbym Cię okłamywać pisząc, że jestem przystojnym facetem?

Koncert mozesz rozwiąć pojęcie prawdy nie podlegajacej relatywizmowi?

dlaczego? dla zabawy, na przykład :D

Miałbym się bawić własnym wizerunkiem w Twoich oczach? To bez sensu. Kirene, nie jest rzeczą zupełnie przesądzoną, że być może kiedyś się spotkamy. To nie jest w moim interesie łgać odnośnie mojej urody. Co jak co, ale wygląd zewnętrzny podlega najłatwiejszej weryfikacji.

Psedło, ja z kolei mam wrażenie, iż nasza znajomość nigdy nie wyjdzie poza świat wirtualny, ale kto wie...

No właśnie, Kirene. No więc przyj z łaski swojej wreszcie do wiadomości, że ja jestem przystojnym facetem, dobrze?

Nic z tego, taka niewierna Kirenka ze mnie, że jak nie zobaczy, to nie uwierzy :P

Szkoda. :-(