spotkanie po latach

z facetem , z którym spędziłam pierwszą noc,- zresztą było do kitu.... ale czy ma sens...???czy dążyć do tego....nie mogę zapomnieć...,tyle chciałabym jeszcze mu powiedzieć,a nie miałam jak,wyjechał..musiał... proszę o radę.

warto. chcesz nadal myśleć co by było gdyby? masz szansę wykorzystaj ją!

dzięki...ale to będzie trudne..życie komplikuje ...nie wiem czy nie jest teraz z kimś...

dobrze wiedzieć, że pomimo kiepskiego seksu, nadal o nim gorąco myślisz. to miłe.

widzisz....zafascynował mnie jako człowiek...jak nikt...nie ma dnia, od tamtej pory abym nie myślała...o nim.czasem jakbym czuła go...blisko...ale muszę chyba zdać się na przypadek losu.Sama niewiele mogę...chyba niewiele,anyway , "to było jak krótki sen...kochałam TAK (kocham????) tylko raz"